Bierzmowanie nazwane było "utwierdzeniem i dopełnieniem Chrztu" a z Pisma świętego dowiadujemy się, że udzielali go Apostołowie: "Wtedy wkładali na nich ręce, i otrzymywali Ducha Świętego" (Dz. Ap. VIII, 17).
Skutki bierzmowania są dwojakie. Wyciska ono przede wszystkim na duszy specjalne niezatarte znamię. Ten sakramentalny znak czyni nas żołnierzami Chrystusa, przez co zostajemy zobowiązani do obrony wiary w każdych okolicznościach, nawet za cenę naszego życia.
Po drugie, w bierzmowaniu otrzymujemy Ducha Świętego z całą obfitością Jego darów i łask. Daje On nam łaskę siły utwierdzającej w nas na zawsze Wiarę, Nadzieję i Miłość, dzięki czemu możemy wyznawać Jezusa Chrystusa słowem i czynem oraz czynić postępy w pobożności opierając się pokusom świata, ciała i szatana. "W tym sakramencie", mówi św. Tomasz, "dana jest nam pełnia Ducha Świętego dla umocnienia łaski".
Aby w pełni zrozumieć różnicę między łaskami udzielanymi przez Chrzest i Bierzmowanie wystarczy rozważyć różne skutki tych sakramentów w życiu Apostołów. Po Chrzcie, a przed Zesłaniem Ducha Świętego ich życie było skryte, nieśmiałe, bojaźliwe, a nawet w chwili zagrożenia potrafili się wyprzeć i opuścić naszego Pana. Po zesłaniu Ducha Świętego, byli niczym lwy zionące ogniem i nawet groźba śmierci nie mogła im przeszkodzić w głoszeniu Dobrej Nowiny.
Ci z nas, którzy przyjęli ten Sakrament mogą dostrzec w swoim życiu niewiele tak dramatycznych skutków: tym niemniej, przykład może być dla nas zachętą. Człowiek obdarzony cudowną siłą nie zawsze jest świadomy jej posiadania dopóki nie nadarzy się okazja do jej wykorzystania. Tak właśnie jest z sakramentem Bierzmowania. Przy szczególnych okazjach doświadcza się siły sakramentu, tak samo jak doświadczyli jej pierwsi chrześcijanie w czasach prześladowań. Co więcej, skutków tych można zaznać niezawodnie, o ile tylko grzech nie stanie na przeszkodzie, gdyż tak jak grzech może utrudnić przyjęcie łask samego Sakramentu, tak samo może stanąć na drodze skutków tejże łaski w sytuacji, gdy powinny się one ujawnić.
Toteż jest tak, że bierzmowanie obdarza chrześcijan w istocie tym samym, czym Duch Święty obdarował Apostołów podczas Zielonych Świąt i sprawia, że stają się zdolni do bronienia wiary przed wszelkimi napaściami, na jakie jest narażona w każdej epoce.
Rozważmy przez chwilę słowa św. Teresy z Lisieux dotyczące tego Sakramentu:
"Niedługo po mojej pierwszej komunii, udałam się znowu na rekolekcje przygotowujące do Bierzmowania. Bardzo starannie przygotowałam się na przyjście Ducha Świętego. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego często tak mało uwagi przywiązuje się do tego Sakramentu miłości... Jakże szczęśliwa była moja dusza! Jak Apostołowie z radością oczekiwałam obiecanego Pocieszyciela. Radowałam się, że już wkrótce stanę się doskonałym chrześcijaninem i na wieki zostanę naznaczona na czole tajemniczym krzyżem jego niewypowiedzianego Sakramentu. Tamtego dnia otrzymałam siłę znoszenia cierpień, siłę, której tak bardzo potrzebowałam, jako że już wkrótce miały się rozpocząć udręki mej duszy".
KRÓTKA HISTORIA BIERZMOWANIA
Powyżej wspomniano już o biblijnych źródłach. W drugim wieku Tertulian stwierdza, że "po otrzymaniu chrztu, naznaczono nas błogosławionym namaszczeniem według starożytnego zwyczaju... Następnie, spoczęła na nas ręka, błogosławieństwem wzywając i zapraszając Ducha Świętego". Św. Cyprian naucza: "namaszczonym musi też z konieczności być ten, kto został ochrzczony... człowiek nie odradza się otrzymując przez nałożenie rąk Ducha Świętego, lecz na chrzcie; będący już odrodzonym może otrzymać Ducha...". Św. Ambroży mówił do katechumenów, którzy właśnie zostali ochrzczeni i namaszczeni: "otrzymaliście duchową pieczęć, ducha mądrości i rozumienia, ducha rady i męstwa, ducha wiedzy i pobożności, ducha świętej bojaźni; chrońcie to, co otrzymaliście. Bóg Ojciec naznaczył was... Bóg Ojciec was utwierdził: a Duch złożył w waszych sercach przyrzeczenie...".
Papież Innocenty III pisał: "Namaszczenie czoła krzyżmem oznacza nałożenie ręki, inaczej nazywane bierzmowaniem (utwierdzeniem), jako że przez nie udzielany jest Duch Święty dla wzrostu i umocnienia". I dalej, "Uznajemy, że Bierzmowanie dokonane przez biskupa, tj., nałożenie rąk, jest święte i powinno być udzielane z należną czcią". Innocenty IV wspomina, że apostołowie udzielali Ducha Świętego przez nałożenie rąk "którym jest Bierzmowanie albo namaszczenie czoła krzyżmem".
JAK WAŻNY JEST TEN SAKRAMENT?
Kościół zawsze nauczał, że Sakrament Bierzmowania nie jest konieczny do zbawienia. Jednakże Bierzmowanie zostało ustanowione ze względu na nieustanną walkę toczoną w życiu doczesnym i jest z zasady wymagane, ponieważ nasz Pan ustanowił go środkiem łaski. Wszyscy są zatem zobowiązani do jego przyjęcia o ile tylko mają taką możliwość.
Synod w Laodycei w 370 roku stwierdził, że "stosowne jest by ci, którzy zostali oświeceni byli po Chrzcie namaszczeni niebiańskim krzyżmem i stali się uczestnikami Chrystusa". Św. Piotr Damian, doktor Kościoła podkreśla, że obowiązek przyjęcia tego sakramentu ma doniosłe znaczenie. Benedykt XIV nauczał, że o ile tylko nie istnieje żadna poważna niedogodność to jego przyjęcie wiąże się z obowiązującym pod karą grzechu obowiązkiem. Klemens XIV zatwierdził w 1774 roku dekret stwierdzający, że "jeśli tylko zachodzą stosowne warunki do jego przyjęcia to nie można odmówić albo zaniedbać udzielenia go bez groźby winy śmiertelnego grzechu".
SZAFARZ SAKRAMENTU
Niektórzy historycy utrzymywali, że bierzmowanie wyrosło z Chrztu – powołując się na fakt, że we wschodnim Kościele oba sakramenty są udzielane w tym samym czasie. Posłuchajmy zatem jednego z najpoważniejszych autorytetów wschodniego Kościoła, św. Jana Chryzostoma. Mówi on nam, że: "Filip był jednym z siedmiu następców [w hierarchii] Szczepana. Skutkiem tego, gdy chrzcił, nie przekazywał neofitom Ducha Świętego, ponieważ nie miał władzy czynienia tego. Dar ten był szczególnym atrybutem dwunastu, przywilejem Apostołów; skąd widzimy [nawet dzisiaj], że udzielają go biskupi i nikt inny".
W Kościele rzymskokatolickim, zwyczajnym (normalnym) szafarzem Sakramentu bierzmowania jest biskup. Od dekretu Spiritus Sancti munera Piusa XII z 14 września 1946 roku, powszechnym prawem stało się w Kościele łacińskim, że wszyscy pasterze lub ich odpowiednicy mogą w niebezpieczeństwie śmierci udzielać tego sakramentu swoim wiernym. Obecnie we wschodnich obrządkach zwyczajnym szafarzem tego sakramentu jest ksiądz parafialny i często udziela się go bezpośrednio po Chrzcie. Rozumie się samo przez się, że kapłan albo biskup musi być ważnie wyświęcony.
MATERIA SAKRAMENTU
Za "dalszą materię" Sakramentu uważane jest krzyżmo poświęcone przez biskupa w Wielki Czwartek. Kościół zawsze podkreślał, że w tym celu może być używana jedynie oliwa z oliwek i balsam. Obecnie posoborowy kościół zezwala na użycie dowolnego "oleju roślinnego" (1). W rozdziale dotyczącym Ostatniego Namaszczenia czytelnik znajdzie obszerne omówienie natury tego oleju i błogosławieństwa wymaganego do jego "poświęcenia".
(Potrzeba balsamu – mieszanki wonnych olejków eterycznych i żywic wydzielanych przez pewne rośliny i drzewa – jako dodatku do oliwy z oliwek była przez wieki przedmiotem dyskusji wśród teologów i do 1971 traktowano ją jako "przepis" nie posiadający zasadniczego znaczenia dla ważności).
Istnieje pewna różnica opinii odnośnie tego, co nazywane jest "bliższą materią" sakramentu. Niektórzy teolodzy uważają, że jest nim nałożenie rąk, podczas gdy inni utrzymują, że jest nim namaszczenie krzyżmem. Jeszcze inni uważają, że wymagane są oba te warunki a niektórzy, że wystarczający jest jeden z nich.
Z powodu różnic opinii większość teologów uważa obecnie, że konieczne jest zarówno nałożenie rąk jak i namaszczenie krzyżmem. I rzeczywiście, w tradycyjnym obrzędzie biskup dokonuje obie czynności równocześnie, wkładając ręce na poszczególnych kandydatów po namaszczeniu krzyżmem. Wcześniejsze nałożenie rąk ma miejsce na początku ceremonii, gdy biskup wznosi swe ręce nad kandydatami do bierzmowania jako całą grupą. We wschodnich obrządkach, stosuje się tylko drugie nałożenie rąk i należy ono do "bliższej materii" sakramentu.
W nowym posoborowym obrzędzie ustanowionym w Konstytucji Apostolskiej Pawła VI Divinae consortium naturae (15 sierpnia 1971) opierającym się na jego odpowiedzi na zapytanie (DOL 306), zachowane zostało tylko początkowe błogosławieństwo nad wszystkimi kandydatami do bierzmowania. Nałożenie rąk na poszczególnych kandydatów podczas faktycznego namaszczenia usunięto. Paweł VI stwierdził, że namaszczenie krzyżmem "wystarczająco wyraża nakładanie rąk".
Decyzja ta jest interesująca w aspekcie stwierdzenia księdza Pourrat, że "W czasach apostolskich materią bierzmowania było nałożenie rąk; a od drugiego wieku, było nim prócz niego, namaszczenie świętym krzyżmem" (2). Stanowi to wyraźne odejście zarówno od biblijnego jak i patrystycznego zwyczaju.
FORMA SAKRAMENTU
Na przestrzeni wieków używano różnych form Sakramentu bierzmowania – przypuszczalnie wszystkie one były substancjalnie (tj. co do swego znaczenia) podobne. Kształt obecnej używanej przynajmniej od XII wieku formy został określony zarówno przez św. Tomasza z Akwinu jak i św. Bonawenturę, chociaż św. Albert Wielki i Aleksander z Hales wspominają nieznacznie odmienną, jednakże zasadniczo podobną formę. Zarówno Sobór Florencki jak i Sobór Trydencki sprecyzowały, że formułą jest "Znaczę cię znakiem krzyża i utwierdzam cię krzyżmem zbawienia w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" (Signo te signo Crucis, et confirmo te Chrismate salutis. In nomine Patris, et Filii et Spiritus Sancti).
Forma używana w obrządkach wschodnich nieznacznie się różni – jest to "Znak [albo pieczęć] daru Ducha Świętego". (Łacińską wersją byłoby: signaculum doni Spiritus Sancti). Sięga ona prawdopodobnie czasów Pierwszego Soboru Konstantynopolitańskiego (381) a z pewnością Soboru "in Trullo" w 692 roku. (Nie oznacza to, że wcześniej jej nie używano, lecz tylko, że z tych czasów możemy historycznie wywieść fakt jej stosowania).
Zasadnicze słowa formy muszą się wyraźnie znajdować w tym, co zachodnie i wschodnie formuły mają wspólne. Ojciec Joseph Pohle omawia tę kwestię w przedsoborowym tekście The Sacraments: A Dogmatic Treatise (3):
"Kwestia, które konkretnie słowa stanowią istotę (substancję) formuły jest pytaniem czysto teoretycznym, które można łatwo rozstrzygnąć, jeśli przyjmiemy, że grecka formuła (4) jest zasadniczo równoznaczna jej dłuższemu, łacińskiemu odpowiednikowi... Oczywiście, formuła bierzmowania musi wyraźne wyrażać dwa pojęcia, a mianowicie; (1) akt naznaczenia albo pieczętowania (signo te) oraz (2), łaskę Ducha Świętego (confirmo te). Ani inwokacja Trójcy Przenajświętszej ani słowa signo crucis i chrismate salutis nie są zasadnicze. Z tego co nam wiadomo wszystkie kiedykolwiek używane formy, przynajmniej domyślnie zawierały te dwie przewodnie idee".
(Aż do dwunastego wieku uderzenie w policzek (alapa) nie było przyjętym zwyczajem. Najwidoczniej zostało wprowadzone wzorując się na policzku wymierzanym podczas średniowiecznej ceremonii pasowania na rycerza i niewątpliwie było uzupełnieniem koncepcji, że przyjmujący Sakrament stawał się teraz żołnierzem Chrystusa).
POSOBOROWE ZMIANY FORMY
Kiedy zwrócimy naszą uwagę na nowy obrzęd bierzmowania wprowadzony przez Apostolską konstytucję Pawła VI Divinae consortium naturae (15 sierpnia 1971), znajdziemy tam następujące stwierdzenie:
"Sakrament bierzmowania jest udzielany przez namaszczenie czoła krzyżmem, które się dokonuje przez nałożenie ręki oraz słowa «accipe signaculum doni Spiritus Sancti»". Oficjalnie przetłumaczone jako "Przyjmij znamię Daru Ducha Świętego".
Paweł VI mówi nam, że zapożyczył tę formułę z obrządku bizantyjskiego, stwierdzając: "Dlatego zaadoptowaliśmy tę formułę, niemal słowo w słowo oddając jej brzmienie..., przez którą wyrażony jest Dar Samego Ducha Świętego oraz przypomniane wylanie Ducha, które miało miejsce w dniu Zielonych Świąt". Oczywiście ma słuszność, gdyż grecką formą – jak zaznaczono powyżej – jest signaculum doni Spiritus Sancti. Jednakże, dlaczego dodał on Accipe, które zmienia znaczenie słów z aktywnego sensu czegoś, czego biskup udziela odbiorcy, w bierną prośbę by przyjął to, co mu się oferuje?
Odpowiedź jest taka, że przez użycie tego jednego słowa odbiorcę jedynie prosi się o przyjęcie darów Ducha Świętego, a to jest czysto subiektywnym aktem ze strony odbiorcy. Postępując tak, Paweł VI wprowadził formułę, która jest o wiele bardziej akceptowalna dla protestantów, którzy mogliby być oburzeni ideą, że na odbiorcy zostaje odciśnięte ex opere operato niezatarte znamię.
Jeszcze inny problem wiąże się z Divinae consortium naturae Pawła VI. Stwierdza on bowiem, że obrzęd bierzmowania "przywołuje" to, co dokonało się w dzień Zesłania Ducha Świętego. Jest to wadliwe postrzeganie Sakramentu. Kościół za pośrednictwem swych obrzędów kolejny raz obdarza darami Ducha Świętego, a nie jedynie "przypomina" o nich.
PRZYCZYNY ZMIAN
Paweł VI mówi nam, że powodem dokonania rewizji "pokrywającej się z samą istotą obrzędu bierzmowania" było, aby "wewnętrzny związek tego sakramentu z całą chrześcijańską inicjacją mógł się jeszcze wyraźniej uwydatnić". Rezultatem tego jest to, jak nas zapewnia, że "ryt i słowa tego sakramentu «jeszcze wyraźniej wyrażają świętości, które oznaczają, a chrześcijanie, w miarę swych możliwości, mogą zrozumieć je z łatwością i w pełni brać w nich udział, aktywnie w sposób stosowny dla wspólnoty»". Czytelnik sam osądzi czy ten cel został osiągnięty.
ZAKOŃCZENIE
Kolejny raz mamy do czynienia z Sakramentem, którego formę i materię znacząco naruszono. Choć nie można oficjalnie stwierdzić, że został unieważniony – w rzeczywistości, jedynie nauczające Magisterium Kościoła mogłoby dojść do takiego wniosku i zobowiązać nas do jego przyjęcia jako przynależnego do "wiary". Jednakże, z pewnością można stwierdzić, że wraz ze zmianą dalszej materii oliwy z oliwek na dowolny olej roślinny, ze zlikwidowaniem nałożenia rąk i stwierdzeniem, że wystarcza za to nakreślenie krzyża na czole oraz z subiektywną zmianą w formie sakramentu wprowadzony został element wątpliwości. Nie jesteśmy już zaopatrzeni w niezbędne medium certum.
Ks. Rama P. Coomaraswamy
Z języka angielskiego tłumaczył Mirosław Salawa
–––––––––––
Przypisy:
(*) Tytuł opracowania w oryginale angielskim The Problem with the Other Sacraments nawiązuje do książki tegoż Autora pt. The Problems with the New Mass. (Przyp. red. Ultra montes).
(1) "Oliwa z oliwek albo inny olej tłoczony z roślin" DOL 3864. Krzyżmo jest również ważne podczas Chrztu i Ostatniego Namaszczenia. Można by się zastanawiać, dlaczego smar osiowy nie mógłby być potraktowany za olej tłoczony z roślin. Zdarzały się przypadki kapłanów używających wazeliny jako krzyżma.
(2) Ojciec P. Pourrat, Theology of the Sacraments, Herder, St. Louis, 1914, przypis, s. 85.
(3) B. Herder, St. Louis, 1917.
(4) Grecy odnoszą się do Sakramentu bierzmowania jako "krzyżma Świętego Namaszczenia" albo "pieczęci daru Ducha Świętego".
© Ultra
montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2008
Powrót do spisu treści
Ks. Rama Coomaraswamy. "Problemy z
nowymi sakramentami"
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: