O POKUSACH, SKRUPUŁACH I INNYCH DOŚWIADCZENIACH WEWNĘTRZNYCH
Nie na domowników to ale na obcych psy szczekają; tak i czart nie usiłuje napastować pokusami tych, którzy go sami szukają i do niego już należą, ale ku innym się zwraca. Kiedy on nalega, kiedy dręczy jaką duszę, można być pewnym, mówiąc ogólnie, że dusza ta jest mu jeszcze obcą i nieprzyjazną. Im gwałtowniejszą jest pokusa, tym większej dowodzi cnoty w osobie, na którą uderza. Kusiciel tam tylko zwraca swe potężne wysiłki, gdzie widzi zdolność silnego oporu. Gdybyśmy umieli korzystać z pokus, mówił Święty, zamiast drżeć przed nimi, wyzywalibyśmy je raczej do walki: ale że smutne upadki nauczyły nas znać naszą słabość i nędzę, słusznie więc wołamy: i nie wwódź nas na pokuszenie! (1)
Gdybyśmy jeszcze do tego na nieszczęście zupełnie słusznego niedowierzania sobie samym, przyłączyli ufność ku Bogu, którego moc do wybawienia nas z pokusy, jest nierównie większa, aniżeli słabość nasza, prowadząca nas do upadku: odwaga nasza wzniosłaby się ponad wszelkie trwogi i obawy. Mówilibyśmy z Prorokiem: Albowiem przez Cię będę wyrwan z pokusy; a w Bogu moim przestąpię mur tj. przezwyciężę wszelkie przeszkody do zbawienia (2). Z Tobą po żmii i po bazyliszku chodzić będę, i podepczę lwa i smoka (3).
Ciężkie pokusy nie tylko dają nam poznać wielkość naszej odwagi i wierności ku Bogu, ale uczą nas także władać orężem duchownym naszych cnót, jak mówi Apostoł Paweł św., przeciwko napaściom naszych niewidomych nieprzyjaciół (4). Wtedy to dusza nasza, okryta puklerzem łaski, wydaje się im tak straszną, jak wojska uszykowane do boju (5); i wtedy to także czynimy znaczne postępy w cnocie.
Wielu osobom się zdaje, że wszystko już stracone, kiedy trapione są myślami bluźnierczymi i bezbożnymi; wyobrażają sobie wtedy, że nie mają ani wiary, ani pobożności. Jednakże, dopókąd te myśli nie podobają się, nie mogą bynajmniej szkodzić; i owszem, stają się one jako wiatry gwałtowne, które zamiast wywrócić drzewo, jeszcze je silniej zakorzeniają.
To samo stosuje się do pokus nieczystości i do wszystkich innych. Oto zasada ogólna: A żeś był przyjemny Bogu, rzekł Anioł do Tobiasza, potrzeba było, aby cię pokusa doświadczyła (6).
–––––––––––
Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 283-284.
Przypisy:
(1) Mt. VI, 13.
(2) Ps. XVII, 30.
(3) Ps. XC, 13.
(4) II Kor. X, 4.
(5) Pieśń VI, 3.
(6) Tob. XII, 13.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2010
Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: