O MIŁOŚCI BLIŹNIEGO
Pytałem się raz naszego Świętego, jak poznać, czy upomnienie
pochodzi z miłości? Odpowiedział mi na to: "Upomnienie pochodzi z miłości
wtedy, kiedy je robimy jedynie dla miłości Boga i dla dobra tego, kogo
upominamy". Odpowiedź ta, godna uwagi, wskazuje prawdziwy cel i ostateczny
kres wszelkich naszych czynności. Najistotniejszym znaczeniem miłości jest to,
że nie szuka ona, jak mówi Apostoł, swego interesu.
Podobnie mówi i św. Augustyn: "Powinniśmy upominać bliźniego
z miłości i w zamiarze poprawienia go nie zaś poróżnienia. Jeżeli to czynicie
z własnego interesu, nie robicie nic dobrego; jeżeli zaś dla jego dobra,
dokonywacie wielkiego dzieła" (1).
Wszystkie inne cnoty mają swoje własne cele i służą dla pożytku stworzeń; jedna tylko miłość szuka swego dobra w Bogu, do którego jedynie dąży, jako do ostatecznego swego celu. Dlatego to kto upomina bliźniego nie z intencją przyczynienia się do chwały Bożej, przez jego poprawę i zbawienie wieczne: ten nie mówi prawdy z miłości.
Lepiej jest zamilczeć jaką prawdę, aniżeli wypowiedzieć ją źle,
gdyż inaczej znaczyłoby to podać komu dobrą potrawę źle przyrządzoną, albo też
dać lekarstwo w niewłaściwym czasie. Milczenie słuszne zawsze jest więcej warte
od wypowiedzenia prawdy bez miłości, a zatem mogącej obrazić bliźniego.
Duch
Świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K.
Ś. T., Warszawa 1882, ss. 110-111.
Przypisy:
(1)
Aug. serm. 82.
Kraków 2006
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: