W różnych trudnościach
Edward Florczyk, syn bogobojnych rodziców w Yonkiers pracował w fabryce cukru w nocnych godzinach. O 12-tej w nocy siadł znużony pod ogromnym składem worków z cukrem, by spożyć swój posiłek. Wtem z wielkiego stosu zsuwają się worki cukru i w mgnieniu oka zasypują i przywalają swym ciężarem młodzieńca. Każdy ruch w celu ratowania się, powiększa spadanie worków i już cały zagrzebany pod 100 centnarowym ciężarem, ani się zdoła poruszyć, tylko jedną rękę udaje mu się trochę poza ten grób cukrowy wysunąć.
Nie było tam nikogo, daremne wołania o pomoc, a stłumiony głos ledwo mógł być słyszanym, lecz nie zawiodła pomoc Matki Najświętszej.
Młodzieniec ów, chodząc do pracy, miał zawsze w kieszonce kamizelki mały różaniec, włożony tam przez matkę jego a w wolnych chwilach krył się za tą barykadą cukru, by chociaż jeden dziesiątek odmówić w ukryciu, nie drażniąc tym swych niekatolickich towarzyszy. I oto zanimby się mógł udusić, ktoś tamtędy przechodząc, zawadza nogą o wysuniętą rękę młodzieńca, staje, przypatruje się; przytłumiony jęk słabo dolatuje jego uszu. Spostrzega co zaszło, gwałtownie przywołuje pomocy; – odrzucają worki, a młodzieniec ocalony, wychodzi żywy ku pociesze swej matki, by w dalszym życiu czcić wdzięcznie Matkę Boską odmawianiem różańca.
Zdarzenie to opowiedziane przez matkę Edwarda, opisała Siostra ze Zmartwychwstania Pańskiego.
–––––––––––
Za Przyczyną Maryi. Przykłady opieki Królowej Różańca św., Przedruk z roczników Róży Duchownej (1898 – 1925), redagował O. Teodor Jakób Naleśniak św. Teologii Lektor Zakonu Kaznodziejskiego. Tom II. (Przykłady na październik). Lwów. Wydawnictwo OO. Dominikanów. 1927, ss. 342-343.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXIV, Kraków 2014
Powrót do spisu treści
"Za przyczyną Maryi"
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: