O POSŁUSZEŃSTWIE
NALEŻY BYĆ POSŁUSZNYM PRAWYM WŁADZOM. PRZYKŁAD
Książę Sabaudzki przyciśnięty potrzebami publicznymi, wyjednał u Ojca Świętego pozwolenie nałożenia w państwie swoim, podatku na dobra duchowne. To Breve papieskie rozesłał do wszystkich biskupów aby każdy z nich w diecezji swej uczynił rozkład tego podatku, w stosunku do dochodów każdego beneficjum.
Wskutek tego nasz Święty zgromadził swoje duchowieństwo, dla porozumienia się z nim w tym względzie; ale widząc ich niechęć do poddania się rozkazom Papieża, został nią boleśnie dotknięty, tym bardziej, że przytaczane wymówki, były zbyt słabe w porównaniu z pobudkami, uzasadniającymi żądanie monarchy.
Św. Biskup przejęty gorliwością domu Bożego i potrzebą swego kraju zawołał: "Bracia, kiedy dwaj najwyżsi nasi zwierzchnicy zgodzili się razem na jeden rozkaz, czyż po to zgromadziliśmy się tu, aby wynajdować powody do nieposłuszeństwa?
Czyż to do nas należy roztrząsać ich rady i pytać się o przyczynę ich rozkazów? Jak to! jeżeli poddajemy się wyrokom nie tylko najwyższych sądów, ale równie i zwykłych sędziów, nie roztrząsając pobudek kierujących nimi: mielibyśmy badać rozkazy dwu najwyższych powag i czynić się ich sędziami! Co do mnie, oświadczam wam, że nie mogę ani podzielać, ani uznawać słuszności uczuć waszych.
O! zaprawdę, jak dalecy jesteśmy od doskonałości owych chrześcijan, którym Paweł św. oddaje to świadectwo: i złupienie majętności waszych przyjęliście z weselem, wiedząc iż wy macie majętność w niebie lepszą i trwającą (1). A przecie chrześcijanie ci byli tylko zwykłymi wiernymi! Św. Paweł, jak widzicie, mówi tu o niesprawiedliwym dóbr wydarciu; a wy nie chcecie ustąpić małej cząstki dochodów waszych, dla poratowania Ojca Ojczyzny, naszego dobrego monarchy, którego gorliwości zawdzięczamy przywrócenie wiary katolickiej w trzech powiatach naszego kraju, i którego najwięksi nieprzyjaciele są równie przeciwnikami naszej św. wiary!
Nasz stan wszakże jest najpierwszym z tych trzech, które składają państwa chrześcijańskie. Zresztą, czyż niesłuszną jest rzeczą, abyśmy się przyczyniali nie tylko modlitwą, ale i dochodami naszymi, do obrony naszej wiary, naszego życia, do zachowania pokoju, podczas gdy lud poświęca na to swe majętności, a szlachta wylewa krew swoją? Przypomnijcie sobie przeszłe wojny i lękajcie się, aby niewdzięczność wasza i nieposłuszeństwo, nie pogrążyły nas w podobne nieszczęścia".
Słowa te św. Biskup poparł własnym przykładem, i polecił tak wysoko ocenić swoje dochody, że bardzo znaczna ich część poszła na potrzeby kraju. Wtedy nikt już nie ośmielił się dłużej stawić oporu, którego przeciwnie, bardzo się wstydzono.
W podobny sposób był on zawsze posłuszny i uczył drugich tego posłuszeństwa. Zarówno potężny w mowie, jak i w czynach swoich nasz Święty kierował wszystkie swe sprawy i mowy ku prawdziwemu dobru, słusznie też mógł on zawsze mówić to, co niegdyś mówił Gedeon do swoich żołnierzy: Co ujrzycie że ja czynić będę, to czyńcie (2).
–––––––––––
Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 374-376.
Przypisy:
(1) Do Żyd. X, 34.
(2) Sędz. VII, 17.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2013
Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: