Różaniec św. a powołanie
W październiku w roku 1513 przejeżdżało przez górne Włochy dwóch zakonników reguły św. Dominika. Jeden z nich, był już w podeszłym wieku, drugi młody.
W dolinie otoczonej zewsząd górami, spotkali młodego pasterza, który pasł kozy i zmęczył się bardzo uporem jednej.
– Widzisz Ojcze tego malca, rzekł młody zakonnik do starego.
Gdy 10 letni chłopak ujrzał zakonników, przybiegł czym prędzej, by ich przywitać.
Zaciekawieni rozpoczęli się chłopca wypytywać o jego życie. Dziecko odpowiadało śmiało i otwarcie na zapytania – ale wkrótce spoufalony i sam zaczął się wypytywać zakonników o ich życie.
Widocznie podobał mu się i nęcił ku sobie ich biały habit; dlatego z ciekawością badał ich życie po swojemu. Między innymi rzeczami pytał się, jakie trzeba mieć szkoły i czy wystarczy mu, jeżeli będzie próbował uczyć się łaciny, że może zostać zakonnikiem, tak jak oni.
– Więc ty uczysz się także łaciny?
– O nie, zdaje mi się, że Matka Boska tego nie chce, bo mój ojciec jest ubogi, a ja muszę mu pomagać.
Domawiając tych słów, ucałował ręce zakonników i odszedł do kóz, które korzystając z jego nieobecności rozpierzchły się.
To zdarzenie nasunęło zakonnikom myśl, że dobrze by było założyć szkołę dla takich biednych dzieci, gdzie by się kształciły na chwałę Bożą i dla zbawienia własnego i innych ludzi.
Na drugą wiosnę marzenia zakonników przyszły do skutku, założono szkołę. Młody zakonnik, o którym była mowa, zgłosił się do proboszcza w Bosco, i zapytał go o młodego pastuszka Michała.
– Michał śpiewa na chórze, odpowiedział czcigodny starzec, a jego matka, to bardzo świątobliwa kobieta, komunikuje zawsze, ile razy tylko mogę odprawiać Mszę św. – Lecz dlaczego Ojciec pyta o to dziecko?
– Poznałem go niedawno i chciałbym z niego zrobić zakonnika!
– To zdaje mi się niemożliwym, gdyż jest on jedyną podporą ubogich rodziców. Powinien zostać rolnikiem, a nie mnichem.
– Proszę już mnie zostawić tę sprawę, jestem spokojny o los tego dziecka. Przeczuwałem coś podobnego, dlatego idąc tutaj odmawiałem różaniec i prosiłem Matkę Najświętszą o błogosławieństwo w moim przedsięwzięciu.
Pomyślał chwilkę ks. proboszcz, wreszcie rzekł:
– Jeżeli tak, to proszę pomówić jeszcze z jego rodzicami – może się uda coś zyskać.
I rzeczywiście – rodzice oddali swego jedynaka, który z księdzem pojechał na naukę do Dominikanów.
W 15-tym roku życia przywdział suknię zakonną, a w 25 został kapłanem. Przez 16 lat uczył się, potem był magistrem, następnie przeorem w kilku klasztorach. W r. 1556 mianował go Paweł IV biskupem, a w następnych latach kardynałem.
Po śmierci Piusa IV następcy Pawła IV został obrany papieżem i przez siedem lat rządził Kościołem mądrze i roztropnie.
W jakiś czas po śmierci, zaliczono go w poczet świętych. Pamiątkę jego, jako Piusa V obchodzimy dnia 5 maja.
–––––––––––
Za Przyczyną Maryi. Przykłady opieki Królowej Różańca św., Przedruk z roczników Róży Duchownej (1898 – 1925), redagował O. Teodor Jakób Naleśniak św. Teologii Lektor Zakonu Kaznodziejskiego. Tom II. (Przykłady na październik). Lwów. Wydawnictwo OO. Dominikanów. 1927, ss. 413-414.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXVI, Kraków 2016
Powrót do spisu treści
"Za przyczyną Maryi"
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: