CZEŚĆ MARYI

 

O POBUDKACH I ŚRODKACH NABOŻEŃSTWA

DO NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

 

KS. JAKUB GÓRKA

 

CZĘŚĆ I.

Pobudki nabożeństwa do Matki Najświętszej

 

19. Czym Maryja dla świata

 

Z ręki Wszechmocnego wyszedł wszechświat, dziełem rąk Jego jest ziemia ze swymi ozdobami. A całe to stworzenie ma za cel opiewać chwałę Stwórcy, służyć człowiekowi, jako królowi swemu i prowadzić go jako po stopniach do poznania i miłowania Boga. Wskutek grzechu pierworodnego, zaćmienia rozumu i osłabienia woli w człowieku, świat widzialny jęczał niejako, cierpiał gwałt ze strony człowieka upadłego, który zagrzązł w materii i zamiast służyć Bogu, kłaniał się stworzeniu: rzeczy widzialne, jak ciała niebieskie, siły przyrody, a nawet zwierzęta uważał za bogi swe. Świat widzialny musiał więc podlegać rokoszaninowi. Księga Mądrości (1) mówi o tym wyraźnie, że ludzie nie umieli od rzeczy widzialnych wznieść się do dobra najwyższego, niewidzialnego; patrzyli bowiem na dzieła Stwórcy, a Jego samego nie poznawali. Zaś św. Paweł Apostoł w liście do Rzymian (2) mówi, że i uczeni pogańscy błądzili, zmieniając chwałę Boga nieskazitelnego w obraz skazitelny Jego stworzeń. "Bo rzeczy Jego niewidzialne od stworzenia świata przez te rzeczy, które są uczynione zrozumiane, bywają poznane: wieczna też moc Jego i Bóstwo, tak iż nie mogą być wymówieni. Gdyż poznawszy Boga, nie jako Boga chwalili, ani dziękowali, ale znikczemnieli w myślach swoich i zaćmione jest bezrozumne serce ich. Albowiem powiadając się być mądrymi, głupimi się stali. I odmienili chwałę nieskazitelnego Boga w podobieństwo obrazu człowieka śmiertelnego i ptaków i czworonogich i płazu... Którzy prawdę Bożą odmienili w kłamstwo i chwalili i służyli stworzeniu raczej niż Stworzycielowi, który jest błogosławiony na wieki".

 

Tylko w jednym niewielkim narodzie znajomość Stwórcy kwitnęła, mianowicie u Żydów, którym Pan Bóg dał swe objawienie, posyłał do nich proroków, aby ich upominali i karcili za występki i podnosili myśl ich ku Stwórcy. Bo w ogóle grzech uczynił we wszechświecie ogromny zamęt, przewrót i nieład. Słońce dla pogan było Apollem, księżyc Dianą, morze Amfitrytą, rzeki Najadami, lasy Driadami. Te baśnie mitologiczne rozwiała nauka Jezusa Chrystusa, Bożego Syna i Syna Maryi. Maryja przeto odczarowała świat z tych baśni. Za nadejściem Chrystusa ciała niebieskie służą już Bogu prawdziwemu. Gwiazda prowadzi Mędrców ze Wschodu do Nowonarodzonego Zbawiciela. Pan Jezus przy nauczaniu posługuje się obrazami z przyrody wziętymi. I teraz wierzącemu chrześcijaninowi rzeczy stworzone przypominają Boga i Jego doskonałości: ocean Jego niezmierzoność, firmament niebieski Jego wspaniałość, urodzajna gleba Jego płodność, piękne góry, lasy, równiny Jego nieskończoną piękność, kwiaty w swej krasie i ozdobie z ptaszętami, które wśród ostrej zimy nie giną z głodu, Jego przemądrą Opatrzność, czuwającą nad każdym, choćby najlichszym stworzeniem.

 

Maryja Panna, wydając na świat Odkupiciela, jest po Jezusie Chrystusie jego największą dobrodziejką. Zbawiciel bowiem daje człowiekowi upadłemu nowe światło, leczy jego rozum, wzmacnia wolę, podnosi jego umysł pełzający po ziemi w krainy wyższe, do Boga Stworzyciela (3). Z tego powodu i Grecy i Łacinnicy nazywają Maryję Matką świata. Ona bowiem odrodziła ten padół ziemski. Teraz nie tylko u Żydów, ale w innych narodach niebiosa opiewają chwałę Boga, a firmament świadczy o dziełach rąk Jego (4). Umysł odrodzony chrześcijanina, umysł wierzący zupełnie inaczej patrzy na świat, niż umysł poganina, który nie zna prawdziwego Boga.

 

Św. Anzelm dlatego odzywa się do Maryi Panny:

 

"Gwiazdy, ziemia, rzeki, dzień, noc i w ogóle wszystkie rzeczy stworzone mają słuchać człowieka i zaspakajać jego potrzeby. One zaś wszystkie, o moja najdostojniejsza Pani, przez Ciebie odzyskały swą dawną chwałę i zajaśniały nowym i niewysłowionym wdziękiem. Ciebie więc błogosławią. Stworzenia te dawniej, jakby umarły, utraciły swą przyrodzoną godność, bo je przemocą uczyniono narzędziami bałwochwalstwa, a to się wręcz sprzeciwia ich celowi. Obecnie zaś, jakby zmartwychwstały, uszlachetniły się i rozweseliły, bo są znowu pod panowaniem prawdziwych czcicieli Boga. Radość ich tym większa i szczęście niewysłowione, bo niewidzialny dotąd Stwórca, którego uznawały w niebie nad sobą, zstąpił widzialnie na ziemię i zamieszkał w ciele ludzkim wpośród stworzeń i uświęcił swą obecnością wszystko. Tobie, o Maryjo, to wszystko zawdzięczają, boś Ty wydała błogosławiony owoc żywota swego...

 

Tak, cała natura jest dziełem Boga, a sam Bóg począł się z Maryi. Bóg stworzył wszystko, a przez Maryję sam stał się dziecięciem. Ten, który wszystko uczynił, wcielił się własną potęgą z Maryi. I dlatego On wszystko odrodził. Mógł wszystkie rzeczy z nicości powołać do bytu, ale bez Maryi nie chciał ich odnowić i przywrócić im pierwotnej godności. Bóg przeto jest Ojcem rzeczy stworzonych, a Maryja jest Matką stworzeń odnowionych. Tym Ojcem, który uczynił wszelkie twory, jest Bóg, Maryja jest ich Matką, bo je odtworzyła na nowo" (5).

 

Dzięki należą się istotnie Maryi, że przyroda do takiej wzbiła się godności. Maryi to bowiem także zasługa, że w Sakramentach świętych martwe żywioły przyczyniają się do wytworzenia łaski i uświęcenia człowieka. Mamy tu na myśli wodę przy chrzcie św., olej przy ostatnim namaszczeniu, chleb i wino przy Mszy św.

 

Patrzmy dalej, co za godność tego świata! Oto Jezus, jako Król i Maryja, jako Królowa, na nim zamieszkali w całym blasku i piękności cnoty nadprzyrodzonej. Gdy do lichej wioszczyny przybędzie monarcha ziemski, gdy tam zamieszka z dygnitarzami swego dworu, jaki to zaszczyt dla tej wioski, jaki blask i chwała ją spotyka, ile zmian następuje i ulepszeń w tym miejscu ustronnym.

 

To słaby obraz przemian, które się dokonały na świecie za przyczyną Maryi. Na ziemi bowiem jest teraz duchowe państwo owego Króla, pełnego chwały i majestatu. Świat ten ma także Królowę w osobie Najświętszej Dziewicy, na której głowie jaśnieje najwspanialsza korona. Świat ten posiada niezliczoną ilość Świętych, to jego ozdoba również najcenniejsza, to dworzanie Syna i Matki, a dworzanie najznamienitsi. I czyż wobec tego nie należy się Błogosławionej Dziewicy słusznie tytuł Pani, Królowej i Matki? Czyż te miłe wyrazy nie powinny się wznosić ku górze z ust Jej czcicieli aż do tronu, który zajmuje w niebie?

 

Z tego powodu też cała przyroda zwraca się ku Maryi, sławi Ją, bo dostarcza obrazów zmysłowych na wyrażenie Jej godności i szczytności: "Przyroda jest Jej godłem, z niej czerpie Kościół obrazy, stosując je do Maryi. Ona jest zaranną jutrzenką, zwiastującą przyjście słońca. Ona księżycem, którego miły blask jest odbiciem światła słonecznego. To gwiazda morska, rozpraszająca ciemności, to różdżka Jessego, z której wyrasta kwiat mądrości. Ona runem Gedeona, na którym rosa niebieska się skrapla. Ona polem, pełnym pszenicznych kłosów; Ona ogrodem rajskim i kwiatem najcudniejszym. I nic dziwnego, że kwiaty wiosny stroją Jej ołtarze i wonnością napełniają Maryi świątynie. Wszystko, cokolwiek jest pożytecznego, płodnego, zdobnego, miłego, czystego na ziemi, wszystko to miłośnie zwraca się ku Maryi i chce być Jej godłem, obrazem i składa Jej cześć jako swej Pani i Królowej, bo przez Jej Boskie Macierzyństwo cała przyroda się odnowiła" (6).

 

A inny pisarz mówi (7): "Cokolwiek wzniosłego i doskonałego widzimy w stworzeniach, to wszystko razem skupione jest w Maryi, bo Ona jest pierworodna przed wszystkim stworzeniem (8). Ona cedrem, ale cedrem z Libanu, Ona cyprysem, który rośnie na górze Syjon; Ona palmą, ale palmą z Kades. Ona drzewem oliwnym, ale jednym z najpiękniejszych, które kwitną na polach. Ona jaworem, lecz jednym z najwyższych, które rosną nad rzekami. Ona mirrą wybraną, cynamonem wonnym, balsamem najczystszym, Ona z pomiędzy wybranych stworzeń najwybrańszą: «Wyniesionam w górę jako drzewo cedrowe na Libanie i jako cyprys na górze Syjonie. Wywyższyłam się jako palma w Kades i jako szczepienie róży w Jerychu. Jako piękna oliwa na polu, a jako jawor jestem podwyższona nad wodą na ulicach. Jako cynamon i balsam woniejący wydałam wonność, jako mirra wyborna dałam słodkość wonności i jako balsam niemieszany wonność moja» (9)". Cała natura martwa dąży na wyścigi, aby służyć i hołdy składać swej Pani i Królowej. Kwiaty zdobią Jej ołtarze i świątynie. Ale to jeszcze za mało wobec tego, co martwe stworzenia winne są Maryi. Gdyby miały rozum, dziękowałyby nam, że ich używamy ku czci i chwale Maryi Dziewicy. Gdy starzy Pustelnicy w samotnych miejscach pędzili życie bogomyślne i tam wznosili dla Bogarodzicy skromne przybytki, widok tych ołtarzy i świątyń napełniał weselem lasy i doliny, zwierzęta i śpiewaków leśnych, jak się wyraża poetycznie jeden z pisarzy francuskich (10).

 

Natura wiele zyskała przez Bogarodzicę. Świat wiele zawdzięcza Maryi. Ale jeszcze jęczy i boleje i czeka zupełnego oswobodzenia z niewoli: "Bo i samo stworzenie będzie wyswobodzone z niewolstwa skażenia na wolność chwały synów Bożych. Wiemy bowiem, iż wszystko stworzenie wzdycha i jako rodząca boleje aż dotąd" (11). Nastąpi zaś to oswobodzenie przy końcu świata, jak mówi św. Piotr w liście swoim: "Oczekując i spiesząc się na przyjście dnia Pańskiego, przez które niebiosa gorejące rozpuszczą się i żywioły od gorącości ognia stopnieją. Lecz nowych niebios i nowej ziemi wedle obietnic Jego oczekiwamy, w których sprawiedliwość mieszka" (12). Wówczas to natura niebywałym zajaśnieje blaskiem. A tego odnowienia dokona Jezus, Syn Maryi Panny. A zatem pośrednio Jej to dziełem będzie.

 

Niechże więc nasz umysł wznosi się ku Bogu na widok dzieł przyrody, jak się z przepięknym liryzmem wznosił ku Niemu np. duch św. Franciszka z Asyżu; niech się następnie wzbija ku Maryi, jak to widzimy u św. Anzelma. Pieśnią śpiewaną w maju zaprośmy wszystkie stworzenia, by sławiły z nami dobroć, wielkość i potęgę Maryi.

 

Chwalcie łąki umajone,

Góry, doliny zielone,

Chwalcie cieniste gaiki,

Źródła i kręte strumyki.

Co igra z morza falami,

W powietrzu buja skrzydłami.

Chwalcie z nami Panią świata,

Jej dłoń nasza wieniec splata!...

Wdzięcznem strumyki mruczeniem,

Ptaszęta słodkiem kwileniem,

I co czuje, i co żyje,

Niech sławi z nami Maryję.

 

–––––––––––

 

 

Ks. Dr. J. Górka (PROFESOR SEMINARIUM BISKUPIEGO W TARNOWIE), Cześć Maryi. O pobudkach i środkach nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny. Nakładem Autora. Główny skład w Księgarni Zygmunta Jelenia w Tarnowie. 1907, ss. 117-123.

 

Przypisy:

(1) Mądr. XIII, 1 i d.

 

(2) Rzym. I, 20-25.

 

(3) Grecy podnoszą tu zasługi Maryi: Ut singulariter emundares hunc mundum utque supernis etiam ordinibus ornatum afferres, in mundo genuisti munditiarum mundi artificem. Ante huius enim adventum supera et infera caruerunt tanta munditia; nempe mortalium nec oculis nec mentibus ad Deum suum cognoscendum erectis. Quocirca tu palam coelestium atque terrestrium emundatis longe mundissima extitisti propter partus tui excellentem munditiam. Per hunc enim partum primigenia plane munditia mundum emundas; unaque Angelorum bene ordinatam munditiam in tua persona longe mundiorem efficis, o mundi totius Servatrix. (Pietas mariana Graecorum).

 

(4) Ps. XVIII, 1.

 

(5) S. Anselm. Cant. Or. 52 ad S. Virg. M.

 

(6) Niepokalana Dziewica Maryja Augusta Nicolas'a. Warszawa 1858, str. 403 i 404.

 

(7) Segneri, Kazanie wielkopostne 40.

 

(8) Ekkli. XXIV, 5.

 

(9) Ekkli. XXIV, 17-21.

 

(10) La Mère de Dieu et la mère des hommes. Par Terrien S. J. II, 2, str. 160.

 

(11) Rzym. VIII, 21-22.

 

(12) II Piotr III, 12-13.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Kraków 2009

Powrót do spisu treści
Cześć Maryi

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: