O PROSTOCIE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
Nie wiem, mawiał św. Biskup, co winna ta nieboga cnota roztropności, że mi tak trudno w niej się rozmiłować, i jeżeli ją czasem kocham, to tylko z potrzeby, gdyż ona jest solą i pochodnią życia naszego. Ale zupełnie inaczej jestem usposobiony dla prostoty: piękność jej zachwyca mię, i chętnie odstąpiłbym zawsze sto wężów za jedną gołębicę.
Wiem, że połączenie tych dwu cnót jest pożytecznym, i że je Ewangelia nam zaleca: jednakże zdaje mi się, że w połączeniu tym powinno być daleko więcej prostoty aniżeli roztropności, gdyż w przeciwnym razie, zamiast być pożytecznym, stanie się ono szkodliwym. Gdy roztropność zapanuje nad prostotą niweczy jej wpływ i pochłania ją, w ten sposób, jak pilnik żelazo. Wiedzieć przy tym należy, że jest jeszcze innego rodzaju roztropność, zwana ludzką i światową, a którą Pismo św. nazywa śmiercią (1), ponieważ czyny jej są złe i prowadzą krętymi drogami do występnych celów.
Słusznie więc można się obawiać, aby nie mieszano roztropności światowej z ewangeliczną, lub nie naginano tej ostatniej do wykrętnych subtelności pierwszej.
Wiem co utrzymują, że w teraźniejszym, tak zepsutym wieku, trzeba nam wielkiej roztropności, aby przynajmniej nie być oszukanym; nie ganię bynajmniej tego zdania, chcę jednak, aby zawsze pamiętano o tej mądrej nauce ewangelicznej, która nam zaleca znosić raczej cierpliwie, gdy nas krzywdzą na majątku, jak bronić się, jeżeli zwłaszcza ta obrona ma sprowadzić inne złe; wszakże za podobną utratę dóbr doczesnych przyobiecane są dobra nierównie lepsze – bo wieczne. Niech świat mówi sobie co chce, zawsze jednak nieskończenie lepiej jest być dobrym i prostego serca, aniżeli wykrętnym, złośliwym i chytrym.
–––––––––––
Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 352-353.
Przypisy:
(1) Rzym. VIII, 6.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2012
Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: