DUCH

ŚWIĘTEGO FRANCISZKA SALEZEGO

CZYLI

WIERNY OBRAZ MYŚLI I UCZUĆ TEGO ŚWIĘTEGO

CZĘŚĆ I

O CNOCIE I O DOSKONAŁOŚCI W OGÓLE

ROZDZIAŁ VII

PO CZYM MOŻEMY POZNAWAĆ POSTĘP NASZ W CNOCIE

Pomiędzy środkami, które mogą służyć do poznania, czy robimy postęp w cnocie, nasz Święty stawia na pierwszym miejscu upodobanie w napomnieniach. Jak bowiem jest znakiem dobrego żołądka, kiedy trawi łatwo grube potrawy i twarde mięsa, tak też równie jest znakiem zdrowia duchowego, kiedy możemy mówić z Prorokiem: Sprawiedliwy będzie mię karał miłosiernie i będzie mię strofował, lecz olejek grzesznika (pochlebcy) niechaj nie tłuści głowy mojej (1).

Podobne usposobienie dowodzi, że wady, w które popadamy, zachodzą raczej z prędkości, z nieuwagi, z ułomności, a nie ze złości i rozmysłu. Kto kocha napomnienia, kocha cnotę, przeciwną błędowi, o który go strofują. Chory, pragnący zdrowia, przyjmuje mężnie, a nawet z radością, lekarstwa, jakie mu podają, chociażby najbardziej przykre i gorzkie; podobnie i ten, kto pragnie cnoty, (tego prawdziwego zdrowia duszy), uznaje wszystko łatwym, co służy do jej nabycia, lub do odzyskania jej.

Inny sposób poznawania, czy robimy postęp w cnocie, jest korzystanie z każdej sposobności do ćwiczenia się w pokorze.

Te zaś sposobności są dwojakiego rodzaju: jedne czynne, kiedy my sami upokarzamy się; drugie bierne, kiedy nas inni upokarzają. Pierwsze przyjmujemy zwykle ochotnie, drugie z oburzeniem odtrącamy. Chcemy się upokarzać, ale nie znosimy, aby nas upokarzano. A jednak jest to pewnym, że nawet upokorzenie lekkie, jakieś małoznaczące upomnienie, czynione nam ze strony innych, nierównie jest dla nas pożyteczniejszym, jak to, które pochodzi od nas samych, choćby ono było daleko surowsze. Nasz własny wybór psuje zwykle najlepsze nasze czyny. Często, kiedy uczynki nasze mamy za owoce pełne soku łaski, są one podobne do jabłek rosnących na brzegach morza martwego, co choć na zewnątrz piękne i pociągające, wewnątrz mieszczą tylko proch i popiół.
 

Duch Świętego Franciszka Salezego czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 12-13.

Przypisy:

(1) Ps. 140, 5.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005

Powrót do
Ducha św. Fr. Salezego

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: