O POBOŻNOŚĆI I O MODLITWIE
Pytałem raz Świętego, czy nie byłoby najlepiej w modlitwie wziąć tylko jeden punkt do rozważania, z niego wyciągnąć jedno uczucie, i zakończyć jednym postanowieniem.
Odpowiedział mi na to: jak we wszystkich rzeczach, tak szczególnie w ćwiczeniach duchownych jedność i prostota zawsze są szacowniejsze od różnorodności; wielość zaś punktów w rozmyślaniu zaleca się tylko początkującym, ażeby ich tym zająć.
Co się tyczy wielości uczuć i postanowień, oto jego odpowiedź: kiedy wiosna obfituje w kwiaty, wtedy pszczoły najmniej miodu robią, gdyż przelatują tylko z kwiatka na kwiatek, nie zatrzymując się na nich dla wydobycia słodyczy.
A gdy się go pytałem jeszcze, czy nie lepiej by było powtarzać często jedne uczucia i ponawiać też same postanowienia, aby je tym silniej ugruntować i przyswoić sobie. Trzeba, odpowiedział mi, naśladować w tym względzie malarzy i snycerzy, którzy udoskonalają robotę swoją, jedni pociągając po wiele razy pędzlem, drudzy uderzając często dłutem po tych samych zarysach.
Podobnie dla wrażenia czegoś głęboko w naszą duszę, trzeba to odnawiać i często powtarzać. Ci, którzy spieszą się w rozmyślaniu, gubią się w swoich myślach, wprowadzając do serca niepokój i zamieszanie.
–––––––––––
Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 328-329.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2011
Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: