UTARCZKA DUCHOWA

 

CZYLI NAUKA POZNANIA, POKONANIA SAMEGO SIEBIE,

I DOJŚCIA DO PRAWDZIWEJ DOSKONAŁOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

 

KS. WAWRZYNIEC SCUPOLI

 

––––––––

 

ROZDZIAŁ XL.

 

O czasie jakiego użyć należy na nabycie cnoty i znakach po jakich poznać można, żeśmy znacznie w niej postąpili

 

Nie możemy stanowczo i w ogóle naznaczyć czasu, jakiego potrzeba do nabycia jakiej bądź cnoty, zawisło to od stanu i usposobienia, w jakim zostajemy, od usilności postępu po drodze duchowej, od kierunku tego, kto nas po niej prowadzi; niezawodną jednak jest rzeczą, że jeżeli do tego z pilną, wskazaną powyżej, usilnością się weźmiemy, w kilku tygodniach znaczny możemy uczynić postęp.

 

Najpewniejszą zaś jest poznaką znakomitego w doskonałości postępu, jeśli mimo wszelkich niesmaków, niepokojów, mimo wszelkich oschłości i ogołocenia z pociech wewnętrznych, trwamy przecież mężnie w przedsięwziętych ćwiczeniach pobożności. Drugim niemniej pewnym tego postępu znamieniem jest, jeśli namiętność, skłonność wrodzona nasza, zwyciężona, podbita pod panowanie rozumu, nie może już nam przeszkodzić, abyśmy nie mieli wykonywać ćwiczeń cnoty; o ile bowiem ta skłonność pokonaną, osłabioną zostaje, o tyle cnota utrwala się i rozkrzewia w duszy naszej. Jeżeli zatem w niższej części duszy, nie czujemy już oporu, niby oburzenia się i rokoszu w wykonywaniu cnoty, już mamy pewność, żeśmy nawykli do cnoty i im łatwiej nam przychodzi wykonywać ćwiczenia tej cnoty, tym w niej nawyknienie jest doskonalsze.

 

Nie podchlebiaj jednak sobie, żeś już na wysoki stopień wstąpił świątobliwości, ani też żeś całkowicie pokonał złe skłonności, kiedy od pewnego dość długiego czasu i po wielu mężnie odpartych utarczkach, nie czułeś żadnej pokus natarczywości. Wiedz, że w tym często mieści się ułuda szatańska i oszukanie zepsutej natury, która na pewny czas, jakby przytłumiona zostaje. Skąd wypływa, że przez tajemną pychę, bierzemy często za cnotę, co jest jedynie wynikiem złości i podstępu wroga. Nadto, jeśli zastanawiasz się synu, nad wzniosłością duchowego życia, do jakiego cię Bóg wzywa, mimo wszelkie usiłowania, jakie mogłeś w dopięciu tego kresu uczynić, zawsze się znajdziesz daleko od niego oddalonym. Powtarzaj przeto twe zwykłe ćwiczenia duchowe, tak jakbyś je dopiero wykonywać zaczynał, a nie ustawaj nigdy w swym pierwotnym zapale.

 

Pamiętaj synu, że lepiej jest przykładać coraz nowych starań do postępu w cnocie, niż ciekawie zastanawiać się i badać, jak daleko w niej zaszedłeś; albowiem Bóg, który sam przenika i poznaje serca, niektórym osobom odkrywa tę tajemnicę, a najczęściej nie objawia jej innym, według tego, jak je widzi skłonne, albo do upokorzenia się z takiej wiadomości, albo też do podniesienia się w próżność; i tym sposobem, ten dobry, pełen mądrości Ojciec, usuwa sposobność słabym szkodzenia sobie, a innym znowu nastręcza okazję do przymnażania cnoty. Choćby zatem twa dusza synu, nie dostrzegła swego w cnocie postępu, nie masz jednak pomijać swych ćwiczeń pobożności, dostrzeżesz to bowiem wtenczas, jeśli się Bogu podoba, jeśli to będzie z większym dla ciebie dobrem.

 

–––––––––––

 

 

Utarczka duchowa czyli nauka poznania, pokonania samego siebie, i dojścia do prawdziwej doskonałości chrześcijańskiej. Przez Księdza Scupoli, Teatyna. Przełożył z francuskiego X. S. U. W. C., Warszawa 1858, ss. 125-127.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXI, Kraków 2011

Powrót do spisu treści dzieła ks. Wawrzyńca Scupoliego pt.
Utarczka duchowa

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: