Św. Katarzyna Aleksandryjska

 

Walka kobiet o prawa

 

–––––––

 

Wśród spraw, które niepokoją świat, kwestia kobieca poważne zajmuje miejsce. Nie obejmuje ona poszczególnego stanu, ale połowę ludzkości, a więc i połowę chrześcijańskiego życia, połowę naszych parafian. Ponieważ zaś świat kobiecy nie żyje w sobie zamknięty, lecz działa i żyje wespół z mężczyznami, rozchodzi się więc o rozwiązanie ogólnych zadań społecznych.

 

Kobiety pragną poznać teologiczne, pedagogiczne prawdy społeczne i prawnicze a nie mniej i historię. Gdyby zaś nawet te nauki rozporządzały stałymi prawidłami, to jeszcze trudno by było zadosyć uczynić wszystkim żądaniom kwestii kobiecej. Obecna niepewność różnych zagadnień naukowych, stawia poważne przeszkody. Kobiety zabrały głos z właściwym ich rodzajowi bezładem, małostkowością, pobieżnością i afektacją, zamęt i rozłam sprowadzają społeczny. Powodem kwestii kobiecej jest sprawa socjalna, i stąd nie należy się dziwić, że ją z socjalnego punktu widzenia rozstrzygnąć pragną. Idąc z duchem czasu, usiłują rozwiązać tę kwestię z punktu niechrześcijańskiego; Elly Key na przykład oczekuje pomyślnego rozwiązania kwestii kobiecej, gdy ludzie pozbędą się chrześcijańskich zapatrywań na życie. Tą samą drugą idą: Tylicka, Iza Moszczeńska, Sempołowska, Bujwidowa i inne. O. Rösler zasługuje na uznanie, że w dziele swym: Die Frauenfrage vom Standpunkte der Natur, der Geschichte und der Offenbarung unika stronniczości, a kwestię kobiecą stawia w świetle przyrody, historii i Objawienia. Strona socjalna jest wyłożoną, ale nie w tym świetle, jak to czynią inne pisma. Aksjomat: Solutio omnium quaestionum Christus, znajduje zastosowanie. Chrześcijanizm nie tylko usiłuje znaleźć rozwiązanie, ale je posiada. W pierwszym rozdziale mówi o rozumie. Oba rodzaje są jednakiej wartości, ale nie są sobie równe. Nowoczesny ten pogląd, który zewsząd daje się słyszeć, potrzebuje uzasadnienia. Wprawdzie wszelka różnica matematyczna, odnosząca się do stanowiska i znaczenia rodzaju, jest wykluczona. Nie mają oba rodzaje iść obok siebie, raczej na siebie wpływać i wzajemnie się uzupełniać.

 

Badania duchowych i fizycznych różnic rodzajowych wykazują, że mężczyzna więcej do władzy się nadaje, że odznacza się siłą i wyniosłością swej natury, podczas gdy kobieta jest wyobrażeniem dobroci, miłości i piękna.

 

Rozbiera nadto poszczególne kwestie z życia duchowego kobiety, oraz bada słuszność lub niesłuszność teorii o piękności, cnotliwości i słabości płci niewieściej. Duszpasterstwo i wychowanie niejedną naukę mogą zaczerpnąć z tego rozdziału. Autor uważa za potrzebne, aby w zakładach żeńskich nie tylko wpływ kobiecy dominował, ale, aby znajdowali się też przedstawiciele męscy, co w domu przez ojca, a w szkole przez katechetę da się uskutecznić. Z tego wynika, że w klasztornych internatach zadanie duszpasterzy nie powinno się ograniczać na wykładzie w szkole, ale, że jako ojcowie czuwać muszą nad zakładem.

 

Św. Agata

 

Drugi rozdział rozbiera stanowisko kobiety według świadectwa historii. Widzimy kobietę w życiu przedchrześcijańskim i stanowisko jej w narodach kulturalnych. Chrześcijanizm odradza obyczaj i małżeństwo i żąda równej moralności dla obu płci. W historii starożytnej Kościoła ujawnia się błogosławieństwo chrześcijanizmu dla życia kobiety. Wieki średnie dalej prowadzą tę pracę: wiadomości o wychowaniu dziewcząt mnożą się, życie klasztorne zakwita! Wprawdzie rozwiązłość obyczajów już wtedy zaporę stawiała Kościołowi i rzuciła cień plamy na historię średniowieczną. Modernistyczna kultura rozważana jest według trzech stopni: włoskiego renesansu, niemieckiej pseudo-reformacji, i francuskiej rewolucji. Ten duchowy ruch przyczynił się do traktowania kwestii kobiecej ze stanowiska niechrześcijańskiego, nauka Lutra o kobiecie i małżeństwie stanowi odłam od Chrystusa, toż samo czyni Bebel i jego zwolennicy. Część historyczna jest zarysem historii moralności z której wynika, że obyczajność zależną jest od obu płci i od zobopólnego zachowania. Modernizm chce dowieść, że duchowo mało się różni mężczyzna od kobiety, dopiero kultura z biegiem czasu przekształciła kobietę. Ale historia wykazuje, że różnica płci w naturze spoczywa, a nie jest rzeczą nabytą, bo po wszystkie czasy kobieta oddzielne zajmowała stanowisko i zakres działania aniżeli mężczyzna. Cicero słusznie zaznacza: De quo omnium natura consentit, id verum esse necesse est. W końcu przebieg historyczny wykazuje, że słuszność miał Goethe pisząc: najważniejszym, najgłębszym tematem historii świata, któremu wszystkie inne muszą się poddać, jest konflikt niewiary i wiary. Dlatego pasterze powołani zostają, aby strzegli prawdziwego ideału kobiety, który z wiary bierze piękno i siłę życiową.

 

Trzeci rozdział mówi o Objawieniu. O stworzeniu kobiety, jej udziału w grzechu i odkupieniu. Wywody Ojców, spekulatywnego i mistycznego rodzaju są przedstawione, a chociaż nie zawsze może dosyć jasno, uwidocznia się jednak pojęcie chrześcijaństwa w pierwszych wiekach.

 

Wobec ilości materiału nie można uniknąć usterek. Oby pismo o. Röslera o kwestii kobiecej stało się przewodnikiem jak dla duchowieństwa tak i dla świeckich katolików i niewiast. Zasługuje na przeczytanie i przyswojenie sobie jego poglądów.

 

Nowoczesne prądy chcą wyzwolić niewiastę z rzekomego poniżenia, zapominają, że katolicyzm wyzwolił mężczyznę z jednej tylko niewoli, z niewoli grzechu; ale co się tyczy kobiet, wyzwolił je z dwóch niewoli: z niewoli grzechu i z nie mniej strasznej niewoli mężczyzny, stawiając kobietę pod bezpośrednią opiekę Boga. Katolicyzmowi zatem zawdzięczają stanowisko, które zajmują w nowoczesnym społeczeństwie. On to przemienił mężczyznę, dawnego władcę i tyrana, w niewiast opiekuna, w ich podporę, towarzysza, brata; oddał niewiastom do rąk, na których kajdany długotrwałej niewoli wycisnęły sińce – berło; on uczynił z niewiast poświęcone istoty, które z radością czci się, poważa, kocha, otacza najczulszymi względami; on wreszcie uczynił z kobiety pośredniczkę pokoju, źródło szczęścia rodzinnego, dźwignię cywilizacji społeczeństwa i podziw świata. Ale katolicyzm zdziałał to wszystko jedynie za sprawą Kościoła. – Kościół to czujna warta, straż nieskazitelna wszystkich prawd powierzonych przez Boga jej wiernej służbie, stojąc w obronie społeczności domowej, którą stworzył od dziewiętnastu wieków; zabezpieczył ich prawa i ich godność przez długie stulecia. Kościół to, ile razy zaczepiono chwałę dziewictwa, jedność i nierozwiązalność małżeństwa, na czym spoczywa kobiet niezależność i wolność, wielką podnosił wrzawę i powstawał z waleczną odwagą, z siłą, zapałem lwicy, której lwiątkom chcą wyrządzić krzywdę. Kościół to stawił czoło wszelkim potęgom i on to niemal naraził wszystkie swoje interesy i wystawił się na wszelkie prześladowania, aby je zasłonić przed brutalnością mężczyzny. Kościół to wreszcie wskazał kobiety światu, jako swoje ukochane córy, z którymi obchodzić się należy jak ze źrenicami oczów Kościoła.

 

Czym byłyby niewiasty bez Kościoła? Bez Kościoła, już dawno herezja, wtrącając ponownie rodzinę w ohydę pogańskiej zmysłowości, zniosłaby wszelkie opiekuńcze na rzecz kobiety ustawy, i niewiasty wszystkie, spodlone, poniżone, nieszczęśliwe byłyby się znalazły w smutnym położeniu, w którym kobieta marny prowadziła żywot za dawnego pogaństwa i w którym dziś jeszcze się znajduje wśród tyłu bałwochwalczych ludów nowoczesnych. I z tej toni nie byliby niewiast wyratowali filozofowie, publicyści, juryści, świeccy władcy. Jeżeli oni czasem przemawiali za prawami niewiast, działo się to wtedy tylko, gdy słuchali Kościoła i uczuciami Kościoła względem kobiet natchnieni byli. Ale skoro tylko szli za własną myślą i popędem, zawsze wszędzie przeciw nim występowali; w piekielnej zgodzie spiskowali, aby poniżyć i unieszczęśliwić; wzajemnie się wspierali i dopomagali sobie, aby strącić, ujarzmić, i nitować kajdany kobiet.

 

Jakżeż więc potworną byłaby niewiast niewdzięczność, gdyby nie poświęciły się duszą i ciałem służbie i rozpowszechnianiu Kościoła! gdyby się odwróciły od Kościoła i połączyły z heretykami, filozofami, niedowiarkami, wrogami Kościoła! Byłyby wyrodnymi córami, zapominającymi o dobrej, czułej matce, która je wyniosła i wyposażyła wszelkimi skarbami. Byłyby istotami ludzkimi, bezdusznymi i bez serca; byłyby potworami w kobiecych kształtach, godnymi potępienia, które św. Paweł rzucił na tych, którzy nie kochają Jezusa Chrystusa i Kościoła; zasłużyłyby na to poniżenie i męczeństwo, które znosiła i znosi zawsze i wszędzie kobieta poza chrześcijaństwem, poza Kościołem, a z których chrześcijaństwo i Kościół kobietę wyzwoliły.

 

–––––––––––

 

 

"Homiletyka". Pismo miesięczne zawiera dział kaznodziejski, teologiczno-pasterski, ascetyczny i społeczny wraz z dodatkiem popularnym, pod kierunkiem literackim Ks. Mariana Nassalskiego Magistra Teologii. Rok XI. – Tom XXI. Redakcja i Administracja "Homiletyki". Włocławek. 1908, ss. 404-408. (Za zezwoleniem J. E. Ks. St. Zdzitowieckiego Biskupa Kujawsko-Kaliskiego) (1)

 

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono; ilustracje od red. Ultra montes).

 

Przypisy:

(1) Por. 1) Ks. Zygmunt Golian, Jedność rodzinna.

 

2) Ks. Józef Stagraczyński, a) Zasady wychowania chrześcijańskiego. b) Nauki katechizmowe o prawdach Wiary i obyczajów katolickiego Kościoła.

 

3) Papież Pius XII, Moda. Przemówienie skierowane do młodych dziewcząt, wygłoszone w Rzymie w Bazylice Św. Piotra, 22 V 1941 r.

 

4) J. E. Anton Bonaventura Jeglič, Biskup Lublany, O wolność kobiety.

 

5) Ks. Karol Antoniewicz SI, a) O powołaniu kobiety. b) O powołaniu niewiasty. c) O przygotowaniu się do stanu małżeńskiego.

 

6) Ks. Kazimierz Naskręcki, a) Credo. Krótkie nauki o prawdach wiary katolickiej. b) Dekalog. Krótkie Nauki o Przykazaniach. c) Życie nadprzyrodzone. Krótkie nauki o Sakramentach świętych i modlitwie.

 

7) Ks. Józef Stanisław Adamski SI, Jak się tworzy rodzina, jakie jej powinności. Kazanie na święto Przenajświętszej Rodziny.

 

8) Kard. Jan Puzyna, Książę Biskup Krakowski, List pasterski o godności i powołaniu rodziny chrześcijańskiej.

 

9) O. Tilman Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia.

 

10) Ks. Zygmunt Baranowski, Reformy małżeńskie Lutra.

 

11) O. Artur Vermeersch SI, Profesor Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego, Katechizm małżeństwa chrześcijańskiego według encykliki "Casti connubii".

 

12) Praca zbiorowa Profesorów Uniwersytetu Lubelskiego, Małżeństwo w świetle nauki katolickiej.

 

(Przyp. red. Ultra montes).

 

"Homiletyka", Rok XI, Tom XXI, Włocławek 1908 r.

 

"Homiletyka". Laudetur Jesus Christus!

 

"Homiletyka", 1908 r.

 

( PDF )

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMXVIII, Kraków 2018

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: