DOGMATYKA KATOLICKA
CZĘŚĆ OGÓLNA
KRÓTKO NAPISAŁ
KS. JACEK TYLKA
V. Traktat
O Kościele Chrystusowym
"Kościół" (jest to) "filar i utwierdzenie prawdy" (1 Tym. 3, 15).
Część II.
O Rzymskim Biskupie czyli o Papieżu
Rozdział II.
O USTAWICZNYM TRWANIU WŁADZY NACZELNEJ W KOŚCIELE (1)
Artykuł I.
Biskupi Rzymscy posiadają władzę naczelną św. Piotra jako jego następcy
Uwagi wstępne
Od pierwszych wieków istnienia swego wierzył Kościół katolicki, że władza św. Piotra przeszła na jego następców Biskupów Rzymskich i dlatego zajmowali ci Biskupi stanowisko górujące, jakkolwiek zdarzało się często, że ludzie ambitni, jak np. Patriarchowie konstantynopolitańscy, wyłamywali się spod ich władzy. W ostatnich dopiero wiekach odezwał się zarzut ze strony przeciwników Papiestwa, że opowiadanie o pobycie św. Piotra w Rzymie nie ma historycznej podstawy. Do tych należy Marsyliusz Patawiński (Defensor pacis), wielu protestantów, jak Ulrych Velenus, Fryderyk Spanheim i wielu z nowszych racjonalistów. Jednak zdanie to jest błędne i sprzeczne z powszechną Tradycją Kościoła (2).
I tak Euzebiusz (h. e. l. 2. c. 15) pisze, że Rzymianie, którzy słuchali Ewangelii opowiadanej przez Świętego Piotra, prosili towarzysza jego św. Marka, aby im to spisał, co słyszeli od św. Piotra. A następnie dodaje tenże Euzebiusz (l. c.), że św. Piotr pierwszy swój list pisał z Rzymu i że w słowach (1 Piotr 5, l3): "pozdrawia was Kościół, który jest w Babilonie", Rzym nazwał Babilonem.
Przed nim zaś już św. Ireneusz (adv. haer. l. 3. c. 3. n. 2) wspomina o rzymskim Kościele założonym przez św. Piotra i Pawła. Kajus, który pisał około r. 216 powiada (u Euzeb. h. e. l. 2. c. 25. n. 3) o trofeach na Watykanie i przy drodze wiodącej do Ostii, dodając, że tam Piotr i Paweł ponieśli śmierć męczeńską. Orygenes (tom. 3. in gen. i u Euzeb. h. e. l. 3. c. 1) mówi o św. Piotrze, że w Rzymie został przybity głową na dół do krzyża. Dlatego przyznaje i protestant Hugo Grotius (An. in N. T. ad 1 Petr. 5, 13): "że Piotr był w Rzymie, o tym żaden prawdziwy Chrześcijanin nie wątpi".
Teza LXXXV. Naczelna władza, dana Piotrowi przez Chrystusa Pana, przeszła na Rzymskich Biskupów.
Teza ta jest prawdą wiary i wynika z orzeczeń Soboru Watykańskiego (ses. 4. Const. Past. Aetern. c. 2): "Jeżeliby (3) kto twierdził, że nie sam Chrystus Pan postanowił, czyli że nie prawo Boże zarządziło, aby św. Piotr jako władca naczelny całego Kościoła miał po wszystkie czasy następców, albo że Biskup Rzymski nie jest św. Piotra w tymże prymacie następcą; niech będzie wyklęty".
Przeciwnikami tej prawdy są Grecy schizmatycy, Protestanci, Rosjanie, Anglikanie itd. Tutaj należą i ci, którzy mówią, że władza naczelna Papieża nie pochodzi od Boga, lecz od ludzi. I tak Marsyliusz Patawiński, Wiklef, Hus twierdzili, że Papież otrzymał tę władzę od Konstantyna Wielkiego, Kalwin zaś (Inst. l. 4. c. 7. §. 19), że ją nadali Papieżom nad Grekami cesarze wschodni (Phokas), a nad Gallami i Germanami Pepin i Karol Wielki. Luter (de potest. Papae) powiada raz, że tę władzę ma Papież od cesarza Konstantyna, a drugi raz (l. de supp. temp.), że od Phokasa.
1. Celem władzy naczelnej czyli prymatu Papieskiego jest jedność Kościoła; zatem tak długo powinna ona trwać, jak długo Kościół istnieje czyli ustawicznie. Skoro zaś Piotr św. śmierć męczeńską poniósł jako pierwszy Biskup Rzymski przeszła jego władza naczelna na jego następcę. Już to bowiem wynika z prawa natury, że wszystkie przywileje i prawa, które są przywiązane do pewnego urzędu, a nie są udzielone samej tylko osobie dostojnika ("ad personam"), przechodzą na jego następców, chyba że najwyższy prawodawca postanowił pod tym względem coś innego. Gdy zaś o takim postanowieniu nic nie czytamy ani w Piśmie św., ani w Tradycji św., więc stąd wynika, że Chrystus Pan chciał to prawo zachować i co do władzy naczelnej.
2. Także Ojcowie św. i Pisarze Kościoła zapewniają, że Papieże czyli Biskupi Rzymscy są spadkobiercami władzy naczelnej danej św. Piotrowi. I tak św. Ireneusz (adv. haer. l. 3. c. 3) powiada: "Do tego Kościoła (Rzymskiego) muszą stosować się wszystkie kościoły", bo on ma władzę naczelną. Św. Atanazy tak mówi do Papieża Feliksa (1 ep.): "Dlatego was i waszych poprzedników, naczelnych władców apostolskich, ustanowił na szczycie arki i przykazał wam mieć staranie o wszystkie kościoły, abyście nam przybywali z pomocą". Św. Grzegorz Naz. (carm. de vita s.): "stary Rzym zawsze zachował wiarę dobrą, jak przystało miastu, które przoduje całemu światu". Św. Hieronim (ep. 15. ad Damas. n. 2) przemawia do Papieża Damazego: "ze świątobliwością twoją, to jest z katedrą Piotrową, łączę się wspólnością. Wiem, że na tej opoce wybudowany jest Kościół". A św. Augustyn pisze (ep. 43. al. 182): "W nim (w Kościele rzymskim) zawsze przetrwało Apostolskiej katedry pierwszeństwo". Św. Leon (serm. 82 de nat. Apost. c. 1) mówi o Stolicy Rzymskiej, że "przez świętą, błogosławioną Piotra stolicę głową stała się świata".
3. Stwierdzają to i nazwy, dawane Papieżowi. I tak św. Augustyn (ep. 95) zowie go: "Błogosławionym Panem"; św. Leon (ep. 62): "Patriarchą powszechnym"; św. Bernard, (de consid. ep. 190): "Następcą Apostołów", "Samuelem", bo jest najwyższym sędzią; "Mojżeszem", bo ma władzę, rozumie się najwyższą. Powszechnie zaś zowią go: "Ojcem Świętym" i " "Papieżem" "Papa" (z gr. pápa = ojciec). Te i tym podobne nazwy stawiają Biskupa Rzymskiego ponad wszystkich innych.
4. Potwierdzają to i Sobory. I tak Sobór Chalcedoński (Act. 2) powiada, że "Piotr mówi przez Rzymskiego Biskupa" i nazywa Papieża Leona (Act. 3): "Arcybiskupem Kościoła całego", "Najwyższym kapłanem" (4). Sobór Konstantynopolitański III (Act. 18) tak przemawia do Papieża Agathona: "Tobie więc, jako przełożonemu pierwszej Stolicy całego Kościoła, pozostawimy decyzję, co trzeba zrobić" (5). Sobór Konstantynopolitański IV (Act. 1) oświadcza: "Trzymając się we wszystkim Stolicy Apostolskiej i zachowując wszystkie jej postanowienia, spodziewamy się pozostać uczestnikami tego związku duchownego, do którego wszyscy należeć powinni, a który ogłasza Stolica Apostolska" (6). Na Soborze Lugduńskim II Grecy, powracający na łono Kościoła katolickiego, złożyli takie wyznanie wiary: "Prymat Rzymskiego Kościoła wyznaję również" (7). Sobór Lateraneński IV (cap. 5) naucza o Kościele Rzymskim: "Z ustanowienia Pańskiego dzierży on przełożeństwo nad wszystkimi innymi (Kościołami), jako matka wszystkich wiernych Chrystusowych i nauczycielka"(8). A wreszcie Sobór Florencki (decr. union. graecor.) powiada: "Orzekamy, że Święta Apostolska Stolica i Rzymski Biskup ma władzę najwyższą nad całym światem i że Biskup Rzymski jest następcą św. Piotra, księcia Apostołów i prawdziwym Chrystusa zastępcą i całego Kościoła głową i wszystkich Chrześcijan Ojcem i Nauczycielem" (9).
5. Potwierdza to i zachowanie się Papieży, którzy od początku istnienia Kościoła zawsze sobie przypisywali władzę naczelną i wykonywali ją w całym Kościele. I tak np. kiedy w Kościele Korynckim jeszcze za życia św. Jana Ewangelisty wybuchły niesnaski, odniesiono się, jak świadczy św. Ireneusz (adv. haer. l. 3. c. 3. n. 3) w tej sprawie nie do św. Jana, ale do ówczesnego Papieża Klemensa, który z tego powodu napisał do Koryntian dwa listy. W wieku II po Chrystusie Papież Wiktor (jak czytamy u Euzeb. h. e. l. 5. c. 24) potępia zwyczaj obchodzenia Wielkiej Nocy 14 dnia miesiąca Nizan (Quatuordecimani w Azji Mniejszej) i nakazuje wiernym tamtejszym stosować się co do tego obchodu we wszystkim do Kościoła Rzymskiego, a nieposłusznym grozi wyłączeniem ze zgromadzenia wiernych. W wieku III Papież Szczepan znosi zwyczaj, panujący w Kościołach Afryki północnej i Azji, gdzie powtórnie chrzczono wiernych, raz już ochrzczonych, ale przez heretyków, jak świadczy Euzebiusz (h. e. l. 7. c. 5) i to znowu pod grozą klątwy. Dekret ten uznano za obowiązujący, chociaż owego zwyczaju bronił św. Cyprian, który zażywał wielkiej w całym Kościele powagi. W następnych wiekach Papieże potępiają często heretyków, wydają prawa dla całego Kościoła itd., słowem, wykonują władzę naczelną.
6. Władzę tę przyznają im także Biskupi wszystkich czasów i krajów, bo zasięgają ich zdania w ważniejszych sprawach. Tak np. św. Polikarp, Biskup smyrneński, odnosi się do Rzymu za Aniceta w sprawie uroczystości Wielkanocnej (jak świadczy Euzebiusz h. e. 5, 14). Dionizy, Biskup aleksandryjski (u Euzeb. h. e. 7, 9) radzi się Sykstusa II († 258) w sprawie chrztu świętego. Św. Hieronim (ep. 123 ad Ageruchiam) wspomina, iż kiedy był sekretarzem Papieża Damazego, odpowiadał w jego imieniu na pytanie, nadsyłane z całego świata do Stolicy świętej. Z późniejszych zaś czasów mamy niezliczoną liczbę wypadków, w których Biskupi przedkładali Papieżom najważniejsze sprawy do rozstrzygnięcia.
7. Zdarzało się też nieraz, że Biskupi, wypędzeni ze swoich stolic, lub prześladowani, apelowali do Papieża. Z pomiędzy bardzo licznych wypadków wymieniamy niektóre. Tak np. Basilides, Biskup legioneński (w Hiszpanii), złożony przez Synod prowincjonalny ze stolicy swojej około r. 251, apeluje do Stolicy świętej o czym wspomina św. Cyprian (ep. 67); św. Atanazy i Piotr, Biskupi aleksandryjscy, apelują do Papieża jako do "najbezpieczniejszego portu", jak się wyraża św. Hieronim (ep. 127. n. 5); św. Chryzostom udaje się o pomoc do Innocentego I (por. jego listy do tego Papieża). A Papieże nie tylko przyjmują te apelacje, ale powołują przed swój trybunał owych sędziów, którzy tych Biskupów potępili, a przekonawszy się o niesprawiedliwości wyroku, kasują go i przywracają Biskupom ich stolice. Papieże również zatwierdzają lub unieważniają wybory Biskupów. Tak np. Papież Damazy potępia wybór Maksyma na stolicę Konstantynopolitańską. Papieże też sądzą Biskupów i w razie winy składają ich z urzędu. Tak np. z rozkazu św. Leona Wielkiego Sobór Chalcedoński wydaje wyrok na Dioskura, biskupa aleksandryjskiego.
8. Papieże zwołują Sobory powszechne, przewodniczą na nich i zatwierdzają ich uchwały, którym Kościół nie przyznaje mocy obowiązującej, dopóki nie są przez Stolicę Apostolską zatwierdzone.
9. Papieże troszczyli się już w pierwszych wiekach o najbardziej oddalone Kościoły, dawali Biskupom wskazówki i mianowali swoich delegatów, którzy działali w ich imieniu, nie spotykając się zazwyczaj z żadną opozycją, co również dowodzi, że władzę ich naczelną uznawano powszechnie.
10. To samo poświadczają także liczne wypadki, w których ludzie, podejrzani o herezję, starali się oczyścić przed Biskupem Rzymskim, chociaż mieli w pobliżu innych, bardziej słynących z nauki i świętości. Tak np. Orygenes, (jak świadczy Euzebiusz h. e. 6, 36), stara się oczyścić w liście pisanym do Papieża Fabiana; podobnie Dionizy, Biskup aleksandryjski, broni się przeciw czynionym mu zarzutom wobec Papieża Dionizjusza (około r. 262), (jak świadczy św. Atanazy de sent. Dyonisii n. 13).
11. To samo stwierdzają swoim zachowaniem się i heretycy, którym po największej części bardzo zależało na zachowaniu pozornej przynajmniej łączności z Papieżem, a którzy zresztą lekceważyli sobie innych, najznakomitszych nawet Biskupów; tak np. opowiada św. Epifaniusz o Marcjonie, że uciekał się do Papieża (haer. 42. n. 1); o Montanistach (Tertulian c. Praxeam c. 1). Czyż to nie dowodzi także faktu, iż już w pierwszych wiekach przyznawano powszechnie Papieżom najwyższą powagę? To samo odnosi się do schizmatyków. Także w hymnach Kościoła rosyjskiego są ustępy, które dowodzą niezbicie, że ich twórcy widzieli w Papieżach rządców całego Kościoła. Tak np. czytamy tam (10): "Po śmierci św. Piotra i dwóch jego następców Klemens kierował mądrze w Rzymie sterem łodzi, którą jest Kościół Jezusa Chrystusa". Gdzie indziej zaś (11) przemawiają ci schizmatycy do św. Leona Wielkiego: "Jakież imię dam ci dzisiaj? Nazwęż cię cudownym głosicielem i silną podporą prawdy? Czcigodnym naczelnikiem najwyższego soboru, następcą na najwyższym tronie św. Piotra, dziedzicem niezwyciężonego Piotra i spadkobiercą jego państwa?".
12. Tę naczelną władzę Papieża uznawali i cesarze. Tak np. cesarz Justynian (Cod. just. l. 1. t. 1) do Papieża Jana (r. 533) powiada, że jego staraniem jest wszystkich poddanych swego państwa połączyć ze stolicą świętą (12). Tak przemawiali cesarze bizantyńscy, chociaż wielu z nich zaraz w pierwszych wiekach okazywało skłonność do schizmy i pragnęło zawisłemu od nich patriarsze konstantynopolitańskiemu oddać władzę nad Kościołem wschodnim.
13. Na zakończenie nie od rzeczy będzie przytoczyć słowa niektórych protestantów, w tej materii wypowiedziane. Tak np. jeden z doktorów Anglikańskich powiada: "Jeżeli naczelnictwo jednego arcybiskupa (Kanterburskiego) jest potrzebne dla utrzymania jedności Kościoła anglikańskiego, dlaczegożby naczelnictwo Papieża nie było potrzebne dla utrzymania jedności Kościoła powszechnego?" (Cartvith, defensis Wirgisti). Puffendorf zaś (de monarch. Pontif. rom.) pisze o skutkach, jakie sprowadziło zaprzeczenie tej władzy naczelnej, że "ono rzuciło w świat nasiona wiecznych niesnasek, bo kiedy nie stało już najwyższej władzy, która rozstrzygała powstające spory, kłócili się protestanci pomiędzy sobą i własnymi rękoma szarpali swe wnętrzności" (13).
Zresztą pobieżny rzut oka na dzisiejszy stan protestantyzmu przekona każdego, kto tylko nie chce zaślepiać się dobrowolnie, o potrzebie władzy naczelnej.
Zarzut 1. Niektórzy twierdzą, że naczelna władza Papieży datuje się od synodu sardyceńskiego, odbytego r. 343, gdzie przyznano Papieżowi wszystkie prerogatywy naczelnictwa. Odpowiadamy, iż Papieże już długo przed tym synodem wykonywali w całym Kościele władzę naczelną, jak wykazaliśmy wyżej. Na tym synodzie potwierdzili tylko Biskupi te prerogatywy władzy naczelnej, mając na oku Euzebianów (Arianów), którzy je w wątpliwość podawali (14).
To samo odpowiadamy i tym licznym historykom, którzy sądzą, że dopiero Grzegorz Wielki, dzięki swoim przymiotom osobistym, zdobył dla Papiestwa stanowisko dominujące. Już dawno przed Grzegorzem powiedział św. Augustyn: "Roma locuta, causa finita".
Zarzut 2. Inni wywodzą początek władzy papieskiej z dekretałów Pseudo- Izydoriańskich, które ukazały się w IX stuleciu w Moguncji pod imieniem fałszywym Izydora Merkatora. Autorem ich jest najprawdopodobniej Benedykt Lewita. Nie zostały one napisane z rozkazu Papieży, ani też w celu przypodobania się jednemu z nich, lecz autor chciał, jak sam pisze zapoznać czytelników z karnością kościelną. Dekretały te nie zawierają nic przeciwnego nauce Kościoła, ale wielkiej ich liczbie trzeba odmówić autentyczności. O władzy zaś papieskiej nie mówią nic takiego, co by nie było prawdą, od dawna już w Kościele uznaną.
Zarzut 3. Inni znowu przypisują powagę Papieży tej okoliczności, że ich stolicą był Rzym, który był zarazem stolicą zachodniego cesarstwa. Na to odpowiadamy, że po przeniesieniu stolicy cesarskiej do Konstantynopola i po licznych ciężkich klęskach, które potem spadły na Rzym, stracił on dawną swoją świetność, wyludnił się i zubożał; że zaś i cesarze bizantyńscy przyznawali aż do schizmy najwyższą powagę Papieżom, to można wytłumaczyć jedynie powszechnym w Kościele przeświadczeniem, że głową jego jest Biskup Rzymski. Rzym wieków średnich zawdzięcza (15) tylko Papieżom swoje znaczenie, bo jak mówi św. Kolumbanus (ep. 5. n. 10): "Rzym jest u nas wielki i sławny tylko dla tej katedry".
Zarzut 4. Powiesz: władza naczelna przysługiwała nie tylko Biskupowi Rzymskiemu, ale także i Biskupowi konstantynopolitańskiemu, jak to wynika z orzeczenia Soboru Chalcedońskiego (can. 28) (16). Odpowiadamy, iż Kanon ten 28 nigdy nie został zatwierdzony przez Papieży; zatem nie ma żadnego znaczenia.
Uwaga. Pytanie zachodzi, czy następstwo po św. Piotrze do Stolicy Rzymskiej przywiązane jest z prawa Bożego, czy też kościelnego? Rozmaite są zdania Teologów pod tym względem. I tak jedni, jak Febroniusz, błędnie twierdzą, że Sobór powszechny może przenieść władzę naczelną do innej stolicy Biskupiej np. Weneckiej, Mediolańskiej itd. Zdanie to potępił Pius IX (17) i słusznie, bo ono przypuszcza, że władzy naczelnej Chrystus Pan nie nadał bezpośrednio św. Piotrowi, ale Kościołowi; i od Kościoła przechodzi ona dopiero na Biskupa Rzymskiego. Inni, jak Soto, Bannez, powiadają, że władza naczelna przywiązana jest do Stolicy Rzymskiej z prawa kościelnego. To zdanie Grzegorz de Valentia (Anal. fid. l. 7. c. 21) nazywa mniej bezpiecznym. Inni, jak Perrone (de Rom. Pontif. prop. 3), twierdzą, że władza ta naczelna przywiązaną jest do Stolicy Rzymskiej z prawa Bożego i kościelnego. Pierwsza część tego zdania jest równobrzmiącą z ostatnim, do drugiej dadzą się zastosować uwagi Grzegorza de Valentia. Inni wreszcie, jak Melchior Canus (de loc. theol. l. 6. c. 8 ad 10), Grzegorz de Valentia (l. c.), Kardynał Mazzella (de Eccl. n. 941 et sqq.) powiadają, że św. Piotr z rozkazu samego Boga, wprost mu objawionego to uczynił, iż obrał Stolicę Rzymską za stolicę władzy naczelnej; zatem każdy następca na Stolicy Rzymskiej, każdy Papież z prawa Bożego po Piotrze dzierży tę władzę naczelną i nie może ona być przeniesioną do żadnej innej stolicy Biskupiej. To ostatnie zdanie głoszą Ojcowie święci, jak św. Ambroży (or. de trad. basil.), św. Leon W. (serm. 30, l. de ss. Ap. Petro et Paulo), Papież Gelasius (ep. 14); Sobory, jak Nicejski II (Act. 2), Lateraneński IV (can. 5); Teologowie, jak św. Tomasz (3. q. 35. a. 7. ad 3), kardynał Bellarmin (de Rom. Pontif. l. 4. c. 4); a w końcu fakt, że przez tyle wieków ta władza naczelna nie była przeniesioną do innej Stolicy Biskupiej. Toteż słusznie powiada Papież Leon XIII (lit. 15. Jun. 1887), że stało się to "ze specjalnej woli Boga".
Atoli z tego nie wynika, że Biskup Rzymski musi koniecznie w Rzymie mieszkać, aby był Papieżem i aby mógł wykonywać władzę naczelną. Może On bowiem gdzie indziej przebywać, może miasto Rzym być zburzone, a Biskup Rzymski, byleby miał tytuł z prawdziwym prawem rządzenia Kościołem Rzymskim zawsze ma tę władzę naczelną, zawsze jest następcą św. Piotra, zawsze wszyscy wierni i Przełożeni powinni Mu posłuszeństwo okazywać.
Dogmatyka katolicka. Część ogólna. Krótko napisał X. J. Tylka. Drugie wydanie. Tarnów 1900, ss. 353-361.
Przypisy:
(1) cfr. Pesch, Praelectiones dogmaticae, t. 1, Freiburg Brisgoviae
1894, p. 277 et sqq.
(2) Foggini, De Romano div. Petri itinere et episcopatu; Hagemann, die römische Kirche, etc.
(3) "Si quis ergo dixerit, non esse ex ipsius Christi Domini institutione seu jure divino, ut beatus Petrus in primatu super universam Ecclesiam habeat perpetuos successores; aut Romanum Pontificem non esse beati Petri in eodem primatu successorem; a. s.".
(4) "Archiepiscopum Ecclesiae universae", "Pontificem".
(5) "Itaque tibi, ut primae Sedis antistiti universalis Ecclesiae, quid gerendum sit, relinquimus".
(6) "Sequentes in omnibus Sedem Apostolicam et observantes ejus omnia constituta speramus, ut in una omnium communione, quam Apostolica Sedes praedicat, esse mereamur".
(7) "Primatum quoque Romanae Ecclesiae fateor".
(8) "Disponente Domino super omnes alias... obtineat principatum, utpote mater universorum Christi fidelium et magistra".
(9) "Definimus S. Apostolicam Sedem et Romanum Pontificem in universum orbem tenere primatum, et ipsum Pontificem Romanum successorem esse B. Petri Principis Apostolorum et verum Christi Vicarium totiusque Ecclesiae Caput et omnium Christianorum Patrem et Doctorem existere".
(10) Zob. Mineja Mesatnaja 15 stycznia; Hr. de Maistre, O Papieżu, Kraków 1853, s. 52 i dd.
(11) cfr. Mineja Mesatnaja 18 lutego.
(12) cfr. Hurter, Theologia dogmatica generalis et specialis, p. 355 et sqq.
(13) Por. Hr. de Maistre, O Papieżu, s. 47 i 48.
(14) cfr. Stephanucii, De appellat. ad Rom. Pontif., p. 3. c. 1 et sqq.
(15) cfr. Le Vatican, les Papes et la civilisation par Goyau, Pératé et Fabre, Paris 1895.
(16) "Sanctorum decreta ubique sequentes et canonem, qui super lectus est 150 episcoporum (conc. constpl. a. 381) agnoscentes, eadem quoque et nos decernimus ac statuimus de privilegiis Eccl. Constantinopolitanae novae Romae. Etenim antiquae Romae throno aequalia privilegia tribuerunt, recte judicantes urbem, quae et imperio et senatu honorata sit, aequalibus cum antiquissima Regina Roma privilegiis fruatur, etiam in rebus Ecclesiasticis non secus ac illam extolli et magnificari, secundam post illam existentem".
(17) Prop. 35 Syllabi: "Nihil vetat alicujus concilii generalis sententia aut universorum populorum facto summum Pontificatum ab Romano Episcopo atque urbe ad alium episcopum aliamque civitatem transferri".
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: