DO NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
KS. JAKUB GÓRKA
CZĘŚĆ II.
2. Czytanie duchowne
U ludu nie umiejącego czytać, obrazy zastępują książkę, bo w nich widzi miłość Chrystusa ku nam, podziwia dobroć Maryi, chwałę Świętych i poznaje ich zasługi. Widok w obrazie męczarni, jakie za Chrystusa ponieśli Męczennicy, zapala patrzących do męstwa, cierpliwości chrześcijańskiej i zbawiennie upokarza.
Kto nie umie medytować samodzielnie i rozważać prawd wiary, niech czyta pobożne rzeczy, a czytanie zastąpi mu rozmyślanie.
1. Książki pisane o chwale, dobroci Niepokalanie Poczętej Dziewicy mogą zapalić uważnego czytelnika do gorącego nabożeństwa ku Matce Najświętszej. Toteż święta Teresa zalecała pobożne czytanie tym, którzy są nowicjuszami czyli dopiero pierwsze stawiają kroki na drodze rozpamiętywania rzeczy Bożych. Jak nieurodzajem dotknięte okolice z dalszych stron zaopatrują się w zboże i wszelkie środki do życia, tak niech czyni ten, kto ubogi w święte i podniosłe myśli; niech w pobożnych dziełach szuka ognia świętego, rosy niebieskiej na użyźnienie oschłości duchowej. Św. Jozafat Kuncewicz na zarzuty, że do Jezuitów i katolików idzie po naukę i światło, odpowiadał złośliwym schizmatykom, że nieźle szukać u sąsiada ognia, kiedy go nie ma we własnym domu.
Zresztą czytanie duchowne jest niemniej i dla doskonałych ludzi, którzy mają wiele światła i ciepła duchowego, niezmiernej doniosłości. Dlatego św. Apostoł Paweł zachęca Tymoteusza, aby pilnował czytania (1).
Przede wszystkim niech oschli i oziębli szukają zbawczych wód w obcych studniach, jeżeli ich nie mają we własnej duszy.
2. Że czytanie duchowne przynosi liczne korzyści, piszą o tym Ojcowie i Doktorowie Kościoła. Św. Hieronim zachęca św. Eustochię do tej praktyki pożytecznej, a również polecają to wielcy zakonodawcy. Opowiada św. Augustyn w swych Wyznaniach, gdzie tak szczerze przyznaje się do wszystkich win życia, że pewien cypryjski król, szpetnego wyglądu, ale wielkiej roztropności, kazał w salach pałacu rozwiesić piękne obrazy w tym celu, aby się w nie mogła wpatrywać królowa i wydawać na świat urodziwe dzieci.
Jeżeli w twej wyobraźni snują się szpetne obrazy, jeżeli nawet w modlitwie jesteś roztargniony, nie możesz się zdobyć na gorętsze uczucia ku Bogu, staraj się przerobić wyobraźnię, czytając uważnie dobrze napisane dzieła o rzeczach Bożych.
To ogólne zdanie możemy zastosować do Najświętszej Panny. Jeżeli pragniemy Ją umiłować, zapalić oziębłe serca wdzięcznością ku Niej, jeżeli pragniemy być Jej wiernymi sługami, czytajmy książki o Jej chwale, o skarbach łask, które rozdziela hojnie; czytajmy, jak czcili Maryję święci, a powoli i nasza wyobraźnia zapali się, serce ogrzeje się, rozum zdobędzie nowe widnokręgi, nowy pokarm i niepostrzeżenie dojdziemy do upragnionej czci i nabożeństwa gorącego ku Matce Boskiej.
3. Nie każda jednak książka nadaje się do czytania. Tu należy czynić wybór. Często bowiem są dzieła, które na wzór orzechów w dużej łupinie maleńkie jądro mieszczą, są wodniste, bez namaszczenia, a zatem bardzo mało dają duchowi pokarmu – dziś ludzie dużo czytają a mało odnoszą korzyści, bo gonią chciwie za dziełami budzącymi sensację, rozpalającymi wyobraźnię, drażniącymi nerwy. Biedne osoby, których pokarmem niemal wyłącznie romansy i powieści. To słoma i plewy, gdzie rzadko znajdzie się pożywne ziarnko. Mam tu głównie na myśli bardzo reklamowane zagranicznych autorów płody literackie, drukowane dla zysku. Jak niwa kamienista nie wyda obfitych plonów, tak podobne czytanie nie rozwinie woli, nie ukształci rozumu, ale wysuszy szlachetny zapał serca, wyjałowi grunt duszy. A takie nowości literackie jako potop zalewają półki księgarskie. Na długi czas zagony nieurodzajnymi czyni wezbrany górski potok, kiedy zaściele je głęboko piaskiem i żwirem. Zaledwie tu i owdzie wydobędzie się zielona trawa na tym kamieńcu. Te same uwagi można by zastosować do tych, co prócz gazety i tygodnika nigdy poważnego dzieła nie wezmą do ręki. Powierzchowna wiedza i niedojrzałość w życiu i czynach są często znamiennym skutkiem podobnego czytania.
Mimo woli uczyniłem odstęp od przedmiotu, bo te myśli tu się nasunęły.
I przy wyborze dzieł religijnych trzeba ostrożnie postępować. Czytajmy książki, które mają wartość podług powszechnego uznania. Książki o Najświętszej Pannie zapalą nas z pewnością, jeżeli pochodzą od Jej wielkich czcicieli, a przy tym uczonych. Najchętniej chwytajmy za dzieła tych, których Kościół wyniósł na ołtarze.
4. A jak mamy czytać? Powoli i uważnie. Jak pokarm należycie przeżuty wychodzi więcej na zdrowie, niż gwałtownie połykany, tak i powolne czytanie więcej korzyści przynosi. Deszcz ulewny częstokroć szkodzi, zwilża spragnioną ziemię po wierzchu. Przeciwnie powolny, a dłużej trwający, przenika ją do głębi. W czytaniu pobożnym nie kierujmy się próżną ciekawością, ale chęcią oświecenia umysłu i poruszenia woli. Przed czytaniem wezwijmy na pomoc Matki Najświętszej. W tych miejscach, które nas więcej ogrzewają i zapalają, trwajmy dłużej myślą. Lepiej mało przeczytać, a uważnie, niż dużo, a pośpiesznie. Dobrze powiedziano: Boję się tego, który jedną księgę czyta. Odnoszę te słowa do gruntownego i uważnego czytania. Lekkość przy czytaniu, przelatywanie z książki jednej do drugiej, na wzór motyla fruwającego z kwiatu na kwiat, jest oznaką niestałości i lekkomyślności. Taki czytelnik głodnym będzie duchowo.
Jeżeli przy czytaniu zachowamy te uwagi, dzieła dobre o chwale Maryi dodadzą nam niejako skrzydeł, obudzą miłość i nabożeństwo ku Matce naszej niebieskiej.
Powiadają pisarze, że Kolumba odkrywcą Ameryki uczyniło uważne czytanie dzieła Platona pod tytułem "Timaeus". Mówi tam filozof w jednym miejscu o kraju Atlantis, który niegdyś łączył się z naszym lądem, ale wskutek gwałtownego trzęsienia ziemi oderwał się i utworzył wielką osobną wyspę, zewsząd morzem oblaną. Te uwagi pobudziły Kolumba do żeglugi, pełnej niebezpieczeństw i trudów, uwieńczonej w końcu świetnymi odkryciami.
I my przy czytaniu dobrych książek o chwale, potędze i dobroci Maryi, nowe odkryjemy horyzonty duchowe, znajdziemy nową i bogatą, niewyczerpaną w skarby krainę, znajdziemy Maryję, a z Nią wszelkie dary. Wszak Ona szafarką łask wszelkich.
Niejedna osoba w tym czytaniu znalazła cichą, bezpieczną przystań życia zakonnego, gdzie łatwiej się udoskonalić i zbawić, niż na świecie pełnym wiru i kłopotów.
Przez to czytanie, jak już wspomniałem, oczyści się nasza wyobraźnia, modlitwa i rozmyślanie będzie nam łatwiejsze.
Czytamy w Piśmie św., że Jakub patriarcha w służbie u Labana pomnożył swe bogactwa w ten sposób, że umiał zdobywać dla siebie pstre owce i barany. Zupełnie czarne lub białe, według układu, miały należeć do Labana. Przygotował bowiem pręty różnego koloru, kładł je w koryta przy studniach, gdzie się owce poiły, a one przez wpatrywanie się w te różnokolorowe laseczki rodziły różnobarwne stada owiec, kóz i baranów, które według umowy stawały się własnością Jakuba (2).
Błogosławieństwo Boże i łaska Maryi z tymi, którzy przez czytanie duchowne i rozmyślanie wznoszą się ku niebu, odrywają się od marnej ziemi. Używajmy przeto wypróbowanych środków, aby dojść do celu tak wzniosłego, jakim jest cześć i nabożeństwo do Bogarodzicy.
–––––––––––
Ks. Dr. J. Górka (PROFESOR SEMINARIUM BISKUPIEGO W TARNOWIE), Cześć Maryi. O pobudkach i środkach nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny. Nakładem Autora. Główny skład w Księgarni Zygmunta Jelenia w Tarnowie. 1907, ss. 131-135.
Przypisy:
(1) I Tym. IV, 13. Attende lectioni.
(2) Rodz. XXX, 37-42.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2010
Powrót do spisu treści
Cześć Maryi
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: