MAŁY KATECHIZM

 

O SYLLABUSIE

 

 

SPIS RZECZY

 

...................

 

Przedmowa

Rozdział I: Syllabus

Rozdział II: Posłuszeństwo Syllabusowi

Rozdział III: Konieczność posłuszeństwa Syllabusowi

Rozdział IV: Błędy potępione przez Syllabus: Panteizm, Naturalizm, Racjonalizm bezwzględny

Rozdział V: Ciąg dalszy

Rozdział VI: Umiarkowany Racjonalizm

Rozdział VII: Indyferentyzm

Rozdział VIII: Latitudynaryzm

Rozdział IX: Socjalizm

Rozdział X: Komunizm

Rozdział XI: Ciąg dalszy

Rozdział XII: Tajne Stowarzyszenia

Rozdział XIII: Stowarzyszenie biblijne i klerykalno-libe­ralne

Rozdział XIV: Błędy odnoszące się do Kościoła i praw jego

Rozdział XV: Ciąg dalszy

Rozdział XVI: Błędy odnoszące się do świeckiego spo­łeczeństwa, czy to jako takiego, czy też w stosunku do Kościoła

Rozdział XVII: Ciąg dalszy

Rozdział XVIII: Błędy dotyczące przyrodzonej i chrześci­jańskiej moralności

Rozdział XIX: Ciąg dalszy

Rozdział XX: Błędy dotyczące chrześcijańskiego mał­żeństwa

Rozdział XXI: Ciąg dalszy

Rozdział XXII: Błędy odnoszące się do świeckiej władzy Ojca Świętego

Rozdział XXIII: Źródła tych błędów

Rozdział XXIV: Błędy, tyczące się współczesnego libe­ralizmu

Rozdział XXV: Ciąg dalszy

Rozdział XXVI: Ciąg dalszy

Rozdział XXVII: Zakończenie

 

––––––––––

 

 

Haec est via, ambulate in ea et non declinetis neque ad dexteram, neque ad sinistram.

 

Oto jest droga, idźcie nią i nie schodźcie z niej, ni w pra­wo, ni w lewo.

Izajasz, XXX, 21.

 

PRZEDMOWA

 

Dnia 20 kwietnia 1875 r. Papież Pius IX, od­powiadając pielgrzymom z Montpellier, rzekł: "Nie dość jest wyznawać szacunek dla Stolicy Świę­tej, trzeba jeszcze koniecznie być posłusznym Syllabusowi i dogmatowi o Nieomylności".

 

Poddanie się Syllabusowi jest przeto obowią­zkiem sumienia wszystkich, bez wyjątku, chrześcijan. Wszyscy zatem powinni znać Syllabus, a znać tak dokładnie, żeby dla każdej duchownej, czy świeckiej osoby, dla mieszkańca miasta, czy wsi, był nie­zmiennie wyrocznią i przewodnikiem, stale w pamię­ci obecnym.

 

Tego wymaga nie tylko posłuszeństwo Kościo­łowi, ale także konieczność unikania zastawianych na każdym kroku sideł, to znaczy rozlicznych, jak atomy powietrza, błędów, które krążą dokoła nas, a niemniej są sprzeczne z doczesnymi interesami ludów, jak groźne dla zbawienia duszy.

 

A jednak śmiało można powiedzieć: ze wszyst­kich opatrznościowych dokumentów, ogłoszonych przez Świętą Stolicę Apostolską, żaden może nie jest tak mało znany i źle rozumiany, jak Syllabus. Wielu zna go zaledwie z nazwy; dla znacznej licz­by innych był on przedmiotem obojętnym, nad któ­rym nawet przez kwadrans nie warto poważnie się zastanowić. A jakże zliczyć tych którzy, uwiedzeni przez złe dzienniki, uważają go jako akt niezgodny z duchem czasu – a nawet przedstawiają go jako za­rzewie niezgody i groźbę dla społeczeństwa.

 

Sprostowanie tych błędów i ponowne wykaza­nie wysokiej mądrości Ojca Świętego, który pomi­mo ciężkich ciosów, czuwa z bezustanną troską nad szczęściem wszystkich: oto cel niniejszego dzieł­ka, które niechaj niesie światło przede wszystkim ludowi.

 

Każde zresztą dziecię Kościoła, wszelkiego sta­nu i pochodzenia – znajdzie w tej książeczce po­chodnię, która oświetlać będzie jego kroki, wśród rozlicznych błędnych ścieżek na drodze do prawdy.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ I

 

SYLLABUS

 

P. Co to jest Syllabus?

 

O. Syllabus jest zbiorem błędnych zasad roz­powszechnionych w świecie, a potępionych przez Kościół.

 

P. Czy Syllabus był potrzebny?

 

O. Pytać, czy Syllabus jest potrzebny, to zna­czy zapytywać, czy potrzebnym jest przewodnik po­dróżnemu, który zmuszony jest przejść w nocy las nieznany, a zasiany przepaściami.

 

P. Jakie to są przepaście?

 

O. Są to wszelkiego rodzaju błędy, którymi świat współczesny jest przepełniony, a które tworzą bezustanne niebezpieczeństwo nie tylko dla wiary chrześcijańskiej, ale niemniej dla społeczeństwa.

 

P. Co czyni Syllabus?

 

O. Zbiera na kilku stronnicach rozmaite błę­dy i ponawia ich uprzednie potępienie, a to w tym celu, aby każdy mógł znać je i łatwiej ich unikać.

 

P. Jak powinniśmy uważać Syllabus?

 

O. Powinniśmy uważać Syllabus jako dowód troskliwości, z jaką Papież czuwa nad światem; ja­ko busolę dla chrześcijanina, jako przywilej narodów, a w następstwie jako wielkie dobrodziejstwo, ponieważ nam toruje drogę, którą iść trzeba. On nie pozwala nam zabłądzić i chroni od zguby.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ II

 

POSŁUSZEŃSTWO SYLLABUSOWI

 

P. Jak powinniśmy być posłusznymi Syllabusowi?

 

O. Powinniśmy być posłusznymi Syllabusowi podobnie, jako słuchamy nauk Papieża i Ko­ścioła.

 

P. Jakim ma być to posłuszeństwo?

 

O. Ma to być posłuszeństwo ducha, serca i postępowania.

 

P. Na czym polega posłuszeństwo ducha?

 

O. Posłuszeństwo ducha polega na silnej, bez roztrząsania, wierze we wszystko, cokolwiek naucza Syllabus, oraz na bezwzględnym potępieniu tego, co on potępia, a to w tym znaczeniu, jak on pojmuje.

 

P. Na czym polega posłuszeństwo serca?

 

O. Posłuszeństwo serca polega na traktowa­niu z zamiłowaniem wszystkich nauk Syllabusa.

 

P. Dlaczego?

 

O. Albowiem Syllabus wprowadza nas w po­siadanie prawdy, która jest największym dobrem, a ochrania nas od błędu, który jest największym złem.

 

P. Na czym polega posłuszeństwo postępo­wania?

 

O. Posłuszeństwo postępowania polega na sto­sowaniu prywatnie i publicznie słów naszych i czy­nów do nauk Syllabusa.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ III

 

KONIECZNOŚĆ POSŁUSZEŃSTWA SYLLABUSOWI

 

P. Czy potrójne posłuszeństwo, o którym wspominaliśmy, jest koniecznym?

 

O. Potrójne posłuszeństwo, o którym wspo­minaliśmy, jest bezwzględnie koniecznym; w prze­ciwnym bowiem razie zewnętrzna tylko uległość by­łaby karygodną obłudą.

 

P. Co należy sądzić o tych, którzy znają Syl­labus, a jednak nie są mu posłuszni?

 

O. O tych którzy znają Syllabus, a jednak nie są mu posłuszni, należy sądzić, że jednocześnie sie­bie i drugich na zgubę prowadzą.

 

P. Co należy sądzić o tych, którzy nie zna­jąc Syllabusa nie są mu posłuszni?

 

O. O tych, którzy z powodu nieznajomości Syl­labusa, nie są mu posłuszni – należy sądzić, że nara­żają się na popełnienie mniej lub więcej ciężkiego grzechu, popadając w mniej lub więcej świadome błędy.

 

P. Co bywa tego następstwem?

 

O. Wynika z tego, że wszyscy powinni znać Syllabus, ponieważ wszyscy w jednakim stopniu są zainteresowani w poznawaniu prawdy, a w chronie­niu się od błędów.

 

P. Komu w szczególności znajomość powyż­sza jest niezbędną?

 

O. Znajomość ta jest przede wszystkim po­trzebną tym, którym powierzono nauczanie i prze­wodniczenie innym.

 

P. Jaki jest cel niniejszego katechizmu?

 

O. Celem niniejszego katechizmu jest, aby do wszystkich klas społeczeństwa przeniknęła zna­jomość Syllabusa i obowiązków przez niego nało­żonych.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ IV

 

BŁĘDY POTĘPIONE PRZEZ SYLLABUS:

PANTEIZM, NATURALIZM, RACJONALIZM BEZWZGLĘDNY

 

P. Co zawiera Syllabus?

 

O. Syllabus zawiera osiemdziesiąt zdań, które można podzielić na dziesięć różnych rozdziałów, od­powiednio do natury potępionych błędów.

 

P. Które są pierwsze błędy, potępione przez Syllabus?

 

O. Pierwsze błędy potępione przez Syllabus są: panteizm, naturalizm, racjonalizm bezwzględny.

 

P. Co to jest panteizm?

 

O. Panteizm jest to błąd, który twierdzi, że wszystko jest Bogiem, człowiek i świat, duch i materia.

 

P. Co to jest naturalizm?

 

O. Naturalizm jest błędem, polegającym na za­przeczeniu Objawienia, utrzymując natomiast, że czło­wiek może samym światłem swojego rozumu posiąść świadomość wszystkich prawd i samymi siłami swojej natury praktykować wszystkie cno­ty, niezbędne do zbawienia.

 

P. Co to jest bezwzględny racjonalizm?

 

O. Bezwzględny racjonalizm jest błędnym sy­stemem myślenia tych, którym się zdaje, że rozum człowieka jest zupełnie niezależny od powagi dogmatu, i że on sam jeden jest swoją światłością i prze­wodnikiem.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ V

 

(CIĄG DALSZY)

 

P. W jaki sposób powyższe trzy błędy wyja­śnione są i potępione przez Syllabus?

 

O. Powyższe trzy błędy są wyjaśnione i potę­pione przez Syllabus w następujących zdaniach:

 

1. Poza wszechświatem nie istnieje żadna Istota Boska, wyższa ponad wszystko, nieskończe­nie mądra i rządząca światem z przedziwną do­skonałością. Bóg jest tym samym, co natura i podlega zmianom. Bóg utożsamia się z człowiekiem i ze światem. W ten sposób wszystkie przedmioty są Bogiem i posiadają tę samą istotę (substancję) co i Bóg, tak dobrze, że Bóg i świat są jednym i tym samym: duch i materia, koniecz­ność i swoboda; prawda i fałsz; zło i dobro; słu­szność i niesłuszność są jedną i tą samą rzeczą.

 

2. Należy przeczyć wszelkiemu wpływowi Boga na człowieka i na świat.

 

3. Rozum ludzki, nie licząc się zupełnie z Bogiem, jest jedynym sędzią prawdy i fałszu, dobrego i złego; on sam w sobie jest prawem i za pomocą samych sił przyrodzonych wystarcza w zapewnianiu dobra poszczególnym ludziom i na­rodom.

 

4. Wszystkie prawdy religijne wypływają z si­ły rozumu ludzkiego. W ten sposób rozum jest główną regułą, według której człowiek może i po­winien zdobyć świadomość wszystkich prawd, ja­kiegokolwiek one są rodzaju.

 

5. Objawienie Boskie jest niedoskonałe; dla­tego podlega ustawicznemu i nieokreślonemu ro­zwojowi, który powinien odpowiadać rozwojowi ludzkiego rozumu.

 

6. Wiara chrześcijańska sprzeciwia się ro­zumowi; Objawienie Boskie nie tylko nie służy do niczego, ale przeszkadza doskonaleniu się czło­wieka.

 

7. Proroctwa i cuda, zawarte i podane w Księgach świętych są wymysłami poetów; taje­mnice wiary chrześcijańskiej skrótami badań filo­zoficznych. Księgi Starego i Nowego Testamentu zawierają wymysły bajeczne, a Jezus Chrystus sam jest mitem.

 

P. Co należy sądzić o powyższych błędach?

 

O. O błędach powyższych należy sądzić to, że są obelgą, wyrządzoną wierze, wyznawanej przez rodzaj ludzki; poniżeniem Boga i człowieka; radykalnym zniszczeniem religii i społeczeństwa oraz wywracaniem porządku świata, który wiodą do chaosu.

 

P. Co z tego wynika?

 

O. Wynika, że Syllabus, potępiający powyższe błędy jest dobrodziejstwem, któremu należy się zu­pełne uznanie.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ VI

 

UMIARKOWANY RACJONALIZM

 

P. Co to jest racjonalizm umiarkowany?

 

O. Racjonalizm umiarkowany jest błędnym systemem, który rozum stawia na równi z wiarą i przypuszcza, że wyłącznie na drodze rozumowania można rozpatrywać kwestie teologiczne podobnie jak kwestie filozoficzne.

 

P. Czy system ten jest więc niebezpieczny?

 

O. System ten jest bardzo niebezpieczny, ponieważ: 1) obniżając do poziomu rozumu Boską nau­kę – dąży do tego, aby z chrystianizmu utworzyć system wyłącznie filozoficzny, 2) ponieważ odrzuca wszelkie prawdy ponad rozumem, jak tajemnice i cuda, 3) ponieważ ma obecnie bardzo wielu zwolenników, nawet wśród nauczycieli, kierujących mło­dzieżą.

 

P. Określ mi racjonalizm umiarkowany tak jak wykłada go i potępia Syllabus?

 

O. Racjonalizm umiarkowany, taki, jakim go wykłada i potępia Syllabus da się streścić w spo­sób następujący:

 

1. Rozum ludzki jest równorzędny religii. Dlatego kwestie teologiczne powinny być trakto­wane tak, jak kwestie filozoficzne.

 

2. Wszystkie dogmaty religii chrześcijań­skiej, nie wykluczając żadnego, są przedmiotem wiedzy przyrodzonej lub filozofii. Rozum ludzki oparty wyłącznie na historii może mocą swej siły przyrodzonej i swoich zasad dojść do poznania wszystkich, nawet najgłębszych dogmatów, byle te dogmaty były przedstawione jako przedmiot rozumowi samemu.

 

3. Filozof ma prawo i obowiązek poddać się powadze, którą sam uzna jako prawdziwą, ale filozofia nie może i nie powinna poddawać się.

 

4. Kościół nie tylko nie może potępiać ni­gdy filozofii, ale powinien tolerować błędy i jej samej pozostawić ich poprawę.

 

5. Dekrety Stolicy Świętej i Kongregacji rzymskich tamują postęp wiedzy.

 

6. Metoda i zasady, według których dawniej­si uczeni, tak zwani scholastycy, uprawiali teologię, nie zgadza się ani z wymaganiami naszych czasów, ani z postępem nauki.

 

7. Wykład filozofii nie powinien uwzględniać nadprzyrodzonego Objawienia.

 

P. Do czego odnosi się to ostatnie potępienie?

 

O. Ostatnie to potępienie odnosi się prawie do wszystkich nauczycieli współczesnych filozofii, którzy mają pretensję nauczać wszystkich prawd na mocy światła przyrodzonego (lumen naturale), nie wspominając o Chrystusie i chrześcijaństwie.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ VII

 

INDYFERENTYZM

 

P. O jaki indyferentyzm chodzi w danym wy­padku?

 

O. Chodzi o indyferentyzm czyli o obojętność w rzeczach religii.

 

P. Co to jest obojętność w rzeczach religii?

 

O. Obojętnością w rzeczach religii nazywamy system postępowania tych, którzy wszystkie religie uważają za jednakowo prawdziwe lub fałszywe i nie praktykują żadnej.

 

P. Co jest źródłem takiego zapatrywania?

 

O. Źródłem takiego zapatrywania jest nieu­znawanie Boskiego Objawienia i uważanie religii za wynalazek ludzki.

 

P. Jak należy uważać ten system?

 

O. System ten należy uważać jako bezsenso­wny w zasadzie, a zgubny w następstwach.

 

P. Dlaczego bezsensowny w zasadzie?

 

O. Dlatego bezsensowny w zasadzie, ponie­waż istnienie religii objawionej i obowiązującej wszystkich ludzi jest faktem równie pewnym, jak istnienie słońca.

 

P. A dlaczego zgubny w następstwach?

 

O. Dlatego zgubny w następstwach, ponieważ uwalnia z wędzidła wszelki występek, odbiera za­chętę cnocie i sprawia, że tylko siła utrzymuje porządek w rodzinie i społeczeństwie.

 

P. A więc system ten jest niebezpieczny?

 

O. System ten tym bardziej jest niebezpieczny, że na nim opiera się postępowanie znacznej ilości ludzi i że wcielony jest w ustawodawstwo, które jednakową opiekę zapewnia wszystkim religiom.

 

P. Co oznacza owo równouprawnienie wyznań?

 

O. Równouprawnienie wyznań oznacza, że wiele rządów nie wierzy w nic i że narody dążą do własnej zagłady, zważywszy, że żaden naród nie może istnieć i nie istniał nigdy bez religii.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ VIII

 

LATITUDYNARYZM

 

P. Co to jest latitudynaryzm?

 

O. Latitudynaryzm jest systemem, który pozwa­la każdemu zmieniać religię według swej woli.

 

P. Czego on uczy?

 

O. Uczy, że można być zbawionym w każdej religii, że sekty chrześcijańskie nie są niczym in­nym jak tylko formami prawdziwej religii, w których można pracować dla swojego zbawienia tak samo, jak w religii katolickiej.

 

P. Wymień mi cechy indyferentyzmu i latitudynaryzmu tak, jak je określa Syllabus?

 

O. Oto zasady indyferentyzmu i latitudynaryzmu, wyłożone w Syllabusie:

 

1. Każdy może wyznawać taką religię, jaką w świetle swojego rozumu uznał jako prawdziwą.

 

2. Ludzie znaleźć mogą drogę do zbawienia i osiągnąć życie wieczne, wypełniając praktyki jakiejkolwiek religii.

 

3. Przynajmniej nie należy wątpić w zba­wienie tych, którzy nie żyją w prawdziwym Koście­le Jezusa Chrystusa.

 

4. Protestantyzm jest tylko inną formą pra­wdziwej religii chrześcijańskiej i przez protestan­tyzm można tak samo osiągnąć zbawienie i być miłym Bogu, jak przez Kościół katolicki.

 

P. Na mocy jakiego prawa człowiek obowią­zany jest wyznawać religię katolicką?

 

O. Na mocy prawa przyrodzonego.

 

P. Dlaczego?

 

O. Albowiem prawo przyrodzone nakazuje czło­wiekowi chwycić się środków, które go wiodą do właściwego celu, a te środki daje jedynie religia katolicka dlatego, że ona jedna pochodzi od Boga.

 

P. Co stąd wynika?

 

O. To wynika, że nie było i nie będzie nigdy innej jak tylko jedna religia, mianowicie: religia katolicka, apo­stolska, rzymska. Wszystkie inne są sektami, które nie zasługują na nazwę religii.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ IX

 

SOCJALIZM

 

P. Co to jest socjalizm?

 

O. Socjalizm jest nowożytnym wyrazem, ozna­czającym sektę polityczną i religijną, mającą na celu powszechne zrzeszenie, oparte na równości także powszechnej.

 

P. Jakimi środkami socjalizm może osiągnąć cel zamierzony?

 

O. Socjalizm może osiągnąć cel zamierzony jedynie przez zupełne zburzenie ustanowionego po­rządku, zniesienie wszelkiej wyższości religijnej i spo­łecznej, oraz wszelkich praw nabytych.

 

P. Jakiż więc jest ostatni wyraz socjalizmu?

 

O. Ostatnim wyrazem socjalizmu jest po­wszechna walka niższych przeciw wyższym, biednych przeciw bogaczom; robotników przeciw pracodawcom; wszystkich, którzy nic nie posiadają przeciw tym, którzy posiadają cośkolwiek.

 

P. Jaką nazwę daje socjalizm wynikowi tych zabiegów?

 

O. Socjalizm nazywa wynik tych zabiegów: likwidacją społeczną. Wyrażenie przewrotne, które olśniewa masy ludowe i każe lękać się o przyszłość.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ X

 

KOMUNIZM

 

P. Co to jest komunizm?

 

O. Komunizm jest praktycznym wykonaniem socjalizmu.

 

P. Jak to?

 

O. Ustanawiając powszechną równość, socja­lizm prowadzi do wspólnoty, w następstwie zaś do równego podziału wszystkich dóbr; znosi wszelką własność, niszczy rodzinę i burzy porządek społecz­ny oparty na majątku.

 

P. Na ile rodzajów dzieli się komunizm?

 

O. Są dwa rodzaje komunizmu.

 

P. Jaki jest pierwszy?

 

O. Pierwszym jest komunizm Dzielących (Partageux), który w zastosowaniu wygląda jak następuje: ten który nic nie posiada, odbiera temu, który posiada; mający mniej odbiera więcej mającemu, a to w tym celu, aby wszystkich sprowadzić do jednego poziomu.

 

P. Co należy sądzić o tym pierwszym rodza­ju komunizmu?

 

O. Ten pierwszy rodzaj komunizmu należy uważać jako sen niedorzeczny, zupełnie bezsensowny i zupełnie niemożliwy do urzeczywistnienia.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XI

 

(CIĄG DALSZY)

 

P. Jaki jest drugi rodzaj komunizmu?

 

O. Drugim rodzajem komunizmu jest komu­nizm państwowy.

 

P. Na czym polega?

 

O. Polega na tym, że Państwo, pragnąc rzą­dzić bez kontroli, zagarnia dusze, wolność, dobro i życie poddanych.

 

P. Czyż taki komunizm byłby możliwy?

 

O. Taki komunizm byłby możliwy, gdyby wła­dza despotyczna przy pomocy wychowania za­panowała nad duszami, przy pomocy centralizacji stłumiła wolność, przy pomocy podatków zawładnęła majątkami, a przy pomocy ustaw niesprawiedliwych ścieśniła lub nawet zniosła prawo własności; gdy­by wreszcie opanowała życie siłą nieograniczonej swojej woli.

 

P. Jak należy uważać Syllabus, potępiający socjalizm i komunizm?

 

O. Syllabus potępiający socjalizm i komu­nizm należy uważać jako ogromnej wagi usługę, od­daną społeczeństwu.

 

P. Jaka jest tego przyczyna?

 

O. Przyczyna leży w tym, że socjalizm i ko­munizm są ogromnymi błędami, które grożą światu bezprzykładnym zamieszaniem.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XII

 

TAJNE STOWARZYSZENIA

 

P. Co to są tajne stowarzyszenia?

 

O. Tajne stowarzyszenia są to tajemnicze zrzeszenia, złożone z przedstawicieli różnych naro­dów i różnych wyznań, które pod pozorami wzajemnej pomocy, wolności i postępu, związują się wę­złem strasznej przysięgi w celu zniszczenia religii i porządku społecznego.

 

P. Skąd o tym wiemy?

 

O. Dowiadujemy się o tym z dziejów, z ze­znań ich przywódców, a wreszcie z ich dzieł.

 

P. Dlaczego podejmują się tego zadania?

 

O. Podejmują się tego zadania dlatego, po­nieważ uważają religię i obecny porządek spo­łeczny jako dwie przeszkody do urzeczy­wistnienia swoich planów.

 

P. A jakie są ich plany?

 

O. Planem ich jest jak najobfitsze używanie za jakąkolwiek cenę.

 

P. Wymień najgłówniejsze tajne stowarzyszenia?

 

O. Główne tajne stowarzyszenia są: solida­ryzm, wolnomularstwo i międzynarodówka.

 

P. Czy liczne są te stowarzyszenia?

 

O. Stowarzyszenia te są nader liczne: mają wielu zwolenników w starym i nowym świecie.

 

P. Za co należy je uważać?

 

O. Należy je uważać jako olbrzymią armię szatana, która czyni najazd na ludzkość.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XIII

 

STOWARZYSZENIA BIBLIJNE I KLERYKALNO-LIBERALNE

 

P. Co to są stowarzyszenia biblijne?

 

O. Stowarzyszenia biblijne są to zrzeszenia protestanckie, które przy pomocy rozmaitych emisariuszów rozpowszechniają we wszystkich częściach świata mniej lub więcej fałszowane biblie, nauki błę­dne, a przede wszystkim oszczerstwa przeciw Ko­ściołowi katolickiemu.

 

P. Czy one czynią dużo złego?

 

O. Czynią bardzo wiele złego, ponieważ prze­szkadzają dobremu.

 

P. W jaki sposób przeszkadzają dobremu?

 

O. Przeszkadzają w ten sposób, że emisariusze ich, nauczając przeciwieństwa tego, co głoszą misjonarze katoliccy, czynią zamęt w umysłach nie­wiernych, którzy nie wiedzą czego mają się trzy­mać i nie chcą słyszeć o nawróceniu.

 

P. Jakie są inne również potępione stowarzy­szenia biblijne?

 

O. Inne stowarzyszenia biblijne, również po­tępione, są to zrzeszenia ludzi, którzy skupiają swo­je siły i pieniądze w celu rozpowszechnienia ksią­żek przeciwnych wierze i obyczajom.

 

P. Co to są stowarzyszenia klerykalno-liberalne?

 

O. Stowarzyszenia klerykalno-liberalne są wytworem ostatnich czasów. Zgromadzenia te utwo­rzone zostały przez duchownych odstępców, którzy bluźnią Kościołowi macierzy. Są oni zgorszeniem i zgryzotą Kościoła.

 

P. Jak Syllabus nazywa błędy wyjaśnione w czterech ostatnich rozdziałach?

 

O. Błędy wyjaśnione w poprzednich czterech rozdziałach Syllabus nazywa zarazą, często rzu­cając na nie najsurowsze potępienie.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XIV

 

BŁĘDY ODNOSZĄCE SIĘ DO KOŚCIOŁA I PRAW JEGO

 

P. Czy ważną jest znajomość błędów odno­szących się do Kościoła i jego praw?

 

O. Bardzo ważnym jest poznanie błędów, od­noszących się do Kościoła i jego praw, ponieważ błędy te są nader zgubne i tak rozpowszechnione, że znaczna ich liczba już za błąd przestała uchodzić.

 

P. Wymień mi te, które wskazuje Syllabus?

 

O. Syllabus wskazuje następujące błędy:

 

1. Kościół nie jest społecznością prawdziwą, doskonałą i zupełnie wolną. Dlatego na mocy nie­wątpliwego, otrzymanego od Boskiego Założyciela upoważnienia, nie może określać swoich praw i granic, w których może wykonywać władzę swoją, lecz rzeczą władzy świeckiej jest oznaczać te prawa i zakreślać im granice.

 

2. Władza kościelna nie może wywierać swego wpływu bez pozwolenia i zgody rządu świe­ckiego.

 

3. Kościół nie może orzekać dogmatycznie, że religia katolicka jest jedynie prawdziwą religią.

 

4. Obowiązki, którymi ściśle są związani na­uczyciele i pisarze katoliccy dotyczą tylko rzeczy już określonych przez nieomylne orzeczenie Koś­cioła i podanych do powszechnego wierzenia, jako dogmaty wiary.

 

5. Najwyższy kapłan Kościoła rzymskiego i Sobory powszechne przekroczyli granice swo­jej władzy; przywłaszczyli sobie prawa książąt i nawet pobłądzili w rzeczach, wydając orzeczenia w sprawach wiary i obyczajów.

 

6. Kościół nie ma prawa używać siły i nie posiada ani pośredniej, ani bezpośredniej władzy doczesnej.

 

7. Poza mocą duchową, Episkopat posiada moc doczesną, pochodzącą od władzy cywilnej, wy­raźnie lub milcząco udzieloną, a więc odwołalną, wedle woli władzy świeckiej.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XV

 

(CIĄG DALSZY)

 

8. Kościół nie ma wrodzonego i legalnie uza­sadnionego prawa nabywania i posiadania.

 

9. Duchowni i Papież rzymski powinni być wykluczeni od posiadania dóbr doczesnych i opie­kowania się nimi.

 

10. Niedozwolonym jest Biskupom ogłaszanie listów apostolskich bez pozwolenia rządu.

 

11. Przywileje przyznane przez Papieża po­winny być uważane jako nieistniejące, jeżeli nie zostały zażądane za pośrednictwem rządu.

 

12. Nietykalność Kościoła i osób duchownych zawdzięcza swój początek prawu cywilnemu.

 

13. Sądownictwo kościelne w sprawach świe­ckich kleru, czy to cywilnych, czy karnych po­winno być w zupełności zniesione nawet bez porozumienia się ze Stolicą Świętą, a choćby wbrew Jej upominaniom.

 

14. Nienaruszając zupełnie prawa przyrodzo­nego i słuszności, można znieść nietykalność osobi­stą, która uwalnia duchownych od spisu i słu­żby wojskowej. Tego zniesienia wymaga postęp świecki, zwłaszcza u tych społeczeństw, których konstytucja jest liberalna.

 

15. Kierownictwo nauką teologii nie należy wyłącznie i na mocy własnego i wrodzonego pra­wa do jurysdykcji kościelnej.

 

16. Nauka, porównywująca rzymskiego Pa­pieża do swobodnego i rządzącego Kościołem książęcia, jest średniowieczną teorią.

 

17. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby na mocy orzeczenia powszechnego Soboru lub woli wszystkich ludów, Najwyższe kapłaństwo zostało przeniesione z rzymskiego biskupstwa na inne bi­skupstwo i z Rzymu do innego miasta.

 

18. Można zakładać Kościoły narodowe, od władzy Papieża niezależne, zupełnie oddzielne.

 

19. Samowolne i przesadne postępowanie Papieży przyczyniło się do podziału Kościoła na Wschodni i Zachodni.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XVI

 

BŁĘDY ODNOSZĄCE SIĘ DO ŚWIECKIEGO SPOŁECZEŃSTWA,

CZY TO JAKO TAKIEGO CZY TEŻ W STOSUNKU DO KOŚCIOŁA

 

P. jakie są błędy odnoszące się do społe­czeństwa świeckiego, a potępione przez Syllabus?

 

O. Błędy odnoszące się do społeczeństwa świeckiego, a potępione przez Syllabus są następu­jące:

 

1. Państwo, będąc początkiem i źródłem wszelkich praw – posiada władzę nieograniczoną.

 

2. Nauka Kościoła katolickiego jest prze­ciwną dobru i korzyściom społeczeństwa ludzkiego.

 

3. Władza świecka, chociażby znajdowała się w ręku niewiernego, posiada pośrednią, nega­tywną władzę w sprawach religijnych. Do władzy tej należy więc nie tylko to, co nazywa się prawem exequatur *) – ale nadto to, co nazywa się prawem odwołania się przeciw nadużyciu do wyższego sądu (appellatio ab abusu).

 

4. W razie sporu co do praw władzy świe­ckiej z duchowną, prawo cywilne przemaga.

 

5. Władza świecka ma moc rozstrzygania, unicestwiania i naruszania uroczystych umów, na­zywanych konkordatami, umów dotyczących nietykalności Kościoła, a zawartych ze Stolicą Apostol­ską. Może to nastąpić bez jej zezwolenia, a nawet mimo jej reklamacji.

 

6. Władza świecka może mieszać się w spra­wy, dotyczące religii, obyczajów i rządów duchowych. Może ona przeto wydawać sąd o instrukcjach, które pasterze Kościoła na mocy swojego urzędu, ogłaszają w celu kierowania sumieniem ludzi; co więcej jeszcze – władza może wydawać postanowie­nia o udzielaniu Sakramentów świętych i przy­miotach, niezbędnych do ich otrzymania.

 

7. Kierunek szkół publicznych, w których kształci się młodzież chrześcijańska danego kraju może i powinien być w zupełności oddany władzy świeckiej. Wyjątek stanowią z pewnych powodów seminaria diecezjalne. Oddanie kierunku szkół władzy świeckiej pojmuje się w ten sposób, że ża­dnej innej władzy nie przyznaje się prawa wglą­dania w karność szkół, kierownictwa naukami, przyznawania stopni naukowych, wyboru i zatwier­dzania nauczycieli.

 

P. Dlaczego Kościół potępia wspomniane za­łożenia?

 

O. Kościół potępia wszystkie te założenia po­nieważ są błędami, które świat chrześcijański od­dają w niewolę starożytnego despotyzmu z czasów pogańskich, kiedy to cała władza świecka i ducho­wa, a więc dusza i ciało były zależne od kaprysu jednego człowieka zwanego cesarzem i najwyższym kapłanem.

 

–––––––––––

*) Prawo exequatur nazywa się pretensja udzielania lub odmawiania pozwoleń na wykonanie jakiejkolwiek decyzji Stolicy Apostolskiej.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XVII

 

(CIĄG DALSZY)

 

P. Odpowiadaj dalej.

 

O. 8. Nawet w seminariach duchownych metoda nauczania musi być poddana kontroli wła­dzy świeckiej.

 

9. Najlepszy rząd świecki wymaga, aby szko­ły ludowe, dostępne dla wszystkich dzieci wszystkich klas społecznych, jak w ogóle wszystkie bez wyjątku zakłady publiczne, przeznaczone do da­wania wyższego wykształcenia i wychowania młodzie­ży, były wyjęte spod wszelkiej władzy, kierun­ku i kontroli ze strony Kościoła, a były w zupeł­ności podległe władzy świeckiej i politycznej, stosownie do upodobania rządu i woli opinii pu­blicznej.

 

10. Katolicy mogą aprobować takie kształ­cenie młodzieży, które będąc niezgodnym z wiarą katolicką i ubliżającym dla Kościoła, ma jedynie jako mniej lub więcej główny cel naukę o rzeczach przyrodzonych, a jest zamknięte w granicach do­czesnego życia społecznego.

 

11. Władza świecka może przeszkodzić bi­skupom i wiernym w swobodnym zwracaniu się do Głowy Kościoła i w odbieraniu odpowiedzi.

 

12. Władza świecka posiada sama przez siebie prawo prezenty biskupów. Może też wyma­gać od nich, aby objęli rządy diecezji przed po­stanowieniem Stolicy Świętej i przed otrzymaniem listów apostolskich.

 

13. Co więcej, rząd świecki ma prawo za­bronić biskupom wykonywania urzędu pasterskiego i nie potrzebuje słuchać Głowy Kościoła w spra­wach odnoszących się do episkopatu i ustanawia­nia biskupów.

 

14. Rząd świecki na mocy własnego prawa może zmienić wiek przepisany przez Kościół dla zakonników i zakonnic oraz zabronić wszystkim zgromadzeniom zakonnym dopuszczania kogokol­wiek do składania ślubów zakonnych bez zezwole­nia władzy cywilnej.

 

15. Należy znieść prawo kościelne opiekujące się zgromadzeniami zakonnymi, ich istnieniem, ich prawami i działalnością. Rząd świecki może udzie­lić wszelkiego rodzaju pomoc tym, którzy pragną porzucić życie zakonne i złamać śluby uroczyste. Może także znieść zgromadzenia zakonne, kościoły kolegialne, proste beneficja, nawet korzysta­jące z prawa patronatu; może również oddawać i przydzielać majątek ich oraz dochody władzy cywilnej.

 

16. Królowie i książęta nie tylko nie podle­gają jurysdykcji Kościoła, ale w rozpatrywaniu tejże mają wyższość ponad Kościołem.

 

17. Kościół winien być oddzielony od Pań­stwa, a Państwo od Kościoła.

 

P. Co wskazuje potępienie tych wszystkich błędów?

 

O. Potępienie tych wszystkich błędów wska­zuje, że świat obecny dąży do podporządkowania Królestwa Bożego królowaniu ludzkiemu.

 

P. Dokąd zmierza ta dążność?

 

O. Dążność ta zmierza do pogrążenia ludz­kości w otchłań niewoli, nędzy i poniżenia, z któ­rej wydobyło ją chrześcijaństwo.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XVIII

 

BŁĘDY DOTYCZĄCE PRZYRODZONEJ

I CHRZEŚCIJAŃSKIEJ MORALNOŚCI

 

P. Co to jest moralność?

 

O. Moralność jest prawidłem obyczajów, to znaczy postępowania człowieka w stosunku do Bo­ga, do podobnych sobie istot i względem siebie samego.

 

P. Jakie jest zadanie moralności?

 

O. Zadaniem moralności jest prowadzenie człowieka ku ostatecznemu celowi życia doczesnego, którym jest osiągnąć życie w wieczności.

 

P. Skąd pochodzi moralność?

 

O. Moralność pochodzi od Boga i tylko od Boga pochodzić może.

 

P. Dlaczego?

 

O. Dlatego, że tylko Bóg, Stwórca człowieka, może mu dać poznać ostateczny cel życia i sposo­by dojścia do tego celu.

 

P. Co z tego wynika?

 

O. Wynika z tego, że istnieje tylko jedna moralność, mianowicie moralność dana przez Boga.

 

P. Jakie są potępione przez Syllabus błędy dotyczące moralności?

 

O. Oto szereg potępionych przez Syllabus błędów, odnoszących się do moralności:

 

1. Prawa moralne nie potrzebują sankcji Bo­skiej; zupełnie nie jest potrzebnym, aby prawa ludzkie stosowały się do prawa przyrodzonego lub koniecznie otrzymały moc obowiązującą od Boga.

 

2. Nauki filozoficzne, moralne, jak również prawa cywilne mogą i powinny uwolnić się od powagi Boga i Kościoła.

 

3. Należy przyjąć istnienie tylko sił materialnych; cała moralność i uczciwość powinny polegać na gromadzeniu i pomnażaniu bogactw, mniejsza o to, jakimi środkami, byle tylko doga­dzało się namiętności.

 

4. Treścią prawa jest czyn materialny. Wszystkie obowiązki człowieka są próżnymi słowa­mi, a wszystkie czyny ludzkie posiadają siłę prawa.

 

5. Władza jest niczym innym, jak tylko licz­bą i sumą sił materialnych.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XIX

 

(CIĄG DALSZY)

 

6. Zręczna niesprawiedliwość czynu w niczym nie przeczy świętości prawa.

 

7. Należy głosić i wprowadzać w życie za­sady, które nazywają nieinterwencją.

 

8. Dozwolonym jest wyłamanie się spod posłuszeństwa prawowitym książętom, a nawet podnoszenie przeciw nim buntu.

 

9. Nie należy bynajmniej ganić naruszania najświętszych przysiąg; nie trzeba też ganić czynu występnego a nawet zbrodniczego przeciwnego wiekuistemu prawu; czyn taki nawet jest dozwo­lony i godny zupełnego uznania, jeżeli wypływa z miłości ojczyzny.

 

P. Co zdziałał Syllabus potępiając te błędy?

 

O. Syllabus przez potępienie tych błędów od­dał nadzwyczaj doniosłą usługę społeczeństwu.

 

P. Wyjaśnij bliżej tę odpowiedź.

 

O. Błędy potępione tutaj przez Syllabus są: moralność niezależna, to znaczy zaprzeczenie wszelkiej moralności i wszelkiej różnicy między do­brem i złem; prawo silniejszego, to znaczy zaprze­czenie prawu i sprawiedliwości; tyranią liczby, któ­ra jest zaprzeczeniem prawdy; egoizm społeczny, który jest zaprzeczeniem miłości i solidarności mię­dzy poszczególnymi narodami chrześcijańskimi; królobójstwo, którego zgodność z prawem głoszą wszyscy rewolucjoniści.

 

P. Co by się stało, gdyby wszystkie te błędy przemogły?

 

O. Gdyby wszystkie te błędy przemogły, dla wszystkich zagasłoby światło; przestałyby istnieć: sumienie, godność, wolność i bezpieczeństwo.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XX

 

BŁĘDY DOTYCZĄCE CHRZEŚCIJAŃSKIEGO MAŁŻEŃSTWA

 

P. Co to jest chrześcijańskie małżeństwo?

 

O. Małżeństwo chrześcijańskie jest sakramen­tem, zależnym wyłącznie od powagi Kościoła.

 

P. jakie są ważne przyczyny, dla których Kościół potępia błędy odnoszące się do chrześcijań­skiego małżeństwa?

 

O. Ważne przyczyny, dla których Kościół po­tępia błędy odnoszące się do chrześcijańskiego małżeństwa są następujące:

 

1) Małżeństwo chrześcijańskie jest podstawą rodziny chrześcijańskiej; 2) rodzina chrześcijań­ska jest podstawą narodu chrześcijańskiego; 3) na­ród chrześcijański zawdzięcza chrystianizmowi całą swoją godność, która na niego spłynęła przez mał­żeństwo chrześcijańskie; 4) zniesienie chrześcijań­skiego małżeństwa równałoby się poniżeniu rodziny i zagładzie społeczeństwa.

 

P. Zapoznaj nas z błędami odnoszącymi się do małżeństwa chrześcijańskiego, a potępionymi przez Syllabus.

 

O. Oto szereg błędów o małżeństwie chrześcijańskim, potępionych przez Syllabus:

 

1. Nie ma racjonalnej podstawy do twierdze­nia, że Jezus Chrystus wyniósł małżeństwo do go­dności sakramentu.

 

2. Sakrament małżeństwa jest rzeczą dodat­kową do umowy i może być od niej oddzielony; istotą tego sakramentu jest błogosławieństwo mał­żeńskie.

 

3. Na mocy prawa przyrodzonego związek małżeński nie jest nierozwiązalny; w różnych wy­padkach rozwód może być ustanowiony przez władzę cywilną.

 

4. Kościół nie posiada władzy stawiania przeszkód uniemożliwiających związek małżeński; władza ta przysługuje urzędowi cywilnemu, do któ­rego trzeba zwracać się o dyspensę od istniejących przeszkód.

 

5. Z biegiem wieków Kościół zaczął ustana­wiać przeszkody unieważniające, nie na mocy wła­snego prawa, lecz na mocy prawa, zapożyczonego od władzy świeckiej.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XXI

 

(CIĄG DALSZY)

 

6. Kanony Soboru Trydenckiego, grożące wyklęciem tym, którzy ośmielają się zaprzeczać Kościołowi prawa ustanawiania przeszkód unieważniających małżeństwo, albo nie są dogmatycznymi, albo też odnoszą się do owej mocy zapożyczonej od władzy świeckiej.

 

7. Forma przepisana przez Sobór Try­dencki nie obowiązuje pod groźbą unieważnienia, tam gdzie prawo cywilne ustanawia inną formę i pragnie, aby małżeństwo było ważne, jeżeli ta nowa forma w danym wypadku jest zastosowaną.

 

8. Bonifacy VIII pierwszy dopiero oświad­czył, że ślub czystości, złożony przy święceniach czyni małżeństwo nieważnym.

 

9. Na mocy wyłącz­nie cywilnego kontraktu może istnieć pomiędzy chrześcijanami prawdziwe małżeństwo; a jest błędnym mniemanie, żeby umowa małżeńska miała być zawsze sakramentem lub że umowa ma być nieważną, jeżeli nie jest połączona z sakramentem.

 

10. Z natury swej sprawy małżeńskie i zaręczynowe należą do forum cywilnego, a więc do trybunałów cywilnych.

 

NB. Do tego odnoszą się jeszcze dwa inne błędy: pierwszy odnoszący się do zniesienia celibatu kapłańskiego, drugi do wyższości stanu małżeńskiego nad stanem dziewictwa. Pierwszy został potępiony w Encyklice: Qui pluribus, z 9 listopada 1846 r.; dru­gi przez list apostolski z 10 czerwca 1851 r.

 

P. Dlaczego Syllabus na nowo potępia błędy o małżeństwie chrześcijańskim?

 

O. Syllabus potępia na nowo błędy odnoszą­ce się do małżeństwa chrześcijańskiego, ponieważ rozwód, będący zagładą dla chrześcijańskiego małżeństwa, ustanowiony jest w porządku prawnym w krajach protestanckich, a domagają się go nie­którzy rzekomi katoliccy prawodawcy, ponieważ umowa cywilna, która nie jest małżeństwem, ale publicznym konkubinatem jest uznaną przez kilka narodów z imienia katolickich, za dostateczny zwią­zek małżeński a istnieje obawa, że będzie tak samo przez inne uznaną.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XXII

 

BŁĘDY ODNOSZĄCE SIĘ DO ŚWIECKIEJ WŁADZY OJCA ŚWIĘTEGO

 

P. Jakie są błędy odnoszące się do świeckiej władzy Papieża, potępione przez Syllabus?

 

O. Błędy odnoszące się do świeckiej władzy Papieża, potępione przez Syllabus są następujące:

 

1. Dzieci Kościoła chrześcijańskiego i kato­lickiego różnią się między sobą co do pogo­dzenia władzy świeckiej Papieża z duchowną.

 

2. Byłoby bardzo korzystnym dla wolności i dobra Kościoła znieść świecki zakres działania Stolicy Świętej.

 

NB. Poza tymi błędami o świeckiej władzy Papieża, które szczegółowo (explicite) potępia Syllabus, jest jeszcze wiele innych odnoszących się do tego prze­dmiotu, które potępione są włącznie (implicite) przez wska­zówki bezpośrednie i wyraźne, które powinny wszystkim katolikom służyć za niezmienną regułę ich myśli i czynów.

 

Wskazówki te dane są dokładnie w przemo­wie: Quibus quantisque, z 20 kwietnia 1849; w przemowie: Si semper antea, z 20 maja 1850; w liście apostolskim: Cum catholica Ecclesia, z 26 marca 1860; w przemowie: Novos, z 28 września 1860; w przemowie: Jamdudum, z 18 marca 1861 roku; w przemowie: Maxima quidem, z 9 czerwca 1862 r.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XXIII

 

ŹRÓDŁA TYCH BŁĘDÓW

 

P. Skąd pochodzą licznie rozpowszechnione za naszych czasów błędy o świeckiej władzy Papieża?

 

O. Licznie rozpowszechnione za naszych cza­sów błędy o świeckiej władzy pochodzą z moderni­stycznego czyli nowożytnego ducha, właściwej przy­czyny osłabienia wiary a zwłaszcza z obłudy i nie­nawiści zdecydowanych nieprzyjaciół religii i społe­czeństwa.

 

P. Dlaczego religii?

 

O. Dlatego religii, iż przez zniesienie świe­ckiej władzy Papieża, pragną mu uniemożliwić wyko­nywanie władzy duchownej.

 

P. Jak to?

 

O. Albowiem Papież, przestając być królem, staje się poddanym; słowa zaś Papieża poddanego mogą być stłumione a przynajmniej stracą w oczach ludów charakter niezawisłości, której On potrzebuje, aby być słuchanym bez wahania i aż do poświęce­nia życia.

 

P. I dlaczego jeszcze?

 

O. Dlatego jeszcze, że gwałcą wolność Kościoła, niezawisłą od wszelkiej ziemskiej potęgi i że osta­tnim rezultatem tych ataków byłoby odjęcie Ojcu Świętemu środków utrzymywania nadal przedstawi­cieli w pierwszorzędnych państwach, bądź w celu godnego wyboru biskupów, bądź w celu czuwania nad rozlicznymi potrzebami katolicyzmu i zapozna­wania z nimi Stolicy Świętej.

 

P. A Papież, choć wyzuty z władzy świeckiej, czyż nie ma swoich przedstawicieli?

 

O. Papież, wyzuty z władzy świeckiej, zacho­wał swoich przedstawicieli, ale utrzymuje ich nie z własnych funduszów, ale dzięki ofiarności wier­nych. A taka ofiarność jest zawsze niepewna i mo­że tak zmniejszyć się, że utrzymanie reprezentacji Stolicy Świętej stanie się bardzo trudnym, jeżeli nie zupełnie niemożliwym.

 

P. Dlaczego więcej?

 

O. Ponieważ nieprzyjaciele władzy świeckiej obdzierają Papieża i religię katolicką z zewnętrznej świetności, niezbędnej dziś zwłaszcza, dla wzbudze­nia szacunku w królach i w ludach.

 

P. Dlaczego szerzyciele tych błędów są nie­przyjaciółmi społeczeństwa?

 

O. Szerzyciele tych błędów dlatego są nie­przyjaciółmi społeczeństwa, ponieważ sprzyjają de­spotyzmowi i prowadzą do odszczepieństwa.

 

P. Jak to sprzyjają despotyzmowi?

 

O. Sprzyjają despotyzmowi, ponieważ tłumią jedyny głos, który może bronić wolności ludów prze­ciw szkodliwym zamysłom tyranii, królewskiej czy ludowej.

 

P. A co to znaczy: prowadzą do odszczepień­stwa?

 

O. Prowadzą do odszczepieństwa, ponieważ, podając w wątpliwość słowa Papieskie, uniemożliwiają jednolitość i stałość posłuszeństwa.

 

P. Co stąd wynika?

 

O. Stąd wynikają rozterki zgubne, nie tylko dla zbawienia dusz, a nadto groźne dla spokoju państw, na koniec tworzenie Kościołów Narodowych, co jest przebraniem miary nieszczęścia i wstydu.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XXIV

 

BŁĘDY, TYCZĄCE SIĘ WSPÓŁCZESNEGO LIBERALIZMU

 

P. Co to jest modernistyczny czyli nowożytny liberalizm?

 

O. Liberalizm nowożytny jest sektą, która ducha współczesnego pragnie pogodzić z duchem Kościoła.

 

P. Czy to pogodzenie jest możliwe?

 

O. Chcąc wiedzieć, czy to jest możliwe, wy­starczy dać określenie modernistycznego ducha.

 

P. Cóż to jest duch modernistyczny czyli nowożytny?

 

O. Jest to duch zupełnego lub częściowego wyzwolenia się spod wpływu powagi Kościoła.

 

P. Jaki dowód?

 

O. Dowód leży w tym, że duch nowożytny pragnie zasady niewzruszone Kościoła nagiąć tak, aby dały się zastosować do wymagań zmiennych i źle ugruntowanych opinij ludzkich.

 

P. Na jakim w szczególności punkcie libera­lizm pragnie tego pogodzenia?

 

O. Oto w szczególności punkty, co do któ­rych liberalizm pragnie pogodzenia: w sprawie wolno­ści sumienia, równości wyznań, wolności prasy, zeświecczenia polityki.

 

P. Czy Kościół może się zgodzić na takie pojednanie?

 

O. Kościół nie może i nigdy nie będzie mógł zgodzić się na tego rodzaju pojednanie. Musiałby bowiem wyrzec się samego siebie, zdradziłby skarb powierzonych praw wiekuistych i stałby się winnym nieszczęścia ludów.

 

P. Jak to?

 

O. Przyjmując wolność sumienia i równość wyznań, Kościół straciłby rację bytu, skoro w oczach całego świata nie istniałaby jedyna i prawdziwa religia; przyjmując wolność prasy, to znaczy pisania wszystkiego, uświęciłby wolność czynienia wszyst­kiego; przyjmując zeświecczenie polityki, pozostawiłby sumienie ludzkie kaprysowi książąt lub zgro­madzeń, rządzących bez kontroli. Wszędzie siła po­szłaby przed prawem, a moralność Ewangelii musiałaby ustąpić moralności wilków *).

 

–––––––––––

*) Dla ważniejszych powodów mogą być czasami tolerowane te swobody; nigdy jednak nie mogą być wynie­sione do godności prawa. Przecież prawo nauczania błę­dów nie istnieje, podobnie jak nie istnieje prawo morderstwa i kradzieży.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XXV

 

(DALSZY CIĄG)

 

P. Skoro tak jest, co należy sądzić o nowo­żytnym liberalizmie?

 

O. Skoro tak jest, należy o nowożytnym liberalizmie sądzić to, co o nim sądzi Stolica Święta.

 

P. A co sądzi o nim Stolica Święta?

 

O. Sądzi i głosi, że nowożytny liberalizm jest zarazą – tym niebezpieczniejszą, że ludzie nią dotknięci przywłaszczają sobie nazwę, która może uwieść mało wykształcony lub mało zastanawiający się tłum.

 

P. Jakąż to nazwę przywłaszczają sobie ci lu­dzie?

 

O. Ci ludzie przywłaszczają sobie nazwę ka­tolików liberalnych, aby dać do zrozumienia, że są bardziej oświeceni i więcej sprzyjają wolności, niż katolicy po prostu i sam Papież.

 

P. Czymże więc są właściwie ci liberalni ka­tolicy?

 

O. W rzeczywistości liberalni katolicy są gar­stką pyszałków, którym zdaje się, że wiedzą więcej, niż Papież, rozumieją wszystko lepiej niż On i wszys­cy prawdziwi katolicy, co przystoi, a co nie przystoi dzisiejszemu społeczeństwu; są to obłudnicy, którzy, podobnie, jak Janseniści, pragną pozostać w Ko­ściele, nie należąc do niego.

 

P. Jak to?

 

O. Albowiem, mówiąc, że są katolikami i speł­niając pewne obowiązki religijne, katolicy liberalni podtrzymują uporczywie opinie, częściowo lub całko­wicie sprzeczne z nauką Stolicy Świętej, której nie chcą za prawidło swojego postępowania uznać.

 

P. Czy oni są bardzo niebezpieczni?

 

O. Oni są bardzo niebezpieczni, ponieważ 1) jako wilki ukryte w skórze baraniej zwodzą mnó­stwo ludzi; 2) wywołują pogardę i nienawiść ludu względem prawdziwych katolików, których przezywają ultramontanami i nieprzyjaciółmi postępu; 3) ponieważ ustępstwa, czynione błędowi, kompromitują najważniejsze sprawy religii i społeczeństwa.

 

P. Czy oni są bardzo winni?

 

O. Oni są bardzo winni, 1) ze względów, któ­re wyłuszczono powyżej; 2) ponieważ otwarcie opie­rają się Ojcu Świętemu i niepodobna ich usprawie­dliwić, jak niepodobna usprawiedliwić zarazy.

 

P. Wymień jedną z ich maksym?

 

O. Jedną z najbardziej ulubionych maksym liberalnych katolików jest: Wolny Kościół w wolnym Państwie.

 

P. Co znaczy ta maksyma?

 

O. Ta maksyma nic nie oznacza: albo raczej znaczy niezawisłość Państwa wobec Kościoła, co jest zasadą okropnego despotyzmu i niemniej wielką niemożebnością, jak kazać żyć człowiekowi oddzieliw­szy duszę od ciała.

 

P. Cóż więc jest zasadą liberalnego katoli­cyzmu?

 

O. Zasada liberalnego katolicyzmu jest ta sa­ma, którą kieruje się odszczepieństwo i wszystkie herezje, pierwiastek nieposłuszeństwa; sprowadzone te same następstwa: pogardę Papieża i Kościoła, de­spotyzm książąt i nieszczęścia ludów.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XXVI

 

(CIĄG DALSZY)

 

P. Wymień nauki, odnoszące się do nowo­żytnego liberalizmu, a potępione przez Syllabus?

 

O. Nauki, odnoszące się do nowożytnego liberalizmu, a potępione przez Syllabus są nastę­pujące:

 

1. W naszej epoce nie należy religii kato­lickiej uważać jako jedyną religię Państwa z wy­kluczeniem wszystkich innych wyznań.

 

2. Trzeba, że tak powiem, chwalić pewne narody, katolickie z imienia tylko, gdzie prawa dozwalają wszystkim przybyszom na publiczne wykonywanie swoich odrębnych obrzędów.

 

3. Nieprawdą jest jakoby cywilna wolność wyznawania jakiegokolwiek kultu, jak również zu­pełna możność przyznania każdemu prawa publicz­nego objawiania wszelkiego rodzaju zdań i myśli – prowadziła w sposób szczególny do zepsucia umy­słów i serc oraz postępu zarazy obojętności.

 

4. Papież rzymski może i powinien pojednać się i iść zgodnie z postępem, liberalizmem oraz współczesną cywilizacją.

 

–––––––––

 

 

ROZDZIAŁ XXVII

 

ZAKOŃCZENIE

 

P. A dlaczego Papież nie może, nie powinien pojednać się z tymi trzema rzeczami?

 

O. Papież nie może ani też nie powinien po­jednać się z tymi trzema rzeczami, ponieważ one dążą do zniesienia opiekuńczej władzy Kościoła, jak to widzieliśmy powyżej, do poniżenia człowieka i po­grążenia go w nieszczęściu.

 

P. Jakim sposobem modernistyczny postęp i modernistyczna cywilizacja dążą do poniżenia człowieka i pogrążenia go w nieszczęściu?

 

O. Modernistyczny postęp i cywilizacja mo­dernistyczna dążą do poniżenia człowieka i pogrą­żenia go w nieszczęściu, ponieważ ich jedynym, a przynajmniej głównym celem jest pomnaża­nie dobrobytu wyłącznie materialnego, czego ostatecznym wynikiem jest coraz większe przywiązanie człowieka do ziemi, a zapomina­nie o jego przeznaczeniu w wiecz­ności.

 

P. Jakim sposobem?

 

O. Rzecz zupełnie jasna, że im więcej czło­wiek zajmuje się tym światem, tym mniej troszczy się o świat tamten, tym więcej oddala się od wska­zanego sobie celu; a im więcej człowiek oddala się od wskazanego sobie celu, tym więcej się poniża; im więcej się poniża, tym bardziej staje się wystę­pnym i nieszczęśliwym.

 

Homo cum in honore esset, non intellexit: comparatus est jumentis insipientibus, et similis factus est illis. Ps. XLVIII. (1)

 

–––––––––

 

 

Mały katechizm o Syllabusie. Warszawa. Druk "Polaka-Katolika" Nowy Świat 34. 1909, str. 40. (2)

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono; przekład Syllabusa w jednym miejscu – nr 72 (rozdz. XXI, 8) – poprawiono).

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pozwolenie Władzy Duchownej:

 

Nr. 897.

APPROBATUR

 

Varsaviae die 11 Februarii 1909.

Officialis Generalis,

Episcopus Suffrag. Varsaviensis

† C. Ruszkiewicz.

Secretarius Al. Sękoski.

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Przypisy:

(1) "Człowiek, gdy we czci był, nie rozumiał, przyrównany jest bydlętom bezrozumnym i stał się im podobnym". (Ps. XLVIII, 13). – Uwspółcześniony (wyd. z 1935 r.) przekład ks. Jakuba Wujka.

 

(2) Por. 1) Mały katechizm o Nieomylności Najwyższego Pasterza.

 

2) Św. Pius X, Papież, a) Encyklika "Pascendi dominici gregis", o zasadach modernistów. b) Przysięga antymodernistyczna.

 

3) Papież Pius XI, Encyklika "Mortalium animos". O popieraniu prawdziwej jedności religii.

 

4) Henryk Hello, a) Nowoczesne wolności w oświetleniu encyklik. Wolność sumienia – wolność wyznania – wolność prasy – wolność nauczania. b) Syllabus w wieku XX.

 

5) Ks. Jacek Tylka, Dogmatyka katolicka. O obojętności, czyli indyferentyzmie w rzeczach religii.

 

6) Ks. Walenty Gadowski, Nauka Kościoła. Wybór orzeczeń dogmatycznych Kościoła katolickiego i jego praw kanonicznych.

 

(Przypisy od red. Ultra montes).

 

( PDF )

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMVII, Kraków 2007

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: