ŻYWOT

 

PANA NASZEGO

 

JEZUSA CHRYSTUSA

 

SYNA BOŻEGO

 

JOHANN PETER SILBERT

 

––––––––

 

§. VIII. Kapłan Zachariasz. Poseł z nieba w Nazaret

 

1. Już się zbliżył czas dopełnienia prorockich wyroków, i wszystko wyglądało zbawienia Bożego; wtedy brzmiało święte Pismo głosem Tego, który miał przyjść: "Oto idę!" "W sumie ksiąg napisano o mnie, abym czynił wolę Twoją Boże" (Ps. 39, 8. 9). Temu zaś uroczystemu głosowi odpowiadał znowu głos Przedwiecznego Ojca: "Oto ja posyłam anioła mojego, a nagotuje drogę przed obliczem moim" (Mal. 3, 1). Tym aniołem w śmiertelnym ciele, który króla niebieskich zastępów miał uprzedzić, głosem na puszczy: "Gotujcie drogę Pana, proste czyńcie ścieżki", był jak sam Pan proroków wyrzekł: Wielki Jan Chrzciciel. Jego to jak proroka już w żywocie matki poświęconego więcej jak proroka, przepowiadali święci wieszczowie, ba nawet sam Anioł Boży głosił go jako tego, który był wybranym, aby uprzedził Pana w duchu i mocy Eliaszowej, i aby dał świadectwo o światłości, która się zjawiła, aby oświeciła ciemności, a ciemności mogły ją ogarnąć.

 

2. Uprzedzić on miał w czasie Tego "który pierwej był niżeli on, a którego wyjście od dni wieczności"; miał on także pochodzić z pokolenia kapłanów, aby najwyższego kapłana i ofiarnego Baranka Bożego światu zwiastował. Narodzenie jego miało równie jak niegdyś narodzenie Izaaka starego patriarchę Abrahama i niepłodną Sarę, napełnić pociechą i radością podeszłych w leciech rodziców jego.

 

3. Dziwne zaiste działy się rzeczy na uświetnienie tego upragnionego narodzenia. Gdy bowiem ojciec jego (Jana Chrzciciela) pobożny kapłan Zachariasz według porządku był w świątyni, aby według zakonu kadzidło ofiarował Panu, zląkł się niespodzianie i zmienił się na twarzy, bo mu się ukazał Anioł Pański, stojąc po prawej stronie ołtarza kadzenia. – Atoli poseł niebieski uśmierzył jego bojaźń, zwiastując mu narodzenie tegoż dostojnego syna, "który wielkim miał być przed Panem". – Na to nader radosne i niespodziewane zwiastowanie wahał się staruszek temu dać wiarę, i rzekł z powątpiewaniem: "Skąd to poznam? bom jest stary i żona moja podeszła we dniach swych" (Łk. 1, 18). – Zażądał znaku, a znak był mu dany; lecz właśnie tenże sam znak był mu za karę jego niedowiarstwa dany; bo od tego momentu stał się niemym aż do dnia, w którym się przyrzeczenie Najwyższego spełniło.

 

4. A po sześciu miesiącach był tenże sam Anioł Boży nazwiskiem Gabriel, czyli moc Boża, od Boga do Nazaretu, miasteczka galilejskiego wysłany. W tym to małym a nieznakomitym mieście, mieszkała światu nieznana a w Bogu ukryta owa dostojna Panienka, o której przepowiedział był Izajasz prorok: "Oto Panna pocznie i porodzi Syna i nazwą imię Jego Emanuel tj. Bóg z nami" (Iz. 7, 14). Ona pochodziła z domu króla Dawida, ale ta rodzina teraz w ciężkim ubóstwie zostawała i bliska była wygaśnienia. Panna ta prawdziwie świątobliwa i niezmazana na duszy i ciele, wzniosła się była wcześnie w duchu nad zakon, i pierwsza w starym zakonie bez przykładu, bez zachęcenia i rady, wieczne dziewictwo poślubiła Panu, a Jej świątobliwy oblubieniec sprawiedliwy Józef, który zarówno był wnukiem Dawida, pod którego oblubieńczą opieką żyła, i który podobnie jak Ona Bogu w świętej czystości służył, sam jeden wiedział o Jej uczynionym ślubie, i żył z Nią w zupełnie czystym, całkowicie świętym i panieńskim małżeństwie.

 

5. Właśnie kiedy ta od wieków wybrana Panienka świętym uniesiona rozmyślaniem ofiarowała się Bogu, stanął Anioł Pański otoczony blaskiem niebieskim przed Nią i rzekł: "Bądź pozdrowiona łaski pełna. Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami" (Łk. 1, 28). Pokorna Dziewica zatrwożyła się i rozważała w myśli dziwne to pozdrowienie. Wszelako ten Boski poseł, rzekł uspokajając Ją do Niej: "Nie bój się Maryjo! Albowiem znalazłaś łaskę u Boga. Oto poczniesz w żywocie i porodzisz syna, a nazwiesz imię Jego Jezus. Ten będzie wielki, a będzie zwan Synem Najwyższego: i da Mu Pan Bóg stolicę Dawida ojca Jego. I będzie królował w domu Jakubowym na wieki, a królestwu Jego nad synami Bożymi nie będzie końca" (Łk. 1, 30. 33).

 

6. Najświętsza ta Panienka, która całą głębią swego wewnętrznego przekonania przenikała, że święty ślub Jej panieństwa Bogu się podoba, spytała się z zdumieniem: "Jakoż się to stanie, gdyż męża nie znam?" (Łk. 1, 34). – Atoli Anioł Boży wyjaśnił Jej, że to poczęcie dziełem jest wszechmocności Boskiej, i nic wspólnego nie ma z zwykłym biegiem natury; gdyż jednorodzony Syn Najwyższego, nawet co do człowieczeństwa żadnego innego ojca, oprócz Boga samego mieć nie będzie. I rzekł do Niej: "Duch Święty zstąpi na Cię, a moc Najwyższego zaćmi Tobie. Przetoż i co się z Ciebie narodzi Święte, będzie nazwane Synem Bożym" (Łk. 1, 35). Lecz aby zupełnie tej, nad tymi niepojętymi tajemnicami nader zdumianej dziewicy wszelkie powątpiewanie ujął, dodając rzekł: "A oto Elżbieta krewna Twoja, i ona poczęła syna w starości swej, a ten miesiąc szósty jest onej, którą zowią niepłodną! Bo u Boga nie będzie żadne słowo niepodobne" (Łk. 1, 36. 37). Nie lękaj się zatem o błogosławiona między niewiastami, abyś koronę świętego dziewictwa miała utracić, owszem ona przez to świetniejszą chwałą będzie jaśnieć, albowiem połączysz z nią koronę macierzyństwa Bożego.

 

7. Oświecona Boskim Duchem Dziewica, poznała w Jego świetle dziwną odwieczną tajemnicę i najwyższą łaskę, do której Trójca Przenajświętsza szczere stworzenie wynieść może, i rzekła rozpływając się w najgłębszej pokorze i miłości: "Oto ja służebnica Pańska, niechaj mi się stanie według słowa twego" (Łk. 1, 38). – Z tą odpowiedzią zbawienia dla narodu ludzkiego, a najwyższej radości dla wszystkich zastępów anielskich, powrócił poseł niebios nazad do Tego, który go był wysłał.

 

8. To święte wcielenie Syna Bożego było koroną wszystkich dzieł Najwyższego. Któż zaś z śmiertelnych zdoła pojąć czystym sercem i oświeconym rozumem tę tajemnicę niewypowiedzianą! Jużci potrzeba było wszechmocnemu ocienić tę Dziewicę, aby w płomieniach tegoż żywego ognia strawioną nie była. – W świątyni tegoż panieńskiego żywota przyjął zatem Syn Boga żywego (obraz Jego istności, Jego odwieczne Słowo, i Jego mądrość, Bóg z Boga, światło z światłości) naturę ludzką; tu Adam niebieski okrył się odzieżą naszej śmiertelności; i ten Boski Zbawca jest Synem Najwyższego, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek. Wielce zaś błogosławiona Dziewica, pokorna służebnica Pańska, stała się od tej chwili Jego prawdziwą Matką, i jako taka zasługuje na hołd wszystkich ludzi i całego niebieskiego dworu.

 

–––––––––––

 

 

Żywot Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Bożego. Przez J. P. Silberta. Przekład Ks. M. K., Lwów 1844, ss. 20-23.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXVI, Kraków 2016

Powrót do spisu treści dzieła J. P. Silberta pt.
Żywot Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Bożego

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: