––––––––
Rozdział IV.
O Sakramencie Pokuty i Ołtarza
Kończąc te uwagi o cnotach heroicznych, nie możemy milczeniem pominąć tych dwóch Sakramentów, do których bohater katolicki, spełniając przykazania Boże i kościelne, i obudzając intencje codziennie czynienia wszystkiego na większą chwałę Boga, jak najczęściej, winien się zbliżać. Wszakże Sakrament Pokuty powoduje spokój sumienia, które splamione było grzechem, a ze Sakramentu Ołtarza rodzą się cnoty w stopniu heroicznym. On jest bowiem tym chlebem, który przemienia człowieka w Anioła. Nie dziwota tedy, że bohater katolicki przystępuje do Spowiedzi co tydzień. Spowiedź bowiem tygodniowa dobrze odprawiona sprawia, że sumienie jest czyste, że miłość Boża ustawicznie w sercu przemieszkiwa. Tak postępowała św. Brygida o której w aktach jej kanonizacji czytamy, że spowiadała się w każdy piątek, a nadto codziennie opłakiwała tak gorzko lekkie przewinienia, jak inni zwykli boleść obudzać z powodu najcięższych, nic nie pozostawiając niepoliczonego i nieobżałowanego ze swych słów, pragnień, myśli, czynów.
Oprócz Sakramentu Pokuty, dla bohatera katolickiego jest jeszcze pokarmem codziennym Najświętszy Sakrament Ołtarza, w którym mieści się Bóg-Człowiek pod sakramentalną osłoną, żywy Pan Jezus. Sakrament ten jest pamiątką wszystkich tajemnic życia Chrystusowego na ziemi, jest źródłem wszelkiego dobra, opieką, pociechą, uświęceniem naszym, zadatkiem i przedsmakiem nieba. Tym chlebem anielskim winien się codziennie bohater odżywiać wśród Mszy św. Niepodobna bowiem, aby w takiej chwili kiedy przyjmuje Pana Jezusa, który jest ojcem, matką, bratem, oblubieńcem, przyjacielem, poradnikiem, pasterzem, lekarzem, towarzyszem naszym, nie otrzymał wszystkiego, o co prosi, aby nie został uświęcony. A któż opisać zdoła te niewysłowione słodycze, których Pan Jezus udziela tym, którzy Go godnie przyjmują. Tak postępowała św. Katarzyna Sieneńska, o której czytamy w aktach jej kanonizacji, że do Sakramentu Ołtarza, który prawie codziennie przyjmowała, jakby na niebiańskie gody weselne, z największą ochotą spieszyła.
Cóż dopiero mówić o tych darach duchownych, jakie bohater otrzymuje wśród częstych odwiedzin czyli adoracji Pana Jezusa, utajonego w Najświętszym Sakramencie. Bohater katolicki zdoła tak rozłożyć swoje codzienne zatrudnienia, iż zawsze znajdzie czas, aby w każdym dniu odwiedził w kościele i uczcił Pana Zastępów, przebywającego z nami pod postacią chleba w Sakramencie Ołtarza, i aby mógł się wywnętrzyć przed swoim Panem ze wszystkich pragnień, przedsięwzięć, myśli. Serce Jezusa najmilej patrzy na takie odwiedziny i hojnie zlewa błogosławieństwo na czciciela swego.
Wreszcie bohater katolicki winien mieć szczególniejsze nabożeństwo do Matki Najświętszej. Ona bowiem jest mistrzynią doskonałości, a przeto nauczy, że bohater spełni to przykazanie Boże: "Świętymi bądźcie" (Kapł. 11, 44), a powtórzone przez Chrystusa (Mt. 5, 48): "Bądźcie doskonali"; Ona pośredniczy u Syna, Ona jest Matką naszą, ale szczególnie miłuje tego, który czuwa u drzwi Jej na każdy dzień, który błaga pokornie i ustawicznie o wytrwanie w dobrem aż do śmierci. Jezus, Maryja i Józef, to hasło codzienne dla bohatera katolickiego; ono winno być i jego ostatnim tchnieniem, gdy schodzi z tego padołu płaczu do krainy szczęścia niewysłowionego. –
Koniec.
N. W. C. B.
–––––––––––
O cnotach heroicznych. Wydał X. J. Tylka. Tarnów 1900, ss. 64-66.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXIII, Kraków 2013
Powrót do spisu treści książki ks. J. Tylki pt.
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: