Za Przyczyną Maryi

Przykłady opieki Królowej Różańca św.

 

Wspomożenie wiernych

 

Skuteczność Różańca św.

 

Różaniec św. uwalnia od utrapień duchowych

 

Łaski nadzwyczajnej pocieszenia podczas strasznych cierpień wewnętrznych duchowych za przyczyną Najświętszej Panny Maryi Różańca św. doznał pewien gorliwy kapłan w świątyni Najświętszej Panny Maryi w Oropo. Opowiadanie to zawdzięczamy jednemu z uczonych teologów turyńskich Costamagna, który je ogłosił w dziele swoim "le Devot du sanctuaire d'Oropo" – Turyn 1864. Kapłan znany z pobożnego życia, który doznał tej łaski pod przysięgą zeznał co następuje:

 

"Przez lat sześć doświadczany byłem od Boga nadzwyczajnymi wewnętrznymi cierpieniami duszy, doznawałem trwóg strasznych, jakaś dziwna rozpacz, zwątpienie, oschłość, skrupuły na każdym kroku, a przy tym i cierpienia fizyczne doprowadzały mię nieraz niemal do rozpaczy, i zdawało mi się, że rozum zupełnie utracę. Zwyczajnym środkiem moim na te cierpienia była ucieczka do Maryi, jednak pomoc nie była widoczną, tylko tyle znachodziłem w sobie mocy, że mogłem pomimo wszystko wypełniać swoje obowiązki. –

 

Nie opuszczałem i kazań i modlitwy, chociaż miałem zawsze wewnętrzne przekonanie, że szkoda tylko na to czasu. Dziwne było moje życie, pocieszałem innych jako kapłan, zachęcałem do ufności, starałem się jako sługa Boży wpoić wesołość, swobodę dzieci Bożych w innych, a sam tymczasem miałem serce i duszę jakby martwą. Wieleż łez w ukryciu wylałem! Lecz niebo zdawało się być dla mnie zamknięte. Spowiedź św., Komunia św., czyniły mnie zimnym i obojętnym na wszystko, bo zdawało mi się, żem odrzucony od Boga i Matki Bożej. Każdego jednak roku spieszyłem do Maryi cudownej w Oropo, i tam kilka dni u Jej ołtarza przepędzałem. Nareszcie niebo otwarło się nade mną, pokój dusz służących Bogu, który przyniósł nam Jezus Chrystus, powrócił i w jednej chwili, uczułem się najszczęśliwszym w świecie! Kiedy to było? Oto podczas odmawiania różańca św. nagle dnie prawdziwie czyśćcowe dla mnie, jeżeli nie powiem piekielne, po sześciu latach przeminęły. Maryja, ta Matka Boga i nasza, zna serca ludzkie, zna moc krzyża i umie nim leczyć wszelkie bóle nasze".

 

W uciskach więc życia bierzmy różaniec do ręki, Maryja nas prędzej czy później wysłucha. Różaniec słusznie przyrównujemy do krzaku róży, bo jak on wonią napełnia powietrze, tak i ten, co pobożnie przesuwa ziarnka różańcowe, poznaje, że dusza jego napełnia się radością i słodyczą, właściwą dzieciom, sługom Maryi. –

 

–––––––––––

 

 

Za Przyczyną Maryi. Przykłady opieki Królowej Różańca św., Przedruk z roczników Róży Duchownej (1898 – 1925), redagował O. Teodor Jakób Naleśniak św. Teologii Lektor Zakonu Kaznodziejskiego. Tom II. (Przykłady na październik). Lwów. Wydawnictwo OO. Dominikanów. 1927, ss. 393-395.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXV, Kraków 2015

Powrót do spisu treści
"Za przyczyną Maryi"

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: