ŻYWOT

 

NAJŚWIĘTSZEJ

 

MARYI PANNY

 

BOGARODZICY

 

JOHANN PETER SILBERT

 

––––––––

 

KSIĘGA PIĄTA

 

Ucieczka do Egiptu. – Wielkie strapienie w tej podróży, i cuda w Egipcie. – Pobyt świętej familii w tym obcym kraju. – Powrót do Nazaretu. – Dziecinny wiek Jezusa. – Dwunastoletni Jezus w kościele jerozolimskim. – Jego ukryte życie w domu swych Najświętszych rodziców.

 

§. IV.

 

Maryja i Józef znajdują Jezusa w kościele między nauczycielami zakonu

 

1. Zdaje się, że Jezus owe trzy dni, podczas których Go święci rodzice szukali, wśród nauczycieli Izraela nauczając przepędzał, noce zaś na modlitwie w kościele trawił. – Znajdowało się w niezmiernym i przepysznym gmachu kościelnym kilka krużganków, to jest sal wielkich, gdzie doktorowie, nauczyciele izraelscy i Pisma uczeni zgromadzali się, i tamże swoje roztrząsania nad księgami i szczególnymi miejscami Pisma miewali. Naokoło nich zgromadzali się z ludu ciekawi, którzy ich słuchali, i którym także było wolno swoje wątpliwości odkrywać, ba nawet zarzuty czynić. – Mądrość Przedwieczna w ludzkiej postaci, Jezus, który przewidywał, jakie zapytanie sporne będzie rozbierane, i jak wiele dla dobra ludu i samych nawet nauczycieli Pisma od skutku tego roztrząsania zawisło, wszedł sam do ich grona. Albowiem tak mówi Ewangelista: "Jezus siedział w pośrodku doktorów i słuchał i pytał ich. A zdumiewali się wszyscy, którzy Go słuchali, rozumowi i odpowiedziom Jego".

 

2. Zadano tam pytanie: (1) Czy się już narodził przyobiecany Mesjasz, i czy już przyszedł czas, w którym się miał objawić światu? Lecz względem tego były podzielone zdania nauczycielów zakonu. Jedni to twierdzili, a drudzy zaprzeczali. Ci ostatni, aby swe mniemanie poprzeć przywodzili rozmaite świadectwa z Pisma i proroków w owym literalnym znaczeniu, o którym Apostoł mówi: "że litera zabija". Albowiem ci (w swoich oczach tylko) mędrcy twierdzili, że Mesjasz przyjdzie w wielkiej okazałości i chwale, aby przemocą swej potęgi lud swój oswobodził i z doczesnej go niewoli pogan wybawił. Lecz dotychczas nie było jeszcze widać znaku tego wszystkiego w Judei; gdyż Izraelici wcale byli nie sposobni do zrzucenia z siebie jarzma i potęgi Rzymian. Ich to mniemanie było mniemaniem większej części; albowiem poczytywali oni potęgę Mesjasza (Schilch) tylko za doczesną i ziemską, której jedynie do uświetnienia swojego tylko ludu użyje. Nie zgłębiali bynajmniej znaczenia, tj. że chwała i Majestat przyobiecanego Zbawiciela będą nie znikome, ale duchowe i wieczne; że On nie tylko Żydów, ale nawet cały ród ludzki od przekleństwa i potępienia wybawi.

 

3. Boski Zbawiciel wiedział o tym naprzód, że to roztrząsanie zakończy się na tym fałszywym wniosku. Bo chociaż obstawali niektórzy Pisma uczeni za przeciwnym zdaniem, to ich przecież bardzo szczupła była liczba, a do tego przygłuszyła ich powaga i większość innych. Lecz gdy On, Jezus, teraz przyszedł, aby dał świadectwo prawdzie, nie dopuścił przy tej sposobności, od której tyle zawisło, tego, żeby powagą i wpływem tych mniemanych mędrców ten powszechny błąd miał wziąć górę, i rozszerzać się nawet przez tych, co na to byli postanowieni, ażeby opowiadali prawdziwą naukę, i lud w drodze żywota i poznania swego Mesjasza oświecali. Przybliżył się więc Jezus do zgromadzenia i wystąpił z wielką wspaniałością i powabną łagodnością na środek, tak, jak gdyby chciał jaką wątpliwość do rozwiązania im podać. Widok Jego uroczysty wszystkich oczy na Niego zwrócił, obudziła się w nich chęć posłuchania tego cudownego chłopczyka, sami nawet wezwali Go mile, aby mówił.

 

4. Wtedy otworzył najłagodniejszy z synów ludzkich swe usta, po których się łaska i przyjemność rozlały, i rzekł tak do nich: "Pilniem słuchał i dokładniem zrozumiał, co dotychczas o przyjściu Mesjasza wykładaliście. Lecz nim ja wam moją wątpliwość o tej rzeczy wyjawię, chcę tu niektóre wyroki naszych proroków przytoczyć. Wszyscy to zgodnie powtarzają, że Jego przyjście nastanie z wielką mocą i wspaniałością. I tak Izajasz mówi, że Mesjasz będzie naszym Prawodawcą i Królem, i że On swój lud wybawi. Na innym zaś miejscu tak się odzywa: «Oto imię Pańskie przychodzi z daleka, gorejąca zapalczywość Jego, i ciężka ku znoszeniu, wargi Jego napełniły się z zagniewania, a język Jego jako ogień pożerający». Podobnie mówi także i Dawid: «Ogień przed Nim uprzedzi, i zapali wokoło nieprzyjacioły Jego». Daniel tak o Nim pisze: «Wszystkie narody i pokolenia służyć Mu będą». Jezus zaś, syn Syrachów tak twierdzi: «I przyjdzie z Nim wielka liczba świętych!». Podobnych proroctw jest bardzo wiele, które o Jego przyjściu w najwspanialszych wyrazach głoszą".

 

5. "Lecz jeżeli się te rzeczy tak mają; jakże więc połączymy z tymi wyrokami owe inne o Nim proroctwa, które ci sami wieszczowie o Nim przytaczają? Np. «Nie ma krasy ani piękności; był wzgardzonym i najpodlejszym z mężów. Jako owca na zabicie wiedzion będzie, a jako baranek przed strzygącym Go zamilknie; a nie otworzy ust swoich», tj. podobnie i On będzie prowadzon na śmierć? Albowiem tak mówi o Nim Izajasz prorok. Jeremiasz zaś zapewnia, że Go będą prześladować Jego nieprzyjaciele, że włożą drewno w chleb Jego, i że wygładzą Go z ziemi żyjących. Ba nawet Dawid o Nim zaświadcza mówiąc: «Jam jest robak a nie człowiek, pośmiewisko ludzkie, i wzgarda pospólstwa». – Ponieważ zaś te święte wyroki zarówno są prawdziwymi jak i tamte, a przecież nie zgadzają się ze sobą: jakże je więc pogodzimy z tymi, że Mesjasz przyjdzie w potędze oręża i blasku Majestatu, aby wszystkich królów i władców świata pokonał, i cudzą krew przelewał? Lecz jeżeli te obydwa proroctwa stawimy obok siebie, czyż się nie okaże widocznie, że Mesjasz dwa razy na świat przyjdzie? i że według tego, jak jedno przyjście od drugiego się różni, tak też i okoliczności obydwóch są nie jednakie? Albowiem dwojaki urząd ma spełnić Mesjasz; o tym nam i z Pisma jest wiadomo. To jest: za pierwszym razem pokona potęgą swoją przemoc piekła, obali królestwo szatana, uczyni zadosyć pokorą swoją i śmiercią sprawiedliwości wiecznej za grzechy rodu ludzkiego, a świat oświeci światłem nauki swojej. Za drugim zaś razem ukaże się jako Sędzia, ażeby swoich nieprzyjaciół jako żywy ogień zniweczył, a sprawiedliwych jako swych przyjaciół wyniósł do wiecznej chwały".

 

6. A nauczyciele zakonu słuchali Go z uwagą i podziwieniem, zachęcając Go oraz, aby tę rzecz dalej prowadził. Mówił więc Jezus obszerniej: "Jeżeli pisma prorockie tak będziem rozumieli, że za pierwszą razą okaże się Mesjasz w wielkiej chwale i wspaniałości, że On jak to Dawid o Nim mówi, królować będzie od morza aż do morza, i że według słów innych proroków, królestwo Jego będzie pełne chwały, to przecie nie da się to rozumieć literalnie o ziemskim królestwie, i o widocznej okazałości, ale rozumie się to samo o nowym duchownym królestwie, które On założy, a które na całym świecie istnieć będzie: potężne, chwalebne, bogate w cnoty i łaski. Tym sposobem znikną wszystkie trudności, i dadzą się natenczas wszystkie wyroki proroków łatwo pojednać. Że nareszcie lud Boży zostaje pod panowaniem Rzymian i spod niego się uwolnić nie może własną mocą, to bynajmniej nie jest znakiem, jakoby się jeszcze Mesjasz nie miał narodzić; owszem jest to znakiem nieomylonym, że się On już znajduje na świecie. Albowiem znak ten podał nam nasz patriarcha Jakub dlatego, ażeby po nim poznały przyszłe pokolenia swego Mesjasza, to jest, gdy berło pokoleniowi Judy odjętym zostanie, jak to właśnie po dziś dzień już widzimy".

 

7. "To także potwierdza się tygodniami Danielowymi, które się już teraz wypełniły. I niezawodnie znajdują się pomiędzy nami tacy, którzy słyszeli o owej jasności, co się przed paroma laty ukazała w Betlejem, gdzie jakem sam słyszał, aniołowie kilku ubogim pasterzom opowiadali, że się Zbawiciel świata już narodził. Widziało także wielu mieszkańców Jerozolimskich około tego czasu mędrców ze Wschodu, którzy tu po to przyjechali, ażeby się pokłonili nowonarodzonemu Królowi żydowskiemu, a nawet któż nie wie i o tym, że Herod, ojciec Archelausa, tysiące młodzianków kazał pomordować w celu zabicia pomiędzy nimi także tego nowonarodzonego Króla".

 

8. Te, i tym podobne rzeczy mówił chłopczyk Boski z takim namaszczeniem i taką dzielnością, że wszyscy doktorowie i nauczyciele zakonu z powodu tego wpadli w wielkie zadumanie; w milczeniu jeden na drugiego spoglądali, a przekonani prawdą jeden drugiego pytając rzekli: kto to może być ten cudowny chłopczyk? Skąd jemu ta niesłychana mądrość? Albowiem dzielność prawdy jest tak wielką w jego ustach, że się mu nikt sprzeciwiać nie może. Lecz jeszcze nie ukończył Jezus swej mowy, jak Jego Panna Matka ze swoim świętym małżonkiem do kościoła weszła. Zdziwiona, że swoje ukochane dziecię po tylokrotnym, a frasobliwym szukaniu tu nareszcie w pośrodku nauczycieli zakonu znalazła, przybliża się doń z bolesną radością, i skarżąc się nań rzekła: "Synu cóżeś nam tak uczynił? Oto ojciec Twój i ja żałośni szukaliśmy Cię!» (Łk. 2, 48).

 

9. Jezus spojrzał na Nią wejrzeniem swego Bóstwa i dał tę odpowiedź: "Cóż jest, żeście Mię szukali? Nie wiedzieliście, iż w tych rzeczach, które są Ojca Mego, potrzeba, żebym był?". – Wprawdzie mogła na to odpowiedzieć Najświętsza Panna: "Szukaliśmy Cię, boś jest naszą miłością, naszym życiem, wszystkim naszym; boś jest naszym synem!". Jednakże w odpowiedzi Jezusa znajdowało się także odgadnienie Jego na tę odpowiedź; albowiem On im ukazał, że Bóg jest Jego właściwym i prawdziwym Ojcem, i że Jego Ojca chwała i miłość nawet najczulszą miłość dziecinną nieskończenie powinna przewyższać. Święty Ewangelista dodaje, że oni nie zrozumieli tajemnicy tej mowy. Atoli stało się to z dwojakiej przyczyny: najprzód, ponieważ radość pochodząca ze szczęśliwego znowu znalezienia się ich zgubionego skarbu, całą ich przytomność do siebie zagarnęła; po wtóre, że ponieważ nie dosyć wcześnie przyszli, aby treść roztrząśnienia słyszeli, które w krużganku kościelnym wykładano. Jak czule zaś Jezus swoich rodziców kochał, ukazuje to zakończenie Ewangelii: "I zstąpił z nimi i przyszedł do Nazaretu, i był im poddany" (Łk. 2, 51).

 

–––––––––––

 

 

Żywot Najświętszej Maryi Panny Bogarodzicy. Przez J. P. Silbert. Przekład Ks. M. K., Lwów 1845, ss. 129-134.

 

Przypisy:

(1) Maria z Agredy, Miasto Święte, Cz. 2, księga 5, rozdz. 5.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXXII, Kraków 2022

Powrót do spisu treści książki J. P. Silberta pt.
Żywot Najświętszej Maryi Panny Bogarodzicy

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: