Skuteczność Różańca św.
Jak wielką pomoc przynosi różaniec w pokusach z różnych stron na nas uderzających, przekonać się możemy z następującego wyznania pewnej zakonnicy:
Przekonaną jestem, pisze ona, że tylko opiece Matki Bożej Różańcowej zawdzięczyć mogę moje wstąpienie do zakonu. Pochodzę z kraju (z głębi Rosji), gdzie życie zakonne prawie jest nieznane, toteż matka moja sprzeciwiała się wszelkimi siłami mojemu powołaniu, a nie chcąc mi dać papierów, potrzebnych do wyjazdu za granicę, kazała mi czekać dwa lata, potem jeszcze rok, a chociaż przez cały ten czas trwałam w moich zamiarach, matka nie chciała ani słyszeć o nich, nigdy dobrowolnie nie przystałaby na mój ostateczny wyjazd. Modliłam się do Matki Boskiej gorąco i oto mój wuj wystarał mi się bez wiedzy matki o paszport. Otrzymawszy go, stanowczo oświadczyłam matce, że za dwa dni wyjeżdżam. Wywołało to gniew matki, przykre wymówki, to znowu błagalne prośby, abym ją nie opuszczała. Nie mogłam słuchać tego, wyszłam więc do ogrodu i w nim ukrywszy się, daleko od domu, pozostałam tam kilka godzin, bojąc się wrócić do domu, aby nie ulec usilnym prośbom matki. Po niejakimś czasie przyszła mi dziwna pokusa. Wydawało mi się, że wstępując do klasztoru, poświęcając się cichemu życiu zakonnemu, tak odpowiadającemu mojemu usposobieniu, żadnej nie czynię ofiary Bogu, a tymczasem matce mojej i siostrom zadaję wielką boleść, żądam od nich ofiary dla mnie. Byłam już przekonaną, że większą ofiarę złożę Bogu, zostając w domu, jak idąc do klasztoru. Już miałam pospieszyć do mamy, aby ją przeprosić za mimowolną krzywdę i przyrzeknąć jej, że pozostanę z nią zawsze, sięgłam tylko do kieszeni po chusteczkę, aby obetrzeć łzy, nie chcąc dać poznać mamie, że mnie ta ofiara dużo kosztuje. Wyjmując chusteczkę, wyjęłam razem z nią i różaniec św., na widok jego przyszła mi zbawienna myśl, abym, zanim pójdę do mamy, odmówiła cząstkę różańca św. – On mnie oświecił, pokusa zniknęła, a myśl trwania w danym mi powołaniu zakonnym, silnie mną owładnęła.
Za Maryi przyczyną zwyciężyłam wiele trudności i doznałam wiele łask; dziś już od jedenastu lat jestem w zakonie i szczęśliwą się czuję. Matka moja, którą dla sprzeciwiania się mojemu wstąpieniu, widocznie, jak okoliczności wskazują, Opatrzność Boża ciężko dotknęła, dzisiaj sama jest bardzo pobożną, zapisała się także do bractwa różańca św. i zadowoloną jest z mojego powołania.
Cześć, chwała i dziękczynienie niech będą Królowej Różańca św. za łaski otrzymane!
S. D.
–––––––––––
Za Przyczyną Maryi. Przykłady opieki Królowej Różańca św., Przedruk z roczników Róży Duchownej (1898 – 1925), redagował O. Teodor Jakób Naleśniak św. Teologii Lektor Zakonu Kaznodziejskiego. Tom II. (Przykłady na październik). Lwów. Wydawnictwo OO. Dominikanów. 1927, ss. 373-375.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXV, Kraków 2015
Powrót do spisu treści
"Za przyczyną Maryi"
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: