WSTĘP NA GÓRĘ KARMELU

 

ŚW. JAN OD KRZYŻA

 

PIERWSZY KARMELITA BOSY

 

DOKTOR KOŚCIOŁA

 

––––––

 

PRZEDSŁOWO

 

Wstęp na Górę Karmelu przez św. Jana od Krzyża napisany, jest księgą wykazującą człowiekowi środki uświęcenia władz duszy swej: jest ona przeto księgą filozofii najszczytniejszej.

 

W duszy jest część wyższa którą zowiemy duchem, mająca się ku Bogu który jest Duch (Jan IV, 24) i część niższa pośrednicząca pomiędzy duchem i światem. Władze duchowe są trojakie: jest umysł czyli władza poznawania i rozsądzania; jest wola czyli władza wolnego wyboru i postanowienia; jest pamięć czyli władza tworzenia sobie obecnymi, myśli przeszłych i czynów upłynionych. Te trzy władze mające każda swój byt odrębny, lecz jedną naturę duchową, jednego ducha tworzą na podobieństwo Przenajświętszej Trójcy. Władze niższe jako czułość i wyobraźnia łączą się z duchem przez zmysły wewnętrzne, a od świata przez zmysły cielesne odbierają wrażenia. Taką jest dusza w człowieku.

 

W stanie niewinności pierwotnej, władze wyższe były niezachwianie panującymi nad władzami niższymi, władze niższe nad zmysłami, zmysły nad światem, a to panowanie było niezachwianym dlatego, że człowiek stworzenie Boga, był wiernie Bogu posłusznym. W takim stanie, służył umysł ku temu żeby człowiek mógł Boga coraz to jaśniej poznawać; wola ku temu żeby gorliwym przyłączeniem się do woli Boskiej nabywał zasługi; pamięć ku temu żeby w doczesności żyjąc, i nie zawsze Boską mając obecność, Jego Majestatu i przykazań Jego, świadomości nie stracił. Te trzy władze wznosząc się co dzień bardziej, wiekuistej nieodmienności godnymi stać się miały; umysł przez pokorę to jest wiedzę niedościgłej wyższości przyczyny nad skutkiem, Stwórcy nad stworzeniem swym; wola przez miłość, to jest ochocze przywiązanie się do istoty Boskiej; pamięć przez wierne przechowanie przykazań, i postępującą świadomość początkowej możebności upadku. Takiego w doczesności działania wskazanego dobrocią Boga, dopełnionego dobrą wolą człowieka, miał być uwieńczeniem spokój wiekuisty, jakiego Aniołowie używają. Stan szczęśliwości niewzruszonej w którym umysł mający czystej istoty Boga jasne widzenie, zlewa się z wiedzą którą Bóg o sobie ma przez Słowo! Stan błogiego bezpieczeństwa w którym wola przez najwyższy akt adoracji łączy się z wolą przyjmującego tę ofiarę Boga! Stan zachwycającego uciszenia w którym pamięć doznanym miłosierdziem przejęta zatapia się w bezbrzeżnej, bezdennej wdzięczności! Ale czyliż najwyższego poznania Istoty nieskończenie dobrej, końcem nie jest miłość? czyliż przyłączenie się woli jednej do woli drugiej nie jest miłością? czyliż wdzięczność nie jest także miłością? Przeto więc trzy władze duchowe zjednoczone z sobą w miłości, byłyby się jako jedna istota stworzona zjednoczyły na wiekuistość ze Stwórcą, z Bogiem który jest miłość (I Jan. 4, 16).

 

Grzech pierworodny zgwałcił cudny porządek przez dobrotliwą mądrość ustanowiony, i nierząd począł świat burzyć. Byt istoty dla porządku stworzonej, stał się dla niej wpośród nieporządku cierpieniem. Nie było to cierpienie skutkiem gniewu i zemsty które najwyższemu Bogu są obcymi, lecz koniecznym następstwem postawienia woli ludzkiej wyżej woli Boskiej. Przez to więc ta jedność, którą człowiek pomiędzy Bogiem a sobą potargał, rządzić światem przestała; człowiek oderwawszy się samodzielnie od źródła nieśmiertelności, stał się śmiertelnym jako człowiek, a dusza jego nie mogąca naturę swą utracić, w wiekuistości mękom uległa, pragnąc zawsze wrócić do pierwiastku swego, ale wrócić nigdy nie mogąc. W doczesności zaś część wyższa moc swą i pełność władzy nad częścią niższą utraciła, część niższa nad zmysłami, zmysły nad światem. Umysłu zmniejszyła się jasność, wolę opanowały niestateczność i pociąg ku złemu jako negacji Boga, pamięć stała się mdłą i od zdarzeń zewnętrznych zawisłą. Człowiek przez zepsucie natury swej szczęścia w zbuntowanym świecie zdobyć sobie nie miał siły, a przez bunt swój przeciwko Bogu, do Boga zbliżyć się nie miał już władzy.

 

Przecież, w tejże samej godzinie w której Bóg człowiekowi karę z nieposłuszeństwa płynącą zapowiedział, i nawet przed zapowiedzeniem kary, raczył w niepojętym miłosierdziu swym, dać mu nadzieję odkupienia (Rodz. 3, 15). I nastąpiło odkupienie przez Jezusa Chrystusa Syna Bożego, i Syna Niewiasty; i Niewiasta starła głowę węża, i zetrze ją do dopełnienia czasów Kościół święty którego Maryja jest uosobieniem.

 

Odkupienie więc którego Jezus Chrystus na krzyżu umierający dla całej ludzkości dokonał, dla każdego z ludzi z osobna dokonywa się przez Kościół szafujący nieskończonymi zasługami śmierci Zbawiciela, i będący do zbawienia przewodnikiem. Naucza on nas iż do zbawienia potrzeba dwóch działań, najprzód działania woli Boskiej przez łaskę, potem działania woli ludzkiej przez miłość na miłość Boską odpowiadającą.

 

Działanie łaski jest trojakie jak są trojakimi władze duchowe. Umysłowi daje Bóg wiarę, woli daje miłość, pamięć obdarza nadzieją. Ale wtenczas te władze zupełnemu przeobrażeniu ulegają, wprost przeciwnemu naturze swej grzesznej. Bo umysł wskutek wiary trzymać będzie niezachwianie o tym co wskutek naturalnego usposobienia jako niezrozumiane musiałby odrzucić; wola wskutek miłości przywiąże się gorliwie do tego co wskutek natury byłoby dla niej cierpieniem; a pamięć w zupełnym przeciwieństwie, od rzeczy w przeszłości doświadczonych, musi zwrócić się ku rzeczom przyszłym których świadomości nie miała. Stąd powstanie człowiek odrodzony, jednak nie bez swego przyczynienia.

 

Kiedy Bóg część wyższą duszy raczy powołać, musi człowiek nad częścią niższą i nad zmysłami pracować, żeby działaniu Boskiemu nie stawiały przeszkód żadnych. Na czym zależy zgubne oddziaływanie zmysłów i władz niższych na władze duchowe i jak temu zapobiec, wykazują Księgi następujące.

 

L. R.

 

–––––––––––

 

 

Wstęp na Górę Karmelu przez ś. Jana od Krzyża pierwszego Karmelity Bosego. Przełożył L. R. Kraków. Czcionkami Drukarni "Czasu" przy ul. Szczepańskiej L. 369. 1855, ss. VII-XII.

 

Wstęp na Górę Karmelu przez ś. Jana od Krzyża pierwszego Karmelity Bosego. Przełożył L. R. Kraków. Czcionkami Drukarni "Czasu" przy ul. Szczepańskiej L. 369. 1855, s. VII.

 

Wstęp na Górę Karmelu przez ś. Jana od Krzyża pierwszego Karmelity Bosego. Przełożył L. R. Kraków. Czcionkami Drukarni "Czasu" przy ul. Szczepańskiej L. 369. 1855, s. VIII.

 

Wstęp na Górę Karmelu przez ś. Jana od Krzyża pierwszego Karmelity Bosego. Przełożył L. R. Kraków. Czcionkami Drukarni "Czasu" przy ul. Szczepańskiej L. 369. 1855, s. IX.

 

Wstęp na Górę Karmelu przez ś. Jana od Krzyża pierwszego Karmelity Bosego. Przełożył L. R. Kraków. Czcionkami Drukarni "Czasu" przy ul. Szczepańskiej L. 369. 1855, s. X.

 

Wstęp na Górę Karmelu przez ś. Jana od Krzyża pierwszego Karmelity Bosego. Przełożył L. R. Kraków. Czcionkami Drukarni "Czasu" przy ul. Szczepańskiej L. 369. 1855, s. XI.

 

Wstęp na Górę Karmelu przez ś. Jana od Krzyża pierwszego Karmelity Bosego. Przełożył L. R. Kraków. Czcionkami Drukarni "Czasu" przy ul. Szczepańskiej L. 369. 1855, s. XII.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMXXV, Kraków 2025

Powrót do spisu treści dzieła św. Jana od Krzyża pt.

WSTĘP NA GÓRĘ KARMELU

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: