UTARCZKA DUCHOWA

 

CZYLI NAUKA POZNANIA, POKONANIA SAMEGO SIEBIE,

I DOJŚCIA DO PRAWDZIWEJ DOSKONAŁOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

 

KS. WAWRZYNIEC SCUPOLI

 

––––––––

 

DODATEK

 

O spokoju duszy i o szczęściu serca

umierającego sobie samemu, aby żyło Bogu

 

–––––

 

SPOSÓB

 

odprawiania modlitwy wnętrznej

 

–––––

 

Weź, czytaj i rozmyślaj

 

"Dobre czytania są pokarmem wiary i pobożności, zaś w rozmyślaniu dusza zbiera onych owoce. Lecz dla braku znajomości prawideł i sposobu odprawiania onego, większa część wiernych zaniedbuje tego ćwiczenia, a stąd rzadko tylko odnosi z czytań swoich rzeczywiste i trwałe pożytki. Celem następującej nauki, jest ułatwienie im sposobu, stania się onemu wiernymi, a zarazem pożytkowania z drogich jego korzyści".

 

Pytanie. Co to jest modlitwa?

 

Odpowiedź. Jest to podniesienie serca ku Bogu i zajęcie Nim umysłu naszego, dla oddania Mu naszych hołdów, przedstawienia potrzeb naszych i tym sposobem udoskonalenia własnej istoty na Jego chwałę.

 

P. Ile znajduje się części w modlitwie?

 

O. Trzy, to jest: przygotowanie, sama modlitwa i zakończenie.

 

P. Ile jest przygotowań?

 

O. Jest ich trzy: dalsze, mniej oddalone i bliskie.

 

P. Na czym zależy dalsze?

 

O. Na trzech rzeczach: 1) na wielkiej czystości serca; 2) na doskonałym umartwieniu namiętności; 3) na wielkiej wierności w strzeżeniu zmysłów swoich wszystkich, bądź wnętrznych bądź powierzchowych, przeciw próżności i ciekawości.

 

P. Na czym zależy mniej oddalone?

 

O. Na trzech również rzeczach: 1) z nich jest przysposobienie z wieczora przedmiotu rozmyślania i przeprowadzenie w myśli, podczas ubierania się, obowiązków swoich względem Boga, uwag, jakie się same z siebie nastręczyć mają i postanowień, które uczynić potrzeba będzie; 2) zostawanie w głębokim milczeniu i skupieniu wielkim, od czasu modlitwy wieczornej, aż do rozmyślania nazajutrz odprawić się mającego; 3) ochocze spieszenie za nadejściem godziny na nie przeznaczonej, dla złożenia z pokorą powinności naszych Bogu, i otrzymania błogosławieństwa Jego.

 

P. Na czym zależy przygotowanie bliskie?

 

O. Na trzech rzeczach: 1) na stawieniu się w obecności Bożej; 2) na uznaniu siebie niegodnym ukazania się przed Nim, i zostawania w przytomności Jego; 3) na uznaniu się niezdolnym do oddania Mu swoich powinności i proszenie Go jak się należy.

 

P. Jakże się zwykłeś stawiać w obecności Bożej?

 

O. Za pośrednictwem dwóch aktów: Wiary, uznając że On jest obecnym na miejscu, na którym ja się znajduję, jak również i w sercu moim; Uczczenia tego nieskończonego Majestatu, który mi jest przytomnym.

 

P. Co czynisz uznając niegodność swą ukazania się przed Bogiem?

 

O. Dwie rzeczy: 1) przejmuję się uczuciami pokuty na widok grzechów moich, i dlatego wykonywam akty upokorzenia, zawstydzenia i skruchy; 2) łączę się z Panem naszym Jezusem Chrystusem i Jemu się oddaję, bym w Jego osobie stanął przed Jego Ojcem i w Jego modlił się Imieniu.

 

P. Co znowu czynisz, uznając niezdolność swoją do oddania Bogu swych powinności?

 

O. Czynię dwa akty: 1) wyrzekam się własnego rozumu, który nie jest zdolnym przewodniczyć mi w tym, co dotyczy prawd zbawienia; wyrzekam się i uczuć moich, które zwykle ku złemu zmierzają. 2) Wzywam Ducha Świętego, abym odprawił rozmyślanie opromienionym będąc światłością Jego, za Jego natchnieniem i pod Jego kierunkiem.

 

P. Z czego się składa sama modlitwa?

 

O. Z trzech części, z których pierwsza zowie się uwielbieniem (adoracją), druga udzieleniem, a trzecia współdziałaniem.

 

P. Dlaczego pierwszą część uwielbieniem zowiesz?

 

O. Bowiem w tej części oddajemy szczególniej powinności nasze Bogu, z których uwielbienie jest najgłówniejszą, od którego ta pierwsza część rozmyślania bierze miano swoje.

 

P. W jaki sposób rozpoczynasz tę pierwszą część?

 

O. Rozpoczynam tę pierwsza część, przez pobożne rozważanie którego z przedmiotów lub doskonałości Boga, albo też której Tajemnicy, lub cnoty Pana naszego Jezusa Chrystusa, albo nawet którego ze Świętych.

 

P. Co dalej w tym rozważaniu czynisz?

 

O. Usiłuję, za pomocą pewnych aktów, oddać moje powinności Bogu, lub Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi, lub Świętemu, stosownie do przedmiotu rozmyślania.

 

P. Jakie są te akty?

 

O. Zwyczajnie bywa ich sześć: uwielbienie, podziwienie, pochwała, podziękowanie, miłość, radość, politowanie.

 

P. Czy potrzeba zawsze w wymienionym porządku wyrażać wszystkie te uczucia?

 

O. Nie potrzeba: a nawet dobrze jest spuścić się na te jakie sam Bóg w nas budzi, i często powtarzać to w którym znajdujemy pociąg przez Ducha Świętego, w duszy naszej wzniecony.

 

P. Co potem czynisz?

 

O. Przechodzę do drugiego punktu rozmyślania, nazwanego uczestniczeniem.

 

P. Dlaczego ten drugi punkt uczestniczeniem (communion) zowiesz?

 

O. Bowiem on nas wprowadza w uczestnictwo doskonałości albo cnoty, którą w pierwszym punkcie wielbiliśmy w Bogu, albo w Jezusie Chrystusie; zaś takowe uczestnictwo, albo udział w darach Bożych, w Jego doskonałościach i w cnotach Pana naszego lub Jego Świętych, nazwanym jest przez Ojców świętych uczestnictwem, uczestniczeniem.

 

P. Kiedy się odbywa to uczestnictwo?

 

O. Odbywa się szczególniej wówczas, gdy prosimy Boga o cnotę lub doskonałość o której rozmyślamy; bowiem, przez prośbę gorącą jaką w tym względzie czynimy, sprowadzamy takowe do serca naszego.

 

P. Czy wystarcza w tym punkcie samo tylko proszenie Boga o wiadomą cnotę?

 

O. Nie; należy dla pobudzenia się do proszenia o nią z większą gorącością, 1) przekonać się dobrze o jej ważności i potrzebie; 2) zastanowić się dobrze nad samym sobą, dla poznania jasno, że nam na niej zbywa; 3) prosić o nią Boga z usilnością.

 

P. A więc punkt ten, trzy w sobie mieści warunki?

 

O. Tak jest: przekonanie, uwagę i prośbę.

 

P. Dlaczego przekonanie?

 

O. Bowiem będąc przeświadczonym o ważności i potrzebie jakiej cnoty, prosimy o nią z daleko większą gorliwością. Zwykle nie prosimy, albo bardzo ozięble prosimy o rzeczy, które nie uważamy za bardzo ważne, lub o których nie mamy przekonania, aby nam bardzo potrzebnymi były.

 

P. Dlaczego zwrócenie uwagi na samego siebie?

 

O. Ponieważ będąc nawet doskonale przeświadczonymi o ważności jakiej cnoty, nie prosilibyśmy o takową z całą gorącością, jakbyśmy powinni, gdybyśmy nie poznali jaśnie, że nam onej brakuje; takowego zaś poznania, jedynie przez zwrócenie uwagi na siebie, czyli zastanowienie się nad sobą, nabywać zwykliśmy.

 

P. Co czynić potrzeba dla przekonania się?

 

O. Potrzeba zauważyć przyczyny i pobudki skłaniające nas do starania się o nabycie i wykonywanie cnoty lub doskonałości, o której rozmyślamy.

 

P. Skąd wywodzisz takowe przyczyny i takowe pobudki?

 

O. Z przedmiotu rozmyślania, któren czytałem lub słyszałem poprzedniego wieczora.

 

P. Jakim sposobem przekonania nabywasz?

 

O. Nabywam go kilkoma sposobami: już to prostym wejrzeniem wiary, przedstawiając tylko w ogóle rzeczy te umysłowi memu; albo za pośrednictwem pewnego rozbioru, przebiegając one zwolna jedne po drugich, albo przez rozumowanie.

 

P. Jak zwracasz uwagę na samego siebie?

 

O. Zastanawiając się nad mymi myślami, słowami i czynnościami, abym doszedł jaki mam udział w tej doskonałości, łasce, Tajemnicy lub cnocie, o której ważności przekonałem się dopiero; albo też jak bardzo od takowej oddalony jestem.

 

P. Jakie uczucia powinny towarzyszyć tej uwadze?

 

O. Trzy główniejsze: 1) żalu za przeszłość, żem tak daleki od doskonałości, do której obowiązany jestem, a której Jezus Chrystus dał przykład; 2) zawstydzenia na czas obecny, na widok nędzy mej i ubóstwa, wyniszczając się przed Bogiem żem tak bardzo różny od mego Boskiego wzoru, i tak przeciwny temu, czego Pan nasz oczekuje po mnie; 3) pragnienia na przyszłość: pragnąc gorąco wyjść z tego stanu, a w tym celu przechodząc do trzeciego warunku, którym jest prośba, błagając Boga, aby mi użyczył tej łaski, tej cnoty itd.

 

P. Jakie warunki towarzyszyć powinny prośbie?

 

O. Jest ich trzy głównie: pokora, ufność i wytrwałość.

 

P. Nie można-li przedstawić Bogu z miłością pewnych powodów, dla których by On łatwiej wysłuchał prośby nasze, i uczynił nam miłosierdzie?

 

O. Można, a praktyka ta bardzo jest dobrą.

 

P. Jakie są główne z tych powodów i pobudek, których użyć możemy?

 

O. Można między innymi, przedstawić Mu z pokorą: 1) że ta jest wola Jego; 2) że On stąd chwałę mieć będzie; 3) aby nie znosił w Kościele Swoim, któren tak bardzo miłuje, osoby tyle niedoskonałej; 4) aby miał wzgląd na to, iż tak często komunikujemy, i że Syn Jego najmilszy, jedyny przedmiot upodobania Jego, który przez cały Swój żywot, chwały Jego zawsze wiernie poszukiwał, kosztem nawet Swojej własnej, którą na Jego spuścił rozporządzenie, tak mało uwielbionym w sercu naszym zostanie, tak źle w nim przyjętym będzie; 5) nade wszystko i najskuteczniejsze pobudki, są przedstawianie Mu Jego dobroci, nieskończonej szczodrobliwości, zasługi Syna Jego, Jego obietnic i Słów Jego w Piśmie św. zawartych.

 

P. Czy dobrze jest używać pomocy Przenajświętszej Dziewicy, naszego Anioła Stróża, naszych Patronów i innych Świętych, do których szczególne nabożeństwo mamy, jako też i tego Świętego, który nam wypadł na Opiekuna w bieżącym miesiącu?

 

O. I owszem, bardzo zwyczaj ten pochwały jest godzien, i nader pożytecznym może być dla nas, powinniśmy zatem często się doń uciekać.

 

P. Czy oprócz cnoty o której rozmyślamy, nie można prosić o inną jeszcze?

 

O. Można, i dobrze jest tak czynić, prosząc z ufnością Boga o zaspokojenie wszystkich innych potrzeb naszych; polecając dobroci Jego potrzeby Kościoła i osób, za które mamy jakie szczególne obowiązki modlenia się.

 

P. Po sprowadzeniu tym sposobem Ducha Bożego na siebie, co czynić powinniśmy?

 

O. Ponieważ łaska nic sama bez nas nie sprawuje, i że wymaga współdziałania naszego, potrzeba przejść do trzeciego punktu modlitwy, który współdziałaniem zowiemy.

 

P. Dlaczego tak go nazywamy?

 

O. Bowiem w tym punkcie, odpowiadając łasce i z takową wespółpracując, czyni się przedsięwzięcie prowadzić na przyszłość życie stosownie do światła i uczuć, jakich nam taż łaska użyczyła i oświadczając gotowość wykonania dziś zaraz, ten np. czyn, tę cnotę itd.

 

P. Co potem czynić należy?

 

O. Potrzeba powziąć wielką nieufność w samym sobie, a rozbudzić pełne zaufanie w Jezusie Chrystusie, uznając, iż tylko przy pomocy Jego, postanowienia nasze wykonać możemy.

 

P. Jakie przymioty mieć powinny te postanowienia, aby dobrymi były?

 

O. Potrzebne im są sześć własności, czyli powinny być: szczegółowe, obecne, skuteczne, pokorne, pełne ufności i często powtarzane.

 

P. Co czynisz po wykonaniu takich postanowień?

 

O. Przechodzę do trzeciego punktu, którym jest zakończenie.

 

P. Z czego się składa ta część trzecia?

 

O. Składa się z trzech rzeczy: 1) z podziękowania Bogu, że nas cierpieć raczył w świętej Swojej obecności, i że nam łask Swoich w czasie rozmyślania użyczył; 2) z prośby, aby nam odpuścił błędy nasze i niedbalstwa, popełnione podczas tak świętego zajęcia, i aby pobłogosławił postanowienia nasze, dzień obecny, całe życie i śmierć naszą; 3) z równianki duchowej.

 

P. Co rozumiesz przez równiankę duchową?

 

O. Jest to, jak mówi św. Franciszek Salezy, obranie sobie jednej lub dwóch myśli z tych, które nas najbardziej wzruszyły w czasie rozmyślania, i które przed Bogiem za najpożyteczniejsze dla siebie uznamy, abyśmy często wśród dnia przypominać je sobie mogli, i które by nam służyły za modlitewki strzeliste, dla podnoszenia serca naszego ku Bogu i z Nim się łączenia; na podobieństwo tego co czynią osoby wśród świata żyjące, które znajdując się w pięknym ogrodzie, wdzięcznych roślin pełnym, nie opuszczają go, bez uniesienia z sobą jednego lub dwóch kwiatów, bezustannie one wąchając, po wyjściu z ogrodu.

 

Trzeba na koniec, odmawiając: Pod Twoją obronę, złożyć wszystko w ręce Niepokalanej Matki naszej.

 

–––––––––––

 

 

Utarczka duchowa czyli nauka poznania, pokonania samego siebie, i dojścia do prawdziwej doskonałości chrześcijańskiej. Przez Księdza Scupoli, Teatyna. Przełożył z francuskiego X. S. U. W. C., Warszawa 1858, ss. 239-248.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMXIV, Kraków 2014

Powrót do spisu treści dzieła ks. Wawrzyńca Scupoliego pt.
Utarczka duchowa

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: