ĆWICZENIA DUCHOWNE

KSIĘDZA

TOMASZA MŁODZIANOWSKIEGO SI

SPOLSZCZYŁ

KSIĄDZ ANTONI CHMIELOWSKI

SŁÓWKO
O KSIĘDZU TOMASZU MŁODZIANOWSKIM

Ksiądz Tomasz Młodzianowski (*), którego rekolekcje po łacinie napisane, podajemy w przekładzie polskim (**), był herbu Dąbrowa, urodził się w roku 1622 na Mazowszu, w ziemi Ciechanowskiej. Od dzieciństwa wielką okazywał skłonność ku rzeczom Bożym i wcześnie, bo w piętnastym roku swego życia wstąpił do zakonu OO. Jezuitów. Po skończeniu nauk duchownych w Kaliszu i zostaniu kapłanem, "wyprosił sobie – jak sam pisze – misję perską".

Na Wschodzie przebywał lat pięć i wiele przez ten czas miejsc zwiedził. Działalności swojej nie ograniczał do samej stolicy Persji – Ispahanu, ale częste i dalekie wycieczki robił w różne strony tego państwa, już to dla przyjścia z religijną pomocą chrześcijanom rozproszonym, już celem pozyskania pogan dla wiary Chrystusowej. Był w Syrii i Asyrii, rozpatrywał tam pilnie różne zabytki historyczne, nie zaniedbując przy tym pracy około dusz; był w Palestynie, z wielką czcią i pobożnością obchodził miejsca upamiętnione pobytem Pana Jezusa i Najświętszej Maryi Panny; Jeruzalem, Betlejem, Betania, Góra Tabor, Morze Martwe, Jordan, były przez niego kolejno zwiedzane i później w kazaniach dokładnie opisane.

Powracając do kraju morzem Śródziemnym, zwiedził Francję i Włochy, pragnął ze swej podróży korzyść odnieść jak największą. Co godnego było widzenia w takich miastach, jak Marsylia, Paryż, Rzym; to z uwagą oglądał i różnymi spostrzeżeniami umysł swój bogacił. Miał szczególne nabożeństwo do świętej Marii Magdaleny, już to, że w Poznaniu był kościół pod jej wezwaniem, już, że ją sobie za osobliwą obrał patronkę; w Marsylii przeto i jej okolicach, gdzie ta święta swe życie pokutnicze pędziła i gdzie wielu wiernych Chrystusowi pozyskała, bawił czas dłuższy i to, o czym się zdołał dowiedzieć w tych stronach o swej Patronce, później w swych kazaniach obrazowo wypowiadał.

Tak wzbogacony wiadomościami, przy tym nieubogi w zasługi, kiedy się znalazł w Poznaniu pomiędzy swoimi, zaraz z woli starszych objął katedrę filozofii i teologii w kolegium poznańskim, ku niemałej radości uczących się. Później te same przedmioty wykładał w innych kolegiach swego zakonu, tak, iż razem wszystko wziąwszy, wypadnie, że profesorem był lat ośm, a prefektem nauk wyższych lat siedem.

Modlitwę i pracę miłował nadzwyczaj, pomimo że szkoła wiele mu czasu zabierała, on jednak znalazł czas i na kazania i na słuchanie spowiedzi. Różne kościoły Wielkiej i Małej Polski miały w nim niezmordowanego pracownika. Jeśli nie w konfesjonale, to na ambonie był i lud nauczał z żarliwością iście Apostolską. "Mówiąc do naciśnionego słuchacza – pisze o nim Niesiecki – apostolskim duchem sprawiał, że się po kazaniach jego ludzie ze łzami złego życia wyrzekali". Pragnął wszechstronnie swoje zdolności zużytkować, do wszystkiego pilnie się gotował, dowodem tego dzieła, jakie po sobie zostawił. Prócz profesorstwa sprawował urząd rektora w Poznaniu, następnie był vice-prowincjałem.

Zarówno u swojej zakonnej jak i diecezjalnej władzy wielkie miał poważanie; kiedy szło o jakie ważne sprawy Kościoła, biskupi chętnie poruczali mu ich załatwienie. I tak pomiędzy innymi przy sprawdzaniu cudów zaszłych w Rokitnie, Szamotułach, Poznaniu, a oraz przy uznawaniu obrazów w pomienionych miejscach za cudowne, on w komisji ku temu wysadzonej prezydował. Rokitno bardzo go zajęło, dla upamiętnienia w nim swej czynności a oraz dla złożenia i od siebie jakiejś daninki Najświętszej Pannie, która w tym miejscu cudami słynąć poczęła, napisał i poświęcił tej Ucieczce grzeszników rekolekcje obecnie przez nas spolszczone.

"Razem z książeczką moją – pisze w przedmowie – rzucam się do stóp twych, Miła Pani, przyjmij i mnie i książeczkę moją; zasłynęłaś na tym wzgórzu w Rokitnie z cudownego nawracania wielkich grzeszników, więc i mnie jako grzesznika przypuść do swej łaski, Ucieczko grzeszników! Pobłogosław tej książeczce, którą Tobie przypisuję i spraw, żeby przez jej używanie uświęcały się dusze i pozyskiwały Synowi Twemu i Tobie".

Ze względu na cnoty, naukę i pracowitość współcześni zwali go najdoskonalszym. Jakoż w rzeczy samej był to człowiek niezwykły pod owe czasy, połączył w sobie wiele zalet.

Do tego, cośmy poznali, przydajemy jeszcze niektóre szczegóły z jego życia nie swoimi, ale Niesieckiego słowy. "Rektorem w Poznaniu będąc – czytamy tam – ojcowską miłością i wyborną roztropnością to miejsce rządził. Do bezkrwawej ofiary z długim przygotowaniem się i dziękczynieniem przystępował. Ustawicznie prawie koronkę w ręku trzymając, aktami strzelistymi do Boga się wzbijał. Do narodzonego Chrystusa osobliwsze czuł w sobie nabożeństwo, stąd śpiewając niektóre pieśni o tej tajemnicy, we łzy się rozpływał. Ubóstwa i posłuszeństwa zakonnego tak przestrzegał, że już w sędziwym wieku i zasłużonym będąc, gdy chłopięciu obrazek miał dać, wprzód u starszych o pozwolenie na to prosił. Czystości sumienia był żadnym grzechem szpetnym niezmazanego. Umartwienia wymyślne na ciało swoje wynajdując, trapił je bez litości, luboć i Pan Bóg na niego ciężkie nieraz stosy przypuszczał, które on wesoło z rąk Jego przyjmował. W konwersacji dziwnie miły, stąd zbiegało się co żyło do niego i nie bez pożytku, bo niektórych panów znacznych z heretyckich błędów na drogę prawdy naprowadził. Po skończonym vice-prowincjała w Polsce urzędzie, uprosił go sobie do dworu Jan Małachowski, biskup krakowski, gdzie półtora lata zabawiwszy, w Wolbromie, ciężkimi kamienia bólami ściśniony, pełen zasług zasnął w Panu 1686 r. 9 października".

Król Jan III po jego śmierci powiedział: "Wielką stratę zakon societatis ma w tym człowieku". "Ciało jego z Wolbroma do Krakowa sprowadzone, przez lat 22 nieskażone, prócz twarzy, leżało; dopiero w roku 1708 rozsypało się".

O nauce jego rozległej i różnostronnej przekonywają dzieła, jakie napisał w polskim i łacińskim języku. Dokładnej liczby tych dzieł trudno oznaczyć, wychodziły one pojedynczo i zbiorowo, w kraju i zagranicą, w jednym i powtórzonych wydaniach, nieraz bardzo świetnych. Niektóre ukazywały się bezimiennie, być może, że niektóre zaginęły; dla bliższego zapoznania czytelnika z ich treścią wyliczamy tu znaczniejsze.

Rekolekcje miały dwa wydania, jeszcze za życia autora, obadwa wyszły w Poznaniu w formacie ćwiartkowym, pierwsze roku 1672, drugie 1682. Tytuł noszą taki: "Recollectiones ad methodum S. Patris Ignatii conscriptae a P. Thoma Młodzianowski, Polono, Societatis Jesu. Posnaniae. Typis Collegii Societatis Jesu".

Dzieła łacińskie

1. Praelectiones Theologicae de Deo et Tractatus de SS. Trinitate. Dantisci 1666, u Forstera in folio. – 2. Praelectiones Theologicae de Angelis et actibus humanis, quibus accessit Tractatus moralis. Dantisci 1667, u Rejnigera in fol. – 3. Praelectiones Theologicae de jure et justitia. Leopoli 1667, in fol. – 4. Praelectiones Theologicae de poenitentiae virtute et Sacramento. Cracoviae 1670, typis Siekielewicz in fol. – 5. Praelectiones Theologicae de peccatis et gratia, quibus accessit tractatus de Ente supernaturali. Cracoviae 1671, typis Schedel in fol. – 6. Praelectiones Theologicae de sacramentis in communi et de Eucharistia. Inserta est disputatio de potentia obedientali. Lesnae 1674, in fol., typis Buck. – 7. Praelectiones Theologicae de Fide, Spe et Charitate. Lesnae 1674, typis Buck in fol. – 8. Praelectiones Theologicae de Incarnatione. Cracoviae 1674, typis Schedel in fol. – 9. Liturgica seu modi devote celebrandi Missam. Cracoviae 1676, in 4°. – 10. Praelectiones Metaphysicae et Logicae. Gedani 1671, in fol. – 11. Praelectiones Philosophicae in octo libros Physicorum Aristotelis. Lesnae 1671, in fol. – 12. Scientia Sanctorum, nosse mori. Bezimiennie. Vilnae 1699.

Dzieła łacińskie w powtórnym zbiorowym wydaniu wyszły w Moguncji pod tytułem: "Praelectiones Theologicae et Philosophicae seu R. P. T. Młodzianowski integer cursus philosophicus et theologicus. Moguntiae 1682. IV tom in fol. – Praelectiones philosophicae. Operum tomus V. Moguntiae et Dantisci 1682".

Dzieła polskie

1. Akty przygotowania się na dobrą śmierć. Poznań 1700, przedrukowane w Krakowie. – 2. Akty nabożne z ksiąg duchownych łacińskich zebrane, bezimiennie. Poznań 1713, Kalisz 1736, in 8°. – 3. Rozmyślania albo lekcye duchowne na wszystkie święta i niedziele i na wszystkie dnie w roku, Lublin 1693, 1699, przedrukowane w Warszawie 1754–5 w dwóch tomach in 4°. – 4. Medytacye na przedniejsze dnie i święta, in 4°. – 5. Rozmyślania albo Medytacye na dnie wszystkie całego roku. Lublin, in 4°, w drukarni kolegium S. J. – 6. Kazanie na pogrzebowym obchodzie Jadwigi Wolffowej, starościny feleńskiej. Poznań 1671, fol. – 7. Kazanie na pogrzebie Ludwiki z Bnina Opalińskiej, starościny międzyrzeckiej. Poznań 1677, fol. – 8. Kazania na pogrzebie Piotra Gembickiego, biskupa krakowskiego i Katarzyny z Gułtowskich Felińskiej. – 9. Zbiorowe kazania swoje, które przedtem wychodziły osobno, wydał roku 1681 w 4 tomach in folio, w Poznaniu, pod takim tytułem:

"Kazania i homilie na niedziele doroczne, także święta uroczystsze, dla większej chwały Boga, króla królów, Najjaśniejszej na zawsze Królowej Polskiej, Boga Rodzicy Panny czci, od księdza Tomasza Młodzianowskiego S. J. napisane, zebrane, na cztery tomy rozłożone".

Ks. Antoni Chmielowski

Ćwiczenia duchowne księdza Tomasza Młodzianowskiego. Spolszczył ksiądz Antoni Chmielowski. Warszawa – Kraków. Księgarnia Katolicka Dra Władysława Miłkowskiego. 1904, ss. 5-10. (Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono; przypisy od red. Ultra montes).

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pozwolenie Władzy Duchownej:

Rękopism pod tytułem: "Ćwiczenia duchowne ks. Tomasza Młodzianowskiego" w przekładzie polskim ks. Antoniego Chmielowskiego, przeczytałem, nie znalazłem nic Świętej Wierze przeciwnego, owszem, jest to na wzór ćwiczeń Św. Ignacego, bardzo odpowiedni do odbywania Rekolekcyj podręcznik, zalecający się swoją treścią i czystością języka, co za niemałą zasługę tłumaczowi poczytać należy i dlatego sądzę, że ogłoszenie go drukiem prawdziwy przynieść może pożytek tak duchownym, jak świeckim osobom.

Warszawa, dnia 6 sierpnia 1887 r. Ks. Franciszek Brzeski, kanonik Łowicki, proboszcz Par. Ś. Ano. Cenzor dzieł relig. w Arch. Warsz. Nr. 3124.
 
APPROBATUR.
Varsaviae, die 1/13 Augusti 1887. J. Borzewski. Praelatus Metropolitanus, Judex Surrogatus -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przypisy:

(*) Por. Abp Ignacy Hołowiński, Homiletyka, Kraków 1859, ss. 453-576 (Tomasz Młodzianowski kaznodzieja).

(**) Zob. O. Tomasz Młodzianowski SI, Rozmyślanie o dwóch chorągwiach, Chrystusa i Lucyfera.



© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2006

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: