Inspiratorzy, architekci Vaticanum II

 

KS. FRANCISZEK RADECKI CMRI

 

––––––––

 

Część III: Wilki gotowe do ataku

 

Spustoszenie spowodowane modernistyczną rewolucją, która dokonała się w dwudziestym wieku jest bezprecedensowe. Był to całkowity przewrót w dziedzinie katolickiej wiary, liturgii i praktyki. W jego następstwie współcześni "katolicy" mają już niewiele wspólnego z katolikami żyjącymi przed Vaticanum II (1962 – 1965). Mamy do czynienia z dwoma odrębnymi kościołami: Kościołem katolickim założonym przez Chrystusa oraz fałszywym kościołem utworzonym podczas Vaticanum II.

 

Rewolucja wyglądała na pozbawioną przywództwa, jako że zdawało się, iż nie ma nikogo, kto miałby w niej głos decydujący. Wszystkim kierował szatan. Modernizm nie charakteryzuje się jakimiś sztandarowymi poglądami, jest to raczej programowy brak przekonań; dlatego też, do swego rozpowszechnienia nie wymagał istnienia kierowniczego autorytetu ludzkiego.

 

Podobnie do niesionych wiatrem nasion chwastu, które kiełkują i zakorzeniają się, gdy tylko znajdą podatny grunt, modernizm zdołał rozprzestrzenić się w katolickich instytucjach, z chwilą gdy oparły się one na tych, którzy powątpiewali, kwestionowali albo nie wierzyli. Ludzie ci stawali się później specjalistami od demontażu skutecznie rozsiewającymi niewiarę. W konsekwencji, zaangażowani mężczyźni i kobiety całego świata gorliwie promowali nowe poglądy, nową liturgię i nowe praktyki. Modernizm jawił się i był odbierany jako fascynujący ruch i był zręcznie promowany za pomocą fałszywych sloganów.

 

Nawet nazwa modernizm była ponętna, ponieważ zdawała się opisywać coś współczesnego, popularnego i powszechnie akceptowanego przez społeczeństwo. Po przeanalizowaniu, nie znajdzie się w modernizmie niczego współczesnego, gdyż są to jedynie stare herezje w nowym opakowaniu. Zmiany dokonane po Vaticanum II i kościół będący jego wytworem są tak wielorakie, ponieważ nie istnieje władza centralna, ani nie ma powodu do okazywania posłuszeństwa oraz nie ma nikogo, przed kim trzeba odpowiadać, z chwilą, gdy papiestwo zostało praktycznie wyeliminowane przez kolegialność.

 

"Nowe kierownictwo" zinfiltrowało Kościół przed Vaticanum II przekształcając katolickie seminaria, klasztory i szkoły w kanały rozpowszechniające nowe poglądy. Heretycy początkowo starannie się maskowali, a kiedy nie było już żadnego zagrożenia, wylali swą truciznę jak to przed wiekami przepowiedział św. Jan Chryzostom (1).

 

Zawsze łatwiej jest się czemuś sprzeciwiać. Weźmy pod uwagę krzykaczy na politycznym wiecu. Oni nie muszą proponować czegoś lepszego; muszą po prostu atakować.

 

Nowe kierownictwo

 

By zrozumieć szybkie, powszechne rozprzestrzenienie się modernizmu niezbędne jest poznanie stojących za tym ukrytych przywódców. Istnieje wiele podobieństw pomiędzy odnoszącym sukcesy kierownictwem przedsiębiorstwa a modernistycznymi inspiratorami.

 

Dyrektorzy naczelni                        modernistyczni antypapieże

 

Rada dyrektorów                             modernistyczni kardynałowie

 

Kierownicy regionalni                     modernistyczni biskupi

 

Specjaliści                                        modernistyczni teologowie

 

Pracownicy PR (public relations)    rektorzy i wykładowcy seminariów

 

Kierownicy sklepów                        modernistyczni kapłani

 

Podczas Ofensywy w Ardenach w czasie II wojny światowej, pewna liczba niemieckich oddziałów SS przebrała się za funkcjonariuszy amerykańskiej żandarmerii wojskowej (Military Police) i spowodowała wielki zamęt. Któżby podejrzewał członków MP w amerykańskich mundurach? Ta sama taktyka została z powodzeniem wykorzystana w seminariach, gdy modernistyczni kapłani i profesorowie seminariów podkopywali wiarę tysięcy seminarzystów, którzy im zaufali. Kto by podejrzewał swoich przełożonych? Sir Walter Scott treściwie opisał tę metodę słowami: "Och, cóż za splątaną pajęczynę tkamy, gdy najpierw uczymy się oszukiwać".

 

Wspólne cechy

 

Wielu modernistów straciło w młodym wieku rodziców i bliskich (2). Spowodowało to, że poczuwali się do odpowiedzialności jedynie wobec swych przełożonych.

 

Niektórzy wstępowali do seminarium w młodym wieku i przez wiele lat nie odwiedzali rodzinnego domu, poddając się wieloletniej indoktrynacji.

 

Wielu z nich miało tych samych profesorów albo przez większą część życia było ściśle związanych z innymi modernistami.

 

Wielu zostawało rektorami seminariów, w których pobierali nauki, co pozwoliło im na wywieranie wpływu na przyszłe pokolenia.

 

Wielu zdobywało coraz bardziej eksponowane stanowiska, szybko stając się biskupami i kardynałami i opanowując przez to ważne diecezje.

 

Wielu uznawanych było za ekspertów w swojej dziedzinie. Pomogło im to w wywieraniu wpływu na innych.

 

Różne klasyfikacje modernistów

 

Istniały dwa typy modernistów: wyrafinowane wilki, które przywdziały owczą skórę oraz wilki, które rzadko się maskowały. Chociaż jedni i drudzy byli niezbędni do zwodzenia mas, to pełnili różne role i byli wynagradzani w różny sposób.

 

Radykalni księża: Karl Rahner, Hans Küng, John Courtney Murray, M. D. Chenu, Bernhard Häring (3), Johann Metz i Edward Schillebeeckx (4).

 

Ich działalność była niezastąpiona, a nagrodą była światowa sława. Dzięki działalności pisarskiej, edukacyjnej, wykładom oraz wykorzystywaniu środków masowego przekazu pozostawali w czołówce zachodzących zmian. Ludzie ci rzadko skrywali swe heretyckie przekonania i prawdziwe motywy.

 

Biskupi: Emile De Smedt, Annibale Bugnini, Dom Hélder Câmara i inni których potęga i wpływy były ogromne.

 

Kardynałowie wykorzystali swe eksponowane stanowiska do wpływania na zmianę poglądów religijnych: Bernardus Alfrink, Augustin Bea, Yves Congar, Richard Cushing, Jean Daniélou, John Dearden, Henri de Lubac, Julius Döpfner, Josef Frings, Giacomo Lercaro, Franz König, Paul-Emile Léger, Achille Liénart, Albert Meyer, Joseph Ritter, Leo Suenens, Hermann Volk, Hans Urs von Balthasar i Johannes Willebrands (5). Wspieranie wyboru kolegów modernistów na "papieży" stanowiło gwarancję, że wprowadzone przez nich zmiany pozostaną trwałymi w fałszywym kościele.

 

Antypapieże szybko znaleźli się na szczycie hierarchii siejąc chaos i zniszczenie: Jan XXIII (Angelo Roncalli), Paweł VI (Giovanni Montini), Jan Paweł I (Albino Luciani), Jan Paweł II (Karol Wojtyła), Benedykt XVI (Joseph Ratzinger) i Franciszek I (Jorge Bergoglio).

 

Utalentowani moderniści

 

Alfrink i Bea byli biblistami; König, Rahner i Wojtyła lingwistami; Congar, Philips, Rahner i Ratzinger pisarzami. Hélder Câmara, Döpfner, Frings i Suenens organizatorami; Bea, Cushing, John Courtney Murray i Ritter byli ekumenistami; Chenu, Daniélou, de Lubac i Schillebeeckx teologami; a Bugnini, Diekmann, Gy, Jungmann, Lercaro i McManus (6) liturgistami. Jak na ironię, choć moderniści negowali Boskie Objawienie, to oczekiwali, że ludzie będą wierzyć ich słowom jak gdyby pochodziły z Ewangelii.

 

Odwrócenie ról

 

Katoliccy duchowni otrzymują święcenia by nauczać i prowadzić dusze. Ciąży na nich poważny obowiązek prowadzenia swej owczarni do Nieba. Niestety, kler zainfekowany modernizmem prowadzi swych podopiecznych na manowce. To odwrócenie ról uosabiają komunistyczni przywódcy, którzy mianują ateistę Ministrem ds. Religii, a przestępcę szefem policji.

 

Papież Pius XII i Kuria Rzymska usilnie zwalczali nową teologię, która subtelnie podkopywała wiarę. Modernistyczni teologowie byli postrzegani nie jak szkodnicy, lecz jak sabotażyści i duchowi zbrodniarze. W 1933 roku kardynał Pacelli nazwał nazistów: "fałszywymi prorokami o pysze Lucyfera" oraz "krzewicielami nowej wiary i nowej ewangelii" (7). Opis pasuje do modernistów, którzy nie byli po prostu postępowymi myślicielami, chcącymi pomóc, lecz raczej występnymi wilkami usiłującymi niszczyć. Gdy tylko wraz ze śmiercią Papieża Piusa XII i neutralizacją Kurii Rzymskiej przez Vaticanum II bariery zostały usunięte, modernizm zapanował niepodzielnie.

 

Wilki, a nie pasterze

 

Kler, który zaplanował i wprowadził w życie zmiany Vaticanum II, to wilki przeróżnych rodzajów. Niektórzy należeli do lóż masońskich albo byli komunistycznymi agentami, podczas gdy inni byli modernistami. Ludzie ci wykorzystali swe talenty i wpływy próbując zniszczyć Kościół katolicki od wewnątrz.

 

Nowymi rekrutami byli seminarzyści i studenci, którzy poszli śladem swych wychowawców. Renegatami okazali się katolicy, którzy stopniowo stawali się zwolennikami modernizmu. Pisma autorstwa Teilharda de Chardina, Chenu, Congara, Danielou i de Lubaca znajdowano w seminariach nawet w latach trzydziestych XX wieku. Liturgiczne prace Beauduina, Bouyera, Casela, Guardiniego, Jungmanna i Michela sprawiły, że liturgiczne zmiany wydawały się ekscytujące.

 

Wszystkie te czynniki osłabiły wiarę przyszłych kapłanów i prałatów, którzy uczestniczyli w Vaticanum II. Wielu przybyło na jego obrady jako katolicy, a opuszczało go już jako moderniści albo sympatycy modernizmu. Ich wiara została podkopana i stopniowo utracona. Zanim rozpoczęła się druga sesja soborowa wielu zastąpiło lojalność wobec Kościoła katolickiego wiernością w stosunku do świata. Milcząca większość pozostała bierną w czasie, gdy dokonywano demontażu katolickiej Wiary.

 

Arcybiskup Denis Hurley OMI z Durbanu w Republice Południowej Afryki, przyjął modernistyczne poglądy czytając prace de Chardina, Chenu, Congara i Rahnera. W czasie soboru, Hurley i inni znaleźli się pod wpływem modernistycznych kardynałów Alfrinka, Döpfnera, Fringsa, Königa, Légera, Liénarta i Suenensa.

 

Przedstawiona zostanie gruntowna analiza planistów Vaticanum II – ludzi, których determinacja i nienawiść do Boga pobudziły do utworzenia fałszywego kościoła, który zachował dla siebie nazwę katolicki.

 

–––––––––––

 

 

Artykuł z czasopisma "The Reign of Mary", nr 154, Spring 2014 ( www.cmri.org )

 

Tłumaczył z języka angielskiego Mirosław Salawa

 

Przypisy:

(1) Zob. J.-P. Migne, Patrologiae cursus completus: Series Graeca, Paris 1886, Vol. 161.

 

(2) Kardynałowie Alfrink i Bea stracili matki rok po urodzeniu.

 

(3) Chociaż często ignorowany, Häring napisał ponad 1000 artykułów i 80 książek.

 

(4) W 1965 roku, Küng, Metz, Rahner i Schillebeeckx zaczęli wydawać czasopismo "Consilium", prezentujące ich skrajne poglądy.

 

(5) Henri de Lubac, Walter Kasper, Karl Lehmann, Joseph Ratzinger, Hans Urs von Balthasar i Johannes Willebrands zaczęli wydawać czasopismo "Communio" w 1972 roku.

 

(6) Napisał on setki artykułów wstępnych i artykułów oraz 11 liturgicznych książek, a od 1963 roku był członkiem ICEL.

 

(7) Margherita Marchione, Pope Pius XII, str. 127. List do kardynała Karla Schultego z Kolonii z 12 marca 1935 roku.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMXIV, Kraków 2014

Powrót do spisu treści dzieła ks. Franciszka Radeckiego CMRI pt.

INSPIRATORZY, ARCHITEKCI VATICANUM II

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: