ŻYWOT

 

NAJŚWIĘTSZEJ

 

MARYI PANNY

 

BOGARODZICY

 

JOHANN PETER SILBERT

 

––––––––

 

KSIĘGA PIERWSZA

 

Wezwanie. – Chrystus cel stworzenia. – Maryja w myśli Boga od wieków. – Tajemnica wcielenia Syna Bożego aniołom objawiona. – Niewiasta obleczona w słońce. – Odłączenie światłości od ciemności. – Upadek człowieka i proroctwo o Niewieście, co ma głowę wężowi zetrzeć. – Dalsze przepowiedzenia i figury. – Rodzice Panny. – Jej niepokalane poczęcie i narodzenie. – Jej chwalebne imię. – Jej ofiarowanie i życie Jej w kościele Jerozolimskim.

 

§. V.

 

Poczęcie, narodzenie i ofiarowanie najświętszego dziecięcia

 

1. Przy poczęciu Najświętszej Panny powtórzył Najwyższy ów cud, który niegdyś Jego wszechmocna prawica dla Abrahama, ojca ludu izraelskiego uczyniła; gdyż Sara w latach podeszła i niepłodna począć według biegu natury na żaden sposób nie mogła była. W daleko wyższym stopniu, aniżeli Izaak, była Maryja dziecięciem obietnicy; Ją to bowiem tyle proroków jako Matkę Boskiego Zbawcy przepowiedziało. Opatrzność Boska tak to zrządziła, że pochodzić miała z najszlachetniejszego królewskiego rodu; obrała dla Niej rodziców najsprawiedliwszych i najdoskonalszych; a łaska uprzedziła naturę; podwyższyła Ją nad siebie samą i poświęciła Ją wcale szczególnym sposobem, tak, że zmaza pierworodnej winy żadnym sposobem nie mogła Ją dosięgnąć; ale że będąc wyższą nad Ewę, matkę żyjących, w pierwotnej sprawiedliwości poczętą była. I dlatego też mówi o Niej tak Oblubieniec Boski: "Wszystka jesteś piękna przyjaciółko Moja, a nie masz w Tobie zmazy!" (Pieśń Salom. 4, 7) (1).

 

Zawitaj Córko Ojca Przedwiecznego,

Przedwieczna Matko Słowa wcielonego,

Oblubienico, Oblubieńca Twego

Ducha Świętego.

 

Najświętszej Trójcy najświętszy kościele,

Który poświęcił Bóg Syn w naszym ciele,

Boskie kochanie, niewinnie poczęta,

Panienko święta.

 

Wszystkie fortuny, wszystkie łaski w Tobie,

Jak rzeki w morzu, w jednej Twej osobie,

Łask wszystkich morze, po Bogu w Syjonie

Najwyższy tronie.

 

Jeszcze nie jaśniał firmament gwiazdami,

Ani słoneczne koło promieniami,

A Tyś świeciła niewinnie poczęta,

Panienko święta.

 

Jeszcze w swym szyku nieba nie stanęły,

Ani w swych brzegach morza zatonęły,

Gdy Boska mądrość pagórki ważyła,

Tyś przy niej była.

 

Wewnątrz i z wierzchu Tyś skrzynia złocista,

Bez rdzy grzechowej zawdy promienista,

Bez cienia zmazy, niewinnie poczęta,

Panienko święta.

 

Ciebie od wieków Bóg ulubił sobie,

Zmazy nie widział i na moment w Tobie,

Z ust Najwyższego wynikłaś w wieczności,

Światłość z światłości.

 

Nim grzesznik Adam stanął po lewicy,

W przejrzeniu Boskim jednaś po prawicy

Przed wieki była, niewinnie poczęta,

Panienko święta.

 

Jako Królowa w złocistej koronie,

W królewskiej szacie, Tyś w pierwszej ochronie,

U Syna Twego, pierwej odkupiona,

Niźli stworzona.

 

Tyś jadowitą węża głowę starła,

Przy Twym poczęciu, która nas pożarła,

Szlachetna Judyt, niewinnie poczęta,

Panienko święta.

 

Wściekły nas targał lew grzechu pierwszego,

Tyś nie słyszała i ryku samego,

Bo Samson, Syn Twój rozszarpał lwa tego,

Pierworodnego.

 

Więc przez Poczęcie Panno prosim Ciebie,

Na wieki z Tobą, niech królujem w niebie,

Tam śpiewać będziem: niewinnie poczęta,

Panienko święta!

 

2. O Jeremiaszu i Janie Chrzcicielu zaświadcza Pismo święte, że ich Bóg jeszcze w żywocie ich matek poświęcił. To zaś poświęcenie zawisło na oświeceniu, przez które do poznania rzeczy Boskich byli wyniesieni, jako też w utwierdzeniu łaski, co ich nie tylko od grzechów ciężkich zachowywała, ale także zarazem do cnót heroicznych silnie zachęcała, jak to o tym samo życie tych świętych mężów Bożych widocznie świadczy; którzy obydwaj potykając się najodważniej, krew i życie nawet za wyznanie prawdy łożyli. A jeżeli Najwyższy to uczynił dla swoich sług wiernych, któż przeniknie kiedy tajniki przepaściste łask, które On zachował dla Tej, którą przed wieki obrał za Matkę dla swego Jednorodzonego? Światłość poznania i moc łaski, którą Ojciec Przedwieczny udzielił tej Matce przyszłej swojego Słowa, – Jednorodzony Syn Boży, swojej prawej Matce w ludzkiej naturze, – Duch zaś Święty swojej przeczystej i nie mającej zmazy Oblubienicy, przewyższają zupełnie poznanie wszelkiego człowieka; i dla tej to przyczyny stosuje do Niej Kościół święty te słowa, które o samej Mądrości przedwiecznej są napisane: "Ja matka pięknej miłości i bogobojności, i poznania i nadziei świętej. We mnie wszelka łaska drogi i prawdy, we mnie wszystka nadzieja żywota i cnoty" (Ekli. 24, 24-25).

 

Matko niebieskiego Pana,

Ślicznaś i niepokalana;

Jakiej wieki, czas daleki,

Czas niemały, bo świat cały

Nie słyszał.

 

Wszystkie skarby co są w niebie,

Bóg wydał Panno na Ciebie;

Jak bogata z słońca szata

Z gwiazd korona upleciona

Na głowie.

 

Miesiąc swe ogniste rogi,

Skłonił pod Twe święte nogi;

Gwiazdy wszystkie asystują,

Bo Królowę w niebie czują

Nad sobą.

 

Przez Twą poważną przyczynę,

Niech nam Bóg odpuści winę;

Uproś pokój Panno święta,

Boś bez zmazy jest poczęta

 Maryja!

 

3. Święta Anna czuła podczas swej ciąży najprzyjemniejszą woń niebieskiego owocu, który nosiła pod swoim macierzyńskim sercem; albowiem całą jej duszę przejmowały na wskroś działania Boskie i nieraz na modlitwie unosiły ją w błogie zachwycenia, w których widziała chwałę tej nowej Ewy, którą wnet miała porodzić. Poruszenia te stawały się coraz żywszymi, a to w miarę tego, im bardziej przybliżał się czas jej rozwiązania; była także napełnioną najwyższą radością i czekała z upragnieniem tego, ażeby oglądać i godnie uczcić to dostojne dziecię, którego narodzenie i imię anioł im przepowiedział. Każdego więc dnia ofiarowała tenże skarb swojego serca najwyższemu Panu, z którego łaski i hojności go miała; wysławiała oraz miłosierdzie Boga, który łzy i westchnienia wiernych sług swoich w narodzie izraelskim przecież wysłuchał i nakazał wzejść jutrzence zbawienia, która by już zwiastowała Słońce odwiecznej sprawiedliwości.

 

4. Nareszcie wybiła też już i ta szczęśliwa godzina, której wzeszła nowego przymierza poranna zorza, która urodziwszy się łaski pełną, niebo i ziemię napełniła radością (2). Była Ona najszlachetniejszą i najświętszą duszą, która kiedy z rąk Boskich wyszła; jedyną lilią, pomiędzy cierniem, której żaden bodziec grzechu nie nadwyrężył. Jej widok napełnił świętych aniołów niebiańską radością, i wielbili Ją wszyscy jako swoją Panią i swą Królowę, która w odwiecznej radzie Boskiej była wybraną na wydanie na świat ich Króla i wiecznego władcy. Głośno więc wykrzykiwały te duchy święte, których Najwyższy był obrał na obronę Jej pielgrzymowania na ziemi, i zaśpiewały hymn wdzięczny na pochwałę Stwórcy; ba nawet ci niebiescy posłowie pospieszyli w błogosławionej miłości aż na dół do krainy śmierci, aby tam zanieśli świętym Patriarchom i sprawiedliwym to wesołe poselstwo, że się już przybliża dzień ich stąd wybawienia; gdyż się już narodziła Ta, która wężowi starodawnemu głowę zetrze i Zbawiciela porodzi. (Maria z Agredy, Miasto Święte, część I, księga 1, rozdz. 17).

 

Z wyroków nieba Maryja się rodzi

Matką Boskiego Syna;

Przed słońca wzejściem ta jutrzenka wschodzi,

I już świecić zaczyna;

Głowę już smoka Jej narodzenie

Kruszy, i daje światu zbawienie.

O jak wesoła nowina!

 

Z zacnych rodziców: Anny, Joachima

Maryja narodzona,

Dostojność Matki Chrystusowej trzyma

W pieluszki uwiniona;

Bo wprzód nim była na świat wydana,

Bogarodzicą deklarowana,

Wraz z Chrystusem przeznaczona.

 

W maleńkim ciele przewyższa niebiosy,

Choć w pieluszki powita,

Tu w Jej kolebkach zbawienia są losy

I łaska znamienita;

Idźmyż więc wszyscy do tej dzieciny;

Ze czcią obchodźmy Jej narodziny;

Z serca niech każdy Ją wita.

 

Bo ta dziecina będąc Zbawiciela

Matką i Panią w niebie,

Pełna jest łaski, której nam udziela,

Zapomaga w potrzebie;

Cały świat hojnie łask Jej doznawa,

Grzesznych ratuje, przy nich obstawa,

Przyjmuje wszystkich do siebie.

 

5. Lecz któż zdoła opisać radość, uniesienie serca, święte uszanowanie i niewypowiedzianą macierzyńską miłość świątobliwej Anny na widok tej błogosławionej, cudownej córki, której chwalebne przeznaczenie było jej naprzód objawione! Może to po części pojąć potrafi ognista bogomyślność dusz świątobliwych; żaden język śmiertelny nie wypowie nigdy tych błogosławionych uczuć jej serca, miłością napełnionego. Przeto sercem i usty wychwalała Wszechmocnego łaskę; przyniósłszy Mu na ofiarę to niepokalane jagnię: błagała Go usilnie o światło i łaskę, aby umiała kierować i rządzić tą Arką Przymierza, Matką przyszłą Jego Jednorodzonego w Jej niemowlęctwie według Jego najwyższego upodobania. Z najtkliwszą matki miłością uściskała tenże klejnot swojego serca; ale oraz przypatrywała się z uszanowaniem świętym tej przyszłej matce swojego Pana; a serce jej rozpływało się w błogim zachwyceniu, przy rozważaniu Jej wysokiego przeznaczenia.

 

6. Alić zaraz, przy wschodzie swoim jaśniała ta jutrzenka zbawienia światłem najprzedziwniejszym. Albowiem nie była jak inne ciemnościami winy zbrudzone dzieci ludzkie, gnuśną niewiadomością zarażoną; lecz podobnie jak Ewa poznawała Ona przy pierwszym ocknieniu się swej wiedzy własną nicość i nieskończone miłosierdzie swojego Twórcy, co Ją był z niczego wyprowadził, oświecił i uposażył darami najwyższymi swojej łaskawości. Zdumiewała się mocno nad własnym jestestwem; rozpływała się w dziękczynieniach i uwielbieniach swojego Boga; działała wespół jeszcze jako dziecię młodziuchne ze wszystkimi niewypowiedzianymi łaskami, którymi Ją Bóg był przyozdobił, i wykonywała już w pierwszych chwilach swojego życia, wszystkie cnoty największych świętych sposobem najdoskonalszym. O jak śliczne Twoje kroki, nadobna córko przedwiecznego Króla! Już pierwszym stąpieniem zbliżyłaś się do Bóstwa i doszłaś do niego; piękność Twoja wewnętrzna przewyższyła całkiem piękność wszystkich córek na ziemi; oczy Twoje jako oczy gołębicy, którymiś zraniła serce Króla wiecznego (Pieśń Salom. 1, 14), którego też oczy zawsze z upodobaniem nieskończonej miłości spoczywały na Tobie!

 

7. Dnia ósmego po narodzeniu tej błogosławionej Panny nadano nowonarodzonej w przytomności Jej świątobliwych rodziców i innych pobożnych krewnych jako też i bogobojnych przyjaciół, imię "Maryja"; imię, które duchom niebieskim ku najwyższej radości, ludziom zaś ku pociesze służy; ale szatana aniołom miało się stać nader straszliwym (3). I zaprawdę z rozporządzenia Niebios nadane Jej to imię; albowiem żadne nie było sposobniejszym do jaśniejszego wyrażenia Jej wysokiej godności nad to święte imię, które w sobie mieści znaczenie: Pani, władczyni, królowej i gwiazdy morskiej. Ona bowiem była koroną płci niewieściej; była także przeznaczona za wieczną Królowę anielskich chórów w królestwie chwały. I dlatego też woła do Niej Kościół święty radośnie: "Witaj królowa niebieska, matko miłosierdzia, żywocie, słodkości, i nadziejo nasza witaj!". Jest Ona pomimo tego Gwiazdą morza, która na burzliwym oceanie tego żywota przyświeca żeglarzom swoimi cnotami.

 

8. Przedziwnie mówi święty Bernard o tejże Gwieździe morza: "Ktokolwiek jesteś, człowiecze, który się na wodach świata tego wśród burzy i nawałności chwiejesz, nie odwracaj oczu twych od jasnego blasku tej zbawiennej gwiazdy, jeżeli nie chcesz od fal być zanurzony i pochłoniony! Jeśli wiatr pokus wieje na ciebie, jeśli uderzysz o skały zmartwień, wejrzyj na tę gwiazdę, wezwij na pomoc Maryję!... W niebezpieczeństwach niech nigdy z ust twoich, nigdy z serca nie ustaje! W strachu i ucisku wołaj do Maryi!... Za Nią idąc, nie zbłądzisz, Ją błagając w rozpacz nie wpadniesz; jeżeli cię Ona trzyma za rękę, nie upadniesz nigdy! Jeśli cię Ona ochrania, nie masz nic dla ciebie strasznego; jeśli cię Ona prowadzi, nie zmordujesz się w drodze; a jeżeli ci Ona sprzyja i jest na cię łaskawą, bądź pewny, że szczęśliwie zawiniesz do portu".

 

–––––––––––

 

 

Żywot Najświętszej Maryi Panny Bogarodzicy. Przez J. P. Silbert. Przekład Ks. M. K., Lwów 1845, ss. 20-31.

 

Przypisy:

(1) Przed dziesiątym wiekiem nikt się nie spierał o niepokalane poczęcie Najświętszej Maryi Panny. Powszechnie to wierzono w Kościele, że Maryja bez wszelakiej zmazy poczęta była. Już to i w liturgiach świętego Jakuba starszego, Apostoła, i świętego Marka nazywają Ją najświętszą i niepokalaną. Abdiasz przywodzi słowa następujące jako świętego Andrzeja: "Podobnie jak pierwszy Adam utworzony był z ziemi pierwej, nim była przeklętą: tak też i drugi Adam był ukształcony z ziemi panieńskiej, która nigdy nie była przekleństwem rażona". Z tym zdaniem zgadzają się zupełnie zdania Ojców świętych z pierwszych wieków, jak to wyczytać można z dzieł św. Hipolita, św. Grzegorza z Nowej Cezarei, św. Dionizego z Aleksandrii, Orygenesa i wielu innych. Wyraźnie także mówi św. Cyprian: "Wielka zachodzi różnica między Najświętszą Panną a innymi śmiertelnymi ludźmi; z którymi Ona tylko naturę, nie zaś zarówno winę ma wspólną". A św. Ambroży przyrównywa Ją do pnia gładziutko-wzniosłego, na którym nie masz ani sęka grzechu pierworodnego, ani też kory uczynkowej winy.

 

Wiara ta pobożna Kościoła była tak powszechną, że Grecy już w siódmym wieku obchodzili uroczyście święto niepokalanego poczęcia Najświętszej Maryi Panny pod nazwą "Panagia (całkiem święta)". Jednakże pomimo tego odezwali się w jedenastym wieku niektórzy teologowie, a do tego mężowie pobożni, którzy nawet nabożeństwu do Najświętszej Panny bardzo byli oddani, i twierdzili, że Maryja była poddana powszechnemu prawu i w grzechu poczętą, ale przez łaskę wcale szczególną jeszcze w żywocie matki poświęconą. Do mężów tych świątobliwych należą osobliwie święty Bernard, Bonawentura i Tomasz z Akwinu, mężowie, co się wyszczególniali wielką umiejętnością i świątobliwością życia. Lecz głosy ich nie zdołały tegoż nabożeństwa powściągnąć; ustaliło się ono pomimo przedstawień św. Bernarda do kapituły miasta Lugdunu, która tę uroczystość z wielką okazałością obchodziła.

 

Z tym wszystkim dobrze by było, gdyby późniejsi przeciwnicy tegoż nabożeństwa pozostali w granicach tej samej skromności, jako ci wielcy święci. Albowiem święty Bernard sprzeciwiał się gorliwie nie tak obchodzeniu uroczystości niepokalanego poczęcia Najświętszej Maryi Panny, którą kapituła lugduńska wprowadziła, jak bardziej temu, że ustanowiła to święto nie czekając na wyrok Rzymu. "Jeżeli wierzycie", mówi on do kanoników lugduńskich, "że Maryja w rzeczy samej poczętą jest bez grzechu pierworodnego, a że zatem Jej poczęcie całkowicie jest świętym, toć przystało, ażebyście się byli pierwej zapytali Stolicy Apostolskiej, a nie poszli tak skwapliwie i nierozważnie za prostotą niedoświadczonych".

 

Ba nawet według jednego miejsca z tegoż pamiętnego pisma (Listu 174) zdaje się prawie, że tylko nieporozumienie było świętemu Bernardowi powodem do tego opierania się, i że on mniemał, jakoby obrońcy niepokalanego poczęcia Najświętszej Maryi Panny twierdzili, że Ją Anna, Jej matka bez sprawy męża jako panna poczęła. Albowiem tak on mówi w numerze siódmym namienionego pisma: "Jeżeli mam wypowiedzieć, co Kościół święty myśli, – on zaś prawdę myśli – to powiadam, że Panna poczęła z Ducha Świętego, nie zaś, że Ona była poczętą z Ducha Świętego; że Ona jako Panna porodziła, nie zaś, że Ją panna porodziła. Bo gdzieżby się, proszę, podział zaszczyt Matki Pańskiej, dla którego Maryja nie tylko dar macierzyństwa, ale też i nieskażone panieństwo posiada, gdybyśmy chcieli Jej matce tenże sam zaszczyt przyznawać? To znaczy nie Pannę czcić, ale uwłaczać Jej czci i sławie".

 

Nader pojedynczo także mówi święty Tomasz z Akwinu (3 p., quaest. 27, art. 1): "Co się tyczy poświęcenia Najświętszej Panny Maryi, to jest, że jeszcze w żywocie matki była poświęconą, o tym nic nie wspomina Pismo święte, które też nawet o Jej narodzeniu wzmianki nie czyni. Wszelako, jak święty Augustyn (w kazaniu o wniebowzięciu tejże samej Panny) rozumnie dowodzi, że razem z ciałem jest do nieba wziętą, chociaż o tym nic Pismo święte nie wspomina, tak też rozumnie możemy twierdzić, że Ta, co Jednorodzonego od Ojca pełnego łaski i prawdy poczęła i porodziła, większe przywileje i łaski odebrać musiała, aniżeli wszyscy inni" itd.

 

Na koniec mówi święty Bonawentura: "Kościół Boży nie obchodzi uroczyście poczęcia żadnego człowieka, wyjąwszy tylko poczęcie Syna Bożego w dzień uroczysty Zwiastowania Maryi. Jednak znajdują się niektórzy, co poczęcie Maryi z nabożeństwa osobliwszego uroczyście obchodzą; a tych ja się nie ważę ani wprost chwalić, ani też wprost ganić. Nie ważę się ich wprost chwalić, ponieważ Ojcowie święci, co będąc od Ducha Świętego nauczeni, inne uroczyste dnie Najświętszej Panny postanowili – chociaż byli wielkimi miłośnikami i czcicielami Dziewicy przeczystej, – przecież nie nauczali, ażeby poczęcie Najświętszej Panny uroczyście obchodzono. Także nie ważę się ich wprost ganić; ponieważ jak niektórzy rozumieją, uroczystość tegoż święta nie z ludzkiego wynalazku, ale z objawienia Boskiego swój początek wzięła. Jeżeli to tak jest, toć bez wątpienia chwalebną jest rzeczą Jej poczęcie uroczyście obchodzić; a ponieważ o tym żadnego pisma wiary godnego nie mamy, nikt też nas nie siłuje w to koniecznie wierzyć. A gdy zaś to nie jest naprzeciw prawdziwej wierze, nikt też nas nie przyniewala wyrzec się tego" (Libr. 3 Sent., dist. 3, quaest. 1).

 

A jak święty Bernard swoje zdanie o tym poddał Stolicy Apostolskiej i Kościołowi, tak też uczynili inni doktorowie święci i uczeni. Lecz na to cóż Stolica Święta odpowiedziała? Sykstus IV, św. Pius V, Paweł V, Grzegorz XV, Aleksander VII, Pius VII, wydali ustawy, w których wyraźnie zawyrokowali, że Maryja w poczęciu swoim jest zachowaną od grzechu pierworodnego. Ba nawet tę rzecz zaniesiono aż do soborów. Zatem na soborze w Bazylei (1429) po długim i troskliwym roztrząsaniu nad tą nauką, wydali ojcowie następujący wyrok: "Oświadczamy, że nauka ta jest pobożną, z nabożeństwem kościelnym, wiarą katolicką, zdrowym rozumem i Pismem świętym wcale zgodną; tak aby na przyszłość nie było wolno nikomu przeciwnie nauczać lub też w kazaniach wykładać. Ba nawet, oprócz tego odnawiamy ustanowienie uroczystości świętego Poczęcia, która starodawnym i chwalebnym zwyczajem na dniu 8 grudnia nie tylko w Rzymie, ale też i po innych kościołach bywa obchodzona; i chcemy, ażeby tę uroczystość tego samego dnia pod nazwa «Poczęcia Najświętszej Panny» po wszystkich kościołach, klasztorach i wszystkich zgromadzeniach religii katolickiej święcono". To samo potwierdził i Sobór Trydencki, który się wyraźnie oświadczył, że bynajmniej nie jest jego zamiarem, wyrokami swymi o grzechu pierworodnym objąć Najświętszą i Niepokalaną Bogarodzicę.

 

(2) Uroczystość narodzenia Najświętszej Maryi Panny święcono już w siódmym wieku, a to nie tylko w łacińskim, ale też i w greckim kościele na dniu 8-mym września.

 

(3) Już pierwej obchodzono uroczystość chwalebnego imienia Najświętszej Maryi Panny w Hiszpanii jako osobliwe święto; a gdy w roku 1513 papież Leon X to święto potwierdził dla Hiszpanii, obchodzono je także uroczyście i po innych kościołach. Lecz gdy nareszcie w roku 1683 Turków za wezwaniem tegoż świętego imienia pod Wiedniem zupełnie zbito i stamtąd odparto, papież Innocenty XI na powszechne żądanie dla uczczenia tego radosnego zdarzenia wieczną pamiątką postanowił, ażeby chwalebne imię Najświętszej Bogarodzicy co rok w niedzielę między oktawą uroczystości Narodzenia Najświętszej Maryi Panny własnymi pacierzami kapłańskimi i osobną Mszą świętą święcono.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXVII, Kraków 2017

Powrót do spisu treści książki J. P. Silberta pt.
Żywot Najświętszej Maryi Panny Bogarodzicy

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: