O MIŁOŚCI BLIŹNIEGO
Kiedy ktoś z przyjaciół, lub znajomych naszego Świętego umarł,
nie przestawał on o nim mówić dobrze i zalecać go modlitwie każdego.
Nie pamiętamy snać o naszych zmarłych, mówił on, kiedy tak mało o
nich mówimy. Unikamy podobnych rozmów, jako rzeczy bardzo posępnych; a tak
dopuszczamy umarłym grześć umarłych. Pamięć o nich ginie u nas z odgłosem dzwonów
pogrzebowych. Nie myślimy o tym, że przyjaźń, która kończy się ze śmiercią
przyjaciela, nie była nigdy prawdziwą; bo miłość, mówi Pismo św., mocna
jest, jako śmierć (1).
Jak szarpanie sławy zmarłych jest pewnego rodzaju bezbożnością;
tak sławienie ich zalet, opowiadanie czynów cnotliwych jest znamieniem pobożności.
Nasz Święty mawiał, że w tym jednym uczynku miłosierdzia zawiera się trzynaście
innych.
Nie jestże to, mówił on, przez nasze modlitwy napoić pragnących,
to jest tych, którzy wśród czyśćcowych płomieni pragną oglądać Boga?
Nie jestże to nakarmić głodnych, pomagając zmarłym do ich
wybawienia sposobami, jakie wiara złożyła w nasze ręce?
Nie jestże to wykupywać więźniów, wyzwalać niewolników,
wydobywając ich dusze z ciemnic?
Nie jestże to przyodziewać nagich, starając się zjednać tym duszom
szatę światłości, szatę chwały wiekuistej?
Nie jestże to czynem miłościwej gościnności wprowadzić je do
niebiańskiego Jeruzalem, uczynić współobywatelami świętych, współmieszkańcami
Boga-człowieka w przybytkach wiecznych?
Umieścić duszę w niebie, nie jestże dziełem większej
świątobliwości, jak włożyć ciało do ziemi, grzebiąc umarłych?
Co się tyczy uczynków miłosiernych duchowych, żaden z nich nie
może mieć większej zasługi nad miłość umarłych: ani upomnienie błądzących,
ani nauczanie nieumiejętnych, ani przebaczenie doznanych uraz, ani cierpliwe
znoszenie krzywd.
Wreszcie, jestże jaka pociecha dla strapionych, którą by można porównać z tą pociechą, jaką modlitwy nasze przynoszą biednym duszom czyśćcowym w ich niewypowiedzianych cierpieniach?
Duch
Świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K.
Ś. T., Warszawa 1882, ss. 117-119.
Przypisy:
(1)
Pieśń nad Pieśn. VIII, 6.
Kraków 2006
Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: