ŚRODKI SZCZEGÓLNE UŚWIĄTOBLIWIENIA SIĘ
I-szy ŚRODEK: CZYTANIE DUCHOWNE
Aby czytać z pożytkiem, należy czytać jedną tylko książkę równocześnie, a czytać ją porządnie od końca do końca, do czego nie tylko sam pożytek ale przyjemność pobudzać nas powinna. Czytając w ten sposób, czynimy jako ten podróżny, który rozkoszując się podróżą równocześnie uczy się, gdyż idąc coraz dalej, odkrywa coraz nowe przedmioty, coraz nowe widoki; podobnie czytelnik napotyka w swej książce stopniowo coraz to nowe myśli czerpiąc z nich pożytek i rozrywkę.
Ci zaś, którzy nie mają wytrwałości do porządnego czytania i skaczą tu i owdzie po książce, lub biorą się to do jednej, to do drugiej: wkrótce zniechęcają się do wszystkich, i czytanie, ten pokarm ducha i serca, ten słodki powab życia, stanie się dla nich nużącym ćwiczeniem, które wreszcie porzucą.
Święty nasz nazywał czytanie pobożne, oliwą w lampie modlitwy.
Mówią, że dla zachowania zdrowia, należy jeść tylko jedną potrawę na każdy raz, i że rozmaitość ich szkodzi zdrowiu. Toż samo można powiedzieć o pokarmie duchownym, który wyciągamy z czytania. Wielość książek, jeżeli się je czyta jednocześnie i bez porządku, jest bardziej szkodliwą, niż pożyteczną rzeczą.
Święty Biskup lubił bardzo to zdanie autora książki o Naśladowaniu: "Szukałem spoczynku wszędzie, i znalazłem dopiero w kąciku z książeczką". "Żeby odpowiednio korzystać, mówił w końcu, należy czytać tylko jedną książkę; ci którzy przebiegają z lekka po wielu książkach nie dojdą nigdy do głębszej wiedzy". Oto dlaczego radził on ograniczyć się do wyboru jednej książki i jeżeli to możliwe, do książki małej, łatwej do noszenia, aby ją czytać jak najczęściej, a przede wszystkim aby zasady w niej zawarte stosować w życiu.
Co się dotyczy św. Biskupa, jego ulubioną książką była: Walka duchowna. Często mówił mi on, że nosi ją z sobą od lat kilkunastu, i że każdego dnia czyta z niej kilka rozdziałów, a przynajmniej kilka ustępów. Zalecał też on, czytanie tej książeczki i innym zowiąc ją najmilszą i wielce praktyczną.
–––––––––––
Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 341-342.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2012
Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: