DUCH

ŚWIĘTEGO FRANCISZKA SALEZEGO

 

CZYLI

 

WIERNY OBRAZ MYŚLI I UCZUĆ TEGO ŚWIĘTEGO

 

CZĘŚĆ V

 

O CIERPLIWOŚCI

 

ROZDZIAŁ XII

 

CIERPLIWOŚĆ ZNOSI NATRĘCTWO

 

Święty Biskup wielce cenił cnotę łagodnego znoszenia natręctwa. Zapewniał, że trochę łaska­wości, umiarkowania i pokory wystarczą, do utrzymania się w tej cnocie.

 

Błądziłby, kto by mniemał, że cierpliwości używać należy tylko w znoszeniu ważnych cier­pień i wielkich krzywd; jest ona bowiem niemniej konieczną i w dobrych zdarzeniach, jak np. w zno­szeniu natręctwa, tym bardziej, że tego rodzaju cierpliwość jest dosyć rzadką, a nawet w oczach świata uważaną bywa za słabość charakteru. Co za złudzenie! Przekonani jesteśmy, że posia­damy cierpliwość, zdolną znieść wszystkie boleści, wszystkie zniewagi; a tymczasem niecierpliwimy się najlżejszym natręctwem! Zdaje się nam, że jesteśmy zdolni służyć bliźniemu w ciężkich i dłu­gich chorobach; a znieść nie możemy jego kwa­śnego humoru, grubiaństwa, nieobyczajności, a zwłaszcza natręctwa, kiedy przyszedłszy w niewła­ściwą chwilę, chce nam mówić o rzeczach, które sobie za nic mamy i które nas nic nie obchodzą.

 

Usprawiedliwiamy w takim razie naszą nie­cierpliwość ceną czasu, jedyną rzeczą, w oszczę­dzaniu której, jak mówi jeden starożytny pisarz, należy być skąpym; a nie widzimy tego, że często obracamy go na mnóstwo rzeczy daleko więcej błahych, aniżeli to, co nam ów bliźni mówi.

 

Jakież złudzenie!

 

Rozmawiasz z bliźnim, miejże w tym upodo­banie i staraj się mu to okazać; pozostajesz w sa­motności, miej i w niej upodobanie. Ale taka jest nasza niestałość, że oglądając się zawsze za czym innym, w towarzystwie wzdychamy do samotności, w samotności znowu pragniemy towarzystwa in­nych.

 

Trzeba starać się o usposobienie bardziej spra­wiedliwe, bardziej rozsądne, a nade wszystko bar­dziej chrześcijańskie. Podczas rozmowy, trzeba lubić rozmowę; podczas milczenia, lubić milczenie; albowiem czynić i znosić w każdej chwili z rado­ścią dla Boga, co Bóg nam nakazuje, lub co nam naznacza: jest doskonałością chrześcijańską i do­skonałością zakonną.

 

 

Duch Świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 164-165.
 


© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Kraków 2007

Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: