DUCH
ŚWIĘTEGO
FRANCISZKA SALEZEGO
CZYLI
WIERNY OBRAZ MYŚLI I UCZUĆ TEGO ŚWIĘTEGO
CZĘŚĆ I
O CNOCIE
I O DOSKONAŁOŚCI W OGÓLE
ROZDZIAŁ
XXX
PRAGNIENIE
ŚMIERCI
Zapytujecie mię, czy godzi się pragnąć śmierci dlatego, aby Boga więcej nie obrażać.
Oto co słyszałem od naszego Świętego w tym przedmiocie. Zawsze jest rzeczą niebezpieczną życzyć sobie śmierci, gdyż to się bynajmniej nie zgadza ze zwykłym usposobieniem duszy, w jakim znajdować się powinniśmy względem zbawienia. Pragnienie to właściwe jest albo duszom stojącym na wysokim stopniu doskonałości, albo też ludziom zniechęconym do życia i w ogóle do wszystkiego.
Powoływać się w tym względzie na przykład Świętych, jak Dawida, Pawła Apostoła i innych, byłoby zaiste wielką zarozumiałością; bo ażeby pragnąć śmierci tak jak oni, potrzeba by mieć i tę świętość do jakiej oni doszli. Chcieć zaś umrzeć z przyczyny nudów, melancholii lub ze złości, jest to być bliskim rozpaczy.
– Ale mówią niektórzy, że tylko dlatego pragną śmierci, aby Boga więcej nie obrażać; ważna to racja, lecz trzeba by niesłychanej nienawiści grzechu, aby móc się zdobyć na podobne pragnienie: sami bowiem święci, jeżeli pragnęli umrzeć to raczej dla cieszenia się Bogiem i dla tym godniejszego uwielbienia Go, aniżeli z obawy popełnienia grzechu. W ogóle można powiedzieć, że pod osłoną takiego życzenia kryje się prawie zawsze jakieś złudzenie.
Jest tam pewnie coś w życiu, co się nam nie podoba, i co je czyni nieznośnym: dlatego też radzi byśmy się go pozbyć; ale ta prawdziwa przyczyna pragnienia śmierci ukrywa się zwykle w sercu, a na ustach brzmi tylko chęć wielbienia Boga, lub też nie obrażania Go więcej. Czegóż jednak spodziewają się po śmierci ludzie niezadowoleni ze swego życia? Zapewne chcą pójść do nieba? Ale aby się tam dostać, nie dość jest nie grzeszyć; trzeba nadto czynić dobrze i to jeszcze w taki sposób, aby te dobre uczynki zasługiwały na niebo. Jeżeli zaś pragną dostać się do czyśćca, można ich zapewnić, że w chwili gdyby znaleźli się na progu czyśćcowym, odwołaliby to nieroztropne życzenie i błagali o powrót do życia, dla czynienia na ziemi mniej surowej pokuty, aniżeli ta, którą by musieli odbywać w tym miejscu najsprawiedliwszej i najsurowszej wypłaty.
Duch Świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 50-51.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2006
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: