KRÓTKI WYKŁAD

 

ŚWIĘTYCH EWANGELIJ

 

NA

 

NIEDZIELE I ŚWIĘTA

 

NA ROK CAŁY

 

KS. PIOTR XIMENES

 

––––––––

 

NA NIEDZIELĘ I ADWENTU

 

Ewangelia u Łukasza św. w rozdz. 21

 

Ludzie schnąć będą od strachu i oczekiwania tych rzeczy, które przyjdą na cały świat. – Jeżeli nas trzęsienie ziemi, huk mocnego grzmotu, widok błyskawic, świst wiatru mocnego, i wszelka burza lub zjawisko jakie nadzwyczajnym strachem niekiedy przeraża, cóż za okropne wrażenie sprawi na nas, jak sobie wystawić możemy, zburzenie wszystkich żywiołów, wzruszenie ciał niebieskich, zniszczenie świata całego. Zbawiciel sam przepowiada nam: że ludzie schnąć będą od strachu. Lecz cóż nam czynić zostaje, dla ratowania się pociechą i ufnością w miłosierdziu Boskim, w ten straszliwy moment Sądu Boskiego? Oto skarbienie sobie za życia doczesnego cnót i zasług przed tym wszechmocnym Panem, przed którego Obliczem stanąć nam kiedyś przyjdzie. Bo cóż dalej mówi Jezus Chrystus: Wtenczas ukaże się Syn Boski w obłokach z mocą wielką i Majestatem, a to gdy się dziać pocznie, poglądajcie i podnoście głowy wasze, gdyż się zbliżyło odkupienie wasze. – Komuż to Zbawiciel z ufnością odkupienia na siebie spoglądać każe? czy grzesznikom zatwardziałym, wyzutym z wszelkich praw do miłosierdzia Jego, czyli też sprawiedliwym, którzy pamiętni zawsze na ten sąd straszliwy, o którym ich Zbawiciel uprzedził, przez miłość Boską i bojaźń utraty szczęścia wiecznego, wszystkie przykazania Boskie i przepisy Jego wiernie wypełniali. Któż o tym wątpić może, że ci ostatni celem tego nakazu Jego, pełnego dobroci i miłosierdzia byli? Spoglądajcie z ufnością na mnie, zawoła Zbawiciel na tych, którzy służąc wiernie Bogu w tym życiu swoim, wykonywając pilnie rozkazy Jego, w przypodobaniu się Jemu, szczęścia swojego szukali. Spoglądajcie na mnie wy, którzy ku mnie gorącą miłością pałając we wszelkie cnoty ubogaceni, pobożnością i świątobliwością za przykład innym służyliście. Spoglądajcie z ufnością na mnie wy, którzy łatwo urazy bliźnich darując, na moje względy zasłużyliście sobie. Spoglądajcie z ufnością na mnie wy, którzy dobrymi uczynkami waszymi, pilnym wypełnianiem powinności stanu waszego, prawoście sobie do miłosierdzia i skarbu moich nagród zjednali. Spoglądajcie z ufnością na koniec i wy, którzy lubo zboczywszy z drogi prawej na chwilę, przez szczerą pokutę do łaski mojej przywróceni i do liczby moich wybranych policzeni zostaliście.

 

Z jakąż radością ujrzą natenczas prawdziwi chrześcijanie Zbawiciela ukazującego się pierwszy raz w całym Majestacie swej chwały, spoglądającego na nich wzrokiem pełnym miłosierdzia i miłości? tak jest, ich bojaźń zniknie, a świętej ufności rozkoszne uczucie zajmie ich serca i dusze. O jakże w tej chwili wszystkie ich, by też i największe ofiary dla Boga czynione, sowicie im nagrodzone zostaną. Cóż się przeciwnie z bezbożnymi stanie? usłyszawszy w głębi swojego serca nieszczęśliwy wyrok potępienia, przejęci straszną trwogą na widok potężnego i wszechmocnego Sędziego, którego gniew na siebie ściągnęli, nic im więcej nie zostanie jak zgryzota sumienia i okropnej rozpaczy męczarnia. Ach! starajmy się jak najusilniej uniknąć nieszczęścia tych ostatnich, a zasłużyć sobie na zbawienną ufność w miłosierdziu Boskim, która by trwogę naszą przy sądzie ostatecznym zmniejszyć i świętą pociechę w tej chwili stanowczej o naszym wiecznym losie przynieść mogła.

 

Spoglądajcie na mnie i podnoście głowy wasze. Te słowa Zbawiciela stosują się jeszcze do tych wszystkich, którzy na tej ziemi dla miłości Jego z namiętnościami, ze złymi skłonnościami walcząc, burz wewnętrznych, pokus i innych dokuczliwości doświadczać muszą, i bez pomocy łaski Chrystusa Pana, w przedsięwzięciu służenia Bogu zachwianymi by zostać niekiedy mogli. Na nich to woła Zbawiciel: Spoglądajcie na mnie otoczonego blaskiem chwały, i ja w życiu doczesnym krzyż ciężki na swych ramionach nosiłem, a teraz widzicie mnie wyniesionego na Majestat najwyższej godności. Spoglądajcie na mnie, nie ustawajcie w drodze zbawienia. Zbliża się czas odkupienia waszego. Krótki zawód dni waszych się kończy, bramy wieczności stoją dla was na pół otwarte. Zwyciężajcie pokusy, nie ustawajcie w ćwiczeniach pobożności, pomnażajcie się w gorliwości ku cnocie, starajcie się wytrwać aż do końca. Spoglądajcie na mnie. Niech serca wasze w każdym ucisku i utrapieniu ochłody we mnie szukają; niechaj nadzieja rozkoszy niebieskich słodzi wam gorycze życia doczesnego i ulżywa trudności ofiar wymagających wykonania cnót mnie najupodobańszych.

 

Pan Jezus mówi dalej: Spojrzyjcie na figę i na inne drzewa, gdy już z siebie listki wypuszczają, wiecie, że bliskie lato: tak i wy widząc to, co się dziać będzie, wiedzcie, że bliskie jest Królestwo Niebieskie. Zbawiciel chcąc tym przykładem utkwić w nas jeszcze pamięć tych wielkich prawd, które ogłaszał, jako też uprzedzić nas, abyśmy po znakach od Niego namienionych zbliżenie się Jego poznali, chciał nas jeszcze nauczyć, abyśmy na ten stanowczy dzień życia naszego starania około zbawienia naszego nie odkładali. Po rozwijaniu się drzew poznajecie, że bliskie jest lato. To jest czas niezdatny do siewu, ani uprawy roli, lecz raczej do zbiorów; tak też i wy widząc, co się dziać będzie, wiedzcie, że już zbliżone Królestwo Niebieskie, że czas skarbienia sobie zasług przed Bogiem już minął, że zapłatę waszych dobrych, lub karę waszych złych uczynków odbierać wam przyjdzie. O jakże bezbożnych pamięć, na światowe rozkosze użytych momentów, ciężko trapić będzie; jakżeby wtenczas drogo jedną chwilę okupić gotowi byli dla uzyskania czasu do szczerej pokuty; do jakiejże rozpaczy nie przywiedzie ich myśl, iż własną winą tak okropne nieszczęście na siebie ściągnęli. Któż pojmie przeciwnie radość, uniesienie, szczęście niewymowne wybranych Boskich? Zbliżyło się Królestwo Niebieskie, brama miłosierdzia Boskiego otwarła się dla nich, zbierać będą owoce dobrych uczynków drogą pracą nabytych. Za upokorzenia wieczną chwałę, za umartwienia rozkosze, za uciski i bóle pociechy niewymowne odbierać w nagrodę będą. Daj Boże, byśmy i my w tym dniu ostatecznym w liczbie wybranych Pańskich znajdować się mogli.

 

Zaprawdę mówię wam, że nie przeminie ten rodzaj, aż się wszystko ziści. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Pan Jezus dla zapobieżenia wszelkim zarzutom, które byśmy składając się niewyrozumiałością tej ogłoszonej nam przez Niego prawdy, Sądu ostatecznego czynić mogli, stwierdza dziś przysięgą mowę swoją i mówi: Zaprawdę, zaprawdę, Niebo i Ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Wszystko, co na ziemi widzimy, wszystko, co najwyżej w tym życiu cenimy, bogactwa, zaszczyty, rozkosze, godności, wszystko się skończy; wszystko przeminie, świat cały za wyrokiem woli Najwyższego zniszczonym zostanie, ale co nie przeminie, co wiecznie trwałym będzie, to słowa i wyroki Zbawiciela Jezusa Chrystusa, których sprawdzenia w przyszłym życiu świadkami będziemy.

 

A słowa moje nie przeminą. Nie przeminą i nie zmienią się słowa Jezusa Chrystusa mimo wszelkich usiłowań bezbożników, dla osłabienia w sercach niewinnych wiary w nie i nadania im fałszywego tłumaczenia. W nich jednych największą wiarę mieć, w nich nadzieję naszą pokładać, ich jednych, jako wiecznie trwających trzymać powinniśmy się. Porzućmyż więc to co przemija; nie spoglądajmyż więc już na wszystko co nas otacza, jako na cień ulatujący, a przez to samo zachowując w pamięci nietrwałość rzeczy doczesnych, odrywajmy serca nasze od ziemi i znikomych dóbr jej, dla wzniesienia i zatopienia ich w Bogu, i w nadziei osiągnienia tu Niebieskiej krainy, której trwałość i szczęśliwość wieczna, nam usty samego Zbawiciela Jezusa Chrystusa zapewnioną została.

 

–––––––––––

 

 

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 5-9.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2009

Powrót do spisu treści
Krótki wykład świętych Ewangelii
na niedziele i święta całego roku

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: