Przewodnik do nieba

 

KARDYNAŁ JAN BONA OCIST.

 

––––––

 

Rozdział XXVII

 

O szczodrobliwości

 

1. Szczodrobliwym nie nazywam tego człowieka, co jakby się gniewał na własny majątek, nie umie dawać ani posiadać, który nie daje lecz rozrzuca. Szczodrobliwym jest ten, kto mądrze i sprawiedliwie daje, kto stosownie do swych zasobów i w tych wypadkach i takim osobom udziela datków, jak należy, szukając w tym nie własnej, lecz drugich korzyści. Stąd więc szczodrobliwość jest tą cnotą, która wyświadcza dobrodziejstwa, która się zajmuje wydawaniem i przyjmowaniem pieniędzy. Jednakże w pierwszym rzędzie wchodzi w jej zakres wydawanie pieniędzy, bo lepiej jest dawać aniżeli brać. W braku zasobów wystarcza już sama dobra wola, a nawet o to najwięcej chodzi, byś nie tylko pomagał, ale byś chciał pomagać bliźnim. Nie dziękujmy rzekom ani morzu, że noszą na swych falach okręty; nie dziękujmy drzewu, że rodzi owoce, ani wiatrom, że pomyślnie wieją; chociaż to wszystko jest dobrodziejstwem dla nas; te martwe istoty nie mają wolnej woli i nie pod jej wpływem są nam użyteczne. Wartość daru wielce się wzmaga przez szybkie udzielanie. Zdarzają się tacy, co sami niszczą wartość swych darów, bo dają z obliczem smutnym, czołem zachmurzonym, lub też odkładają udzielenie datku na jutro. Tym sposobem dręczą bliźniego przez zwłokę, i trapią go wyczekiwaniem a ponieważ pośpiech w pomocy jest dowodem dobrej woli, stąd słusznie można sądzić, że niechętnie daje, kto się długo ociąga. Łaskawość jest skorą a datek wtenczas jest bardzo miłym, kiedy niejako naprzeciwko nas pospiesza.

 

2. Nie może szczęśliwie żyć ten, kto tylko siebie samego ma na oku, kto we wszystkim własnego szuka pożytku. Jeżeli chcesz żyć dla siebie, musisz żyć dla drugich. Czemuż tak bardzo oszczędzasz, jakby to co posiadasz było twoją własnością? Wszak jesteś tylko rządcą. To wszystko, co pod żelaznymi trzymasz zamkami, co z krwią bliźniego wyrwałeś, a własną krwią strzeżesz, nie jest twoją własnością. To tylko na przechowanie złożone u ciebie i może jeszcze dzisiaj przejdzie w inne ręce. To wszystko posiędzie albo nieprzyjaciel albo twój wrogi spadkobierca. Chcesz wiedzieć, w jaki sposób może się to wszystko stać twoją prawdziwą własnością? Rozdaj to wszystko! Cóż stanowi twe bogactwa? Pałace, pieniądze, posiadłości ziemskie? Jeżeli podzielisz się tym z bliźnimi, wyświadczysz dobrodziejstwo, spełnisz uczynek cnotliwy, który na wieki będzie ci towarzyszył. Pieniądz dopiero wtenczas nabiera rzetelnej wartości, kiedy się go umie szczodrze rozdawać.

 

3. Ponieważ drobne datki nie mogą dokonać dzieł wielkich, przeto podobnie jak szczodrobliwość skłania do udzielania małych wsparć pieniężnych, tak hojność doprowadza do wielkich i świetnych dzieł dobroczynnych. Obydwie te cnoty, jakkolwiek zresztą zupełnie podobne do siebie, tym się różnią między sobą, że tamta może się uwidaczniać i w małych datkach, ta zaś jedynie we wielkich i wspaniałych. Biedak może być jedynie szczodrym, ale bogacz może się popisać hojnością. Przede wszystkim zmierza hojność do wykonania czegoś wspaniałego i okazałego. Stąd też gdyby ktoś darował np. drogi jakiś brylant do kościoła, można by go uznać szczodrobliwym, ale gdyby ten brylant sprzedał i zbudował za niego okazały kościół nazwano by go hojnym dobrodziejem. W zakres tych wielkich dzieł, jakie hojność dokonywa, wchodzą przede wszystkim te wszystkie zakłady i fundacje, które dobro ogółu mają na celu. Atoli i w tej cnocie musi być zachowana roztropność, licząca się ze stanowiskiem i środkami ofiarodawcy. Nie można nazwać hojnym tego, kto więcej wydaje, niż posiada; kto siebie i swoją rodzinę w długi wpędza, aby sobie zjednać imię hojnego. Ten tylko jest prawdziwie szczodrym lub hojnym, kto sobie ujmuje, aby innych mógł wesprzeć.

 

–––––––––––

 

 

Kardynała Jana Bony Przewodnik do nieba. Przełożył ks. Dr. Jan Bernacki. Tarnów 1900, ss. 149-152.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMXVII, Kraków 2017

Powrót do spisu treści dzieła kard. Jana Bony pt.
PRZEWODNIK DO NIEBA

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: