KRÓTKI WYKŁAD

 

ŚWIĘTYCH EWANGELIJ

 

NA NIEDZIELE I ŚWIĘTA CAŁEGO ROKU

 

KS. PIOTR XIMENES

 

––––––––

 

Na Niedzielę IV po Świątkach

 

Ewangelia u Łukasza św. w rozdz. 5

 

Gdy rzesze nalegały, aby słuchały słowa Bożego, a Jezus stał wedle jeziora Genezaret, ujrzał dwie łodzie stojące przy jeziorze, i wszedł w jedną łódź, która była Szymonowa. Jak każden krok, każda okoliczność życia Jezusa Chrystusa, wielką w sobie zawiera naukę, i ma swoje znaczenia, przeświadczy nas o tym rozbiór dzisiejszy Ewangelii. Te dwie łódki stojące przy jeziorze Genezaretskim, są według tłumaczenia Ojców świętych jedna figurą Synagogi, to jest narodu żydowskiego, druga Kościoła, to jest ludu chrześcijańsko-katolickiego. Pan Jezus wstępujący w łódkę Szymona Piotra, a nie do drugiej obok stojącej, wskazuje wyraźnie postępkiem swoim wybór, który z Piotra uczynił, przeznaczając go na głowę Kościoła swojego, upodobanie jakie w tym Kościele swoim znajduje, a oraz piętnuje znakiem odrzucenia sekty kalwińskie, luterskie i inne, które się wylęgły w obcych łódkach i w wierze porobiły rozbicia.

 

I prosił Szymona, aby maluczko odjechał od ziemi. Dlaczego Pan Jezus żąda, aby łódka do której wstąpił od ziemi cokolwiek odsuniętą została? Oto dla dania nauki osobom duchownym jako się od życia światowego, od zabaw i uciech ziemskich usuwać, a do doskonałości zbliżać powinny, dla nabywania tym więcej prawa do nauczania i upominania dusz sobie powierzonych. W ogóle biorąc, wszystkich prawowiernych i gorliwych Chrześcijan obowiązkiem jest, oddzielać się od grzeszników przez czystość obyczajów i roztropne postępowanie, a zbliżać się ku nim, przez łagodność, politowanie i cierpliwość.

 

A siadłszy, uczył rzesze z łodzi. Otóż w tym znowu nauka dla nas, jako sam jedynie Kościół święty katolicki rzymski do nauczania i ogłaszania prawd Boskich upoważnionym od samegoż Jezusa Chrystusa został. Jedna jest tylko jedynie Szymona Piotra łódka, z której Pan Jezus uczy, wszystkie inne są kazalnią fałszu. Ta łódka jest stała i bezpieczna, żadna fala ją wzruszyć nie może. Oddalać się od niej, jest to narażać się na niechybną zgubę, przy niej jest się bezpiecznym wśród największej burzy. Znamiona po których ją od innych rozróżnić można, jest jedność nauki, ciąg następstwa pasterzów, od Piotra świętego aż do naszych czasów, i świętość jej moralności, i jej tajemnic. W tej to jedynie łódce Kościoła świętego katolickiego, znajduje się miłość, prawda i łaska, przez nią samą dochodzi się zbawienia, ona jest prawdziwie naszą matką, wychowuje nas na życie łaski, żywi nas chlebem słowa Bożego, a wierne jej dzieci mogą się słusznie cieszyć nadzieją osiągnienia życia wiecznego.

 

A gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: zajedź na głębię, a zapuśćcie sieci wasze na połów. Cóż za duchowne znaczenie ma ten rozkaz Jezusa Chrystusa? Oto znaczy, iż Kościół święty w osobie Piotra świętego upoważnionym został od samego Jezusa Chrystusa rozciągnąć swe sieci po całej powierzchni ziemi i zająć w nie owe dumne narody pogan i niewiernych, które dotąd nie chciały nosić jarzma, jak tylko takie, które same na się kładły.

 

A Szymon odpowiedziawszy, rzekł Mu: Nauczycielu, przez całą noc pracując niceśmy nie ułowili, wszakże na słowo Twoje zapuszczę sieć. W tej odpowiedzi świętego Piotra jaśnieją wielkie cnoty, które naśladować starać powinniśmy się. Całą noc pracując, niceśmy nie ułowili. Gdyby te słowa wyrażały zuchwałe niedowierzanie, wnet byśmy je potępić prawo mieli, lecz jako wystawują tylko jego sprawiedliwą obawę, i że łączą się do niej uczucia zupełnego zaufania i ochoczego posłuszeństwa rozkazom Jezusa Chrystusa, możemy się tylko dziwić jego wierze i powolności, i jego pokorę naśladować. Te słowa: przez całą noc pracując, niceśmy nie ułowili, nauczają nas jeszcze jako wszystkie nasze usiłowania, zabiegi, starania bez Jezusa czynione, na nic nam przydatne być nie mogą, że z Jego pomocą przeciwnie, cudów się nawet spodziewać możemy. Człowiek im mniej na siebie rachuje, im mniej własnym siłom swoim ufa, a w Bogu całą swą nadzieję pokłada, tym więcej się od Pana pomocy i ratunku spodziewać może.

 

Wszakże na słowo Twoje zapuszczę sieć. Oto przykład tej wielkiej niezachwianej ufności w Bogu, która przeszkód i trudności nie zna, gdy idzie o wypełnienie rozkazów Boskich. Skąd pochodzą tak często na świecie powtarzane skargi, na trudności zbawienia, niemożność wypełnienia wszystkich przykazań Boskich, utrzymania się długo na drodze cnoty i pobożności, skąd? z nieufności w Bogu, w pokładaniu całej ufności w własnych siłach swoich. Sami przez się nie możemy wprawdzie nic, ni siebie przezwyciężać, ni pokusom dzielny odpór dawać, ni do doskonałości dążyć, ni na zbawienie swoje zarabiać, ni co większa, jednej dobrej myśli w sobie wzbudzić. Lecz przy pomocy Boskiej, przy łasce Jego, przy modlitwie wszystkiego dokazać możemy, a nawet stać się świętymi. Czymże my sobie jednak najskuteczniej pomoc Boską zapewnić możemy, czym? oto przez pokorne poddanie się, które nie rezonuje, gdy Bóg mówi, i przez zupełną ufność, która się nie spiera, gdy Bóg rozkazuje. Na słowo Twoje zapuszczę sieć. Bóg kazał nam dążyć do doskonałości, pracować na uświętobliwienie dusz naszych, a zatem nie wchodząc w długie namysły i rozwagi, na słowo Boskie zapuśćmy sieć, jeżeli dotąd usiłowania nasze były bezskuteczne, ufność nasza w Bogu, może je teraz szczęśliwym uwieńczyć skutkiem.

 

A gdy to uczynili, zagarnęli ryb mnóstwo wielkie, i rwała się sieć ich. Każde z tych słów zawiera w sobie wielkie znaczenie. Ta łódka, te sieci wyobrażają według tłumaczenia Ojców świętych Kościół. Zostaliśmy wydobyci z morza burzliwego, w które nas grzech wtrącił, jesteśmy jakby rybami, które cudowny połów w jedną sieć zgromadził. To rwanie się sieci sprawione przez obfity połów, wyobraża rozróżnienie i odszczepieństwa, jakie rozmaitość opinii, zdań, i namiętności w chrześcijaństwie robią. Kalwini, Lutrzy i wszyscy do sekt chrześcijańskich należący, są w istocie jakby rybkami z sieci świętego Piotra wymkniętymi. I skinęli na towarzyszów, co byli w drugiej łodzi, aby przybyli i ratowali ich. To wołanie świętego Piotra współtowarzyszów na pomoc wyobraża staranie, jakie ministrowie ołtarzy Pańskich mieć powinni o utrzymanie w wierze katolickiej dusz sobie powierzonych i z jaką usilnością bronić je powinni od odszczepieństwa i zarazy herezji. I przybyli, a napełnili obie łodzie, tak że się mało nie zanurzały. To napełnienie jednymi rybami obu łodzi, tak tej, w którą Pan Jezus wstąpił, jako w tej którą odrzucił, wyobraża połączenie narodu żydowskiego z chrześcijańskim, które podług przepowiedzenia samegoż Zbawiciela przed skończeniem świata, niechybnie nastąpić ma. Będzie natenczas według słów Ewangelii świętej, tylko jeden pasterz i jedna owczarnia. Ten pasterz będzie sam Jezus Chrystus, a ta owczarnia ten Kościół katolicki, na którego łonie jedynie zbawienie swoje znaleźć możemy.

 

Co widząc Szymon Piotr, upadł u kolan Jezusowych mówiąc: wynijdź ode mnie, bom jest człowiek grzeszny Panie. O jakże łatwe do pojęcia uczucia zadziwienia, uszanowania i wdzięczności, jakimi widok cudu Jezusa Chrystusa serce Piotra przejmuje. Lubo nie przenika tajemnicy, którą zawiera, dziwi się jednak nad nią, rzuca się do nóg Jezusa, oddaje Mu cześć, czuje, iż taki cud nie mógł się obejść bez wpływu pomocy Boskiej, lęka się widząc się tak bliskim Boga, którego świętość i wszechmocność, zdaje się wyrzucać mu Jego niewierność i ułomności. Wynijdź ode mnie, bom jest człowiek grzeszny Panie. To samo zadziwienie rozchodzi się do współ z nim pracujących dwóch synów Zebedeusza, i nie mogą lepiej wyrazić wrażenia, jakie na nich zrobił ten cud, jak nadzwyczajnym milczeniem. O gdyby wiara nasza mocna, miłość nasza żywa była, to byśmy z Piotrem świętym, ile razy Pan Jezus do serc naszych w Najświętszym Sakramencie wstępować raczy, zawołać gotowi być powinni: Wynijdź ode mnie Panie, bom jest człowiek grzeszny, i równymi Piotra uczuciami Pana byśmy uczcili.

 

I rzekł Jezus do Szymona: nie bój się, odtąd już ludzi łowić będziesz. Spełniło się to proroctwo Jezusa Chrystusa, a na słowo dwunastu rybaków bez znaczenia, bez nauki, bez umiejętności, których imię dla haniebnej śmierci powinno było być z pamięci ludzkiej wygładzone, cały świat uwierzył. Takim cudom ktokolwiek się nie poddaje, mówi Augustyn św., sam jest cudem zdumiewającym. Lecz nie dosyć jest wierzyć, wiara bez uczynków martwą jest, wierzmy i postępujmy drogą cnoty za światłem tej świętej wiary. Jesteśmy z miłosierdzia Boskiego z liczby tych rybek, które święty Piotr do sieci swych zagarnął, lecz starajmy się nie być z liczby owych, które by daremnie nie zajmowały miejsca w łódce, precz wyrzuconymi zostaną.

 

–––––––––––

 

 

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom II. Stanisławów 1848, ss. 19-24.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXV, Kraków 2015

Powrót do spisu treści
Krótki wykład świętych Ewangelii
na niedziele i święta całego roku

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: