Za Przyczyną Maryi
Przykłady opieki Królowej Różańca św.

Matko Przedziwna

Pierścień szczęścia

Św. Edmund, który już w młodzieńczym wieku poważnymi zajmował się myślami, rozmyślał razu jednego nad swą przyszłością i nad niebezpieczeństwami, jakie czekają w życiu młodzieńca.

Nieopisana trwoga napełniła serce młodzieńca, szczególniej przed szatanem i jego dziełem tj. grzechem, źródłem wszystkich nieszczęść tak pojedynczego człowieka, jak i całych narodów. W modlitwie gorącej zwrócił się Edmund ku niebu – nagle spostrzegł postać niewieścią, przyodzianą wspaniałą szatą, piękną nad wszelki wyraz i usłyszał słowa o brzmieniu niebiańskiej muzyki: "Pozdrawiam cię, mój synu, Edmundzie!" "Któż ty jesteś dostojna Pani", zapytał zachwycony młodzieniec; "nigdy jeszcze twojego szlachetnego nie widziałem oblicza i nieznanym jest mi imię twoje".

"Jak to – ty mię nie znasz? Czyż nie stoję ciągle przy tobie i nie strzegę cię? Chcesz widzieć, jakie jest imię moje? Napisane jest ono na czole moim!" Przy tych słowach zajaśniała jak słońce i Edmund odczytał słowa: "Maryja, twoja potężna obronicielka".

Na pamiątkę tego zdarzenia, kazał św. Edmund zrobić dwa pierścienie z napisem "Ave Maria"; jeden nosił zawsze na palcu, drugi zawiesił na obrazie Najświętszej Panny Maryi.

Jeśli niebezpieczeństwo groziło Edmundowi, spoglądał na pierścień i wołał: "Ave Maria" – zwycięstwo, pociecha i moc była jego udziałem. Gdy zapał w walce o cnotę go opuszczał, spoglądał na pierścień, szepcząc "Ave Maria" – i przyśpieszał kroku na twardej ścieżce doskonałości. Gdy boleści ciała lub udręczenia ducha nim owładnęły, patrzył pełen ufności na pierścień i powtarzał: "Ave Maria" a źródło poddania się woli Bożej, pokoju i pociechy wytryskało z jego serca. Tak szedł przez całe życie i w chwili zgonu patrzył na pierścień szczęścia, a wargi jego szeptały po raz ostatni "Ave Maria" i one osładzały mu chwilę skonania. Najświętsza Panna Maryja stanęła znowu przed nim – i ostatnie słowa umierającego Edmunda były: "Ty o Maryjo, dawałaś mi zawsze zwycięstwo; Ty mię pocieszałaś w moich smutkach: Ty mię wzmacniałaś w pokusach i prześladowaniach; Ty mi osładzałaś cierpienia i wysłuchiwałaś w moich potrzebach!"

Czym dla św. Edmunda był pierścień, dla nas będzie Różaniec. W jego pierścieniu wyryte było "Ave Maria" raz tylko, w Różańcu – sto pięćdziesiąt razy. Spoglądaj na Różaniec św. co dzień z miłością i ufnością, noś go zawsze przy sobie, odmawiaj a stanie się dla ciebie Najświętsza Panna Maryja Bramą niebieską, przez którą spłyną na ciebie błogosławieństwa, moc i pociecha.

Za Przyczyną Maryi. Przykłady opieki Królowej Różańca św., Przedruk z roczników Róży Duchownej (1898 – 1925), redagował O. Teodor Jakób Naleśniak św. Teologii Lektor Zakonu Kaznodziejskiego. Tom I. (Przykłady na maj). Lwów. Wydawnictwo OO. Dominikanów. 1926, ss. 166-167.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2006

Powrót do spisu treści
"Za przyczyną Maryi"

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: