KS. PIOTR XIMENES
––––––––
Jam głos wołającego na puszczy: Gotujcie drogę Pańską. – Jan św. zmuszony naleganiami kapłanów i Lewitów do dania świadectwa o samym sobie, przejęty duchem prawdziwej pokory, zamiast pragnąć wyniesienia i nabycia szacunku przed ludźmi, przedstawiając im godność swoją, jako poprzednika Zbawiciela, przepowiedzianego przez proroków, którego poczęcie Anioł ojcu jego ogłosił, który od dzieciństwa Duchem Świętym napełnionym był; nie szuka i owszem jak tylko utajenia wielkości i godności swojej, i oddając jedynie świadectwo prawdzie, mogącej przyczynić się do chwały Boga człowieka, którego miał przyjście na świat ogłaszać, mówi: Jam głos wołającego na puszczy, prostujcie drogę Pańską, jako przepowiedział Izajasz Prorok. To jest, ja jestem spełnieniem proroctwa, za którego pośrednictwem Bóg chciał przyjście swoje na świat oznajmić; nie uważajcie na mnie, ale na Tego, któremu moje i wasze uwielbienie się należy, któregom wam ogłaszać przyszedł. O jakiż przykład pokory przedstawia nam Jan św.; w tej samej czynności nie chce być szacowanym z swej świętobliwości i tyle mu należnej godności, lecz i owszem chce, aby Bogu jednemu chwała z niej przypisaną była, i ludzie z jego wielkości pochop do uwielbienia Zbawiciela swego brali. Uczmy się od niego przypisywać Bogu wszystko, co się w nas znajdować może; uwielbiać łaskę Jego z cnót, którymi nawet przed ludźmi jaśnieć możemy, a sami nie myśląc o własnym wyniesieniu i szacunku, byśmy rozszerzeniem jedynie chwały Boga zajęci byli.
Jan św. mówi dalej: Stanął między wami Ten, którego wy nie znacie. Czyliż wszedłszy w nas samych możemy oddać sobie chlubne świadectwo, jakoby ten wyrzut do nas się nie ściągał? Znamyż my Boga Zbawiciela naszego? Czyliż serca nasze słuchają wewnętrznego głosu Jego, zachęcającego nas do cnoty, do zamiłowania dóbr niebieskich a zbrzydzenia grzechu i wzgardzenia ziemskimi dobrami? Znamyż my Jezusa Chrystusa, Jego naukę, Jego Boskie przykłady, a co większa Jego miłość ku nam, Jego dobrotliwość, Jego miłosierdzie nad nami; i czyliż serca nasze, obznajomione przez częste obcowanie z tym łaskawym Panem, przejęte Jego Duchem, zbliżają się do Niego czystymi uczuciami, którymi się jedynie Jemu przypodobać możemy? Znamyż my Jezusa Chrystusa, czyli znamy do jakiego szczęścia wynosi miłość Jego, jak hojnie wynagradza tych, którzy się na służbę Jego oddają, jakiego pokoju wewnętrznej radości zażywają ci, którzy się Jego miłośnikami być starają? Znamyż my Jezusa Chrystusa, udajemyż się z ufnością do Niego w strapieniach naszych, jako do Tego, któren nas najskuteczniej pocieszyć może; w wątpliwościach naszych jako do Tego, któren nam rady i natchnienia udzielać gotów; w ucisku i nędzy jako do Tego, któren nas wspomóc może, i uciekających się do Niego nigdy nie opuszcza? Znamyż my Jego wszechmocność, i mamyż w Nim doskonałą wiarę, iż On, jako Bóg wszechwładny i wszechwiedzący, staranny o dobro swych stworzeń, jednemu włosu z głów naszych bez swej woli spaść nie dozwala? Znamyż my Jego dobroć i miłosierdzie, i wierzymyż, iż tyle łaskaw i o nas pamiętny, iż prędzej by matka dziecko swoje, owoc wnętrzności swoich, zapomnieć mogła, niźli On jednego z najmniejszych z ludzi? Znamyż my na koniec Jego miłość ku nam, miłość, która Go z Nieba na ziemię ściągnęła, do wydania się na największe męki za naród ludzki przywiodła? Ach! jeżeli Go znamy, tego Boga Zbawiciela, jeżeli się raczył wewnętrznie sercom naszym objawić, cóż nam czynić zostaje jak oddawszy się całkiem na służbę Jego, siły dusz i ciał naszych na wysławienie Imienia Jego wytężyć, Jego świętym natchnieniom powolni, zaprzeć się nas samych, zapomnieć prawie o doczesnych sprawach naszych, a Bogiem jedynie zajęci, w Nim i dla Niego żyjąc, wyglądać z upragnieniem dnia, któren nas z Nim wiecznie połączyć ma. Jeżeli zaś nie mamy jeszcze szczęścia znać z bliska i doskonale Boga, że jeszcze do serc naszych nie zapukał, i obcowanie Jego nie stało się poufałym duszom naszym, nie przestajmy Go prosić i błagać o udzielenie nam znajomości siebie samego, o łaskę objawienia się nam wewnętrznego. Pragnijmy oraz szczerze poznać Boga tyle, ile Go święci znali i znają dotychczas, a możemy być pewni, że ta znajomość sprawi nasze poświęcenie na ziemi, uszczęśliwi nas w tym życiu i wyjedna w przyszłym posiadanie Królestwa Niebieskiego, Amen.
–––––––––––
Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 11-13.
© Ultra
montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2009
Powrót do spisu treści
Krótki wykład świętych Ewangelii
na niedziele i święta całego roku
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: