O POKUSACH, SKRUPUŁACH I INNYCH DOŚWIADCZENIACH WEWNĘTRZNYCH
Jest to właściwe dzieciom, że się ubiegają za słodyczami i domagają się ich natarczywie; lubią one lepiej łakocie aniżeli pokarmy zdrowe i posilniejsze. Bo też dzieci nie mają jeszcze dosyć rozsądku, aby ocenić, o ile pokarmy pożywne są potrzebniejsze do wzmocnienia i podtrzymania zdrowia. Podobnymi do owych dzieci są te dusze kochające siebie i nieugruntowane w pobożności, które pragną tylko manny pociech wewnętrznych. Zaledwie doznają oschłości, zaraz słabną na duchu, gnuśnieją i stają się ciężarem dla siebie i dla drugich; niepokoją się swymi myślami, dręczą swoje serce i nie czynią już żadnego postępu na drodze życia pobożnego.
"Nie należy tak postępować, mówi św. Biskup, ale przeciwnie, im bardziej Pan Bóg oddala od nas pociechy, tym silniej powinniśmy pracować dla okazania Mu naszej wierności. Jeden akt miłości uczyniony w udręczeniu ducha ma daleko większą wartość, aniżeli wiele innych dokonanych w wielkiej czułości, ponieważ spełniamy go z mocną miłością, jakkolwiek nie jest ona ani tkliwą, ani przyjemną".
Dzielny żołnierz rzuca się śmiało do boju, narażając się na niebezpieczeństwa; jemu nie potrzeba ani dźwięku trąb, ani huku bębnów i dzikich okrzyków, tych sztucznych środków, którymi podniecają odwagę ogółu walczących: jemu wystarcza moc odwagi, która go wiedzie naprzeciw nieprzyjaciela i uczy znosić z radością trudy i utrapienia wojny. Podobnie i dusza mężna w rzeczach Bożych nie traci serca w oschłościach i zniechęceniach ducha. Kto służy Bogu dla pociech, jakimi On obdarza, ten miłuje więcej pociechy Boże, aniżeli Boga, źródło i dawcę wszelkich pociech. A kto ucieka przed krzyżem nie godzien jest liczyć się do uczniów Jezusa Ukrzyżowanego.
–––––––––––
Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 292-293.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2010
Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: