USTAWY DUCHOWE

 

O. JAN TAULER OP

 

–––––––

 

ROZDZIAŁ XXVII

 

O porządku życia duchowego

 

Trzy rzeczy usprawiedliwiają człowieka. Pierwszą jest sumienie czyste i wolne od zgryzot grzechu śmiertelnego. "Niechajże doświadczy samego siebie człowiek." (I Kor. XI, 28), niech uczyni ścisły rachunek sumienia, żeby się oczyścić ze złości swoich wedle nauki Kościoła.

 

Drugą rzeczą jest uległość zupełna przykazaniu Boga, przykazaniu Kościoła i zdaniu prawego rozsądku. Tym trzem przewodnikom, należy być posłusznym ochoczo, bo pierwsze ustanowiła mądrość Ojca, drugie miłość Syna, trzeciemu przewodniczy światło Ducha Świętego. Tym sposobem żyć będziesz bez obrazy i niepokoju, i wyrzutów wewnętrznych nie będziesz doznawał.

 

Trzecią rzeczą każdemu koniecznie potrzebną, jest baczenie w każdej okoliczności na chwałę Boską jako na cel ostateczny, a jeśli ci zgiełk spraw nie dozwoli mieć ciągle na oku ten cel najpierwszy ze wszystkich, powinieneś przynajmniej zachować intencję pełnienia zawsze najwyższej Jego woli.

 

Te trzy przymioty cechują człowieka dobrego. Komu by na jednym nie dostawało, już ten nie jest dobrym, niechaj sobie nie pochlebia posiadaniem łaski Jezusa Chrystusa. A zaś przeciwnie ten, który wpośród najgorszego życia postanowił sprawować się podług tych zasad, w tejże samej chwili staje się dobrym i może otrzymać łaskę a nawet połączenie z Bogiem. Wszelako jeśli zechce zostać człowiekiem duchowym, musi postarać się o dalsze trzy cnoty:

 

Najpierw, musi mieć serce czyste, od spraw i rzeczy ziemskich oderwane.

 

Po wtóre, musi posiadać wewnętrzną wolność duchową.

 

Po trzecie, czuć w sobie zjednoczenie z Bogiem.

 

Jeśli chcesz zapewnić się, czyli te przymioty posiadasz, rozpoznaj siebie samego, czyli nie czujesz przywiązania do żadnej z rzeczy będących w twoim posiadaniu, czyli nie kochasz żadnej osoby kochaniem niesfornym lub czy takiego kochania dobrowolnym celem nie jesteś? bo wszelkie zażyłości, obcowania i miłości, nie odnoszące się do chwały Bożej, psują i zanieczyszczają duszę dlatego, że z ciała pochodzą nie z Boga. Powinieneś więc zrzec się chciwości zmysłowych, przywiązać się do Boga węzłami miłości świętej i łączyć się z Nim w zupełności. Tym sposobem zetrzesz z twojego serca obrazy fałszywych widziadeł, zmażesz plamy z grzechów pozostałe i przygasisz płomienie nierządnego w stworzeniach zamiłowania. Pokazanie się Boga w twym sercu, zniweczy wszystkie widma, ponieważ Bóg jest prawdą nie cierpiącą kształtów, określenia i obrazów. Bóg jest duchem, którego wyobrazić nie można, którego pod żadnymi rysami niepodobna przedstawić, gdyż jest wyższym nad wszelkie wyobrażenie. Wprawdzie wolno ci jest dla podniesienia pobożności twojej kreślić sobie w pojęciu postacie święte i budujące, na przykład przy rozmyślaniu o męce Pańskiej, a nawet bez tychże trudno by ci było należycie wzbudzić gorliwość i skruchę, wszelako gdy zapragniesz zjednoczenia z Bogiem, nie masz się zapatrywać jeno na czystość oderwaną i bezwzględną, którą jest sam Bóg. To jest pierwszy punkt i pierwszy fundament duchowego życia.

 

Drugim jest jak powiedziano, wolność wewnętrzna zależąca na odrzuceniu wszystkich myśli świeckich o stworzeniu, a wyniesieniu się do Boga, szybko, swobodnie, bez żalu i bez pomocy wyobraźni. W tym duchu masz chwalić, czcić, modlić się, miłować z radością i w łasce, zajmując się chciwie wszystkimi uczynkami duchowymi. To usposobienie przyprowadzi cię do przymiotu trzeciego, którego treścią jest połączenie ducha twego z Bogiem.

 

Zbliżając się do Boga uniesieniami wewnętrznymi wolnymi od świeckich wpływów a mającymi Boga za cel jedyny, poczujesz wkrótce skutki łaski i połączenia się ducha twojego z Bogiem. To połączenie pobudzi mocniej miłościwe pragnienie, rozżarzy gorliwość, spotęguje władze miłowania i działania a duch twój działając, połączy się jeszcze ściślej z Bogiem. Odświeżą się i wydoskonalą potęga ducha, działanie ducha, zjednoczenie z Bogiem i postęp w miłości. W tym to właściwie bezustannym odnawianiu stosunków jedności i działania, leży życie duchowe.

 

Widzieliście przeto drogę ulepszenia się przez cnoty moralne: widzieliście jakim sposobem człowiek może uświęcić się mocą dobrej intencji, cnotami właściwymi duszy i zjednoczeniem się z Bogiem. Cnotami moralnymi zowiemy pokorę, czystość, cierpliwość, rezygnację i inne, które gdy posiadasz możesz mieć przy łasce Bożej nadzieję życia duchowego.

 

Cnoty teologiczne, wiara, nadzieja i miłość, potrzebnymi są do wydoskonalenia życia duchowego. Bardzo użytecznym jest też umieć trzymać na wodzy swój język, o czym starożytny mędrzec powiedział: "Żałowałem bardzo często żem mówił, nie żałowałem nigdy żem milczał". Mówi św. Jakub "Języka żaden z ludzi nie może ukrócić; złe, niespokojne pełne jadu śmiertelnego. Przezeń błogosławimy Boga i Ojca: i przezeń przeklinamy ludzi, którzy na podobieństwo Boże sprawieni są. Z tychże ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Nie ma to tak być bracia moi." (Jak. III, 8-10). Przeto, nim co powiesz albo odpowiesz, zastanów się i zbadaj czy to co masz mówić jest rozsądne, czy służy ku chwale Bożej; czy nie zakłóci spokoju serca w tych, którzy cię słuchają. Czytamy w przypowieściach: "Usta sprawiedliwego zrodzą mądrość: język przewrotnych zginie. W wielomówności nie będzie bez grzechu, lecz kto miarkuje wargi swe bardzo roztropny jest." (Prz. X, 19). "Serce sprawiedliwego rozmyśla posłuszeństwo: usta niezbożnych opływają złością." (XV, 28). Przeto każdy co mądrym i sprawiedliwym chce się okazać, dla chwały Boskiego Nauczyciela naszego, niechaj się wielomówstwa wystrzega, i tylko to niech mówi co jest godne mowy. "Który mądry i ćwiczony między wami niech pokaże z dobrego obcowania sprawę swą w cichości mądrości." (Jak. III, 13).

 

Wystrzegaj się także słów raniących i mogących niepokoić dusze bliźnich twoich. Nie chłostaj braci, słowami ust twoich. Niech ci kłamstwo i obłuda będą przedmiotami zgrozy. Nie przechodź granic sprawiedliwości i prawdy, gdy kogo wychwalasz albo ganisz; jak jedno tak drugie jest niebezpiecznym; dla nadmiaru pochwały nazwą cię podchlebcą, dla nadmiaru nagany nazwą cię zazdrosnym. Unikaj przycinków przy nauczaniu i przy napominaniu, zachowaj we wszystkim umiarkowanie i słodkość. W mowie bądź treściwy, zwięzły, ostrożny, szczery i nieuprzedzony. Dla obecnych okazuj szacunek, dla nieobecnych pobłażanie. Nie unoś się nigdy ani w żalu, ani w kłótni. Gdzie tylko jest ci możebne, zastosuj się do zdania drugich, a jeśli ci powinność nie pozwala ulegać, pokaż przyganę przez twe milczenie. Na koniec puść w niepamięć rzeczy, które zapomniane być powinny, i puść tak, jak gdyby nie były zaszły nigdy.

 

O. Jan Tauler OP

 

–––––––––

 

 

Jana Taulera zakonu św. Dominika Ustawy duchowe, dzieło z XIV wieku. Tłumaczenie polskie przejrzał i wydał ks. Z. Golian. W Krakowie 1852, ss. 263-269.

 

 

( PDF )

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMV, Kraków 2005

Powrót do spisu treści dzieła o. Jana Taulera OP pt.

USTAWY DUCHOWE

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: