CZYLI NAUKA POZNANIA, POKONANIA SAMEGO SIEBIE,
I DOJŚCIA DO PRAWDZIWEJ DOSKONAŁOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
KS. WAWRZYNIEC SCUPOLI
––––––––
–––––
Maluczką przedstawiam Ci czytelniku książeczkę; ale wielkiej wartości: książeczkę, która Franciszka Salezego urobiła na wielkiego świętego, na szczególnego miłośnika Jezusa; którą On nieodstępną swą zwał towarzyszką, i żadnego nie pominął dnia, aby jakiego z niej nie odczytał ustępu, aby nie zastosował swego życia do odczytanych z niej uwag. Ona go powiodła do osobliwszej miłości Boga, wywołała z Jego duszy cudny traktat o tejże miłości.
Zarzucisz mi: – dawna to musi być legenda, kiedy już św. Franciszek ją czytywał.
Odpowiadam. Jak Bóg jest niezmienny, tak wszelka prawda jest niezmienna; chociaż dawna, odwieczna; ale zawsze świeża, zawsze wdzięcznie kwitnąca. Dawność, właśnie stanowi jej zaletę, daje niezłomną rękojmię jej pewnych, niewzruszonych zasad. Ona już niejednego urobiła świętego, wskazała prostą do Niebian krainy drogę, i my zatem jej przewodnictwu śmiało się powierzyć, za jej radami i uwagami bezpiecznie iść możemy. Jest dawną, a zatem nie płodem tegoczesnym, który dziś z chciwością czytają, poklaskami obsypują, a jutro cały urok traci, w zapomnienie idzie. Nie jest utworem bajecznej etriadny, która dzienne namoty, w nocy rozrywa; nie jest pomysłem tegoczesnej filozofii, której zasady jeden po drugim mędrek przewraca, rozrywa, burzy, niszczy.
Jezus nie umiera, ten sam jest dziś co wczora, ten sam do skończenia wieków. Religia św. ma też same trwałości, znamiona i pisma religii, prawdziwie z natchnienia kreślone, tym samym nacechowane są piętnem. Psalmy co Dawid, przy swej arfie, na tysiąc lat nucił przed Chrystusem i dziś jeszcze nie przestarzały się, i dziś z sędziwą powagą starca, a siłą młodzieńczą, obijają się wdzięcznie o Świątyń sklepienia, porywają umysł i serce. Pierwotne dzieje istnienia świata, ludzi, które Mojżesz nakreślił; mimo czterotysiącznej lat przestrzeni, nie straciły nic z swej prostoty i prawdy. Najbieglejsi mędrcy, zbogaceni tylu wieków znawstwem, mimo swej zawiści i wysileń, nie mogą ani jednego usprawiedliwić zasadnie zarzutu, nie mogą w niczym naruszyć powagi Pięcioksięgu.
Dzieła św. Augustyna i innych Ojców Kościoła, tak samo dziś jak przed półtora tysiącem lat z zajęciem i pożytkiem dla ducha czytamy. Książeczka o Naśladowaniu Chrystusa, Maryi, zawsze jest świeża, rzewnie do duszy przemawia.
Pisma prawdy, jak prawda sama, trwają na wieki.
Tego właśnie rodzaju książeczkę, usnutą na czystej Rzymsko-Katolickiego Kościoła prawdzie, niosę Ci czytelniku. Mogła ona na stylu, na wyrażeniach nieco utracić; ale pył kilkowiekowy choć niedołężnie z niej utrząsnąwszy, część jej rdzenna znowu w właściwej okazuje się piękności.
Nosi ona nazwę Utarczki duchowej, bo też i życie człowieka na ziemi jest utarczką. Militia est vita hominis super terram (Hiob VII, 1). Utarczką nie jednodzienną, chwilową, ale całego życia; nie w czasie, ale dopiero w wieczności się kończącą, w nagrodę się zmieniającą, wedle wyrazów Pisma: Przez wszystkie dni walczę, czekam aż przyjdzie odmienienie moje, – Milito, donec veniat immutatio mea (Hiob XIV, 14). Za sprawiedliwością ulatawaj, o prawdę bojuj aż do śmierci, – usque ad mortem certa pro justitia (Ekkles. IV, 33); bojuj, ale w prawdziwej chrześcijańskiej roztropności. Nie sprzeciwiaj się obliczu możnego, ani usiłuj przeciw bystrości rzeki (ibidem).
Utarczka ta, jest duchowa, daleka od sposobów świeckiego wojowania; bo dobry żołnierz Jezusa Chrystusa, walcząc dla Boga, nie wikła się sprawami świeckimi (2 Tym. II, 3), i my chodząc w ciele, jak nas poucza Apostoł narodów, nie wedle ciała walczymy; broń żołnierstwa naszego, nie jest cielesna, ale Bogiem mocna (2 Kor. X, 4). Broń ta zasadza się na dźwiganiu krzyża, na zaprzeniu siebie, na naśladowaniu cichego Baranka, który wiedzion na zabicie, nie otworzył ust swoich (Izaj. LIII, 7).
Wrogiem, przeciw któremu do boju występować mamy, są pożądliwości, które walczą w członkach naszych (Jakub IV, 1), są chuci cielesne, które walczą przeciw duszy (1 Piotr. II, 11).
W całej tej książeczce, jak gdybyśmy słyszeli samychże do nas każących Apostołów, wołających: Ty człowiecze Boży, chroń się (pychy, chciwości, porubstwa....) a naśladuj sprawiedliwości, pobożności, wiary, miłości, cierpliwości, cichości. Staczaj dobry bój, mając wiarę i dobre sumienie. Pracuj, jako dobry żołnierz Jezusa Chrystusa, dostępuj żywota wiecznego, do którego jesteśmy wezwani (1 Tym. VI).
Celem wreszcie tej książeczki jest, abyśmy zwyciężając w ciągu życia jednego, po drugim wrogów duszy; mogli im się mężnie i w chwilę skonu oprzeć, i odezwać do Pana z tąż samą co Apostoł ufnością: Potykaniem dobrym potykałem się, zawodu dokonałem, wiarę zachowałem, odłożon mi jest, przeto wieniec sprawiedliwości, który mi odda Pan, Sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, ale i tym którzy miłują przyjście Jego (2 Tym. IV, 7).
Jakby życzyć należało, aby to drobne pisemko znalazło się w ręku osób kierujących sumieniami innych; osób pragnących nabyć prawdziwej pobożności, nie tak na zewnętrznych sprawach, ale głównie zasadzającej się na urobieniu serca, podług Najsłodszego Serca Jezusowego.
Oby czytelnicy tej książeczki, nie tak usty, jak sercem, ją czytali, aby nauczyli się potykać i zwyciężać wrogów swej duszy i zbawienia; oby usłyszeli i skutkiem otrzymali obietnicę, przez Pana na Niebiosach zapewnioną: Zwycięzcy dam mannę utajoną, nowe imię, koronę żywota! – Vincenti dabo manna absconditum, nomen novum, coronam vitae (Objaw. św. Jana r. II, w. 17. 10).
Pisałem w Czermiernikach w dzień Oczyszczenia
Najświętszej Maryi Dziewicy, 2 lutego 1858 r.
–––––––––––
Utarczka duchowa czyli nauka poznania, pokonania samego siebie, i dojścia do prawdziwej doskonałości chrześcijańskiej. Przez Księdza Scupoli, Teatyna. Przełożył z francuskiego X. S. U. W. C. (a), Warszawa 1858, ss. III-VI.
Przypisy:
(a) X. S. U. W. C. = Ks. Stanisław Ulanecki, wikary z Czermiernik. (Przyp. red. Ultra montes).
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Powrót do spisu treści dzieła ks. Wawrzyńca Scupoliego pt.
Utarczka duchowa
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: