Rozkład religii Novus Ordo (*)
(Artykuł z kwietnia 2012)
Terry Mattingly w swoim ostatnim artykule, opisuje sytuację, gdy prezenterka stacji CNN Kyra Phillips zapytała biskupa Novus Ordo Josepha Malone'a z Maine czy wie, co katolicy myślą o małżeństwach sodomitów. Według niej, dla 43% członków religii Novus Ordo małżeństwa między osobami tej samej płci nie stanowią w ogóle żadnego problemu.
Odsetek ten powinien wynosić zero. Dlaczego? Ponieważ popieranie a nawet już sama obojętność nie tylko wobec nienaturalnych stosunków płciowych, lecz również wobec profanacji Sakramentu Małżeństwa poprzez nazywanie takich związków "małżeństwami" jest herezją. Najwyższej wagi obowiązkiem hierarchii jest potępienie takiej herezji i usunięcie z Kościoła katolickiego, przez obłożenie ekskomuniką, tych, którzy przylgnęli do tej herezji. Kościół katolicki zawsze w ten sposób postępował wobec herezji, a czyniąc tak przez dwa tysiące lat przechował jedność wiary, która jest jedną z jego zasadniczych cech. Jeśliby Kościół nie zachowywał i nie uzewnętrzniał tej jedności wiary, nie byłby jedynym, prawdziwym Kościołem założonym przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. Jedność wiary jest jednym z czterech wymienianych w wyznaniu wiary znamion Kościoła, przez które daje się on poznać jako prawdziwy Kościół i odróżnia się od niezliczonej liczby fałszywych sekt, które odstąpiły od niego do diaspory herezji i schizmy.
Wiara to nie jedynie ciepłe uczucia skierowane ku Bogu, lecz intelektualne przylgnięcie do prawd przez Boga objawionych i podawanych do wierzenia przez Kościół rzymskokatolicki. Ponieważ nauczanie Kościoła jest zawsze takie samo i pochodzi od Ducha Prawdy, który wspiera Kościół, dlatego taka jest również wiara katolików – zawsze jedna i ta sama. Wszyscy katolicy wierzą w ten sam zbiór prawd, którym są dogmaty i nauki moralne naszej wiary.
Ta jedność wiary jest dla katolicyzmu absolutnie konieczna. Wyznawanie prawdziwej wiary jest więc absolutnie niezbędne do tego by należeć do Kościoła katolickiego i pozostawać w nim po tym jak się już do niego wstąpiło. Wiara jest najbardziej fundamentalną i podstawową więzią łączącą nas z naszym Panem Jezusem Chrystusem jako Głową katolickiego Kościoła. Nawet jeśliby ktoś stał się zatwardziałym grzesznikiem, to o ile tylko zachowałby cnotę wiary, pozostałby mimo to złączonym z Chrystusem – Głową katolickiego Kościoła. Z drugiej strony, herezja lub apostazja automatycznie oddziela nas od Chrystusa jako Głowy Kościoła. Dlatego też obowiązkiem hierarchii katolickiego Kościoła jest publiczne i prawne ogłoszenie i ujawnienie tego oddzielenia od Kościoła przez nałożenie ekskomuniki.
Tylko za pomocą wydalenia i ekskomunikowania heretyków Kościół katolicki może utrzymać jedność wiary, a ponadto okazać przed światem tę zasadniczą cechę. W razie braku takiego działania, katolicki Kościół stałby się czymś w rodzaju protestanckiej sekty, gdzie istnieje prawdziwy "szwedzki stół" przekonań religijnych i gdzie "wiara" oznacza jedynie przyjęcie Chrystusa jako osobistego Zbawiciela bez żadnych odniesień do dogmatu.
Niepodobieństwem jest, aby Kościół katolicki stał się czymś podobnym. Niemożliwe jest zatem kojarzenie religii Novus Ordo z Kościołem katolickim. Religia Novus Ordo to nowa i fałszywa religia wymyślona przez modernistów – potępiona już wcześniej przez świętego Piusa X – która mieni się być religią katolicką. To nie jest katolicka religia. Gdyby nią była, nie bylibyśmy naocznymi świadkami niewątpliwie przerażającego odstępstwa od wiary, które jest wszędzie tak ewidentne, jak również coraz szybciej postępującego rozpadu tak wielu niegdyś wspaniałych instytucji, w których wcześniej kwitła katolicka Wiara. Nie powinno się postrzegać tego rozkładu wyłącznie z punktu widzenia spadku liczebności, lecz co dużo ważniejsze, z punktu widzenia utraty wiary, zaniku pobożności, praktyk religijnych, godności, moralności i świętości. Jeśliby nawet seminaria, nowicjaty i klasztory Novus Ordo były wypełnione po brzegi, to zanik tych podstawowych przymiotów katolicyzmu byłby wystarczający do potępienia Novus Ordo jako fałszywej religii.
Jednakże wiemy, iż katastrofalny zanik wiary, poświadczony przez te 43%, spowodował opustoszenie seminariów i ruinę życia zakonnego, a obecnie przenika do ławek kościołów Novus Ordo, w miarę jak daje się zauważyć znaczący spadek w liczbie członków religii Novus Ordo i jeszcze większy spadek ilości uczestników we mszach Novus Ordo.
Niestety, religia Novus Ordo jest daleka od upadku. Ponieważ heretycy legalnymi środkami zajęli budynki Kościoła katolickiego, to udało im się utrzymać pod swoją władzą setki milionów ludzi. Posiadają ten wpływ, ponieważ utrzymują ciągłość Kościoła katolickiego jedynie jako osoby prawnej. Można by to porównać do całkowitego usunięcia krwi z żywego, zdrowego ciała i wprowadzenia na to miejsce formaldehydu po to, aby uchronić zwłoki przed rozkładem. Tak samo moderniści wydrenowali katolicyzm ze wszystkich budynków, które teraz zajmują, jednakowoż zachowali je, wraz z prawnymi strukturami katolickiego Kościoła wyznaczając następców na stanowiska władzy. Nosi to nazwę sukcesji materialnej. Chociaż prałaci Novus Ordo nie posiadają żadnej władzy rządzenia Kościołem, niemniej jednak zachowali procedury, które kiedyś umożliwiały wybór katolickiej hierarchii i gwarantowały jej nieprzerwaną sukcesję. Ta prawna strona Kościoła katolickiego jest najbardziej dostrzegalnym aspektem Kościoła, wszakże jest najmniej istotnym ponieważ budynki i urzędy Kościoła katolickiego istnieją dla katolickiej Wiary. Po to je utworzono. Usuń z nich katolicką Wiarę i staną się bezużytecznymi pozostałościami tego, czym kiedyś były.
Jednakże, ponieważ budynki i prawne struktury Kościoła katolickiego stanowią w oczach świata najbardziej dostrzegalny aspekt Kościoła, mogło dojść do oszukania większości katolików, gdyż moderniści przejęli nad nimi kontrolę. Gdyby modernistom nie powiodła się próba przeniknięcia do prawnych struktur i budynków Kościoła katolickiego i gdyby oderwali się tworząc własną religię, to przyciągnęliby bardzo mały odsetek katolików. Byliby czymś w rodzaju starokatolików, pomniejszej sekty liberałów i pierwszych modernistów, którzy wyłamali się z Kościoła w 1871 roku.
Gdyby Ratzinger został ekskomunikowany przez Papieża Piusa XII i założył własną sektę modernistów wraz ze swoimi przyjaciółmi Küngiem i Rahnerem, nikt by nawet o nim nie usłyszał. Ponieważ jednak przetrwał jako "katolicki" teolog, mógł wypłynąć i ostatecznie zasiąść na miejscu sterującego Kościołem katolickim. Zdołał tego dokonać nie siłą przemocy, ale wdrapując się na to miejsce prawnymi środkami. Nieważne, że zaprzecza zmartwychwstaniu Chrystusa. Nieważne, że neguje Przeistoczenie. Wygrał wybory, nosi białą sutannę i przechadza się po Watykanie. To wystarcza dla 99% z 1,2 miliarda ludzi nazywających się katolikami.
Z drugiej strony, nadzwyczaj nieliczni, którzy zachowali katolicką Wiarę zostali zmuszeni do odłączenia się od modernistów i w konsekwencji jawią się w oczach reszty jako odcięci od władzy Kościoła. W rzeczywistości nie są odcięci od tej władzy, ponieważ moderniści nie posiadają władzy. Niemniej jednak, ponieważ moderniści są w posiadaniu katolickich budynków i katolickich urzędów, wyznawcy katolickiej Wiary muszą dźwigać odium rzekomego buntu przeciw władzy Kościoła. Ten zewnętrzny wizerunek, chociaż fałszywy, ogromnie redukuje ich liczebność, tak samo jak fałszywy wizerunek modernistów jako posiadaczy autorytetu władzy niezmiernie powiększa ich liczbę. Przyczyną tak wielkiej liczebności modernistów jest to, że przeciętny katolik rozumie ścisły związek między władzą a wiarą. Wie on, że aby posiadać władzę należy mieć wiarę, ponieważ samym celem władzy jest zachowanie wiary. Dlatego też, postrzegając modernistycznego hierarchę jak kogoś, kto tę władzę posiada, katolik zakłada, że ma on wiarę i dlatego uznaje modernizm i religię Novus Ordo za katolicką Wiarę.
Czy zatem członkowie Novus Ordo są wolni od winy, gdy popadają w błąd? Nic ich nie usprawiedliwia, jeśli wiedzą, że Novus Ordo uczy czegoś sprzecznego z wiarą. Jak sądzę, większość wyznawców Novus Ordo ponosi winę z tego powodu. Wiedzą oni, że Vaticanum II istotnie zmienił katolicką religię, ale są z tego zadowoleni. Inni z kolei pogrążyli się w agonii, ponieważ z jednej strony wiedzą, że Vaticanum II zaprzecza katolickiej Wierze, lecz z drugiej strony, wiedzą też, że władza katolickiego Kościoła nie może nauczać herezji. Ta sprzeczność dotycząca najważniejszej rzeczy w ich życiu – ich wiary – powoduje w nich nieustanny intelektualny niesmak. Aby go nieco złagodzić jako remedium stosują wybielenie Vaticanum II twierdząc, że nic się nie zmieniło względnie wybielają Benedykta XVI. Utrzymują, że wskutek ignorancji, nie jest winny herezji, ponieważ nie wie, co robi.
Niestety te metody nie działają, ponieważ są absurdalne. Jeśli Vaticanum II nie jest zaprzeczeniem katolickiej doktryny, to dlaczego od czasów Vaticanum II katolicyzm praktycznie się rozpadł? Poza tym jak ktokolwiek przy zdrowych zmysłach może twierdzić, że Benedykt XVI jest nieświadomy katolickiej Wiary, zważywszy, że otrzymał doktorat z teologii w 1953 roku oraz przez wiele lat stał na czele Kongregacji Doktryny Wiary? Ponieważ takie absurdalne tłumaczenia nie poprawiają sytuacji, wyznawcy Novus Ordo, którzy zdołali zachować katolicką Wiarę żyją w stanie religijnej udręki, usiłując każdego dnia radzić sobie ze sprzecznościami.
"Most Holy Trinity Seminary Newsletter", April 2012, ss. 2-4. (1)
Tłumaczył z języka angielskiego Mirosław Salawa
–––––––––––––––
Przypisy:
(*) Obecny tytuł artykułu od red. Ultra montes. Tytuł oryginalny: Czterdzieści trzy procent.
(1) Por. 1) Bp Donald J. Sanborn, a) Sprzeczność Vaticanum II z nauczaniem Kościoła katolickiego. b) Dokument Watykańskiej Rady Iustitia et Pax na temat gospodarki światowej. c) Asyż III – obrzydliwość spustoszenia w miejscu świętym. d) Duchowni w Novus Ordo. e) Socjalizm – droga do bankructwa i zagłady narodów. f) Rozmowy doktrynalne Bractwa Św. Piusa X z modernistami i "beatyfikacja" Jana Pawła II. g) Zgubne skutki kompromisów z prekursorami Antychrysta. h) Pozbądźcie się złudnych nadziei co do Ratzingera. Pytania i odpowiedzi. i) Vaticanum II, papież i FSSPX.
2) Ks. Maciej Sieniatycki, a) Apologetyka czyli dogmatyka fundamentalna. b) Zarys dogmatyki katolickiej. c) Modernistyczny Neokościół.
3) Ks. Ignacy Grabowski, O występkach przeciw wierze i jedności kościelnej.
4) Ks. Aleksander Żychliński, Czy "teolog heretyk" jest teologiem?
5) Ks. Jan Nepomucen Opieliński, Apostaci, heretycy i schizmatycy a inni grzesznicy.
6) Św. Wincenty z Lerynu, Pamiętnik (Commonitorium). Rozprawa Pielgrzyma o starożytności i powszechności wiary katolickiej przeciw niezbożnym nowościom wszystkich kacerzy.
(Przyp. red. Ultra montes).
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXII, Kraków 2012
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: