KS. PIOTR XIMENES
––––––––
Podobne jest Królestwo Niebieskie człowiekowi, który posiał dobre nasienie na roli swojej. Znaczenie tej przypowieści wytłumaczył sam Zbawiciel Jezus Chrystus Uczniom swoim, i powiedział im: Ten, który sieje dobre nasienie znaczy Syna Boskiego, rola znaczy świat cały, dobre ziarno znaczy synów Królestwa Bożego, kąkol znaczy ludzi złych i bezbożnych, nieprzyjaciel siejący go znaczy diabła.
Sprawiedliwi, ludzie święci są w istocie nasieniem Jezusa Chrystusa, gdyż są synami Jego odrodzonymi w łasce Ducha Świętego, a nazywają się nasieniem dlatego, iż z nich, to jest za ich pośrednictwem, za ich przykładem, za ich namowami rodzą się nowi słudzy Boscy. Nazwanymi są też synami Królestwa, gdyż będąc dziećmi Boskimi, są też i dziedzicami Ojca Niebieskiego. Kąkol podobny jest do pszenicy póki jest w trawie, lecz gdy urośnie powiększa się i zawadza dobremu ziarnu, i szkodliwym staje się temu, któryby go jadł. Podobnie też i źli ludzie co do powierzchowności, a nawet co do pobożnych ćwiczeń pobożności nie różnią się od dobrych; lecz wewnątrz ich serca napełnione złymi skłonnościami, skalane grzechami, czynią ich obrzydłymi w oczach Boga i szkodliwymi ludziom, którzy z nimi obcują. Najprzód jest siane dobre ziarno, a potem złe, gdyż wprzód byli dobrzy jak źli, tak między ludźmi, jak między Aniołami.
A gdy ludzie spali, przyszedł nieprzyjaciel i nasiał kąkolu między pszenicą, i odszedł. Diabeł nieprzestający czuwać nad zgubą dusz ludzkich, przemyśliwa ustawicznie nad sposobami odciągnięcia ludzi od służby Bożej, a przeto korzysta z ich zaspania, to jest z ich oziębłości i zapomnienia o zbawieniu, dla nasiania w ich sercach, za pomocą pokus i złych myśli, ziarna powątpiewań, niedowiarstwa, obojętności coraz większej ku Bogu i wszelkich złych skłonności zarodu. Strzeżmy się pilnie tego szkodliwego snu oziębłości i obojętności względem Boga, aby nas czart przeklęty z dzieci Boskich w dzieci swoje nie przemienił, siejąc w naszych sercach swymi poduszczeniami uczucia mogące obrażać Boga i oddalać Go od nas. A nasiawszy odszedł. Diabeł nasiawszy złe ziarno, skusiwszy nas odchodzi, tak jako ten, co rzuciwszy kamień ucieka, aby nie był spostrzeżonym za sprawcę tych złości, a przez to samo staje się tym niebezpieczniejszym dla dusz naszych. Co większa, przybiera niekiedy na siebie postać Anioła światłości dla zwiedzenia nas tym łatwiejszego, i udaje jakoby poduszczenia, złe myśli, które nam do serca podaje, nie od niego, ale od Boga pochodziły. Stąd to pochodzi, iż my znajdujemy tysiączne sposoby usprawiedliwiania się i uniewinniania się przed nami samymi z naszych złych postępków. Niedbalstwo w modlitwie wymawiamy brakiem czasu, a oziębłość o zbawienie roztropnością, że w miarę kochamy Boga a nie nadto, bo to nadto nie jest potrzebne, naszą skłonność do gniewu, do złości, do niecierpliwości, naturą jaką mamy, a która nam nie dozwala przezwyciężać siebie samych. Ach! wspomnijmy na to, iż diabeł w skrytości sieje złe nasienie w naszych sercach, i że te wymówki są jego poduszczeniem, a nie dajmy przyzwolenia jego pokusom.
A przystąpiwszy słudzy gospodarscy rzekli mu: Panie, izaliś nie posiał dobrego nasienia na roli Twojej, skąd tedy kąkol ma? Pan Jezus w tym zapytaniu sług Ewangelicznych wyraża żałosne zadziwienie wszystkich ludzi, cokolwiek o chwałę Boską gorliwszych, którzy widząc chrześcijan, chrześcijan obdarzonych tylu łaskami Boskimi, poświęconych tylu Sakramentami, nakarmionych Boską Jezusa Chrystusa nauką, tak rozwolnionych i życie rozwiązłe i bezbożne prowadzących, wołają z bólem serca: skąd tyle między nami zgorszeń, skąd tyle bezprawiów? czyliż Bóg w sercach ludzkich dobrego nasienia nie posiał? Ach! ubolewajmy i nad nami samymi, iż w naszych duszach tyle niedoskonałości, tyle złości, tyle grzechów się mieści, lubo i w nas Bóg ziarno łaski swojej zasiać raczył. I rzekł im Pan: Nieprzyjazny człowiek to uczynił. Pan Jezus naucza nas w tych słowach, że diabeł ma moc kuszenia nas i odciągania nas od Boga. Strzeżmy się sideł jego, nie słuchajmy go; opierajmy się mu i uważajmy sobie dobrze, że popełniając jak najmniejszy grzech, diabelskiej woli ulegamy, gdyż stoi napisano w Piśmie, że ktokolwiek grzeszy z diabła jest; a przeto unikajmy cienia grzechu, aby nie sprawić radości przeklętemu czartowi, nieprzyjacielowi Boskiemu i naszemu.
Przez nieprzyjaznego człowieka rozumie się jeszcze i człowiek grzesznik, który z swej własnej woli duszę swoją traci, gdyż wtedy człowiek staje się najgłówniejszym nieprzyjacielem swoim, zasługując dobrowolnie na własne swoje potępienie.
Panie, izaliś nie posiał dobrego nasienia na roli Twojej, skąd tedy kąkol ma? To zapytanie może się jeszcze stosować do zapytania tych osób, które w sądy z Bogiem wchodząc, śmią zgłębiać sekreta Opatrzności Boskiej i badać ciekawie, dlaczego Bóg pozwala, aby diabeł siał kąkol między pszenicą, aby byli źli i dobrzy. Na to zapytanie nie odpowiada Pan Jezus, gdyż nie chce wykrywać tajemnic swoich słabym rozumom naszym, ale chce, abyśmy wierzyli, że co czyni, to czyni z mądrego rozporządzenia swojego dla dobra swych wybranych.
A słudzy Mu rzekli: chcesz, pójdziemy i wyrwiemy kąkol. Te słowa wyrażają gorliwość sług Boskich, ludzi pobożnych, mogącą być niekiedy naganną z czterech przyczyn. Kiedy niektóre osoby czują z gorliwości chęć niepohamowaną wykorzenienia z innych lub z siebie samych wad, które w innych cierpieć, w sobie samym znosić w cierpliwości i po trochu pozbywać się ich starać należy. Kiedy uniesieni gniewem przeciw bezbożnym radzi by ich wygubić i wytracić, gdyby w ich mocy było, nie pomnąc na to, że z kąkolu może się stać pszenica, i że Bóg mocen odmienić serce grzesznika i świętym go uczynić. Kiedy dla ukarania złośliwych i winnych, i niewinnym cierpień przyczyniają. Kiedy do gorliwości o chwałę Boską przymieszuje się uczucie zemsty nagannej. Strzeżmy się tych fałszywych uczuć gorliwości, nie zapalajmy się gniewem przeciw bezbożnym, ale raczej prośmy Boga o ich nawrócenie, nie wynośmy się nad większych od nas grzeszników, ale raczej bierzmy z nich powód do upokorzenia się i nabycia ostrożności, gdyż i my opuszczeni od Boga moglibyśmy wpaść w podobne im grzechy.
I rzekł im Pan: nie, byście snadź zbierając kąkol nie wykorzenili razem z nim i pszenicy. Oto dowód wielkiej miłości Boskiej ku ludziom. Nie przepuścił Bóg Aniołom, gdyż za jeden grzech pychy do piekła ich wtrącił i w diabłów przemienił, a ludzi grzeszących co dzień i obrażających Go najwięcej, cierpi, znosi i czeka ich nawrócenia aż do końca ich życia. Co jeszcze większa, przebacza Bóg czasem złym dla miłości dobrych; i stoi w Piśmie św., że Pan chcąc ukarać mieszkańców miasta Sodomy, którzy swymi grzechami i bezprawiami miarkę miłosierdzia Boskiego przebrali, obiecał przebaczyć im i darować im ich winę, byleby się między nimi choć przynajmniej dziesięciu sprawiedliwych znaleźć mogło. O ileż Bóg waży i ocenia jedno serce napełnione miłością Jego; prośmy Go, aby nasze pałały tym świętym ogniem miłości Boskiej i całkiem Mu oddane były.
I mówi dalej Pan: Dopuśćcie obojgu róść aż do żniwa. W tych słowach ostrzega nas Pan Jezus, że do końca świata nie przestaną być zmieszani źli z dobrymi, i że chociaż diabeł nie przestanie siać kąkolu, Pan Jezus nie przestanie siać dobrego ziarna, i nigdy światu na ludziach świętych i pobożnych nie braknie. Mówi o tym Pismo św., iż Prorok Eliasz widząc powszechne zepsucie swych współbraci, myślał, iż sam jeden pozostał był Panu wiernym, a wtem usłyszał głos Boski, który mu rzekł: Eliaszu, zachowałem sobie jeszcze siedem tysięcy wiernych ludzi na świecie. Rośnie ciągle na roli Pana ziarno pszeniczne z kąkolem, lecz pierwsze sieje Pan i pomaga łaską swoją do jego wzrostu, a drugie rośnie jedynie tylko z Jego dozwolenia.
A czasu żniwa rzeknę żeńcom: Zbierzcie pierwej kąkol, a zwiążcie go w snopki ku spaleniu, a pszenicę zgromadźcie do gumna Mojego. Czas żniwa przyjdzie dla nas dwa razy, pierwszy raz w czasie sądu szczegółowego po naszej śmierci, a drugi raz w czasie Sądu powszechnego po naszym zmartwychwstaniu. Przyjdą Aniołowie, żeńcy Boscy, zbierać ze świata kąkol, to jest sprawców wszelkich zgorszeń i bezprawiów, i wrzucać ich w ogień piekielny. Przyjdą wiązać go w snopki, to jest zgromadzać razem złych, którzy sobie w swych złościach dopomagali, dla zadania im jednakowejże kary, a jako snopki słomy jeden drugiemu do palenia się dopomaga, tak też i potępieni swymi wspólnymi bluźnierstwami, przekleństwami, wściekłością jeden na drugiego i rozpaczającymi narzekaniami mąk sobie przydawać będą. Ach! tam to będzie płacz i zgrzytanie zębów, według słów samego Jezusa Chrystusa. A pszenicę zgromadźcie do gumna Mojego. Zgromadzą też Aniołowie i pszenicę, to jest sprawiedliwych i pobożnych, do gumna Pańskiego, którym jest Niebo, a tam jaśnieć będą jak słońce w chwale wiekuistej Ojca Przedwiecznego. O daj nam Boże być z liczby tych ostatnich.
–––––––––––
Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 50-55.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXIV, Kraków 2014
Powrót do spisu treści
Krótki wykład świętych Ewangelii
na niedziele i święta całego roku
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: