CZEŚĆ MARYI

 

O POBUDKACH I ŚRODKACH NABOŻEŃSTWA

DO NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

 

KS. JAKUB GÓRKA

 

CZĘŚĆ I.

Pobudki nabożeństwa do Matki Najświętszej

 

13. Maryja Królową naszą

 

Psalmista Pański mówi, a słowa jego Kościół stosuje do Najświętszej Panny: "Stanęła Królowa po prawicy twojej w ubiorze złotym, otoczona rozmaitością" (1). Widzieliśmy już nieraz obraz, przedstawiający Królowę nieba w oto­czeniu Świętych polskich, którzy żyli w różnych wiekach: ubogich kmiotków w siermięgach, walecznych rycerzy, pobożnych dziewic, młodzieńców, matron i zakonników, świątobliwych kapłanów i biskupów. Nie brak w tym gro­nie świętym książąt i głów ukoronowanych, a wszyscy gromadnie otoczyli swą Królowę jakby wspaniałym wień­cem, wszyscy ręce i wzrok błagalny wznoszą ku Niej i jednym chórem wielbią i sławią Jej godność. Z jednego narodu polskiego ma tylu czcicieli i wielbicieli Maryja w niebie, a narodów tyle obecnie żyje na świecie i tyle się ich już przesunęło po świecie przez wieki ubiegłe i tylu Świętych wydały one, iż nie potrafisz zliczyć tych pod­danych Królowej nieba. A liczba ich z dniem każdym wzrasta i wzmaga się. Wszystkie te miliony wołają z niewysłowioną wdzięcznością: Ty, Maryjo, przyprowadziłaś nas do swego Królestwa. Bądź za to pochwalona i uwielbiona na wieki! Ach, z ilu dusz płynie miłość, wdzięczność, uwiel­bienie i chwała do tronu Maryi! Zaprawdę, gdy to rozważamy, musimy wołać w świętym uniesieniu i miłości: Stanęła Maryja, której tron najwyższy w niebie po Bogu, stanęła w ubiorze złotym swej świętości i doskonałości, otoczona milionami poddanych różnego stanu, płci i wieku. "Stanęła Królowa po prawicy twojej w ubiorze złotym, otoczona rozmaitością".

 

Przypatrzymy się Jej godności królewskiej w tym celu, abyśmy Jej hołd złożyli, aby się serca nasze zagrzały i oddały w poddaństwo tak dostojnej monarchini nieba i ziemi.

 

1. Czym dobra Królowa dla poddanych, najlepiej po­znać możemy, gdy stawimy sobie przed oczy jedną ze szlachetnych monarchiń, którym historia przyznaje wiekopomne zasługi, a nie odmawia równocześnie dobroci i szlachetności serca. Taką jest nasza Jadwiga, żona Władysława Jagiełły. Ofiarą młodziutkiego serca nawraca Litwę do wiary św. i jednoczy na długie czasy z Polską, buduje kościoły i wyposaża je hojnie. Roboty jej ręki, bogate or­naty, przechowywane w skarbcach aż do dni naszych, świadczą o pobożnym sercu królowej polskiej. A wiedza, ta pierworodna córka Kościoła, ileż jej zawdzięcza! Ona wszechnicę krakowską wskrzesiła, bo jej połowę swych skarbów oddała, jak drugą przeznaczyła dla najuboższych poddanych, bo dla nędzarzy. Ponieważ chętnie rozczyty­wała się w Biblii, przysłużyła się wielce do rozwoju języka polskiego, bo z miłości ku dobrej królowej sporządzano tłumaczenia Ksiąg świętych. W Pradze uczyniła fundację, aby przy uniwersytecie tamtejszym mogło się kształcić 12 teologów i znaleźć zupełne utrzymanie.

 

Jadwiga była zaiste Aniołem opiekuńczym swego na­rodu. Gdy w czasie nieobecności Jagiełły, Węgrzy zebrali wojsko i uderzyli na Ruś Czerwoną, chcąc ją oderwać od Pol­ski, mężna i dobra królowa zbiera żołnierzy i niesie pogrom Węgrzynowi, a zbawienie narodowi, jako druga Judyta lub Debora. W sercu królowej polskiej tkwi dobroć anielska, obok męstwa i bohaterstwa. Jak czuła nędzę poddanych, jak się nad nią litowała, dowodzi następująca okoliczność: Pokrzywdzeni kmiotkowie żalą się na zdzierstwa panów przed królową, a Jadwiga oręduje za nimi do króla. Ja­giełło w lot każe wymierzyć sprawiedliwość, ucisk ukarać, krzywdę wynagrodzić i mówi do Jadwigi, że krzywda wynagrodzona. A na to miłosierna i łaskawa pani w tkli­wości serca przemawia: "Lecz któż im łzy wynagrodzi, kto smutek zapłaci?" Gdy anielska królowa modliła się w katedrze, znać było na twarzy, że to święta; jej twarz promieniała szczęściem niebiańskim, w oczach był zachwyt, poryw, zapomnienie o ziemskich troskach, a w całej po­stawie i ułożeniu głęboka pokora. A gdy umarła, zapłakał cały naród po stracie tak dobrej władczyni. A najbardziej odczuli nieszczęśliwi, ubodzy i nędzarze wszelkiego ro­dzaju, że już nie żyje miłościwa królowa, którą powszechnie wielbiono jak świętą. Szczątki jej ziemskie niedaleko wiel­kiego ołtarza i grobu św. biskupa, męczennika Stanisława, czekają na dzień zmartwychwstania. Płytę grobową skrapiały łzy gorące całych pokoleń; za jej przyczyną, na jej grobie działy się cuda, a podniesiona dawniej sprawa kanonizacji na nowo się rozpocznie. I królowa Jadwiga, da Bóg, doczeka się wyniesienia na ołtarze. Wspomnienie cnót i zasług tak dobrej, anielskiej władczyni, która żyła jedy­nie poświęceniem dla dobra ukochanej Polski, Rusi i Litwy, rozrzewnia.

 

Ale, to słaby obraz tego, czym jest Maryja dla świata, Maryja, Królowa Aniołów i Świętych, Maryja, Królowa nieba i ziemi.

 

2. Kościół św. wyraźnie Najświętszej Pannie przyznaje tytuł królewski, kiedy do Niej stosuje słowa Psalmisty już znane: "Stanęła Królowa po prawicy twojej w ubiorze złotym, otoczona rozmaitością" (2). A w litanii loretańskiej ileż razy powtarzamy z upoważnienia tegoż Kościoła, nie­omylnej nauczycielki i matki ten piękny tytuł. "Masz berło w ręce, znać, żeś monarchini", mówimy w pieśni naszej do Maryi (Ciebie na wieki wychwalać będziemy).

 

Jeden z największych Ojców Kościoła wschodniego, św. Atanazy, powiada, że Królem jest, który się z Przenajświętszej Dziewicy narodził a przeto i Matka Jego za Królowę i Panią koniecznie uznaną i poczytaną być musi (3). A św. Ber­nardyn, wielki czciciel Bogarodzicy, widzi z weselem, jak Maryja odbiera z rąk Bożych berło nad całym światem i wszystkim stworzeniem w chwili, kiedy rzekła: "Niech mi się stanie według słowa twego", w chwili wcielenia Syna Bożego (4).

 

A kiedyż Trójca Święta ukoronowała uroczyście Maryję? Odkąd ta Pani nasza objęła osobliwsze rządy i troskę o świat cały? Stało się to z chwilą Jej błogosławionego Wniebowzięcia. Jak daleko sięga władza Jezusa Chrystusa, tak również daleko i szeroko rozciąga się królestwo Maryi. Wszystkie stworzenia podlegają tej najłaskawszej Pani. Maryja włada wszystkim narodom: Jej dobrowolnie królo­wie ziemscy składali w ofierze swe korony i berła, a tym samym władzę nad wszystkimi ludami sobie poddanymi. W Polsce uczynił to uroczyście przed 250 laty Jan Kazimierz, kiedy za łaską Maryi wrócił z tułactwa po oswo­bodzeniu cudownym Jasnej Góry (5). To samo uczynił św. Szczepan, król węgierski; on państwo swe złożył u stóp Maryi. Na łożu śmierci błagał ten święty monarcha o Jej opiekę. Anglicy także uważali się dawniej za lud Maryi, a ich królowie: Alfred Wielki, Edward I, Edward II, Edward III, mieli gorące nabożeństwo do Niej. Niemcy ku czci Maryi budowali okazałe katedry. Pobożny cesarz Ferdy­nand III kazał wznieść na jednym z placów Wiednia posąg Niepokalanej Dziewicy i po nabożeństwie, klęknąwszy u stóp Niepokalanej, ofiarował Jej siebie, swą rodzinę i ludy poddane jako Pani i Królowej w r. 1629.

 

Hiszpania Maryi Pannie zawdzięczała wybicie się na wolność po długich i krwawych zapasach spod jarzma półksiężyca.

 

W czasie wojen Napoleońskich, gdy Francuzi bezbo­żni bluźnili Maryi w Hiszpanii na noclegu u jednego z katolików, tylko Polak legionista stanął w obronie Bogarodzicy i przed udaniem się na spoczynek wyjął z zanadrza obrazek Matki Boskiej Częstochowskiej i pomodlił się przed nim. Toteż on tylko jeden ocalał, gdy mściwy Hiszpan wszystkich bluźnierców Maryi, niegodziwych Francuzów, wymordował w nocy. Kiedy ten czciciel Maryi Polak opu­szczał gospodę, rzekł doń Hiszpan: "Wracaj zdrów do oj­czyzny, cześć Maryi ocaliła ci życie" (6).

 

Podobnie Portugalia za króla Alfonsa I († 1185) od­dała się Maryi, a Francja za Ludwika XIII to uczyniła, kiedy ten monarcha za łaską Maryi cudownie wyzdrowiał w dzień Wniebowzięcia.

 

A chociaż Maryja ma tyle narodów poddanych, tak włada nimi, jak gdyby jeden tylko podlegał Jej berłu. Włada tak, jak gdyby te wszystkie ludy, korzące się przed Nią, były tylko jednym człowiekiem, jak gdyby troskała się nie o całe miliony, ale o jednego tylko człowieka. O każdym poddanym wie, każdego zna potrzeby, na ka­żdego patrzy, każdemu z gotowością niesie pomoc.

 

3. Królowie zwykle budzą podziw, a często i postrach. Każdą ziemską monarchinię otacza majestat, urok, który onieśmiela. Maryja ukoronowana olejem miłosierdzia, litości, dobroci. Królów ziemskich czoła namaszczają przy koronacji olejem poświęconym, a ta ceremonia przypomina im, że mają w rządach kierować się nie tylko sprawiedliwością, lecz i miłosierdziem. Niestety, władcy ziemscy i monarchinie zbyt często zapominają, kim mają być z woli Bożej dla poddanych i stają się tyranami, a nie ojcami i matkami ludów podległych swemu berłu.

 

Maryja jest najlepszą Królową. "Prawo łaskawości na języku Jej", że do Niej zastosujemy słowa Pisma św. (7). Św. Bernard zastanawia się nad tym i woła z weselem: "O Maryjo, Tyś Królową miłosierdzia! A któż stanowi Twe Królestwo, jeśli nie ci, którzy miłosierdzia potrzebują? Są to grzesznicy! A ponieważ ze wszystkich grzeszników jam najnędzniejszy, więc pomiędzy Twymi poddanymi mnie się pierwsze należy miejsce i o mnie większe niż o innych musisz mieć staranie" (8).

 

Sławią pisarze dobroć cesarza Tytusa i nazywają go rozkoszą rodzaju ludzkiego i mówią, że nie odmawiał ża­dnej łaski, o którą go proszono. Każdemu przyrzekał, by z pociechą mógł opuścić podwoje cesarskie; dawał obietnice, których często nie mógł dotrzymać.

 

Serce Maryi jest litościwsze od serc wszystkich lu­dzi razem wziętych. Ta Królowa żadnej nie odrzuci prośby godziwej, a ma potęgę, ma skarby i bogactwa nieprzebrane, z których czerpie bez obawy, by kiedyś zabrakło. Maryja, Królowa nieba i ziemi, bogata bogactwem Bożym. Wszech­moc Jezusa Chrystusa jest miarą Jej władzy. "Potędze Twej, Maryjo, nic się oprzeć nie może. Stwórca uczynił Cię swą Matką i Twą chwałę za własną poczytuje, Syn Twój każdą prośbę Twą spełnia", mówi św. Grzegorz z Nikomedii (9).

 

4. Zadaniem ziemskich władców zwyciężać nieprzy­jaciół, nieść pomoc uciśnionym, udzielać darów, uszczęśli­wiać poddanych.

 

Maryja jest Królową najlitościwszą i najpotężniejszą. Zwycięża też wszelkich nieprzyjaciół naszych: piekło drży przed Nią, na Jej wezwanie cichną w nas bałwany na­miętności, ponęty świata milkną i z najtrudniejszej walki wychodzimy zwycięsko.

 

5. Królowa darów udziela, jak Saba, nie idzie z próżnymi rękami. Przez ręce Maryi wszystkie łaski Boże spły­wają na ludzkość.

 

Szczęśliwi poddani, którym włada dobry monar­cha i litościwa królowa! Polacy wielbili swą Jadwigę, ona była dla swego kraju aniołem pociechy, szczęścia i pokoju.

 

Szczęśliwszy stokroć naród, który uznaje panowanie Maryi Panny nad sobą! Niestety, dziś całe ludy, nie mó­wiąc już o jednostkach, wyłamują się spod władzy Jezusa Chrystusa, Jego przykazań, a zarazem spod władzy królewskiej Maryi! Nie chcą być Jej dziedzictwem, ale przez to, zaślepieńcy, gotują na siebie straszne jarzmo tyranii i niewoli. Jednostki i całe narody chcą zerwać z Ojcem niebieskim i z dala od Niego użyć wolności, swobody na wzór syna marnotrawnego. Niech idą, niech szu­kają poza Kościołem szczęścia, znajdą tylko upodlenie, ubóstwo, nędzę i hańbę!

 

My zaś uznajemy, że Bóg jest Panem naszym, a Maryja naszą Królową. Jako okryci ranami nędzarze, obszarpani stajemy przed Tobą, Prześwietna Królowo. Z wysokości wspaniałego tronu spuść wzrok Swój ku nam i wspomagaj nas nędzarzy. Zasług nie mamy, tylko nędze i biedy. Ponieważ z woli Bożej jesteś Panią, i Królową świata, bądź i naszą także. Twej służbie wyłącznie poświęcić się chcemy, rządź nami dowolnie. Jak niegdyś wdzięczna Estera stanęła przed królem i mówiła: "Jeślim znalazła łaskę w oczach twoich, o królu... daj mi naród mój, za którym się wstawiam" (10) – tak, Ty o Maryjo, wstawiaj się za nami do Syna swego, wypraszaj potrzebne łaski i zbawienie wieczne. Ty możesz więcej, niż Estera u Aswerusa, Ty możesz wszystko, co się nie sprzeciwia mądrości i dobroci Bożej.

 

 

Ks. Dr. J. Górka (PROFESOR SEMINARIUM BISKUPIEGO W TARNOWIE), Cześć Maryi. O pobudkach i środkach nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny. Nakładem Autora. Główny skład w Księgarni Zygmunta Jelenia w Tarnowie. 1907, ss. 74-82.

 

Przypisy:

(1) Ps. XLIV, 10.

 

(2) Ps. XLIV, 10.

 

(3) Sermo de Deip.

 

(4) Ser. de B. V.

 

(5) Śluby króla Jana Kazimierza w katedrze lwowskiej dnia 1 kwietnia 1656 r. Polacy Maryi przypominają w pieśniach kościel­nych, że Ona ich Królowa:

 

Polska korona srodze utrapiona,

Niechaj nie będzie nigdy wypuszczona

Z Twojej opieki...

 

(Por. pieśń: Bądź pozdrowiona Panienko Maryja).

 

(6) Opowiada to kapral w Dziadach A. Mickiewicza. Część III. Akt I. Scena I.

 

(7) Przyp. XXXI, 26.

 

(8) In Salv. Reg. 2.

 

(9) Or. de B. V.

 

(10) Est. VII, 3.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Kraków 2007

Powrót do spisu treści
Cześć Maryi

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: