O POBOŻNOŚĆI I O MODLITWIE
Św. Biskup przypisywał św. Antoniemu Opatowi to zdanie: Kto się modli powinien tak być zatopionym w Bogu, aby nie pamiętał że się modli.
Przytoczę tu, co mówi nasz Święty w jednym ze swoich pism, a co posłużyło do rozwinięcia tej myśli: "Trzeba, pisze on, trzymać duszę naszą mocno na wodzy w czasie modlitwy, nie dopuszczając jej zwracać się ku sobie samej w celu dowiedzenia się, co ona czyni i czy jest z siebie zadowoloną.
Zaiste, to nasze zadowolenie i te nasze pociechy nie zadawalają Boga, ale jedynie dogadzają tej nędznej miłości i tej lichej trosce, jaką mamy o sobie samych, bez względu na Boga i wolę Jego.
Nie ulega wątpliwości, że dziatki, które Zbawiciel stawi nam za wzór doskonałości, o nic się nie troszczą, zwłaszcza, w obecności swoich rodziców, od których w prostocie serca miłość odbierają i wszelkie pociechy, nie myśląc o nich wcale, ani badając przyczyn i skutków tej miłości, której doznają.
Dusza, która usilnie pracuje, aby się podobać najmilszemu oblubieńcowi niebiańskiemu, nie ma ani serca, ani woli zajmować się sobą, ale umysł jej bez ustanku dąży tam gdzie ją miłość unosi".
Dodajmy, że zwracać się ku sobie w celu dowiedzenia się, czy rzeczywiście skupieni jesteśmy na modlitwie, znaczy to właśnie narażać się na roztargnienie i ułatwiać mu przystęp.
–––––––––––
Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 326-327.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2011
Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: