U ŹRÓDEŁ

 

SAKRAMENTALNYCH

 

ŁASKI I MIŁOŚCI BOŻEJ

 

ABP ROMUALD JAŁBRZYKOWSKI

 

 

V. PRZEKONYWUJĄCA WYMOWA OBRZĘDÓW CHRZTU ŚWIĘTEGO

 

Kardynał Mercier w swym przemówieniu do duchowieństwa o środkach ożywienia i podniesienia życia chrześcijańskiego daje taką radę: "Przywróćcie należną cześć obrządkom chrztu św. Nauczajcie wiernych o tym przedmiocie. Wyjaśniajcie im obrzędy Rytuału Rzymskiego, obrzędy wyrzeczenia się, wyznania wiary, śmierć grzechom, zmartwychwstanie do życia nadprzyrodzonego. Lud chrześcijański utracił pamięć o swych początkach boskich, o znaczeniu swego życia. On nie ceni łaski, bo jej nie zna. Obecnie więcej niż kiedykolwiek zależy na tym, aby przywrócić ochrzczonym poznanie i umiłowanie obrządków i wprowadzenia do życia chrześcijańskiego. Współpracować w tej sprawie to przyczyniać się w sposób bezpośredni do odrodzenia ducha chrześcijańskiego" (1). Słusznie i śmiało można powiedzieć, że im lepiej chrześcijanie poznają, zrozumieją obrzędy chrztu św., tym więcej będą je poważać i wierniej będą praktykować zasady wiary św. W myśl tych słów poniższe uwagi poświęcimy zapoznaniu się z obrzędami chrztu św., a także z ich znaczeniem.

 

Obrzędy chrztu św. używane dzisiaj są liczne i wspaniałe, wprawdzie bardzo dawne i starożytne, ale powstały z biegiem czasu i nieco się różnią od tych, których używano w pierwszych wiekach Kościoła, w istotnych jednak rzeczach pozostają te same. Kościół św. otoczył udzielanie chrztu i innych sakramentów św. licznymi obrzędami już to dlatego, że im dodają wspaniałości w oczach naszych, już to dlatego aby nam pomagały do zrozumienia przedziwnych skutków, jakie w nas sprawują.

 

Pierwotnie zasadniczo udzielano chrztu dorosłym, jak to już poprzednio zaznaczyliśmy. Starannie uczono ich w ciągu dwóch lat zasad wiary św. czyli katechizmu, dlatego nazywano ich katechumenami. Przy przyjmowaniu do katechumenatu kładziono im znak krzyża św. na czole i odmawiano odpowiednie modlitwy. Stosownie do postępu w przygotowywaniu się do chrztu dzielono katechumenów na słuchających, modlących się i wybranych. – Katechumeni słuchający mogli słuchać nauki w kościele i części Mszy św. do Offertorium włącznie – dlatego nazwano tę część Mszą katechumenów. Modlący się albo proszący pozostawali w kościele po wyjściu słuchających, składali prośby o udzielenie im chrztu i otrzymywali błogosławieństwo od biskupa. Gdy prośby ich zostały wysłuchane, nazywano ich wybranymi i wyznaczano termin ich chrztu.

 

Aczkolwiek są bardzo ciekawe obrzędy poprzedzające chrzest katechumenów, jak również obrzędy przy akcie chrztu i po chrzcie zachowywane, nie ma koniecznej potrzeby o nich mówić, gdyż obecnie nie są w tej formie używane. Zajmiemy się tylko obrzędami teraz obowiązującymi przy chrzcie uroczystym, a w których zachowały się ślady i pewne odbicie dawnych obrzędów. Tylko niektóre bardzo nieliczne obrzędy zostały zupełnie skasowane jak np. dawanie nowoochrzczonym mleka i miodu, lub zamienione na inne, jak potrójne zanurzanie w wodzie od czasów papieża Grzegorza św. zamieniono w Kościele łacińskim na polewanie głowy wodą.

 

Jest też pewna różnica obecnie co do miejsca i czasu udzielania chrztu św. Pierwotnie nie było świątyń jak obecnie, chrztu udzielano zarówno w domach modlitwy, jak w domach prywatnych, jak nad brzegami wód. Upragnieniem i marzeniem wielu było otrzymać chrzest w Jordanie, gdzie Jezus Chrystus był ochrzczony. Z biegiem czasów budowano wspaniałe baptysteria-chrzcielnice specjalne obok kościołów, niektóre z nich można i teraz oglądać np. w Rzymie, we Florencji. Dziś chrzcielnice urządza się w samych kościołach przy wejściu, w zakrystii lub gdzieś w pobliżu od zakrystii i wielkiego ołtarza. Według obecnie obowiązujących przepisów prawnych chrztu uroczyście można udzielać tylko w kościołach i kaplicach publicznych. Nie wolno chrzcić w domach prywatnych, chyba tylko w nagłej potrzebie tj. w niebezpieczeństwie śmierci, ale tylko prywatnie. Prawo czyni wyjątek tylko dla dzieci i wnuków naczelnych zwierzchników państwa (2).

 

Co do czasu udzielania chrztu prawo przepisuje, aby dzieciom udzielano jak najprędzej ze względu na niebezpieczeństwo śmierci, u nas zaleca się, aby nie przewlekano ponad osiem dni. Pożądaną jest rzeczą, aby chrzest dorosłych odbywał się według dawnego zwyczaju w Wielką Sobotę lub w sobotę przed Zielonymi Świątkami, a zwłaszcza w kościołach katedralnych lub kolegiackich, ale może też być udzielany każdego innego dnia i o każdej porze (3).

 

Do wiadomości wstępnych i ogólnych poprzedzających obrzędy chrztu św. należy jeszcze dodać kilka uwag o rodzicach chrzestnych. Od czasów Apostolskich istnieje zwyczaj, że przy chrzcie obecni są rodzice chrzestni, tak zwani kmotrowie (od łacińskiego słowa commatres czy też compatres) lub kumowie. Nie jest wymagana ich obecność przy chrzcie prywatnym, natomiast przy chrzcie uroczystym obecność ich jest konieczna przynajmniej jednego z nich ojca lub matki. Tak postanowiło Koncylium Trydenckie (4), takie też jest wymaganie prawa kanonicznego (5). – Podstawa tego prawa jest ta, że chrzest stanowi narodziny duchowne, a gdzie są narodziny, tam też potrzebni są rodzice, aby mogli wychować swe dzieci duchowne w zasadach wiary św. Już ta sama uwaga wymaga pewnych kwalifikacyj od kandydatów na rodziców chrzestnych. Potrzeba, aby sami byli ochrzczeni, doszli do używania rozumu i mieli szczerą intencję spełniać ten obowiązek,

 

2) aby byli wybrani na to przez kandydata do chrztu lub jego rodziców, lub też kapłana, chrztu udzielającego,

 

3) aby nie byli heretykami, odszczepieńcami, wyklętymi, lub czci przez prawo pozbawionymi,

 

4) aby w czasie udzielania chrztu dziecko trzymali lub przynajmniej ręką jego dotykali (6). Prawo nie dopuszcza więcej niż dwoje na rodziców chrzestnych dla jednego dziecka, aby nie powiększać zbytnio pokrewieństwa duchownego.

 

Należy pamiętać, że nie mogą być rodzicami chrzestnymi rodzice chrzczonego, oraz że obowiązku tego przyjmować nie wolno zakonnikom i zakonnicom bez wyraźnego pozwolenia swych przełożonych, ani też księżom mającym wyższe święcenia tj. diakonom, kapłanom bez pozwolenia swego biskupa (7). Poza tym nie wolno do tego obowiązku dopuszczać młodzieży przed ukończonym 14 rokiem życia.

 

Przechodzimy teraz do wyjaśnienia samych obrzędów poprzedzających akt chrztu, towarzyszących mu i następujących po nim. Poprzedzające obrzędy są przypomnieniem ceremonij dawnych – pochodzących z czasów katechumenów. Jak dawniej rodzice chrzestni przyprowadzali katechumenów do kościoła i stawali przy nich przed biskupem, który udzielał chrztu, tak teraz przyprowadzają względnie do kościoła dziecko przynoszą. W kruchcie kościoła lub w miejscu na ten cel przeznaczonym kapłan ubrany w komżę i stułę koloru fioletowego przystępuje do rozpoczęcia obrzędów czynności chrztu św. Kolor fioletowy stuły to symbol smutku, wskazuje nieszczęśliwy stan człowieka w stanie grzechu pierworodnego. Kapłan przede wszystkim zapytuje rodziców, jakie imię chcą nadać dziecku? Zwykle nadaje się imię jednego ze świętych, aby przyjmujący to imię miał wzór do naśladowania i szczególniejszego patrona w niebie. Kościół św. zaleca nadawanie imion świętych chrześcijańskich i przestrzega przed nadawaniem imion pogańskich, zwłaszcza o brzmieniu dziwacznym, niezrozumiałym.

 

Kapłan zapytuje dziecko, jeżeli jest wiele dzieci każde z osobna: "Czego żądasz od Kościoła Bożego?" W imieniu dziecka odpowiadają rodzice – "Wiary". "Wiara co ci dawa?" – "Żywot wieczny". – Kapłan po otrzymaniu tych odpowiedzi dodaje – "Jeśli chcesz wnijść do żywota wiecznego, chowaj przykazania. Będziesz miłował Pana Boga swego ze wszystkiego serca swego i ze wszystkiej duszy swojej i ze wszystkiej myśli swojej, a bliźniego swego, jak siebie samego", czyli przypomina streszczenie wszystkich przykazań Bożych.

 

Następnie kapłan chucha trzykrotnie na dziecko, mówiąc: "Wyjdź z niego duchu nieczysty i daj miejsce Duchowi Świętemu Pocieszycielowi". Używa się tego tchnienia już to na okazanie wzgardy szatanowi, już to na okazanie jego słabości – lada tchnienie może go odpędzić.

 

Kapłan czyni znak Krzyża św. na czole dziecka, aby się nigdy nie wstydziło Jezusa Chrystusa, i na piersiach, aby Go zawsze kochało. Mówi wtedy: "Przyjmij znak Krzyża świętego na czoło i do serca, zawierz Boskim przykazaniom i bądź takim przez swe obyczaje, żebyś mógł być przybytkiem Boskim" i odmawia następnie modlitwę: "Wysłuchaj, prosimy Cię, Panie, prośby nasze, a tego wybranego oznaczonego znamieniem Krzyża Pańskiego strzeż wiekuistą potęgą swoją, aby zachowując pierwiastki wielkości chwały Twej oraz przestrzegając przykazań Twoich do chwały odrodzenia zbliżyć się zasłużył. Przez Chrystusa Pana naszego". Odp. "Amen".

 

Następnie kapłan kładzie rękę na głowie dziecka na znak, że bierze je pod swą opiekę w imię Boga Wszechmogącego i zanosi odpowiednią modlitwę o pomoc łaskawej opieki dla tego dziecka w całym jego życiu.

 

Kapłan egzorcyzmuje sól od wpływów szatańskich – sól symbol mądrości oraz tej mocy, która zachowuje od zepsucia i nadaje smak pokarmom – i podaje dziecku mówiąc: "Weź sól mądrości i niech ci Bóg będzie miłosierny ku żywotowi wiecznemu". Odp. "Amen". "Pokój tobie". Odpowiedź na to: "I z duchem twoim". I znów zanosi modlitwę o łaskę dla dziecka wytrwania w dobrem, egzorcyzmuje szatana czyli odpędza go od dziecka, aby się nigdy nie ważył mu szkodzić i znieważać znaku Krzyża św., przy tych słowach czyni znak Krzyża na czole dziecka, a kładąc rękę na głowie dziecka, bierze je w posiadanie w imię Trójcy Przenajświętszej, odmawia modlitwę o łaskę światła i mądrości dla dziecka, kładzie koniec stuły symbol swej władzy na dziecko, wprowadza je do kościoła, mówiąc: "Wejdź do domu Bożego dla połączenia się z Jezusem Chrystusem na żywot wieczny". Po wejściu do kościoła kapłan z rodzicami chrzestnymi odmawia "Wierzę w Boga" i "Ojcze Nasz". Tu kapłan po raz trzeci, zanim przystąpi do chrzcielnicy, odmawia egzorcyzm, czyli odpędza szatana od dziecka, a następnie bierze odrobinkę śliny z ust swych na koniec palca, dotyka nią uszu i nosa dziecka, mówiąc: "Effeta – otwórz się", gdy dotyka uszu i gdy dotyka nosa dodaje: In odorem suavitatis. – W ten sposób Chrystus Pan uleczył głuchoniemego. Dlatego też Kościół zachował te ceremonie przy chrzcie dla tym mocniejszego podkreślenia, że jest to uleczenie chorych na duszy, pozostających pod panowaniem grzechu pierworodnego.

 

Jak dawniej katechumenom tak i obecnie dziecku kapłan zadaje pytania: "Odrzekasz się ducha złego? I wszystkich spraw jego? I wszelkiej pychy jego?" W imieniu dziecka odpowiadają rodzice chrzestni – "Odrzekam". Kapłan czyni znak Krzyża świętego olejem katechumenów na piersiach i na plecach dziecka, aby wzbudzić w nim zamiłowanie do Chrystusa i jarzma Jego nauki i aby umocnić je do noszenia tego jarzma. Oliwa – olej jest symbolem łagodności. Czyniąc te znaki Krzyża świętego, kapłan mówi: "Namaszczam cię olejem zbawienia w Chrystusie Jezusie, Panu naszym, abyś miał żywot wieczny". Odp. "Amen".

 

Tu kapłan zdejmuje z siebie stułę koloru fioletowego – symbol smutku, a nakłada stułę koloru białego – symbol niewinności, czystości i przy chrzcielnicy zapytuje dziecko o szczegółach ważniejszych wiary św.: "Czy wierzysz w Boga Ojca Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi?" Rodzice chrzestni w imieniu dziecka odpowiadają: "Wierzę". "Wierzysz w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, narodzonego i umęczonego?" Odp. "Wierzę". "Wierzysz w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny?" Odp. "Wierzę". – Wszystkie powyższe obrzędy są streszczeniem i odbiciem wyraźnym dawnych obrzędów katechumenatu.

 

Teraz następuje sam akt chrztu, obrzęd krótki, ale nader doniosły i zasadniczy, dla nas zbawienny, cudowny. Najprzód kapłan zapytuje dziecko: "N. chcesz być ochrzczony?" Odp. – "Chcę". Przez to pytanie Kościół zaznacza, że Chrystus Pan pragnie mieć wśród swej duchownej owczarni wolne dzieci, a nie przymuszonych niewolników, że do zbawienia potrzebne nasze chętne, dobrowolne poddanie się Panu Bogu i Jego prawu.

 

Sam akt chrztu św. polega na trzykrotnym polaniu głowy wodą w kształcie krzyża św. i wymówieniu jednocześnie tych słów: N. (imię) ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. W tym czasie rodzice chrzestni trzymają dziecko lub przynajmniej dotykają na znak, że biorą za nie odpowiedzialność na siebie.

 

Po dokonaniu aktu chrztu św. kapłan czyni krzyżmem św. znak Krzyża na czole dziecka, odmawiając słowa modlitwy, aby to namaszczenie w Jezusie Chrystusie było ochrzczonemu na żywot wieczny oraz dodaje życzenie: "Pokój niech będzie z tobą". – "I z duchem twoim", odpowiadają chrzestni rodzice w imieniu dziecka.

 

Następnie kapłan kładzie na dziecko białą szatę, symbol niewinności, wolności, tryumfu i mówi te słowa: "Weź białą suknię, którą bez skazy, aż przed trybunał Zbawiciela, Jezusa Chrystusa zanieś, abyś otrzymał życie wieczne". Odp. "Amen", czyli oby się tak stało. Dawniej był piękny i rzewny zwyczaj troskliwego przechowywania przez całe życie tej szaty na chrzcie otrzymanej jako cennej pamiątki.

 

W końcu kapłan podaje zapaloną świecę symbol żywej wiary, gorliwości i czujności wielce nam potrzebnych do wytrwania w dobrem aż do śmierci, a po odmówieniu odpowiedniej modlitwy dodaje: "Idź w pokoju i Pan niech będzie z tobą". Odp. "Amen".

 

Obrzędy chrztu dorosłych nieco się różnią od obrzędów przy chrzcie dzieci, ale zasadniczych większych różnic nie ma, toteż i mówić o nich nie będziemy, tym bardziej że chrzest dorosłych obecnie rzadko bywa dokonywany, tylko wtedy, kiedy żydzi albo mahometanie chcą zostać katolikami.

 

Z powyższego krótkiego i pobieżnego tylko przeglądu widzimy, jak wielkie mają znaczenie dla nas obrzędy chrztu św., jak są wymowne i przekonywujące, jak w ich świetle całe nasze życie urządzać powinniśmy. Pięknie i słusznie nawołuje ks. Piotr Skarga: "Pamiętajmy, cośmy przez kmotry nasze Panu Bogu obiecali. Zarzekliśmy się szatana i pychy jego, to jest wszystkich grzechów jego. Przystaliśmy do Boga żywego, do Pana przyrodzonego, okrutnika z szyi naszej zrzuciwszy. Jesteśmy słudzy rękodajni, przysięgliśmy wiarę i posłuszeństwo aż do śmierci. Toż czyńmy, abyśmy żyli. Oblekliśmy białą szatę niezmazaną. Dochowajmy tej czystości, a strzeżmy, aby ta szata krwią Chrystusową obmyta i wybielona zawżdy była chędoga, abyśmy w niej jako na wesele wezwani zasiedli na wieczerzy i godach Pana swego" (8).

 

–––––––––––

 

 

Ks. Romuald Jałbrzykowski arcybiskup, U źródeł sakramentalnych łaski i miłości Bożej. Wilno 1938, ss. 45-56.

 

––––––––––––––––––

Przypisy:

(1) F. Cuttaz, Les effets du baptême, p. 251.

 

(2) Can. 773, 776.

 

(3) Can. 772.

 

(4) s. 24, c. 2.

 

(5) Can. 762-764.

 

(6) Can. 765.

 

(7) Can. 766.

 

(8) Kazania o Siedmiu Sakramentach, s. 57.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2009

Powrót do spisu treści
U źródeł sakramentalnych łaski i miłości Bożej

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: