Za Przyczyną Maryi
Przykłady opieki Królowej Różańca św.
Święta Maryjo
Szczególna świętość Imienia Maryi
Cześć N. P. Maryi – w polu bojowym
O. KLEMENS KOŁWA
OP
kapel. wojsk.
Krwawe zapasy narodów niedawnych czasów rozpętały namiętności ludzkie, przytępiły uczucia u wielu; trudy niemal ponad siły ludzkie, opuszczenie ognisk rodzinnych, zacięta, nienawistna, długotrwała wojna, wzajemne mordowanie się przy ustawicznym huku dział, karabinów, atakowanie nieprzyjaciela – to wszystko wstrząsnęło wielu i zabiło w nich uczucia ludzkie, a przynajmniej stępiło, osłabiło też, jeżeli nawet i nie zniszczyło uczuć religijnych człowieka. Jakżeż znowu wśród tego zamętu i zniszczenia jaśniało w przedziwnym blasku uczucie religijne u tych, którzy w tak strasznych okolicznościach nie utracili go a przede wszystkim tej dziecięcej miłości, która i wśród takiego zamieszania i grozy znachodzi (a) wyraz w nader pięknym objawie zewnętrznej czci – Najświętszej Panny Maryi, Królowej nieba i ziemi, Matki Bożej i Matki naszej!
W narodzie naszym miłość ku N. P. Maryi jest powszechną, wpojona jest ona w serca prawych Polaków niemal z mlekiem matki. Do Królowej naszej zwracamy się wszyscy. Ona nam Matką litości, życiem, słodkością i nadzieją naszą.
Jej to oczy miłosierne, wpływ nabożeństwa do Niej sprawia, że serca żołnierzy, Jej czcicieli, pomimo okrucieństwa wojny trzechletniej, są pełne uczucia religijnego, litości i miłosierdzia. N. P. Maryja pod krzyżem stoi, w Jej Sercu siedm mieczów boleści tkwi, Jej czciciele to widzą i kiedy ten krzyż ich przygniata, kiedy i oni nań są jakby rozpięci, kiedy on symbolem ich cierpienia i trudów – przemawia Ona do nich, udziela im siły, uczy wymawiać sercem i usty: Bądź wola Twoja!
Serca takie, gdy trzeba, będą twarde dla wroga, ale uczuć swych szlachetnych, religijnych nie zatracą, one ukryją się koniecznością zmuszone, odezwą się zaś całą mocą swą dlatego właśnie, że tłumione były, gdy do tego nadarzy się sposobność.
Miesiąc maj poświęcony szczególniejszej czci N. P. Maryi, wieleż on uczuć, wspomnień budzi w sercach żołnierzy Polaków, czyż nie jest on najlepszą sposobnością do okazania czci, miłości dziecięcej Królowej naszej niebieskiej?
Było to na froncie włoskim, staliśmy w rezerwie na odpoczynku, miesiąc Maryi Panny się zbliżał. Żołnierze Polacy w chwilach wolniejszych lub wieczorami, niepomni na trudy przebyte, spieszą i czym kto może i jak może kują grotę ku czci N. Panny, stawiają ołtarz z kamienia, na nim umieszczają statuę Matki Boskiej z Loretto, na szczycie góry zatykają krzyż. Znoszą zielone gałęzie, przystrajają ołtarz, wiją wieńce z kwiatów, robią piękne łuki przy wejściu do groty. Po kilku dniach świątynia poświęcona N. P. Maryi gotowa. Odtąd tu Ks. Kapelan odprawiać będzie Mszę świętą, udzielać św. Sakramentów, tutaj będzie święcił i rozdawał różańce, medaliki i książeczki do modlenia. Co wieczór mieć będą nabożeństwo majowe z krótką nauką, podobnie jak tam w rodzinnym mieście lub wsi...
Pułkownik naznaczył pierwszą niedzielę maja na uroczyste poświęcenie groty. Wśród sprzyjających okoliczności spokojnie mogli zebrać się żołnierze z muzyką. Pogoda była prześliczna, o godzinie ósmej Ks. Kapelan, przyodziawszy szaty liturgiczne, poświęcił grotę a następnie przemówił do żołnierzy; krótkie to były słowa, ale ze serca płynące i do serc żołnierzy rodaków trafiły – wzruszyły się bólem ściśnione serca i lawina uczuć je ogarnęła, buchła, przebiła twardy mars oblicza wojaka, zalała oczy łzami... płyną one coraz obficiej, bo długo stłumione były, coraz gwałtowniej, aż wreszcie jeden głośny płacz rozległ się w grocie – świątyni... łzami bólu, miłości, czci święcili żołnierze polscy przybytek Królowej swej i Matki... Przejęci, wzruszeni wszyscy byli i długo to trwało, bo trudno było napływ uczuć, łez opanować... nie pomogły i napomnienia kapłana, wezbrana uczuć rzeka rozlewała się szeroko... wreszcie rozpoczęła się Msza św. Niezapomniane te chwile zakończono przy dźwiękach muzyki pieśnią: "Serdeczna Matko!" Opiekunko ludzi, niech Cię płacz sierot do litości wzbudzi – niech się nie tułamy – pokaż nam Matko tor do nieba prosty, niechaj to serce, z którego opieki dotąd żyjemy, kochamy na wieki... Wznosiła się pieśń do nieba a z pewnością do Królowej nieba doszła, bo słowa jej szły ze serc skruszonych, zbolałych i miłujących...
W grocie świątyni gromadzą się żołnierze, kiedy mogą, spieszą tam, by choć "Zdrowaś Maryjo" w niej odmówić, zdobią kwiatami polnymi, zielenią świątynię i statuę N. P. Loretańskiej, wielu na klęczkach do niej przychodzi, modlą się gorąco i polecają opiece Niepokalanej siebie, rodzinę, ukochanych...
Za Przyczyną Maryi. Przykłady opieki Królowej Różańca św., Przedruk z roczników Róży Duchownej (1898 – 1925), redagował O. Teodor Jakób Naleśniak św. Teologii Lektor Zakonu Kaznodziejskiego. Tom I. (Przykłady na maj). Lwów. Wydawnictwo OO. Dominikanów. 1926, ss. 12-15.
Przypisy:
(a) "znachodzi" = znajduje.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: