O CZYSTOŚCI
Razu jednego mówiono przy Świętym o pewnej damie, rodaczce jego i krewnej, jako jednej z najpiękniejszych niewiast w całej okolicy. Święty Biskup, zwróciwszy się do mnie, rzekł: "słyszałem wiele osób o tym mówiących".
– Jak to! zawołałem, widujesz ją bardzo często, bo jest bliską twoją krewną, a mówisz, jakbyś ją tylko znał z opowiadania drugich?
– Prawda, odpowiedział, że ją często widuję, i że wiele razy z nią rozmawiałem; ale zapewniam cię, żem jeszcze na nią nie patrzał. Uważasz, dodał, ta moja krewna należy do płci, którą trzeba widzieć, nie patrząc na nią. Należy patrzeć na kobiety przelotnie, aby widzieć, że się ma przed sobą niewiastę, ale potrzeba unikać starannie wszelkiego przypatrywania się im.
Te słowa przypomniały mi przykład Joba, jak również Aleksandra Wielkiego: Joba który mówił: Uczyniłem przymierze z oczyma swymi, abym nie pomyślał o pannie (1); i Aleksandra, który nie chciał widzieć żony Dariusza Króla perskiego, ani panien z jej otoczenia, ponieważ, jak mówił, kobiety perskie szkodliwe były dla oczu.
Święty Ambroży, dając jednej pannie przestrogi do zachowania dziewictwa, usilnie zaleca jej strzec pilnie oczu swoich, z obawy, aby złoczyńcy, to jest złe myśli i złe pożądania nie weszły przez nie do duszy. Niech oczy twoje, mówił on, spoglądają obojętnie na ludzi, nie zatrzymując się w szczególności na nikim; to właśnie znaczy widzieć, nie patrząc, jak zwykle czynił nasz Święty.
–––––––––––
Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 253-254.
Przypisy:
(1) Job. XXXI, 1.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2010
Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: