Boleści Kościoła

List księdza Zygmunta Goliana do Margrabiny Wielopolskiej

Treść: Boleści Kościoła. – Widok Chrystusa obnażonego na krzyżu. – Nie powinno nam być pilno, bo wieczność nasza.

Kraków, Październik 1860.

..... Już więc spełniono na Kościele świętym wszelką srogość i niesprawiedliwość, jakiej tylko mogliśmy się byli obawiać. Nie w tym jest nadmiar złości, że Kościół z własności jego wyzuto, nie w tym, że go z wszystkiego odarto, a Ojca Chrześcijaństwa tym samym na tułactwo skazano – świat wziął, co dał z woli Bogu w lepszych chwilach, aby się stać lepszym, – odebrał, co Mu dał niegdyś dla własnego swego dobra, – odebrał bo oszalał, – ale co najstraszniejsza, to, że odebrać Mu chce, czego sam nie dał, czym go owszem Kościół obdarzał, – że go chce wyzuć z świętości, że na odarty plwa potwarzami – a ci, którzy się dotąd nazywają tego Kościoła synami i obrońcami, patrzą na to obojętnie. Nie wiem, co sroższe, czy gwałty i napaści nieprzyjaciół, czy przyjaciół obojętność a nasze odstępstwo. Czy za krwawych czasów Dioklecjana nie było lżej cierpieć dla serc chrześcijańskich? bo wtenczas zwalczano Kościół za to, że był święty – a dziś go zwalczają w imię świętości. A dziś go odstępują, zdradzają ci, których ten Kościół wychował, usprawiedliwiając tym swoje niegodne postępowanie, że Kościół już nie jest godzien miłości ich serca! – O, straszne to dla nas upokorzenie – ale im straszniejsze – a święciej przyjęte, tym pewniej i nas podniesie i Kościołowi tryumf przyspieszy. Najstraszniej było dla uczniów Chrystusa patrzeć na obnażonego i na krzyż przybitego Mistrza, – świat ich widział w tym Mistrzu pohańbionymi, podeptanymi, potępionymi – a przecież ta chwila była najwyższym wzniesieniem rodzącego się w nich Kościoła. Może my na tej ziemi nie będziemy tryumfu oglądać – straszno o tym myśleć – ale czyż to nie wielka w smutku naszym ulga i pociecha, że na ten tryumf pracować możemy? a pracujemy tym pewniej, im żywiej to upokorzenie Kościoła w serca nasze przenosimy – im mu doskonalszą miłością i pokorą naszą odpowiadamy. Ucisz i uspokój zbolałą duszę twoją. Wszak Oblubieniec na krzyżu, – krzyż nie jest dla nas nowością – a u stóp Jego jest na wszystko rada i pomoc – wszelkiej trudności i wszelkiej tajemnicy cierpienia najjaśniejszy wykład. Ja przedtem niemniej jak dzisiaj cierpiałem – ale mniej bywałem odrętwiały – odrętwiałość zmniejsza ból. Zresztą mam żywą nadzieję, że niedługo Pan zagrzmi swą interwencją – i tym wyżej wzniesie swą Oblubienicę, im niżej strącić ją usiłowano. Módlmy się i czekajmy, nie pilno nam już teraz – gdy prawie schodzimy do katakumb – nie pilno nam, bo nasza jest wieczność.

Ks. Zygmunt Golian (1)

Listy duchowne księdza Zygmunta Goliana wiernie odpisane z oryginałów za zezwoleniem osób, do których były pisane. W Krakowie, Spółka Wydawnicza Polska. 1899, ss. 189-191. (List 16 do Margrabiny Wielopolskiej).

(Pisownię nieznacznie uwspółcześniono).

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pozwolenie Władzy Duchownej:

"Listy" ś. p. X. prałata Zygmunta Goliana przeczytałem, a nie znalazłszy w nich nic przeciwnego wierze świętej, wiele zaś pięknych myśli i zdań, mogących niejednej duszy być nauką lub pociechą, sądzę, że na rozpowszechnienie drukiem zasługują.

Kraków, d. 24 Lutego 1896.

X. Jozafat Sobierajski,

Kan. katedr., Cenzor ksiąg treści religijnej.

L. 964.

POZWALAMY DRUKOWAĆ.

Z Książęco-Biskupiego Konsystorza.

Kraków, d. 24 Lutego 1896.

X. Gawroński,

Wik. gen.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przypisy:

(1) Zob. 1) O. Zdzisław Bartkiewicz SI, Krótki rys życia śp. ks. Zygmunta Goliana. 2) Bp Michał Nowodworski, Ś. p. Ksiądz Zygmunt Golian. 3) Ks. Zygmunt Golian, Konferencje majowe. Rozmyślania na każdy dzień maja. (Przyp. red. Ultra montes).

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMIV, Kraków 2004

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: