O POBOŻNOŚĆI I O MODLITWIE
Niektórzy sądzą, że aby oddać się pobożności, trzeba uciekać od towarzystwa i stronić od ludzi.
Jest to mniemanie ogólnie mówiąc bardzo błędne, a ci, którzy pobożność robią odludną i dziką, wzbudzają wstręt ku niej, zamiast do niej pociągać i zachęcać.
Nasz Święty nie podzielał bynajmniej tych mniemań, ale owszem chciał, aby osoby pobożne były światłością świata przez dobre przykłady swoje; chciał, aby one były solą ziemi zaprawiającą pobożność dla pobudzenia smaku do niej w duszach najbardziej nawet światowych.
Pytała się raz pewna osoba, azali ci, którzy chcą żyć pobożnie mogą widywać się z ludźmi. Oto jego na to odpowiedź: "Doskonałość nie zależy na tym, aby na świat nie patrzeć, ale aby w nim nie smakować wcale.
To prawda, że ciekawość przynosi nam niebezpieczeństwa, ponieważ na co się kto zapatruje, jest w niebezpieczeństwie pokochania tego; ale kto w dobrym przedsięwzięciu mocno stoi, patrzenie szkodzić mu nie może. Jednym słowem, doskonałość miłości, jest doskonałością życia; albowiem miłość jest życiem naszej duszy. Pierwsi chrześcijanie żyli na świecie ciałem, a nie sercem i dlategoż doskonałymi byli".
–––––––––––
Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 307-308.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2011
Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: