KS. PIOTR XIMENES
––––––––
Żaden nie może dwom Panom służyć, bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował, albo jednego trzymać się będzie, a drugim wzgardzi. Pan Jezus tymi słowy naucza nas, jako jest niepodobna pogodzić miłość Boga z miłością świata, służbę Boga, ze służbą czarta, gdyż w drodze zbawienia środka nie ma. Kto nie jest z Bogiem, ten przeciwko Niemu, kto nie służy Bogu, ten diabłu służy. Służy Bogu ten, kto Go kochać pragnie, grzechów się strzeże, cnoty nabywać, w doskonałości wzrastać usiłuje, w pobożności się ćwiczy, w modlitwie jest ustawiczny, w uczęszczaniu do świętych Sakramentów nie leniwy, nad namiętnościami swymi panuje, zwyciężać się umie, wszystkie przykazania Boskie ściśle zachowuje, o Bogu zawsze pamięta, Jemu czynności swoje ofiaruje, we wszystkich swoich zatrudnieniach i sprawach Bogu najprzód podobać się stara i usiłuje.
Służy czartowi ten, kto względem Boga oziębły, żyje prawie jak zwierzę, dogadzając wszystkim namiętnościom swoim, myśląc tylko o wygodach ciała, o szczęściu doczesnym, sto razy na dzień grzeszy bez upamiętania, nigdy się z uwagą nie modli, o zbawieniu swoim szczerze nie pomyśli, dogadza sobie we wszystkim, w niczym się nie zwycięża, nie umartwia, nie poprawia, za uciechami i rozkoszami tego świata tęskni i za nimi się ubiega, w bogactwach i dostatkach szczęście swoje zakłada, do świętych Sakramentów i wszelkich ćwiczeń pobożności wielki niesmak i oddalenie czuje, jednym słowem wygodne i pieszczone życie prowadzi, nic dla miłości Boga nie czyniąc. W którychże z tych dwóch obrazów poznajemy siebie? komuż służymy, Bogu czy czartowi? Uczyńmy to zapytanie sercom naszym, i przedsięweźmy sobie mocno od dnia dzisiejszego Boga za Pana obrać, i Jemu wiernie aż do śmierci służyć.
Nie możecie Bogu służyć i mamonie. Dlatego powiadam, nie troszczcie się o duszę waszą, co byście jedli, ani o ciało wasze, czym byście się odziewali. "Nie troszczcie się", Pan Jezus tymi słowy nie gani i nie zakazuje, rozsądnego zachodu około potrzeb naszych co do utrzymania życia i wygód ciała, gdyż pracować jest powinnością i istotnym obowiązkiem człowieka; lecz co gani, co zakazuje, oto zbyteczną troskliwość i zajęcie się życiem doczesnym aż do zapomnienia o wieczności, oto chciwość, z jaką niekiedy o dobra doczesne się ubiegamy, oto nieuczciwości, jakich się dla zbogacenia się niekiedy dopuszczamy, gdyż tym sposobem myśląc o ciele, tucząc ciało, duszę zabijamy, duszę tracimy. Dlatego też mówi dalej Pan Jezus:
Alboż dusza wasza nie jest ważniejsza niż pokarm, i ciało niźli odzienie? Jakoby mówił, możecież poświęcić wieczność doczesności, ważniejszy interes zbawienia waszego, dogodzeniu chwilowej uciechy ciała? Człowiecze, woła w innym miejscu Pan Jezus, na co by ci się zdało, gdybyś cały świat posiadł, a duszę swoją stracił? Pamiętajmy na to, a w pracach naszych, spoglądajmy wprzód na duszę naszą, a potem na ciało, by dla dogodzenia jemu nigdy tamtej nie uszkadzać.
Wejrzyjcie na ptaki niebieskie, iż one nie sieją, ani żną, ani zbierają do gumien, a Ojciec wasz niebieski żywi je. Czyliż wy nie jesteście daleko ważniejsi niż one? Pan Jezus zwracając uwagę naszą na opiekę Boską nad najnikczemniejszymi stworzeniami swoimi, chce pobudzić serca nasze ku większej ufności ku Bogu, i to pewna, iż nic nie może dzielniej zwiększyć zaufania naszego w opiece Boskiej jak widok tylu milionów najmniejszych, i okiem niedojrzanych istot, żyjących z opatrzności Jego. Bóg pamięta o nikczemnym robaku, który się czołga po ziemi, ani Boga nie zna, ani Go nie pojmuje, jakżeby mógł zapomnieć o człowieku udarowanym duszą rozumną, stworzonym na obraz i podobieństwo Jego, który Go poznawać, Jego kochać, Jemu cześć i chwałę oddawać jest zdolny, którego przeznaczenie tak wzniosłe.
I któż z was obmyśliwając, może przydać do wzrostu swego łokieć jeden. Pan Jezus tymi słowy chce nam dać do poznania nieudolność i niemoc naszą w dopięciu sami przez się zamiarów naszych. Cóż może uczynić człowiek, jeżeli mu Bóg nie dopomaga? nic, wszystkie jego usiłowania mogą być daremne, pracować, a do Boga o pomoc wołać, wtedy dopiero praca korzystną się stać może.
A o odzienie czemu się troszczycie? przypatrzcie się liliom polnym, jako rosną? nie pracują, ani przędzą. A powiadam wam, iż ani Salomon we wszystkiej chwale swej nie był tak przybrany jako jedna z tych. Pan Jezus w tych słowach przytaczając nam przykład lilii polnych tak pięknie przybranych, chce nam znowu dać do zrozumienia, iż jeżeli wszechmocność Boska, raczy zniżać się aż do zatrudnienia się przystrajaniem kwiatów polnych, w różnobarwne kolory, tym więcej też jeszcze przyodzienie człowieka na szczególną pamięć Jego zasługuje, i zajmować Go musi.
A jeżeli trawę polną, która dziś jest, a jutro będzie w piec wrzucona, Bóg tak przyodziewa, jako daleko więcej was małej wiary? Ta trawa, którą Pan Jezus na ogień wskazuje, znaczy potępionych, i dlatego Chrystus Pan chce nam dać do zrozumienia, iż jeżeli opatrzność Boska nie zapomina w tym życiu o tych nawet, którzy przez swe występki na wieczne odrzucenie zasługują, tym więcej też nad tymi, którzy wybranymi Boskimi są, szczególniejszą pieczę mieć musi.
Nie troszczcie się mówiąc: cóż będziemy jeść, albo co będziemy pić, albo czym się będziemy przyodziewać? bo tego wszystkiego poganie pilnie szukają. Dla wpojenia tym mocniej rozkazu swego w sercach naszych, powtarza nam Chrystus Pan raz jeszcze, abyśmy się o dobra doczesne zbyt nie troskali, dodając, iż tego wszystkiego poganie pilniej szukają. Poganie, to jest ludzie, którzy Boga nie znają, i o opatrzności Jego żadnego wyobrażenia nie mają, myśląc, iż przypadek i nieszczęście światem rządzi.
Albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. O jak słodkie i pocieszające dla serc naszych być powinno to zapewnienie Chrystusa Pana jako Ojciec nasz niebieski zna i wie potrzeby nasze. Oczy Jego wlepione na każdego z nas, jak oczy najczulszej Matki na najukochańsze swe dzieci, a żaden obrót losu naszego, żaden wypadek bez wpływu woli Jego dla nas nie jest. Wszystkim On rządzi, wszystkim rozporządza, wszystko do istotnego dobra naszego kierować umie.
Szukajcież tedy najprzód królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie wam przydane. Te to słowa Chrystusa Pana wyrażają najdokładniej, co czynić mamy dla zasłużenia sobie na szczególne względy i opiekę Boską. Najpierwsze nasze staranie, cel wszystkich usiłowań naszych powinien być zasłużenie na Niebo, na zbawienie wieczne dusz naszych. Do tego celu powinniśmy ustawicznie dążyć, wszystkie czynności nasze kierować, wszystkimi sposobami starać się zbliżać. Szukajcie królestwa Bożego. To rozkaz wyraźny wkładający na nas obowiązek pracowania na Niebo, gdyż bez pracy nie ma zasługi, a bez zasługi nie ma też i nagrody.
A to wszystko będzie wam przydane. Skoro człowiek zajęty Bogiem pełni wiernie rozkazy Jego, i Jemu szczerze pobożnością i świątobliwością życia przypodobać się stara, wtedy może być pewny, że mu Pan Bóg wszystkiego przyda co do utrzymania doczesnego życia jego potrzebnym być może. Pobłogosławi prace jego, pobłogosławi zamiary jego, i okaże mu we wszystkich zdarzeniach życia jego szczególną swą opiekę nad nim, gdyż to jest pewna, iż ktokolwiek położy swą ufność w Bogu, ten nigdy zawiedzionym nie będzie.
–––––––––––
Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom II. Stanisławów 1848, ss. 66-70.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXV, Kraków 2015
Powrót do spisu treści
Krótki wykład świętych Ewangelii
na niedziele i święta całego roku
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: