Za Przyczyną Maryi
Przykłady opieki Królowej Różańca św.
Bramo Niebieska
Przez Różaniec do wiary prawdziwej
Łaska nawrócenia przez "Zdrowaś Maryja"
Pod tym tytułem skreślił pewien ksiądz angielski z Lankashiru w czasopiśmie liwerpolskim: "Catholic Times", co następuje:
Pewien poczciwy robotnik przyszedł już pod wieczór do mego probostwa i pragnął ze mną natychmiast się widzieć. Z góry powiedział mi, że nie jest katolikiem, ale bardzo byłby mi wdzięczny, gdybym zechciał odwiedzić jego żonę, która obecnie jest ciężko chora i niezadługo może ze światem się pożegna.
Zapytałem go, czy żona jego jest katoliczką. Odpowiedział mi, że nie, ale że życzy sobie bardzo, ażebym do niej przyszedł, gdyż o księdzu innej religii, oprócz katolickiej, ani słyszeć nie chce.
Podążyłem więc natychmiast z owym robotnikiem i przyszliśmy do jakiejś biednej chatki, w której chora, na łóżku leżąc, serdecznie mnie powitała.
Bardzom się zdziwił, gdy mi chora bez pytania opowiedziała, że o prawdziwości religii katolickiej jest zupełnie przekonaną i dlatego właśnie mnie przywołała, ażebym ją o prawdach tej prawdziwej wiary pouczył. To słysząc spytałem się, czy ją ktoś już obznajomił z wiarą katolicką. Na to mi odpowiedziała, że nie.
Zacząłem więc pouczać ją i bardzo się tym zdumiewałem, jak ona lekko i dobrze pojmowała wszystkie prawdy wiary św. Uważała bardzo na każde moje słowo i dobrze je sobie pamiętała. Sakrament pokuty i Ołtarza żadnych jej nie robił trudności w pojmowaniu, a nawet tym niezmiernie się cieszyła, że gdy będzie już dobrze przygotowaną, przyjmie Przenajświętszy Sakrament.
Po sześciu tygodniach pierwszy raz w życiu wyspowiadała się, a gdy koniec jej życia już się zbliżał, przyjęła ostatnie namaszczenie z wielką pobożnością. Jeszcze przed śmiercią mąż jej przyrzekł, że i on zostanie katolikiem i dzieci swoje w tej wierze da wychować.
Przyrzeczenie to wiernie wypełnił. Boć sam opowiadał, jak wierna jego żona wielce się przyczyniła do jego nawrócenia przez swoją niezmierną cierpliwość i wesołość anielską, którą mimo cierpień przez cały czas swojej słabości okazywała. Razu pewnego zapytałem się mojej żony – skąd czerpie przy tak wielkich boleściach tę nieopisaną cierpliwość i łagodność, bom wiedział, że nigdy przedtem ani katolickiego Kościoła, ani księdza nie widziała, któryby ją tych cnót nauczył; a oprócz tego nie znała zupełnie wiary katolickiej, nie umiała żadnych modlitw, zgoła nic, co by ją do tak heroicznej cierpliwości i łagodności wśród największych boleści podczas choroby przyprowadzić mogło.
Jedno tylko mi powiedziała, że gdy była jeszcze młodą dziewczyną i bawiła się z dziećmi katolickimi, tych dwóch słówek "Zdrowaś Maryja" od nich się nauczyła. Te słowa, jak się przyznała, powtarzała co dzień, a zwłaszcza wieczór zawsze po kilka razy.
Otóż więc Matka Najświętsza
w nagrodę za to wzięła ją w godzinę śmierci do siebie. Cóż dopiero wyprosić
u Niej możemy, jeśli zawsze w Różańcu św. tyle razy Pozdrowienie anielskie
powtarzamy i tylekroć cnoty Jej rozważamy! O czyńmy to chętnie w tym zwłaszcza
miesiącu Jej czci poświęconym.
Za Przyczyną Maryi. Przykłady opieki Królowej Różańca św., Przedruk z roczników Róży Duchownej (1898 – 1925), redagował O. Teodor Jakób Naleśniak św. Teologii Lektor Zakonu Kaznodziejskiego. Tom II. (Przykłady na październik). Lwów. Wydawnictwo OO. Dominikanów. 1927, ss. 51-53.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: