ŻYWOTY ŚWIĘTYCH
KS. WŁADYSŁAW WIERCISZEWSKI
––––––
TOM PIERWSZY
WIEKI PRZEŚLADOWANIA
––––––––
PRZEDMOWA
Żywoty Świętych ks. Piotra Skargi, od pierwszego ich ukazania się w r. 1579 aż dotąd w dwudziestu wydaniach i w roku 1874 w Warszawie wydane Żywoty Świętych o. Prokopa kapucyna, dwa te dzieła jedynymi są u nas w dziale jednym z ważniejszych historii kościelnej. Przedstawiają one bowiem, że się tak wyrażę, żywotność Kościoła, ciągłą w nim i niczym nieprzerwaną na dusze ludzkie działalność Boską, której owocem święci. Dlatego o ważności i pożyteczności żywotów świętych pisać nie będę. Dość, kiedy z Piotrem Skargą powiem, że święci są obrazem Boga żywego, mają na sobie twarz Boską cnotami od Boga wlanymi malowaną, piękniejsi od nieba, słońca i gwiazd na które patrzymy, bo są żyjącym niebem, duchowym słońcem i nadprzyrodzonej piękności gwiazdami. Ku dobremu, nie słowami, ale czynami i całym swym życiem pociągają.
Potrzeba mi jednak wytłumaczyć się ze sposobu, w jaki zamierzyłem przeprowadzić pracę moją. Odstąpiłem od przyjętego w dwóch na początku wzmiankowanych dziełach systemu kalendarzowego a przyjąłem system i podział historyczny, na wieki. Celem mojej pracy, niektórych tylko świętych żywoty przedstawić, tych, których życie więcej od innych daje przykładów do naśladowania, lub też w dziejach Kościoła, wybitniejsze zajmują stanowisko. – Wybór żywotów świętych, oto praca moja. Dlatego nie wiązałem się kalendarzem, co zresztą uważam bez praktycznego celu; gdyż bardzo mało osób z ludzi pracą całodzienną na kawałek chleba zajętych, może na każdy dzień żywot świętego odczytywać – czytanie to przede wszystkim na niedziele i święta. A właśnie zamiarem moim, czytanie żywotów świętych umożebnić wszystkim, tym szczególniej, którzy sześć dni w tygodniu do pługa ciężkiej a krwawej pracy przykuci, siódmego dnia, niechaj przy odpoczynku ciała, ducha swego pokrzepią. Nie trzymając się kalendarza, mogłem z jednego dnia dwóch lub więcej nawet świętych żywoty opracować, jeśli ich życie w czytelniku, może większą ciekawość obudzić i ku większemu zbudowaniu służyć.
Przy końcu każdego żywota streszczam to, co się w nim zawiera do naśladowania lub upomnienia czytelnika. Wreszcie, winienem nadmienić, iż najgłówniejszym źródłem i jakoby przewodnikiem do pracy mojej, były mi Acta Sanctorum Bollandystów.
Pisałem w Krakowie dnia 27 listopada 1879 r.
X. Władysław Wierciszewski.
–––––––––––
Ks. Władysław Wierciszewski, Żywoty Świętych. Tom pierwszy. Wieki prześladowania. Kraków. NAKŁADEM AUTORA. W drukarni Wł. L. Anczyca i Spółki. 1880, ss. I-III.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Powrót do spisu treści książki ks. Władysława Wierciszewskiego pt.
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: