MISTRZOWIE SŁOWA

 

Św. Fulgencjusz (1)

 

ABP IGNACY HOŁOWIŃSKI

 

 

Św. Fulgencjusz, biskup ruspeński, słynął i w dziejach Kościoła i w literaturze. Był to umysł żywy, przenikliwy, łatwo obejmujący i ukształcony wielką znajomością Pisma, wielkim oczytaniem się wszystkich Ojców, bo najdoskonalej znał język grecki, a szczególniej najpilniejszym zgłębieniem dzieł św. Augustyna, którego i w rzeczy i w stylu naśladował; ale mniej używa igraszek słownych, i jeśli mu ustępuje pod względem czystości języka, jednak celuje pełnością i jasnością oddania. Rzeczy zawikłane i trudne miały dla niego pociąg, ale je umiał tak uprościć i wyjaśnić, że się stawały dostępne dla wszystkich. Dlatego we wszystkich dziełach swoich jest bardzo praktyczny, a tym samym wszędzie przedstawia wzór niepospolity opowiadaczom słowa. Nauka, gorliwość, wymowna łatwość i wielka obfitość w oddaniu odznaczają pisma świętego męża; ale też często wpada w powtarzanie się: bo jedną i tę samą rzecz po kilka i kilkanaście razy, w innych tylko słowach, opowiada; stąd rozwlekłość szczególniej w czytaniu zraża. Poszło to albo z chęci trafienia do pojęcia prostaczków, albo z naśladowania stylu św. Augustyna, przeciwnego jego naturze, gdyż nie był ucinkowy, ale obfity i pełny. Jakoż widzimy u niego nie płynące naturalnie, ale sztuką dobierane antytezy, co go zmuszało do powtarzania się w myślach. W rozumowaniu wszędzie jest mocny i logiczny. Prócz innych dzieł mogących posłużyć za wzór do wykładu i obrony prawd, mamy pod jego imieniem 90 homilij, ale tylko 10 pierwszych przypisują się mu właściwie, a i z tych kilka jest wątpliwych autentyczności; wiele bowiem jego nauk zginęło.

 

 

Homilia 10 na rozdział VI Micheasza proroka.

 

"Z przeczytanych teraz proroka słów, co zawierają wielki dla dusz naszych pożytek, postanowiliśmy przemówić do waszej miłości, prosząc Tego o wsparcie w naszej mowie, który nam bez żadnej zasługi daje łaskawie dobrą wolę. Albowiem Bóg sprawuje i chcenie i wykonanie wedle dobrej woli. Wszyscyśmy słowa Micheasza równie słyszeli, równie się też nad nimi zastanowimy. Obyśmy tylko to, czym zaprzątniemy uwagę, wypełnili uczynkami!

 

Prorok, rozmyślając o przyszłym sądzie Boga, pyta się co ma czynić, i jakim darem może najwyższego Sędziego przebłagać? Wiedział bowiem, że Bóg wszechmocny, co ten świat zbudował, co wszystko z niczego wyprowadził, co nie z potrzeby jakiej, lecz z przepełnienia dobroci wszystko stworzył, nie pragnie naszych darów, ale naszych dobrych uczynków. Pyta się więc: cóż godnego ofiaruję Panu? Najgodniejszym Boga darem jest rzecz najlepsza w całym stworzeniu, a na ziemi nie ma lepszego nad obraz i podobieństwo Boże, którym jest człowiek. Kto więc żąda przynieść ofiarę Panu, niech naprzód siebie samego ofiaruje. Oddawajcie cesarzowi, co jest cesarskiego, a Bogu, co jest Bożego; tj. jak oddajesz obraz cesarski na kruszcu wytłoczony do jego skarbu, tak podobieństwo Boskie w sobie wyryte oddaj Bogu. Powróć człowiecze twojemu Stworzycielowi obraz Jego; powróć sprawiedliwy a nie zepsuty, pokorny a nie pyszny, nie łakomstwem i zdzierstwem oszpecony, nie wybuchami gniewu przestały, nie upodobaniem w ziemi przegniły, nie zazdrością pożółkły, nie rozpustą splamiony: ale oddaj obraz w całości przechowany roztropnością, czysty prawdziwym wierzeniem, jaśniejący dobrymi obyczajami i sprawami. Jakim zaś sposobem mamy Bogu oddawać Jego w nas obraz, naucza prorok Micheasz, mówiąc: pokażę tobie człowiecze, co jest dobre, i czego Pan chce po tobie: zaiste, żebyś czynił sąd, a miłował miłosierdzie, a z pilnością chodził z Bogiem twoim. – Cóż jest czynić sąd? wejdź w siebie samego człowiecze; szukaj w sobie zaskarżenia, obrony i sądu, bądź razem stroną powodową, pozwaną i sędzią. W tajniku serca twego, kędy cię widzą tylko oczy Boskie, oskarżaj siebie, i jeśli słusznie możesz, broń się; tam się potępiaj, abyś przebaczenie zasłużył; tam karaj siebie, jeśli chcesz uniknąć wiecznej katuszy. Czyń w sobie prawdziwy i słuszny sąd, przeglądając troskliwie wszystkie kryjówki serca. Złe twoje sprawy połóż przed oczyma; zatarte w księdze przypomnienia odnawiaj i często czytaj; roztrząsaj bez pobłażania i wszystko niedobre naprawuj męczarnią w myśli. Tam na siebie daj wyrok słuszny. Cokolwiek z tego uczyniłeś grzesząc, staraj się prawdziwą pokutą naprawić i zgładzić: zostawszy sędzią grzechów twoich karz one w ten sposób i staraj się je naprawić, jak sędziowie zwykli karać wielkich zbrodniarzy. Nie miej względu na osobę twoją, ale rozpatruj najsurowiej własne niedostatki, ogłoś z całą mocą wyrok śmierci na twoje grzechy, i w sobie je zabij. Grzechy zabić, jest więcej nie grzeszyć, a ta surowość uniewinni cię przed sądem Boga. Cośmy powinni umorzyć w sobie, pokazuje apostoł, mówiąc: Umartwiajcie członki wasze, które są na ziemi, porubstwo, nieczystość, wszeteczeństwo, złą pożądliwość i łakomstwo, dla których przychodzi gniew Boży. Oto masz, człowiecze, coś w sobie powinien sądzić, potępiać i karać śmiercią. Zachowuj ze wszystkimi sprawiedliwość: czyń dobrze wszystkim, a źle nikomu; jeśli złem za złe oddasz, sam się złym staniesz; nie zwyciężysz złego, ale złe ciebie pokona. Chcesz być zwycięzcą, płać za złe dobrem. Że zaś dobre uczynki muszą z dobrej woli wypływać, przeto prorok zaleca kochać miłosierdzie, które szczególniej powinni okazywać wielcy małym, bogaci ubogim. Nie ma przeto uciskać wyższy niższego, ale go sprawiedliwie bronić; nie ma bogaty krzywdzić ubogiego, ale go ma odziewać i nakarmić. Czego się nadymasz, człowiecze ułomny i śmiertelny? czego się pysznisz, ziemio i prochu? Dlaczego uciskasz nędzarza? Dlaczego przez skąpstwo nie dajesz mu chleba, lub odejmujesz sposób do życia zdzierstwem? Sądzi, że uciskając biednego, sobie pomaga: że z jego łez wyrośnie mu pociecha; gdy przeciwnie, ugniatając ubóstwo, zwala na siebie ciężar niewymowny, a dając wsparcie, sobie je daje. «Kochaj miłosierdzie, a dostąpisz miłosierdzia». Ubogi zostaje pod wsparciem bogatego, bogaty pod wsparciem Boskim; jeśli więc chcesz otrzymać dobrodziejstwa od Pana, bądźże dla ubogich dobroczynnym: albowiem Bóg sędzia odda każdemu według uczynków jego. «Albowiem sąd bez miłosierdzia będzie temu, który miłosierdzia nie czynił». Wykonywając tedy sąd i sprawiedliwość, kochajmy miłosierdzie i pilnie chodźmy z Bogiem naszym. Ten zaś chodzi z Bogiem, który w dobrych sprawach i obyczajach postępuje, który przenosi niebieskie nad ziemskie, wieczne nad doczesne rzeczy. Potrzeba chodzić z pilnością tj. nie wiele o sobie trzymać, lękać się upadku, unikać pychy, nic sobie dobrego nie przypisywać, ale we wszystkim, co się cnotliwie stało, uznawać łaskę Bożą. Ta pilność wiodąc nas z Odkupicielem po drodze pokory, zaprowadzi na wysokość niebieskiego królestwa. Nawróciwszy się przeto ku Panu, błagajmy o Jego miłosierdzie, aby dał nam łaskę, przez którą moglibyśmy słuszny sąd w sobie chować: drugim wymierzać sprawiedliwość, nie uciskać, ale w miłości miłosierdzia wspierać ubóstwo; abyśmy przed obliczem Boga, którego miłosierdzie i sąd opiewamy, znaleźli sami miłosierdzie przewyższając sąd Pański – Amen". (2)

 

–––––––––––

 

 

Homiletyka przez ś. p. JWJX. Ignacego Hołowińskiego Arcybiskupa Mohilewskiego Metropolitę wszystkich rzymsko-katolickich kościołów w Rosyi, Rektora i Profesora rzymsko-katolickiej Duchownej Akademii w Petersburgu ułożona i Alumnom tejże Akademii wykładana w 1855 r., Kraków 1859, ss. 189-195.

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono; przypisy od red. Ultra montes).

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Pozwolenie Władzy Duchownej:

 

Rękopism p. t. «Homiletyka» przez ś. p. Ignacego Hołowińskiego, Najprzewielebniejszego Arcybiskupa Mohilewskiego i Metropolitę wszystkich rzymsko-katolickich kościołów w cesarstwie rosyjskiem sporządzony, z pilnością przeczytałem i nic w nim przeciwnego wierze świętej i dobrym obyczajom nie znalazłem; owszem zamieszczone w nim uczone nad pismami Ojców św. Kościoła katolickiego uwagi – jako też piękny przekład celniejszych wyjątków z dzieł tychże Ojców na język polski, a przytem dołączona wiadomość o kaznodziejach ojczystych – czynią niniejszy rękopism ważnym nabytkiem w tym przedmiocie dla literatury polskiej, przeto sądzę być go druku godnym.

 

W Krakowie dnia 3. lutego 1859 r.

 

F. Gołaszewski kapł. Zgr. Miss.

Cenz. ks. treści relig. mp.

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Przypisy:

(1) "Fulgencjusz z Ruspe św., pisarz kościelny, pochodził ze znakomitej rodziny afrykańskiej, urodził się około r. 468 w Telepte, odebrał staranne wychowanie. Przez czas pewien był prokuratorem w mieście rodzinnym. Czytając św. Augustyna zapragnął poświęcić się życiu zakonnemu. W r. 500 odbył podróż do grobu świętych Apostołów i w końcu wstąpił do klasztoru, lecz niedługo został wyniesiony na godność biskupa w Ruspe (r. 507 lub 508), mimo swej woli. Wskutek intryg arian, którzy podburzyli przeciwko Fulgencjuszowi króla Wandalów Trazymunda, święty biskup musiał wraz z 300 innymi biskupami iść na wygnanie na wyspę Sardynię. Na wygnaniu był opatrznościowym narzędziem w ręku Boga dla podtrzymywania ducha innych kapłanów i biskupów. Po śmierci Trazymunda następca jego Hilderyk odwołał Fulgencjusza z wygnania w 523; Fulgencjusz zmarł w 533 na wyspie Carcina. Jako pisarz kościelny Fulgencjusz, jak świadczy św. Izydor Hiszpański, odznaczał się jasnością w wykładzie prawd wiary, gruntowną znajomością Ksiąg świętych, słodyczą w wyrażeniach i ścisłością w rozprawach. Tak przejął się św. Augustynem, że nazywano go «Augustynem swego wieku»; połączył on w swych pismach gruntowność nauki z dziwną gładkością i swobodą w jej wykładzie. Pisma św. Fulgencjusza są następujące: Libri tres ad Monimum; Libri tres ad Trasimundum regem Vandalorum; Epistolae XVIII; De Trinitate liber unus; Contra sermonem Fastidiosi Ariani ad Victorem; De remissione peccatorum libri duo; De Incarnatione Filii Dei et vilium animalium auctore ad Scarilam; De veritate praedestinationis et gratiae Dei libri tres; De fide seu de regula verae fidei ad Petrum liber unus; Pro fide catholica adversus Pintam; Ad episcopum arianum; Sermones decem. Nadto: Fragmenta operis contra Fabianum. Parisiis 1684; Venetiis 1742. Dzieła Fulgencjusza są u Migne'a (Patrologia latina LXV). O św. Fulgencjuszu pisali: Maffei Giov., Vita dei s. Fulgenzio etc. Torino 1884, 24-o; Mally A., Das Leben des hl. Fulgentius etc. Wien 1885, 8-o; Reifferscheid, Anecdotum Fulgentianum. Breslau 1883, 4-o; Sevestre, Dictionnaire de Patrologie. 1852, II, str. 871-908; Blyenburgius D., B. Fulgentii sententiae sacrae... Amstelod. 1612, 8-o; Ceillier, Histoire générale des auteurs sacrés et ecclésiastiques. 1748. XVI, 1140; Ficker G., Zur Würdigung der vita Fulgentii, w «Zeitschrift für Kirchengeschichte» 1900, t. XXXI, 9-42, i w inn. (Por. Blanc, Dictionnaire de la Pensée. 1899, 4-a, t. II, kol. 1169; Daniel, Manuel des Sciences. Bruxelles 1903, 8-o, str. 383; Chevalier, Répertoire des sources historiques. Paris 1805, t. I, kol. 1627)". – Ks. Jan Niedzielski, [w:] "Podręczna Encyklopedia Kościelna" opracowana pod red. ks. Zygmunta Chełmickiego. E - F. Tom XI­–XII. Warszawa 1907, s. 418.

 

(2) Por. 1) Sac. Andreas Retke, S. Fulgentius Ruspensis Episcopus. 2) Św. Fulgencjusz z Ruspe Biskup, De fide ad Petrum, seu de regula verae fidei. Extra Ecclesiam non est salus. O wierze do Piotra, czyli o regule prawdziwej wiary. Poza Kościołem nie ma zbawienia.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMIX, Kraków 2009

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: